EPF
Luźne rozmowy o wapowaniu i nie tylko.
Awatar użytkownika
By hilton1
#1779720
Witam. Od tygodnia jestem szczęśliwym posiadaczem szczeniaczka Yorka. Piesek ma 7 tygodni jest bardzo żywy i radosny, ale mam pewien problem - nie chce jeść suchej karmy , testowałem już kilka karm i nic, namaczałem je i też nic. Podczas zabawy wrzucę mu do pyszczka ok. 20 kuleczek karmy i to wszystko na cały dzień. Zamierzam mu zacząć gotować, ale weterynarz powiedział mi , że jest to kłopotliwe, szczególnie podczas wyjazdów , gdzie np. nie ma możliwości gotowania i jak go przyzwyczaję do gotowanych posiłków , to może już w ogóle nie jeść suchej karmy. Czy ktoś miał taki problem i się z nim uporał ? jeśli tak to proszę o poradę. Słyszałem o metodzie , przegłodzenia psa przez kilka dni , ale ta metoda jakoś do mnie nie przemawia. Pozdrawiam i liczę na pomoc .
By TolekBanan
#1779735
Zacznie jeść jak zgłodnieje. Moja psina jest przyzwyczajona, że czasami jadamy g**no czyli kulki a czasami pańcio gotuje rosół i jest to co się lubi z kaszą i warzywami. Ja osobiście wolę gotować psu żarcie tak jest smaczniej i zdrowiej. Poczytaj ile konserwantów i innej chemi jest w gotowych karmach potem poczytaj jak psy teraz choruja i na co. Wychowałem się z psami zawsze były w domy każdy zmarł ze starości. Teraz większość umiera na ciężkie choroby w tym raka. Ciekawe czemu ?
Awatar użytkownika
By Timi
#1779736
@hilton1
Ja jestem tradycjonalistą i uważam, że każdy żywy organizm powinien się odżywiać zgodnie z jego naturą, a nie jakimiś brykietami, puszkami, czy innym nie wiadomo czym. Psy są ze mną od dziecka, czyli ok. 50 lat i nigdy żaden z moich pupili nie miał problemów zdrowotnych. Zero alergii, nowotworów, a umierały ze starości dożywając wieku nieosiągalnego dla ich kumpli karmionych sztucznie. Poza jednym, który niestety miał wypadek w młodym wieku.
W praktyce robię tak. Raz w tygodniu gotuję "paszę", która składa się w równych częściach z białka (mięso), warzyw (marchewka, pietruszka, seler itp.) oraz węglowodanów (najczęściej makaron). Do togo dodaję witaminy i mikroelementy w proszku.
Co tydzień zmieniam rodzaj mięsa z wołowiny, na kurczaka, rybę, a czasem i raczej rzadko wieprzowinę.
Makaron kupuję najtańszy, czyli bez żadnych dodatków, najczęściej z Biedronki.
Pies, jak w naturze, powinien jeść również surowe mięso i kości. Dlatego rano daję serce wołowe, indycze, gulasz wołowy [III klasy ;-)], korpusy kurczaka, czy kości ze schabu. A wieczorem, po spacerze, michę.
Przy drobiu trzeba wycinać kości piszczelowe, ale przy odrobinie doświadczenia staje się to banalne.
Ilość posiłków trzeba dobierać do wieku psa. Im starszy tym mniej, a młodziki niech jedzą nawet 5-6 razy dziennie.
Na wyjazdach nie ma żadnego problemu. Paszę porcjuję do worków foliowych, zamrażam i do lodówki turystycznej. Rano wyciągam jedną porcję i na wieczór jest rozmrożona. Na wypadek awarii zawsze mam jakąś puszkę i saszetkę z brykietami, ale to ostateczność.
Poza tym w każdym miejscu jest sklep, w którym można kupić świeże mięso, a psu nic się złego nie stanie gdy kilka razy w roku przeżyje kilka tygodni na samym mięsie lub zje mięsko nieświeże. Wręcz przeciwnie. Dobrze mu to zrobi. Podobnie jak obowiązkowy post jeden raz w tygodniu. TYLKO WODA! Ale to dotyczy psów powyżej 1 roku życia.
Psa nie należy zmuszać do jedzenia lub szukać żarcia, które będzie mu smakować. On sam wie najlepiej czy chce jeść. Podobnie ważne są ustalone pory karmienia. Tylko w nich dostaje michę i jak nie ma ochoty, to micha idzie do lodówki. Częsty błąd właścicieli piesków polega na tym, że wsypują brykiety (czy inne jedzenie) do michy i pies je kiedy tylko ma ochotę. Wtedy po 2-3 latach mamy zapasioną kluchę, a nie psa. Do tego drastycznie skracamy mu życie i dostajemy kartę stałego klienta u weterynarza. :roll:
Pies musi mieć stały dostęp jedynie do czystej, chłodnej wody, a przez większość dnia powinien czuć lekki głód.
Żadnego podkarmiania poza wyznaczonymi porami. Nic poza miską. Zero smakołyków, a resztki z naszego jedzenia można dodać jedynie do paszy, a i to pod warunkiem, że nie są zbytnio posolone, przyprawione i nie zawierają produktów, które mogą psu zaszkodzić. Np. roślin strączkowych, cebuli, czosnku, ziemniaków itd. Np. czekolada jest dla psa trucizną. Nawet niewielka jej ilość może psa zabić. Szczególnie małej rasy.

