By Nałóg Totalny - 15 cze 2016, 05:18
Posty: 2684
Rejestracja: 27 wrz 2010, 13:56
Posty: 2684
Rejestracja: 27 wrz 2010, 13:56
- 15 cze 2016, 05:18
#1670154
Chciałbym przybliżyć Wam wersję drugą bazy RBA od VVTF, przeznaczonej do Nautilusa/Nautilusa Mini.
Bazy V2 przyjechały do mnie pod koniec maja, więc zdążyłem się już z nimi zaznajomić.
Mam 2 Nautiliusy Mini, zamówiłem więc od razu 2 bazy - cena spada wraz z ilością zamówionych sztuk.
Zapakowane w kopertę bąbelkową, a każda z baz w taki czarny silikon, jak na fotce poniżej.
W komplecie dostajemy dwa magiczne niebieskie śrubokręty - krzyżak i płaski, i po dwie sztuki : śrubek, grzałek, oringów.
Płaski śrubokręcik należy od razu "stuningować" pilniczkiem, czy szlifierką, gdyż nie mieści się w nagwintowane pod śrubki otwory. Za szeroka krawędź robocza.
Po lewej, dla porównania gabarytów, grzałka Tritona Mini - clapton 1,8oma pasująca oczywiście do Nautilusa.
Pierwsze wrażenie - łooo matko, jakie to maleńkie Jeśli ktoś nie miał wcześniej do czynienia z bazą RBA od Egripa CS, ten może zwątpić. Przed zakupem zdawałem sobie sprawę, że łatwo nie będzie, ale byłem tak zdeterminowany i ukierunkowany na zakup, że nie było siły żebym odpuścił.
Do dzieła zatem. Jako pierwszą i jak myślałem łatwiejszą (częściowo niesłusznie, jak się okazało) postanowiłem wykonać grzałkę poziomą. Drut kanthal D, 0,3mm na trzpieniu 2mm (na 2,5 też wejdzie, ale nie poszalejemy z ilością zwojów).
Grzałkę mocujemy tak jak na filmie : https://www.youtube.com/watch?v=xGSzbUEWivk , ale jest to czynność mocno upierdliwa. Kolejne podejścia są już mniej nerwowe i można nabrać wprawy, tym bardziej, że to nie parownik na eksperymenty setupowe, trzeba się trzymać sprawdzonego rozwiązania jak już się je znajdzie. Ja znalazłem swój sweet-spot przy 8 zwojach, oporności 1,8 oma i mocy 15W. Watowanie grzałki jest bardzo proste, Muji przeciagamy i układamy na równi z gwintem, uważając żeby nie nakryć watką otworu pod grzałką. Dolny (poziomy) kanał trzeba porządnie utkać watą, żeby nie lało.
Przeciąg - odrobinę większy jak na największej dziurce przy zastosowaniu grzałek fabrycznych. W zasadzie można by spokojnie "zrobić" piąty znacznik na pierścieniu AH. To mnie miło zaskoczyło.
No i od razu zabieramy się za bazę nr2 i grzałkę pionową. I tu o dziwo, mocowanie jest łatwiejsze, bo samo umieszczenie grzałki wewnątrz bazy jest (jakby) prostsze. Trzeba najpierw "na wyczucie" przyciąć dolną nóżkę, to jej długość determinuje położenie grzałki nad otworem AH, później za wiele nie wyregulujemy. Przed umocowniem dolnej nóżki, musimy jednak mieć zamocowaną górną i jeśli źle przycięliśmy dolną, to proces trzeba powtórzyć.
Niestety, niestety, niestety - watowanie grzałki jest mega, turbo upierdliwe ! Zrobiłem to raz, na ile potrafiłem, ale już później nie powtórzyłem. Pozostałem przy horizontalu. Jeśli ktoś poprawnie robi vertikale w Subtanku Mini i wydaje mu się, że to prościzna i tu też da radę, to może się zdziwić. Brakuje miejsca na powtórne okręcenie watki wokół grzałki i trzeba od razu dobrać odpowiednią grubość, ale i tak jest problem z wypełnieniem kanałów poziomych, co widać na ostatniej fotce. Pusto w nich .
Robiłem tak jak na filmie, kombinowałem ale efekt nie był zadowalający. Przeciąg zwiększył się jeszcze o pici włos, ale pojawiło się lekkie siorbanie, czego nie toleruję. Dało się wapować, ale siorbnięcia (co któreś zaciągnięcie) zniechęciły mnie do dalszych prób. Uznałem, że skórka nie warta wyprawki.
