Krasnal45 pisze: Deimond Jeżeli faktycznie miałbym zerówkę, to bez krępacji walę w ciemno Kurcze, trzeba sobie jeden zestawik mały przysposobić i nosić cały czas w kieszeni Ciekawe historie mogą być
SzamanDM pisze:To może jakaś ogólnopolska akcja? "Chmurzymy zerówki na przystankach"
Łatwiejsze do ogarnięcia niż manifestacja w stolicy a efekt byłby solidny.
Marek Moskwa pisze:...wszystkie moce wtej samej cenie.
Gurami pisze:Powiedzmy tak policja ma lepsze rzeczy do roboty niż ścigać kogoś za elektryka. Poza tym wychodzą z założenia, że to bez znaczenia przynajmniej Ci których znam
fabber pisze:Pewnie już mają Twoje zdjęcie z podpisem "tych klientów nie obsługujemy"
No w tym wypadku mieli faktycznie... emerytka i dwójka studenciaków przechodzących przez jezdnię w niedozwolonym miejscu. Świat stał się bezpieczniejszy
Co ciekawe, w krajach wysoce rozwiniętych motoryzacyjnie, biorąc pod uwagę oczywiście kulturę jazdy, a nie ilość samochodów na drogach,przechodzenie na czerwonym świetle, gdy nic rzeczywiście nie jedzie jest czymś zupełnie normalnym i policja za przekroczenie pustej drogi mandatów nie wystawia.
pablo3z pisze:VIP-CIGARO
Co innego włazić na jezdnię jak jest ruch i liczyć, że "zdążę", a co innego wleźć jak od 10 minut nic nie jedzie. Jeszcze na drogach o sporym natężeniu ruchu i większej liczbie pasów stoję na czerwonym jak kołek bo wiem - z perspektywy kierowcy - że nie jedzie się tam 50 na godzinę i może przytrafić się niemiła niespodzianka. Ale na boga! Podstawą zawsze powinien być zdrowy rozsądek, więc przejście przez ulicę w "niedozwolonym miejscu" czy na czerwonym jeśli na prawdę droga jest pusta to normalna sprawa. Idiotyczne to jest stanie i czekanie aż łaskawie migające światełko pozwoli mi przejść na drugą stronę. Zasady z UK są akurat tutaj dużo bardziej rozsądne. Ale to jest kwestia chyba wszystkich przepisów w Polsce - one wszystkie są niedorobione i idiotyczne. Co do kontroli trzeźwości, to jeśli nie popełniłem wykroczenia to nie życzę sobie w ogóle spotkania z policją, bo mam lepsze rzeczy do roboty. W ogóle kontrole prewencyjne na drogach czy w miejscach publicznych (np. przeszukania) są durne...bo nie ma do nich podstawy. Jak przejade przez ciągłą to niech piszą mandaty i kontrolują trzeźwość, ale jak jadę zgodnie z przepisami to niech się bujają. Nie będzie mnie nikt we własnym kraju traktował jak potencjalnego przestępcę.
Loger_M
A jeśli chodzi o konfrontację z panami ze straży mandatowej, to serdecznie gratuluję, sam bym tak ładnie z tego pewnie nie wybrnął.
sucharek8826 pisze:Czasami nawet na przejściu dla pieszych jest niebezpiecznie , ostatnio miałem taką sytuację. Wieczorem wracałem sobie już do domu , była ulewa , wszędzie ciemno mimo latarni, a na przejściu był młody chłopak , ubrany cały na czarno z kapturem na głowie i co ? Gdyby wszedł na przejście to nie zdążył bym wyhamować ( jechałem około 55km/h ) mimo tego że samochód z naprzeciwka się zatrzymał , ja po prostu zauważyłem dopiero będąc 30 m przed przejściem jego twarz kiedy się odwrócił ( jedynie to było widać ) i warunki do hamowania były żadne... Mogę się założyć , że gdyby rozsądek mu nie podpowiedział żeby upewnić się, że się zatrzymam i by zaczął przechodzić to zapewne ja bym miał przesrane
sucharek8826 pisze:Mogę się założyć , że gdyby rozsądek mu nie podpowiedział żeby upewnić się, że się zatrzymam i by zaczął przechodzić to zapewne ja bym miał przesrane
tunajerzy pisze:Jeżeli sytuacja wymagała by tego to jechał bym i 25km/h. Zresztą kodeks mówi wyraźnie ze należy dostosować prędkość i styl jazdy do warunków panujących na drodze.
tunajerzy pisze: Lepiej psioczyć na pieszych, bo jakim prawem ubierają się w ciemne ubrania.
Norbas pisze:Jak ma się w rzeczywistości sprawa zakupów z zagranicy?
Hej, leżał epet w plecaku i gdy wracam po godzinie[…]
Około dwa tygodnie temu zrobiłem dwa liquidy z aro[…]