Jakiś czas temu zmieniłem drut z Ti na SS316L głównie z powodu łatwiejszego kręcenia (SS się tak nie odkształca jak Ti) Co do oddawania smaku nie będę się rozpisywał tzn. porównywał bo różnice raczej są subtelne.
Chciałem natomiast pochwalić się setupem, który uważam za idealny dla tego parownika. Kombinowałem różnie, 2,5mm 3mm 4-5-6-7 zwojów AWG 28,26 chociaż wszystko na TC więc z odstępami. No ale do meritum.
Ost. postanowiłem zmniejszyć średnicę na 2mm (a co!). Martwiłem się trochę o transport bo w teorii im większa średnica tym lepszy transport (wiadomo więcej nośnika itp). Stety byłem w błędzie, transport jest chyba nawet lepszy, nic nie siorbie, nie skwierczy no i nie bobrzy (ale tu zawsze powtarzam główna rola TC). Podkreślam, że chmura jest gęsta i soczysta, a smak... jak na Goblinka przystało cudny, a teraz jeszcze lepszy.
Ok poniżej setup + zdjęcia. Polecam małe też jest piękne
Drut: SS316L 26ga GeekVape oczyszczony wódą i przepalony po skręceniu bez waty oczywiście
Średnica grzałki: 2mm
Ilość zwojów: 6 z odstępami
Rezystancja: 0,35Ohm (pikol)
Tryb pracy: TC SS 195st.C 18W (temp może być względna bo to wskazania pikola, a 18W teoretycznie przypada na jakieś 230stC. ale to tylko cyfry) Chmurka jest nie za ciepła nie za zimna, w sam raz. Przy tych ustawieniach elektronika rzadko załącza Term Protection. Z tego co zauważyłem temp. przy wapowaniu rośnie i dochodzi do 180-190, według wskazań pikola, oczywiście przy moich średnio 3 dość krótkich buchach
Ktoś chce szybciej bez problemu można podbić moc.
Nośnik: Muij, technika przygotowania scottish roll, przycinam tak do czarnego oringu i pędzluję końcówki.
Liquid: Premiksy Dillon's Blue Vape 30GP/70VG + baza 50/50
KLIKKLIKKLIKKLIKPierwsze zalanie zawsze suche, później nie będę ściemniać, coś się zapoci, nie żeby lało po prostu lekkie zapocenie i to tylko przy zakręcaniu capa. Później wszystko ok.