Na grzałce poziomej wapuje się świetnie, zero siorbania, zalewania, czy innych niespodzianek. A smak wreszcie jak na "normalnym" atomizerze. To znaczy, ja nie mam nic do smaku jaki oferuje Nautilus z grzałkami kupnymi, jednak ... pod warunkiem, że wapuję na świeżej grzałce. Grzałka 3-dniowa jest dla mnie nieakceptowalna. A ponieważ uwielbiam ciasny przeciąg Nautilusa a brakowało mi smaku, to dlatego tak się uczepiłem tych baz, jako ostatniej deski ratunku dla moich Nautków.
Jak wiadomo, subomy rządzą i dopaszczowy parownik 18mm (z opcją na kupne i własne grzałki), to obecnie taki rarytas jak szynka za komuny.
Bym zapomniał, pręcik 2mm idealnie wchodzi w AH pod grzałką i oczywiście jest bardzo pomocny podczas mocowania grzałki. Większa średnica nie wejdzie.
Patrząc na powyższą fotkę wydaje się, że waty jest wystarczająco, ale jednak nie. Po porządnym nawilżeniu i wkręceniu bazy w komin, wata "znika" - stąd prawdopodobnie lekkie siorbanie spowodowane podciekaniem liquidu do otworu AH.
Wycieków na zewnątrz jednak nie zaobserwowałem.
Co by tu jeszcze ?
Bazy VVTF wersja 2 pasują w/g opisu również do atomizera Kabuki, a nie pasują do Tritona Mini.
Potrzebna by była jeszcze dotoczona przejściówka z gwintu bazy na komin Tritona, bo w nim grzałki fabryczne mocowane są na wcisk. Pytałem producenta, ale na razie nie przewidują wypuszczenia na rynek takiej konstrukcji.
Na razie jestem zadowolony, bo mam smak i możliwość wymiany grzałki i waty, czyli to co chciałem i czego mi w Nautilusach brakowało.
Muszę jeszcze wspomnieć, że dla mnie największą wadą opisywanych baz jest jest konieczność BARDZO DOKŁADNEGO wkręcania samej bazy (zamocowanej wcześniej w dolnym capie) w komin. Konstrukcja powoduje, że najpierw "łapie" jedna połówka a po ok. 2 obrotach dopiero druga. Wystarczy żeby przeskoczył choćby jeden zwój gwintu i sprawa się rypła. W najlepszym wypadku (jeśli nie uszkodziliśmy gwintu) mamy krzywo osadzony baniak. Oczywiście zdarzyło mi się to, ale na szczęście gwint jest porządnie wykonany a wycieków przy przekrzywionym baniaczku też nie zaobserwowałem. Estetycznie jednak słabo to wyglądało. Nie mogę znaleźć metody na bezproblemowe wkręcanie (chyba takiej nie ma ), trzeba po prostu uważać i nauczyć się z tym żyć. Przeszkodą jest gruba i mało podatna uszczelka pod baniak w dolnym capie, która sprężynuje podczas wkręcania.
IMHO opisywane bazy nie są przeznaczone dla "świeżych" użytkowników, nie obeznanych z tematem RBA.
Ba, nawet wielu kolegów z dużym stażem, ale na co dzień operujących na słupkach typu velocity, będzie klęło na czym świat stoi. Tylko, że tacy nie kupują Nautilusa Mini
Jeśli ktoś ma problemy ze wzrokiem lub manualne, to powinien mocno przemyśleć zakup. Detale są naprawdę niewielkie.
I jeszcze jedna istotna sprawa - aby poprawnie zamocować grzałkę w bazie, trzeba tą bazę najpierw wkręcić w dolny cap lub inaczej unieruchomić (imadełko). Tą drugą opcję muszą niestety brać pod uwagę posiadacze dużego Nautilusa, bowiem baza RBA jest tak mała, że "znika" w dolnym capie (jest głęboki) i będzie trudno zamocować grzałkę. W Nautilusie Mini ten problem nie występuje, co widać zresztą na fotkach.
No to - niech się chmurzy myślę, że niczego istotnego nie pominąłem.
