By Doedoro788 - 18 wrz 2019, 01:31
Posty: 1
Rejestracja: 18 wrz 2019, 01:20
Posty: 1
Rejestracja: 18 wrz 2019, 01:20
- 18 wrz 2019, 01:31
#1905751
Cześć, kilka tygodni temu na rzecz rzucenia analogów, kupiłem sobie pierwszego epeta... cóż, było okej, do dziś... do tej pory kupowałem sobie sam bazy 18mg i łączyłem je z premixami. Pech chciał, że dziś wlewając bazę do premixa, nie wiem jakim cudem, ale chyba koreczek był zatkany, nacisnąłem za nerwowo i wszystko po prostu wyprysło mi na całą dosłownie rękę. Jakieś pół butelki 10ml bazy 18mg nikotyny... szlag by to trafił no jako że wiem, że nikotyna w kontakcie ze skórą może mieć śmiertelne skutki, to natychmiast wybrałem się do łazienki, starłem to papierowym ręcznikiem i od razu pod wodę z mydłem... i tak polewałem to z minutę...
Teraz widzę u siebie poszerzone źrenice, jakiś odczuwam taki lęk, strach, roztrzęsienie, cholera wie co to... i nie wiem czym to jest spowodowane. Czytałem, że to mogą być objawy zatrucia nikotyną...
No ale kurczę, to było zaledwie kilkanaście sekund, potem wypłukałem wodą... po całym zdarzeniu jeszcze doczytałem, że zrobiłem błąd, że umyłem to z mydłem, bo to przyśpiesza jej działanie...
Czy tym, że nikotyna mogła przeniknąć do skóry i mogę się zatruć? Czy to po prostu objawy mojego strachu?
Powiedzcie proszę, czy jest jakieś realne zagrożenie, czy po prostu naczytałem się za dużo i sobie wmawiam?
Po tym zdarzeniu natychmiastowo odechciało mi się palić czegokolwiek, mam obrzydzenie do tego nałogu. Wywaliłem ten syf do kosza... jeśli przeżyję, na zawsze kończę z tym paskudztwem
Masakra. Wiem, mój błąd, nie zastosowałem środków bezpieczeństwa - byłem za leniwy, aby używać rękawiczek do każdego napełniania premixów...
Proszę o pomoc, jeśli ktoś tu o tej porze jeszcze jest... jestem zdezorientowany co robić...
Teraz widzę u siebie poszerzone źrenice, jakiś odczuwam taki lęk, strach, roztrzęsienie, cholera wie co to... i nie wiem czym to jest spowodowane. Czytałem, że to mogą być objawy zatrucia nikotyną...
No ale kurczę, to było zaledwie kilkanaście sekund, potem wypłukałem wodą... po całym zdarzeniu jeszcze doczytałem, że zrobiłem błąd, że umyłem to z mydłem, bo to przyśpiesza jej działanie...
Czy tym, że nikotyna mogła przeniknąć do skóry i mogę się zatruć? Czy to po prostu objawy mojego strachu?
Powiedzcie proszę, czy jest jakieś realne zagrożenie, czy po prostu naczytałem się za dużo i sobie wmawiam?
Po tym zdarzeniu natychmiastowo odechciało mi się palić czegokolwiek, mam obrzydzenie do tego nałogu. Wywaliłem ten syf do kosza... jeśli przeżyję, na zawsze kończę z tym paskudztwem
Masakra. Wiem, mój błąd, nie zastosowałem środków bezpieczeństwa - byłem za leniwy, aby używać rękawiczek do każdego napełniania premixów...
Proszę o pomoc, jeśli ktoś tu o tej porze jeszcze jest... jestem zdezorientowany co robić...