By XYZimny - 02 wrz 2018, 03:37
Posty: 2
Rejestracja: 02 wrz 2018, 03:14
Posty: 2
Rejestracja: 02 wrz 2018, 03:14
- 02 wrz 2018, 03:37
#1861686
Witam.
Mam dziwny problem z tankiem SMOK TFV12 Baby Prince.
Kupiłem dwa nowe w sklepie. Jeden mojej dziewczynie, a drugi sobie. W pudełku była chyba jedna grzałka + druga zamontowana w tanku.
Wykorzystałem obie i byłem zadowolony, że nie ma ani grama wycieków.
Potem kupiłem sobie nową grzałkę i to była ta sama, która była dołączona do tanka - ta podświetlana na czerwono.
Zaczął się dramat...
Testowałem chyba 5 grzałek, różnych pasujących do tanka, próbowałem różnych liquidów.. premixy z edymu, liquidy z Liqueen, premixy z ISmokee z bazą 50/50, z jakąś bazą bio gęstą.. nic to niestety nie dało.
Objaw jest taki, że na początku dolewa, kładę go na boku, nic nie cieknie. Około jednego dnia. Potem dolewam i kiedy się zaciągam czuję, że liquid siedzi w przepływie powietrza, ale go w końcu wyciągnę i jest ok, a potem najgorsze..
Odstawiam sprzęt na jakiś czas, np. do szafki w pracy na 2h albo po prostu idę spać i po tym czasie praktycznie cała zawartość tanka znajduje się poza nim, wyciekając przez airflow.
Miałem do tego szkiełko zwiększające pojemność, ale próbowałem i bez niego, a to dalej nic nie dało.
Mojej dziewczynie natomiast nic nie przecieka i jest zadowolona.
Liquid już mi się wylał w szafce w pracy, w szafce w domu, za łóżkiem w trakcie ładowania, w samochodzie, w kieszeni, na obudowie komputera..
Uszczelki przecież są świeże, fabryczne szkiełko testowałem, wiem jak poprawie się zaciągać, ponieważ jaram od 3 lat, przy zalewaniu na początku nic się nie dzieje, więc o co chodzi?
Teraz korzystam dalej ze starego SMOKA TFV8 Big Baby i tam nie ma żadnych problemów. Można go zostawić z liquidem, położonego na boku na miesiąc i nie przecieknie..
Błagam, pomóżcie, bo mnie szlag trafi..
Mam dziwny problem z tankiem SMOK TFV12 Baby Prince.
Kupiłem dwa nowe w sklepie. Jeden mojej dziewczynie, a drugi sobie. W pudełku była chyba jedna grzałka + druga zamontowana w tanku.
Wykorzystałem obie i byłem zadowolony, że nie ma ani grama wycieków.
Potem kupiłem sobie nową grzałkę i to była ta sama, która była dołączona do tanka - ta podświetlana na czerwono.
Zaczął się dramat...
Testowałem chyba 5 grzałek, różnych pasujących do tanka, próbowałem różnych liquidów.. premixy z edymu, liquidy z Liqueen, premixy z ISmokee z bazą 50/50, z jakąś bazą bio gęstą.. nic to niestety nie dało.
Objaw jest taki, że na początku dolewa, kładę go na boku, nic nie cieknie. Około jednego dnia. Potem dolewam i kiedy się zaciągam czuję, że liquid siedzi w przepływie powietrza, ale go w końcu wyciągnę i jest ok, a potem najgorsze..
Odstawiam sprzęt na jakiś czas, np. do szafki w pracy na 2h albo po prostu idę spać i po tym czasie praktycznie cała zawartość tanka znajduje się poza nim, wyciekając przez airflow.
Miałem do tego szkiełko zwiększające pojemność, ale próbowałem i bez niego, a to dalej nic nie dało.
Mojej dziewczynie natomiast nic nie przecieka i jest zadowolona.
Liquid już mi się wylał w szafce w pracy, w szafce w domu, za łóżkiem w trakcie ładowania, w samochodzie, w kieszeni, na obudowie komputera..
Uszczelki przecież są świeże, fabryczne szkiełko testowałem, wiem jak poprawie się zaciągać, ponieważ jaram od 3 lat, przy zalewaniu na początku nic się nie dzieje, więc o co chodzi?
Teraz korzystam dalej ze starego SMOKA TFV8 Big Baby i tam nie ma żadnych problemów. Można go zostawić z liquidem, położonego na boku na miesiąc i nie przecieknie..
Błagam, pomóżcie, bo mnie szlag trafi..