Ty masz luzik, bo Yorki to maleństwa. Moja Daszka (smoczyca) waży prawie 50 kg, więc żarełka idzie ok. 1-1,5 kg dziennie. A gdy ostro biegamy, pływamy lub jeżdżę z nią na rowerze porcja wzrasta do 2 kg.

edit:
Jeszcze jedno.
Nie martw się gdy pies nie chce jeść. To normalne. Może jest zestresowany nowym otoczeniem, może go boli brzuszek itd.
Gdy taka głodówka przedłuża się ponad 4 doby, to dopiero może być powód do zaniepokojenia. Chociaż jeden z moich pupili, raz na kilka miesięcy, robił sobie takie "oczyszczanie organizmu" Trwało to nawet do tygodnia. W tym czasie żarł jedynie młode pędy perzu i zwracał je wraz z żółcią. Ot, taki był sobie oryginał :mrgreen:
By TolekBanan
#1779738
Podpisuje się pod tym co napisał Timi nic dodac nic ujać. Ja dla odmiany makaron zastępuje kaszami głównie pęczak i zawsze dużo selera i pietruszki dobrze robi na drogi moczowe co jest badzo ważne przy psach niskich szczegolnie w zimie kiedy sa narażone na zapalenie pęcherza jak za długo w śniegu siedzą. Żadnej soli zadnych przypraw
Awatar użytkownika
By hilton1
#1779748
Serdecznie i szczerze dziękuję , takich właśnie odpowiedzi oczekiwałem. Decyzja podjęta , będę gotował i w związku z tym mam kilka pytań
1. Czy tą paszę powinienem czymś doprawiać jakimiś przyprawami np.Magi , sól czy czymś innym ?
2. Jeśli ugotowaną karmę ( np. rano ) włożę do chłodziarki i będę chciał ją podać psu wieczorem , to muszę ją podgrzać , czy mogę ją podać prosto z chłodziarki taką schłodzoną ?
3. Jeśli chodzi o pietruszkę , to ma to być korzeń pietruszki ?
4. Jak długo to gotować ?
By TolekBanan
#1779749
Żadnych przypraw a soli szczegolnie - magi to głownie sól glutaminian sodu. Gotój jak napisał Timi. Korzeń pietruszki marchew seler mięso/podroby kasza/makaron.
Ja zawsze przed jedzeniem wyjmuje z chlodziarki jakies 0.5h przed. Nie podgrzewam.
Gotować jak dla siebie az będzie miękkie ale nie rozgotowane :)
Awatar użytkownika
By Timi
#1779756
hilton1 pisze:1. Czy tą paszę powinienem czymś doprawiać jakimiś przyprawami np.Magi , sól czy czymś innym ?

Nie, niczym nie doprawiasz. Tak jak w naturze - po prostu.
2. Jeśli ugotowaną karmę ( np. rano ) włożę do chłodziarki i będę chciał ją podać psu wieczorem , to muszę ją podgrzać , czy mogę ją podać prosto z chłodziarki taką schłodzoną ?

Jeśli przyzwyczaisz psa do zimnej to możesz tak, ale najlepiej jest wyciągnąć ją 2h wcześniej i niech nabierze temp. pokojowej. Szczególnie dla szczeniaków.
3. Jeśli chodzi o pietruszkę , to ma to być korzeń pietruszki ?

Tak.
4. Jak długo to gotować ?

Tak jak dla siebie, czyli do miękkości.
Jeśli gotuje mięso, to później je mielę, bo inaczej cwaniara je wyje, a resztę zostawi. Podobnie ryby (razem z ośćmi). Korpusy kurczaków rozgniatam rękoma.

