Amnelka pisze:http://www.bbc.co.uk/news/health-29061169
W skrócie - komentarze osoby rzetelnej krytkujące raport WHO (daleki od rzetelności) - raport wprowadza w błąd, zbanowanie elektroników jest "fe", na każdy milion palaczy, którzy przejdą na "e-" można uratować życie 9 tys.; odnosi się do UK, ale zastosowanie ma ogólne...
Artykuł po angielsku i tłumaczyć nie będę, ale warto zerknąć 
Tak,artykuł dość rzetelny i uczciwie stawiający sprawę.Warto go rozpowszechniać,dlatego i w tym celu,tak na szybko i roboczo go przetłumaczyłem.
A Amnelce dziękujemy za jego przybliżenie!
Ostrzeżenia wobec e-papierosów są alarmujące, jednak wzrost ich użycia może uratowac wielu ludzi, mówią badacze.Na każdy milion palaczy, którzy przerzucają się na e-papierosy ponad 6000 żyć można uratować, wg zespołu Univeristy of London.
Jednocześnie inna grupa londyńskich ekspertów atakuje krytycyzm e-papierosów jako mylący.
W zeszłym tygodniu WHO (Światowa Organizacja Zdrowia) zawnioskowała o zakaz palenia e-papierosów w miejsach publicznych. WHO uzasadniło decyzję tym, że mogą one zwiększać poziom niektórych toksyn i nikotyny w powietrzu.
Ich raport ostrzega również przed tym, że e-papierosy są traktowane jako "furtka", poprzez którą niepalący mogą zacząć palić prawdziwe papierosy.
Jednak ekipa UCL stwierdziła, że odsetek niepalących używających e-papierosów wynosi mniej niż 1% populacji, odwołując się do studiów Smoking Toolkit, comiesięcznych badań dotyczących palaczy w Anglii.
Profesor Robert West dodaje, że nawet jeśli jakieś toksyny sa obecne w parze z e-papierosów, ich koncentracja jest bardzo niewielka.
"Trzeba być szalonym aby nadal palić tradycyjne papierosy, kiedy dostępne sa elektroniczne" - mówi.
"Para zawiera praktycznie zerową koncentrację czynników rakotwórczych i toksyn w porównaniu do normalnych papierosów"
"W gruncie rzeczy, zawiera mniej toksyn niż jedna dwudziesta jednego papierosa"
Użycie e-papierosów znaczyłoby 6000 ocaloych żyć na każdy milion palaczy, którzy zamieniliby papierosy tradycyjne na elektorniczne, mówi.
Jeśli wszyscy z 9 milonów angielskich palaczy przerzuciłoby się na e-papierosy, oznaczałoby to 54.000 ocalonych żyć ze wszystkich 60.000 przedwczesnych zgonów, mówi Profesor West.
Jego obawy zostały nagłośnione przez badaczy z Narodowego Centrum Uzależnień w londyńskim King's College oraz przez Jednostkę Uzaleznienia od Tytoniu przy Uniwersytecie Queen Mary.
Przeprowadzili analizy - opublikowane w czasopiśmie "Addiction" - dotyczące badań WHO które przyczyniły się do zeszłotygodniowego raportu.
Doszli do wniosku, że niektóre z założeń WHO były "wprowadzające w błąd" .
Szef zespołu badawczego Profesor Peterk Hajek powiedział: "Myślę, że każda odpowiedzialna regulacja proponująca restrykcje musi zrównoważyć zmniejszenie ryzyka związanego ze zmniejszeniem potencjalnych korzyści .
W tym przypadku ryzyko jest niewielkie, w niektórych przypadkach nawet udowodniono, że nie istnieje, natomiast korzyści są potencjalnie bardzo duże. To mogłaby być naprawdę rewolucyjna interwencja w zdrowie publicze, jeśli palacze przerzuciliby się z papierosów tradycyjnych na elektroniczne.
"Tak zabijając korzyści, które są ogromne, dla ryzyka, które jest małe, to jak prosić ludzi aby przestali używac komórek i tabletów, albo ograniczyli ich użycie i rozwój technologiczny bo jest jedna na 10 milionów szansa, że bateria wybuchnie w Twoim urządzeniu.
WHO dalej nie skomentowało krytycyzmu wymierzonego w ich badania.
Profesor John Ashton, prezydent Wydziału Zdrowia Publicznego, który był z jedną osób wyrażających zaniepokojenie, powiedział, że nie chce widzieć zakazu, ale dodał "Chcemy być pewni, że korzyści które mogą mieć e-papierosy nie wstrzymają całej ciężkiej pracy, która była wykonywana od dekad, aby ocalić ludzkie życia poprzez redukcje użycia papierosów. Jesteśmy szczególnie zmartwieni, że e-papierosy mogą prowadzić do rozbudzania ciekawości dotyczącej palenia wśrod młodych ludzi."
Dodaje "W tym momencie, mamy bardzo mało danych dotyczących e-papierosów: dopóki nie poznamy solidnych faktów dotyczacych ich wpływu na ludzkie zdrowie, potrzebujemy należytych regulacji.
Shirley Cramer, Naczelny Dyrektor Royal Society of Health, powiedział, że argument nie był jednoznaczny.
Nowo objawione dowody ze Stanów Zjedoczonych sugerują, że znaczna liczba osób niepalących używa e-papierosów i oznacza to dla nich potencjalne uzaleznienie od nikotyny.
"Musimy ograniczyć atrakcyjność e-papierosów dla niepalących - pomogłoby, jeśli zaprzestalibyśmy reklamowania ich jako modnych akcesoriów."