Na koniec jeszcze prośba - ponieważ nie załapałem się na pierwszą, uważaną za nieudaną wersję bazy RBA, to uprzejmie proszę, jeśli ktokolwiek ma i nie używa V1, zawadza mu - odkupię . Bardzo chcę przetestować a wycofano ją ze wszystkich znanych mi miejsc. Targował się nie będę
Bazy V2 przyjechały do mnie pod koniec maja, więc zdążyłem się już z nimi zaznajomić.
Mam 2 Nautiliusy Mini, zamówiłem więc od razu 2 bazy - cena spada wraz z ilością zamówionych sztuk.
Zapakowane w kopertę bąbelkową, a każda z baz w taki czarny silikon, jak na fotce poniżej.
W komplecie dostajemy dwa magiczne niebieskie śrubokręty - krzyżak i płaski, i po dwie sztuki : śrubek, grzałek, oringów.
Płaski śrubokręcik należy od razu "stuningować" pilniczkiem, czy szlifierką, gdyż nie mieści się w nagwintowane pod śrubki otwory. Za szeroka krawędź robocza.
Po lewej, dla porównania gabarytów, grzałka Tritona Mini - clapton 1,8oma pasująca oczywiście do Nautilusa.
Pierwsze wrażenie - łooo matko, jakie to maleńkie Jeśli ktoś nie miał wcześniej do czynienia z bazą RBA od Egripa CS, ten może zwątpić. Przed zakupem zdawałem sobie sprawę, że łatwo nie będzie, ale byłem tak zdeterminowany i ukierunkowany na zakup, że nie było siły żebym odpuścił.
Do dzieła zatem. Jako pierwszą i jak myślałem łatwiejszą (częściowo niesłusznie, jak się okazało) postanowiłem wykonać grzałkę poziomą. Drut kanthal D, 0,3mm na trzpieniu 2mm (na 2,5 też wejdzie, ale nie poszalejemy z ilością zwojów).
Grzałkę mocujemy tak jak na filmie : https://www.youtube.com/watch?v=xGSzbUEWivk , ale jest to czynność mocno upierdliwa. Kolejne podejścia są już mniej nerwowe i można nabrać wprawy, tym bardziej, że to nie parownik na eksperymenty setupowe, trzeba się trzymać sprawdzonego rozwiązania jak już się je znajdzie. Ja znalazłem swój sweet-spot przy 8 zwojach, oporności 1,8 oma i mocy 15W. Watowanie grzałki jest bardzo proste, Muji przeciagamy i układamy na równi z gwintem, uważając żeby nie nakryć watką otworu pod grzałką. Dolny (poziomy) kanał trzeba porządnie utkać watą, żeby nie lało.
Przeciąg - odrobinę większy jak na największej dziurce przy zastosowaniu grzałek fabrycznych. W zasadzie można by spokojnie "zrobić" piąty znacznik na pierścieniu AH. To mnie miło zaskoczyło.
No i od razu zabieramy się za bazę nr2 i grzałkę pionową. I tu o dziwo, mocowanie jest łatwiejsze, bo samo umieszczenie grzałki wewnątrz bazy jest (jakby) prostsze. Trzeba najpierw "na wyczucie" przyciąć dolną nóżkę, to jej długość determinuje położenie grzałki nad otworem AH, później za wiele nie wyregulujemy. Przed umocowniem dolnej nóżki, musimy jednak mieć zamocowaną górną i jeśli źle przycięliśmy dolną, to proces trzeba powtórzyć.
Niestety, niestety, niestety - watowanie grzałki jest mega, turbo upierdliwe ! Zrobiłem to raz, na ile potrafiłem, ale już później nie powtórzyłem. Pozostałem przy horizontalu. Jeśli ktoś poprawnie robi vertikale w Subtanku Mini i wydaje mu się, że to prościzna i tu też da radę, to może się zdziwić. Brakuje miejsca na powtórne okręcenie watki wokół grzałki i trzeba od razu dobrać odpowiednią grubość, ale i tak jest problem z wypełnieniem kanałów poziomych, co widać na ostatniej fotce. Pusto w nich .
Robiłem tak jak na filmie, kombinowałem ale efekt nie był zadowalający. Przeciąg zwiększył się jeszcze o pici włos, ale pojawiło się lekkie siorbanie, czego nie toleruję. Dało się wapować, ale siorbnięcia (co któreś zaciągnięcie) zniechęciły mnie do dalszych prób. Uznałem, że skórka nie warta wyprawki.