Tu masz listę produktów zakazanych. Choć ja czasem daję surowe ryby oraz jajka i nic się złego nie dzieje, ale tą listę zrobił profesjonalista. W kwestii kości drobiowych niebezpiecznie ostre są jedynie piszczele. Należy je po prostu usunąć. Pozostałe są OK.

1. Czekolada (zawarta w niej theobromina - podobna do kofeiny substancja źle wpływa na psie serce i może nawet zabić! 0,071 kg czekolady gorzkiej może zabić jack russell terriera! Theobromina wywołuje u psa nadmierne wydzielanie adrenaliny, powoduje zmniejszenie dopływu krwi do mózgu i zmiany rytmu serca co w efekcie może doprowadzić do zawału!)
2. Cebula, czosnek i inne rośliny liliowate (zawiera tiosiarczan sodu - substancję toksyczną groźną dla psów. Powoduje ona u psów silne zatrucia objawiające się sensacjami żołądkowo-jelitowymi oraz silną niedokrwistość hemolityczną - czyli ANEMIĘ)
3. Winogrona i rodzynki (zawierają substancję, która może spowodować śmiertelne uszkodzenie nerek! Śmiertelne są już 2 winogrona /6 rodzynek na 1 kg masy ciała psa!)
4. Kości drobiowe (absolutnie nie nadają się dla psów - rozpadają się w drobne drzazgi, które wbijaja się i dziurawią przełyk lub inną część układu pokarmowego!)
5. Orzechy (szczególnie Makadamia, posiadają związki toksyczne dla psów)
6. Ziemniaki, zielone pomidory (źle wpływają na układ pokarmowy i moczowy)
7. Ciasto drożdżowe (może w za dużej ilości spowodować nawet pęknięcie układu pokarmowego!)
8. Brokuły (u psów wywołują intensywne problemy trawienne)
9. Kawa lub potrawy o smaku kawowym (nawet w najmniejszej ilości kawa powoduje zaburzenia ciśnienia u psów)
10. Alkohol (może doprowadzić do śpiączki lub śmierci)
11. Surowe jajka lub surowa ryba (może mieć bakterie salmonelli, dodatkowo w surowym białku jest awidyna, która niszczy biotynę odpowiedzialną za prawidłową kondycje skóry i sierści)
12. Sól, proszek do pieczenia, soda (mogą powodować skurcze mięśni)
13. Grzyby (zawierają mnóstwo toksyn niebezpiecznych dla psich nerek i wątroby)
14. Gałka muszkatołowa (powoduje drgawki)
15. Awokado (zbyt toksyczne dla psów)
Awatar użytkownika
By marki51
#1779758
Mam parkę yorków od 14lat i u mnie karma sucha wraz z wodą jest dla nich ogólnie dostępna. Raz dziennie pieski dostają coś mięsnego. Są w bardzo dobrej kondycji, a z weterynarzem widzimy się tylko na szczepieniach. Dodatkowo w przypadku yorków(ale nie tylko) należy unikać podawania wątróbki w jakiejkolwiek postaci.
Awatar użytkownika
By Timi
#1780214
marki51 pisze:Mam parkę yorków od 14lat i u mnie karma sucha wraz z wodą jest dla nich ogólnie dostępna. Raz dziennie pieski dostają coś mięsnego. Są w bardzo dobrej kondycji, a z weterynarzem widzimy się tylko na szczepieniach.

Nic tylko się cieszyć. Zdrowie naszych przyjaciół jest przecież najważniejsze. :beer:
To tak, jak z moim sąsiadem. Większość znajomych nie dotyka olejów marki Castrol nawet kijem. Mnie osobiście "zabiły" kiedyś dwa silniki, a on przelatał już ponad 300 kkm i wygląda, że wszystko w normie. :wink:
Kończąc dygresję motoryzacyjną.
Myślę, że w tym przypadku mięsna przekąska robi im dobrze, do tego pieski nie mają charakteru żarłoków, a to nie zdarza się często.
Brykiet, brykietowi też nie jest równy. Nie mam większych doświadczeń z gotowymi karmami, ale ich ceny zaczynają się od 2-3 zł za kg, a kończą nawet na 35-40. To na pewno ma znaczenie.
Awatar użytkownika
By toska
#1780480
Mam 2 Yorki już od 10 lat , jedzą tylko suchą karmę . Na początku też za bardzo nie chciały , ale sukcesywnie stawiałam ją do miseczek i w końcu kiedy zgłodniały wtryniały aż im się uszy trzęsły . Fakt jest chyba tak że zaczęły ją jeść z zazdrości jedna przed drugą :lol:
Co oznacza że musisz sobie sprawić 2 Yorka :D
Awatar użytkownika
By Timi
#1780531
toska pisze: Na początku też za bardzo nie chciały , ale ...

