- 24 lut 2016, 20:24
#1597673
Witam
W dniu wczorajszym ok godz. 19.30 nastąpił samoczynny wybuch e-papierosa, a raczej czteromiesięcznej baterii Kumiho eGo-C 1300 mA, do której był dokręcony był clearomizer Genitank Mini SOLO z grzałką (atomizerem) Aero/ProTank 3 - Upgrade 1,5 ohm.
Zestaw z nieszczęsną baterią używałem od godz. 11.00 do momentu wybuchu. Jeszcze kilkadziesiąt sekunt przed zdarzęniem pociągnąłem sobie z dwa, trzy razy i odłożyłm e-papieros na tapczan obok siebie.
Przed samym wybuchem położyłem obok
niego pendrive i obruciłem się w stronę laptopa. Nagle nastąpiło wielkie buum, duży błyski i kupa czarno siwego gryzącego dymu.
Zerwałem się z fotela obok - w pierwszym momencie przeszła mnie myśl że to bateria, która pomiędzy mną a tapczanem się ładowała na podłodze (też Kumiho eGo-C 1300 mA). Błskawicznie się zorientowałem,
że to nie to a największy dym wydobywa się spod fotela, szybko przesunąłem stolik z laptopem, podniosłem i położyłem na boku fotel. Na podłodze leżało coś na kształt cygara i było rozgrzane do jasno czeronego koloru. Jako że, nie widziałem czystego ognia tylko gryzący dym, pobiegłem do kuchni po kombinerki po drodze zwinąłem tacę i podniosłem to coś rozgrzane do czerwoności. Razem z tacą wyniosłem na balkon.
Teraz straty. Położona podwujnie na tapczanie narzuta była w miejscu, w którym leżał e-papieros całkowicie spalona (zwęglona),
fotel na szczęście od spodu wypanony, gumolit w miejscu gdzie poleciała część wkładu baterii spalony.
O czarnym pyle drobnym jak mąka nie będę wspominał bo był nawet na stole, stojącym pośrodku pokoju.
W kocu który leżał w dalszej części tapczanu znalazł się clearomizer z nakręconą rurką po baterii. Jak się później temu przyjrzałem to płytka z elektroniką praktycznie nie istniała a w początkowej części rurki od strony gwintu spoczywała jedno, dwu centymetrowa pozostałość po wkładzie baterii. Na rurce na wysokości przycisku (który spalony był wewnątrz rurki) był ślad po przypalonym kocu.
Pomyśleć co by mogło być, gdybym e-papieros trzymał w ręce, akurat się zaciągał lub miał go w kieszonce koszuli co często robię, lub po prostu nie było by mnie w mieszkaniu. Nawet nie myślę co by było gdyby to się stało w samochodzie podczas jazdy.
A tak na prawdę to nie wiem co o tym sądzić. Podejrzewam baterię i jej producenta, która patrząc na cenę nie była najwyższa (49 zł). Od paru lat wszystko kupuję w sklepie internetowym ego2store.
Pozdrawiam
Szlachetne zdrowie, nikt się nie dowie, jako smakujesz, aż się zepsujesz, chyba że w e-papierosie zagustujesz.