Na grzałce poziomej wapuje się świetnie, zero siorbania, zalewania, czy innych niespodzianek. A smak wreszcie jak na "normalnym" atomizerze. To znaczy, ja nie mam nic do smaku jaki oferuje Nautilus z grzałkami kupnymi, jednak ... pod warunkiem, że wapuję na świeżej grzałce. Grzałka 3-dniowa jest dla mnie nieakceptowalna. A ponieważ uwielbiam ciasny przeciąg Nautilusa a brakowało mi smaku, to dlatego tak się uczepiłem tych baz, jako ostatniej deski ratunku dla moich Nautków.
Jak wiadomo, subomy rządzą i dopaszczowy parownik 18mm (z opcją na kupne i własne grzałki), to obecnie taki rarytas jak szynka za komuny.
Bym zapomniał, pręcik 2mm idealnie wchodzi w AH pod grzałką i oczywiście jest bardzo pomocny podczas mocowania grzałki. Większa średnica nie wejdzie.
Patrząc na powyższą fotkę wydaje się, że waty jest wystarczająco, ale jednak nie. Po porządnym nawilżeniu i wkręceniu bazy w komin, wata "znika" - stąd prawdopodobnie lekkie siorbanie spowodowane podciekaniem liquidu do otworu AH.
Wycieków na zewnątrz jednak nie zaobserwowałem.
Co by tu jeszcze ?
Bazy VVTF wersja 2 pasują w/g opisu również do atomizera Kabuki, a nie pasują do Tritona Mini.
Potrzebna by była jeszcze dotoczona przejściówka z gwintu bazy na komin Tritona, bo w nim grzałki fabryczne mocowane są na wcisk. Pytałem producenta, ale na razie nie przewidują wypuszczenia na rynek takiej konstrukcji.
Na razie jestem zadowolony, bo mam smak i możliwość wymiany grzałki i waty, czyli to co chciałem i czego mi w Nautilusach brakowało.
Muszę jeszcze wspomnieć, że dla mnie największą wadą opisywanych baz jest jest konieczność BARDZO DOKŁADNEGO wkręcania samej bazy (zamocowanej wcześniej w dolnym capie) w komin. Konstrukcja powoduje, że najpierw "łapie" jedna połówka a po ok. 2 obrotach dopiero druga. Wystarczy żeby przeskoczył choćby jeden zwój gwintu i sprawa się rypła. W najlepszym wypadku (jeśli nie uszkodziliśmy gwintu) mamy krzywo osadzony baniak. Oczywiście zdarzyło mi się to, ale na szczęście gwint jest porządnie wykonany a wycieków przy przekrzywionym baniaczku też nie zaobserwowałem. Estetycznie jednak słabo to wyglądało. Nie mogę znaleźć metody na bezproblemowe wkręcanie (chyba takiej nie ma ), trzeba po prostu uważać i nauczyć się z tym żyć. Przeszkodą jest gruba i mało podatna uszczelka pod baniak w dolnym capie, która sprężynuje podczas wkręcania.
IMHO opisywane bazy nie są przeznaczone dla "świeżych" użytkowników, nie obeznanych z tematem RBA.
Ba, nawet wielu kolegów z dużym stażem, ale na co dzień operujących na słupkach typu velocity, będzie klęło na czym świat stoi. Tylko, że tacy nie kupują Nautilusa Mini
Jeśli ktoś ma problemy ze wzrokiem lub manualne, to powinien mocno przemyśleć zakup. Detale są naprawdę niewielkie.
I jeszcze jedna istotna sprawa - aby poprawnie zamocować grzałkę w bazie, trzeba tą bazę najpierw wkręcić w dolny cap lub inaczej unieruchomić (imadełko). Tą drugą opcję muszą niestety brać pod uwagę posiadacze dużego Nautilusa, bowiem baza RBA jest tak mała, że "znika" w dolnym capie (jest głęboki) i będzie trudno zamocować grzałkę. W Nautilusie Mini ten problem nie występuje, co widać zresztą na fotkach.
No to - niech się chmurzy myślę, że niczego istotnego nie pominąłem.
Na koniec jeszcze prośba - ponieważ nie załapałem się na pierwszą, uważaną za nieudaną wersję bazy RBA, to uprzejmie proszę, jeśli ktokolwiek ma i nie używa V1, zawadza mu - odkupię . Bardzo chcę przetestować a wycofano ją ze wszystkich znanych mi miejsc. Targował się nie będę