To bardzo sympatyczne maluszki, a jakie inteligentne :lol:
Awatar użytkownika
By toska
#1780568
Timi pisze:
toska pisze: Na początku też za bardzo nie chciały , ale ...

To bardzo sympatyczne maluszki, a jakie inteligentne :lol:


Przyznam Ci rację , baaaaaaardzo sympatyczne a ich inteligencja jest porazająca , mało która rasa potrafi sobie tak wychować właściciela :lol:
Choć mój mąż jakoś od 10 lat nie może się dopatrzyć w naszych dziewczynach tej inteligencji :shock: Co chyba oznacza że jest źle wychowany , przez nasze dziewczyny ;)
Awatar użytkownika
By AVATARKUBA
#1780592
marki51 pisze:Dodatkowo w przypadku yorków(ale nie tylko) należy unikać podawania wątróbki w jakiejkolwiek postaci.


Powiesz dlaczego ? Mam mieszanca co jak uszu podniesie to z 30 cm od ziemi będzie i uwielbia wątróbki, marchewki, i podobne rzeczy. Fakt ostatnio nie tyka suchej karmy ale że względu że mleczaki zostają wymienione na stałe zęby :)

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka
Awatar użytkownika
By marki51
#1780596
Tak na szybko:
Wątróbka – jest źródłem witaminy A, wpływa pozytywnie na wzrok i skórę. Jej nadmiar prowadzi do hiperwitaminozy, dodatkowo wątroba jest organem detoksykacyjnym czyli odpowiada za filtrowanie substancji toksycznych, dlatego nie powinna być często i w dużych ilościach podawana psu. Może również powodować biegunki.
Ale nie z tego powodu tylko. Niestety nie pamiętam, w każdym bądź razie nasz weterynarz wbił mi to do głowy krótko po zakupie moich yorków i tego się trzymam, a pieski choć już wiekowe są energiczne i zdrowe.
Awatar użytkownika
By Herrwolf
#1780608
Ile waży szczeniak?
Zważ 20 kulek karmy, lub wsyp do firmowej miarki i z tabeli na etykiecie zobacz, czy aby nie jest to wystarczająca ilość dla tej rasy i wieku.
Nie wyobrażam sobie codziennego przygotowywania domowych obiadków dla psa, gdy sam zmuszony jestem do ratowania się gotową paszą z powodu pracy i późnych powrotów do domu.
Awatar użytkownika
By Timi
#1780652
Herrwolf pisze:Nie wyobrażam sobie codziennego przygotowywania domowych obiadków dla psa, gdy (...)

Raz w tygodniu wystarczy. Szczególnie przy małych pieskach wcale nie jest to zbytnio uciążliwe, bo ile taki maluszek, York może zjeść?
Myślę, że maksymalnie 100, może 150 gramów dziennie. To daje 0,7 do 1 kg na tydzień. Dajmy na to, że zapewnimy mu sporą ilość intensywnego ruchu, to ilość "paszy" wzrośnie do 1,5 - 1,7 kg. Myślę, że raz w tygodniu te 1,5h na przygotowanie pupilowi dobrego jedzonka każdy, nawet najbardziej zapracowany opiekun może poświęcić. To jedynie kwestia chęci i organizacji.
Niestety często widzę właścicieli, którzy IMHO nie powinni decydować się na posiadanie psa. I nie chodzi mi o rodzaj karmienia. Bo choć sam unikam gotowych karm, to nie uważam, by podawanie pupilowi dobrej jakości "brykietów" wyrządzało mu jakąś wielką krzywdę. Choć najzdrowsze na pewno nie jest. Bardziej myślę o zapewnianiu psu realizacji innych, podstawowych potrzeb. Pies jest zdrowy i szczęśliwy kiedy ma co robić. Trzeba mu zapewniać dużą dawkę rozrywki w ruchu. Długie spacery, spotkania i zabawy z innymi psami. Atrakcje w stylu pływania, aportowania, gonienia piłeczki/zabawki, towarzyszenia panu na rowerze itd. Sami też na tym korzystamy, a szczególnie nasza przemiana materii, układ sercowo-naczyniowy i kostno-stawowy, który im mniejsze oponki musi dźwigać, tym lepiej.
A co widzę nagminnie? Pancia wyprowadza pieska zawsze na smyczy i modli się o jak najszybszą kupkę i siusiu. Znam przypadki gdy pies nigdy nie zostaje spuszczany, bo pancia nie umiała go wychować nawet w stopniu podstawowym i boi się, że jej ucieknie, wpadnie pod auto lub będzie awantura z innym pieskiem. To już jest moim zdaniem patologia. Dość często taki pies jest zdziczały, nie umie się znaleźć w relacji z innymi psami. To skutkuje awanturami, pogryzieniami, strachem, noszeniem na rękach etc. Ciekawe czy taka osoba "hodowała" swoje dzieci pod kluczem w pokoju i czasami wypuszczała je jedynie do WC na siusiu i kupkę? Po prostu psi koszmar. :(

