By lukiboss2 - 21 mar 2017, 22:10
Posty: 757
Rejestracja: 05 cze 2013, 11:04
Posty: 757
Rejestracja: 05 cze 2013, 11:04
- 21 mar 2017, 22:10
#1766366
Bardzo proszę o pomoc, boxik tani nie był, student jestem nie stać mnie na nowego, więc po prostu muszę to naprawić, coś tam umiem, coś tam wiem, z lutowaniem dam se radę, jednak trzeba mnie naprowadzić.
Zaczynając od początku, boxik spadł z biurka na bardzo gruby dywan (więc nie było to jakieś mocne uderzenie), ekran się wyłączył. Przy kliknięciu fire buttona wyskakuje logo powitalne, znika i tyle.
Przy podłączeniu boxa do kompa "wszystko" działa prawidłowo - mogę wgrać nowego softa, zmieniać ustawienia, sam box podłączony pod usb również normalnie się włącza, jednak przy kliknięciu na fire pokazuje "check battery".
Pierwszy pomysł - poszło zwarcie na akusie i jakimś dziwnym cudem się rozładował aż za bardzo = akusy sprawdzane miernikiem, napięcie prawidłowe a dokładnie po 4V
Drugi pomysł - uszkodzony koszyk na akusy = boxik rozebrany, wszystko wygląda prawidłowo, luty porządne, wszystko ok
Trzeci pomysł - brak
A teraz przechodząc do obserwacji to zauważyłem:
- wchodząc w device monitor (escribe) przy podpiętym kablu USB, bez żadnych akusów pokazuje on 3.06V na pakiecie, 0V na pierwszym akusie i 3.06V na drugim akusie (nie wiem czy to normalne)
następnie wrzucając 1 akusa pokazuje mi napięcie 2.89V na pakiecie, 0V na pierwszym akusie i 2.89 na drugim. Sprawdzając 2 akusy pokazuje mi 5.09V na pakiecie, 0V na pierwszym akusie i 5.09V na drugim akusie (no tu już jest chyba coś nie tak).
- gdy akusy są w środku, nie podłączając kabla USB, a klikając i przytrzymując fire elektronika "normalnie" startuje, pokazuje się logo, potem ekran główny, ale po puszczeniu przycisku fire ekran gaśnie (wygląda to tak jakbym odciął zasilanie)
- box był cały rozebrany, dokładnie oglądałem elektronikę, nie widzę żadnych nadtopionych lub uszkodzonych elementów.
Moim najlogiczniejszym pomysłem było to, że coś w koszyku się zepsuło, ale wyraźnie widać, że napięcie zmienia się w zależności od włożonego jednego lub dwóch akusów, więc połączenie jest. Z drugiej strony jeśli problem leżałby po stronie elektroniki to wydaje mi się, że "obrażenia" byłyby większe, a w tym przypadku po podłączeniu kabla usb prawie, że wszystko działa.
W ogóle nie rozumiem tego skąd bierze się napięcie ~5V przy włożeniu do boxa 2 akusów po 4V.
W chwili obecnej jestem w przysłowiowej dupie, więc na prawdę przetestuję każdą opcję, proszę o propozycje, co tu robić, co to może być.
Pozdrawiam
Zaczynając od początku, boxik spadł z biurka na bardzo gruby dywan (więc nie było to jakieś mocne uderzenie), ekran się wyłączył. Przy kliknięciu fire buttona wyskakuje logo powitalne, znika i tyle.
Przy podłączeniu boxa do kompa "wszystko" działa prawidłowo - mogę wgrać nowego softa, zmieniać ustawienia, sam box podłączony pod usb również normalnie się włącza, jednak przy kliknięciu na fire pokazuje "check battery".
Pierwszy pomysł - poszło zwarcie na akusie i jakimś dziwnym cudem się rozładował aż za bardzo = akusy sprawdzane miernikiem, napięcie prawidłowe a dokładnie po 4V
Drugi pomysł - uszkodzony koszyk na akusy = boxik rozebrany, wszystko wygląda prawidłowo, luty porządne, wszystko ok
Trzeci pomysł - brak
A teraz przechodząc do obserwacji to zauważyłem:
- wchodząc w device monitor (escribe) przy podpiętym kablu USB, bez żadnych akusów pokazuje on 3.06V na pakiecie, 0V na pierwszym akusie i 3.06V na drugim akusie (nie wiem czy to normalne)
następnie wrzucając 1 akusa pokazuje mi napięcie 2.89V na pakiecie, 0V na pierwszym akusie i 2.89 na drugim. Sprawdzając 2 akusy pokazuje mi 5.09V na pakiecie, 0V na pierwszym akusie i 5.09V na drugim akusie (no tu już jest chyba coś nie tak).
- gdy akusy są w środku, nie podłączając kabla USB, a klikając i przytrzymując fire elektronika "normalnie" startuje, pokazuje się logo, potem ekran główny, ale po puszczeniu przycisku fire ekran gaśnie (wygląda to tak jakbym odciął zasilanie)
- box był cały rozebrany, dokładnie oglądałem elektronikę, nie widzę żadnych nadtopionych lub uszkodzonych elementów.
Moim najlogiczniejszym pomysłem było to, że coś w koszyku się zepsuło, ale wyraźnie widać, że napięcie zmienia się w zależności od włożonego jednego lub dwóch akusów, więc połączenie jest. Z drugiej strony jeśli problem leżałby po stronie elektroniki to wydaje mi się, że "obrażenia" byłyby większe, a w tym przypadku po podłączeniu kabla usb prawie, że wszystko działa.
W ogóle nie rozumiem tego skąd bierze się napięcie ~5V przy włożeniu do boxa 2 akusów po 4V.
W chwili obecnej jestem w przysłowiowej dupie, więc na prawdę przetestuję każdą opcję, proszę o propozycje, co tu robić, co to może być.
Pozdrawiam
Invoke + Juggerknot/Creed