P.S.
Nie żebym się chwalił, ale IMHO tak wyglądają szczęśliwe psy i jeszcze szczęśliwsi ich właściciele. Czego życzę wszystkim czworo i dwunożnym istotom :lol: :beer:
http://www.fotoslub.eu/Dasza/Dasza%20i% ... index.html
By Syrus
#1780658
Timi pisze:3. Winogrona i rodzynki (zawierają substancję, która może spowodować śmiertelne uszkodzenie nerek! Śmiertelne są już 2 winogrona /6 rodzynek na 1 kg masy ciała psa!)


Cholera, z dwóch stron mojego domu na ścianach rosną winogrona na stelażach i wszystkie moje psy wtryniały je aż miło. Muszę im przekazać, że dawno powinny nie żyć, bo coś się rozpanoszyły za bardzo. :D
Awatar użytkownika
By Timi
#1780659
@Syrus
To są zalecenia fachowca. Lekarza wet. spec. żywienia psów.
Osobiście wiele razy widziałem jak moje psy wcinały winogrona, orzechy i takie tam. Sam od zawsze daje, raz na jakiś czas surowe jajka i ryby i wszystko OK. Ale z medycy zawsze wiedzą najlepiej ;-)
By Syrus
#1780669
I pewnie nawet mają rację, dlatego pukam się w łeb, jak ktoś uparcie robi wbrew lekarzom, nieważne czy klasycznym, czy weterynarii. Co nie zmienia faktu, że tradycja szamania przez nasze psy winogron przenosi się z pokolenia na pokolenie, zawsze młodszy u starszego podpatrzy, a jeszcze nic im nie było. Choć sam winogron psu bym nie dał. :D
Awatar użytkownika
By Herrwolf
#1780752
W mojej rodzinie zjawił się miesiąc temu York (suczka). Ma już 3 m-ce. Hodowca, weterynarze, fora polecają suchy żer (kupuję taki z wysokiej półki). Podobno tanie karmy to zło i tylko tuczy. Nie wiem, czy dostarczyłbym wszystkich potrzebnych składników, minerałów, witamin gotując. Wolę nie ryzykować. Jak wejdzie w dorosłość na pewno to się zmieni. Kasze z mięsem, warzywami, itp.
Bestia jest mądra i pojętna.
Awatar użytkownika
By metalika
#1780765
Mam 10-letniego labradora i 3-letniego basseta. Od początku obydwa piesy są na suchej karmie. Zdrowe, szczupłe i szczęśliwe :) Oczywiście aby nie zaszkodzić zwierzakowi nie można żywić go śmieciowym żarciem typu Pedegree Pal- to tak jakbyśmy codziennie jadali w McDonalds ;) Moje piesy dostają Arion. Po wielu próbach, testowaniu, wnikliwym czytaniu składów karm (i w końcu nauczeniu się czytania owych ze zrozumieniem ;)) i obserwowaniu zwierzaków zostajemy przy Arionie. Psy dosłownie zabiłyby za każdą kulkę karmy, są w świetniej formie, mam pewność że nie brakuje im żadnych skłądników no i ta wygoda ...... ;)
Z labradorem początki były trudne, nie chciał suchej. Pomogło dorzucanie smakowitych i pachnących różności ;)
Jeżeli o mnie chodzi, to jestem wielkim zwolennikiem suchych karm- oczywiście rozsądnie dobranych :)
Awatar użytkownika
By Hunka
#1780848
To fascynujące jakim cudem psi gatunek przetrwał kilkanaście tysięcy lat bez tych fantastycznych, zbilansowanych jedynie zdrowych suchych pasz.
*ROFL* *ROFL* *ROFL*
ursa nano miga 3 razy na biało

Przy włożonym podzie przy zaciąganiu się dioda mig[…]

Joyetech EGO NexO-kolejne AIO

https://i.ibb.co/SQjhFKf/vape-poland[…]

Pierwszy e papieros

Witam. Chcialbym zakupic swojego pierwszego e papi[…]

UWAGA! Na blogu Starego Chemika BARDZO WAŻNE informacje! Dotyczą zdrowia i życia.