E-papierosy-forum.pl

[freeanke]

potrzeba matką wynalazku. może komuś się przyda. cylinder zrobiony ze strzykawki (tu: 2ml).
na dolnym zdjęciu widać co ze strzykawki zostaje. środkowy element (resztka tłoka) można sobie zostawić do zmieniania objętości "cylindra". trzecia część jest zwykłym śmieciem

zalety:
- cena
- dostępność
- dowolna pojemność (w granicach objętości strzykawki)

jeżeli popełniłam jakieś chemiczne faux pas proszę o informację!

[Piotr_M]

Dobry wynalazek. Jak tak zrobiłem za Twoim przykładem ze strzykawki 5 ml, a na górnej krawędzi zrobiłem średnio rozgrzanym grubym gwoździem dziobek. Działa.

[maniak]

Świetne... Tylko jeszcze wylew by się przydał... Ale patent dobry - na pewno się komuś przyda (muszę zobaczyć czy mam duże strzykawki...)

[freeanke]

jestem właśnie po pierwszych testach. zadziałało zgodnie z planem (bałam się trochę czy nie będzie się gibać na boczki). dziubek faktycznie by się przydał - niezły pomysł z tym gwoździem.

mam już więc gotową bazę do liquidu. teraz czekam tylko na kropelki z inawery i GS. mam nadzieję, że jutro się pojawią...

[StaryChemik]

Tylko nie rozgrzewaj za mocno gwoździa, bo PP dość szybko mięknie.
Chylę czoła - pomysł przedni!

Przypomina się stary Sękowski... niezapomniane cudne książki z lat 60. i 70. Ciekawe czy ktoś pamięta...

[freeanke]

nie miałam okazji, a może szkoda - w szkole chemia to była zmora i przekleństwo. za to książka Adama Słodowego uruchamiała wyobraźnię
ps. pochwała ze strony Starego Chemika w tym dziale to jak... jak... brak słów

[sad25]

StaryChemik : ja pamiętam
A wychowałem się na książkach Stefana Sękowskiego
Również chyba coś wymyślę.

[StaryChemik]

Oooo... jestem zaskoczony, bo chyba baaaardzo dawno nie były wznawiane, a Ty zdaje się jesteś dość młody.

[sad25]

Matka chrzestna jest chemiczką, dała mi kiedyś "Ciekawe Doświadczenia cz.1" i "Pierwiastki w moim Laboratorium" na urodziny, chyba w 1998roku.
Od 12 lat są w dobrym stanie i myślę iść z nimi do introligatorni by je oprawić w skórę. ( z tłoczonym tytułem i autorem )
Wydanie mam z 1986roku.
a "Między zabawą a chemią" to już mi się 3 lata temu doszczętnie rozleciały ;(
Przez to zamiłowanie do chemii ( matura z chemii, potem policelana Fototechnika -> po tym ITF w Opavie)

Ps. ok dość spamu bo nas zjedzą

hmmm. gdzieś nawet miałem jedną cześć "Twoje Laboratorium"

Szkoda że nie ma teraz takich książek jak Pana Sękowskiego.
Przydałby się młodym chemikom.

[StaryChemik]

Aaaaa.. no tak, to szedłeś dobrą drogą. Fakt, oprawić warto. A może nawet spróbować zdobyć autograf autora.
A patrząc na ciąg dalszy - widzę, że nieobce Ci takie pojęcia jak metol, tiosiarczan i inne tajniki ciemni.

[sad25]

Jestem na etapie budowy pełnej pracowni fotograficznej do procesów czarno-białych, szlachetnych i cyfrowych.
Tylko trzeba wykończyć piętro, i mam 2 własne pokoje po 5x4m i 5x6m.
5x6m idzie na pracownie.
Nie wiem czy to powód do chwały, ale już w wieku 12lat przeprowadziłem destylację o wysokiej jakości , płynnych produktów przemian węglowodorów przez organizmy jednokomórkowe.
Górnicy byli zachwyceni

[StaryChemik]

Mów mi tak dalej... to za jakiś czas Cię odwiedzę. Odczuwam nostalgię za własnoręcznym naświetleniem i oczywiście wywołaniem filmu cz-b, a potem zabawą w ciemni. Moment, w którym obraz się zaczyna wyłaniać w wywoływaczu to coś, co jest fascynujące.

A o tych jednokomórkowcach to jakby mnie pytali, to nic nie zrozumiałem. I tej wersji będę się trzymał

[pilon]

Tylko nie rozgrzewaj za mocno gwoździa, bo PP dość szybko mięknie.
Chylę czoła - pomysł przedni!

Przypomina się stary Sękowski... niezapomniane cudne książki z lat 60. i 70. Ciekawe czy ktoś pamięta...

Stary Sękowski stary, ale wciąż jary. Wychowałem się na Sękowskim (a rocznik mój to 1984) i w zasadzie to on i jego świetny, popularnonaukowy język na tyle na mnie podziałały, że ukończyłem biotechnologię i technologię chemiczną ze specjalizacją w chemii medycznej. Czyli od piaskownicy chemicznej do modelowania molekularnego... Ale Stefcia zawsze miło wspomnieć

[Pilot353]

Ja nabieram każdy składnik po kolei strzykawką i od razu do buteleczki. Sprawdza się. Tylko jeden mały problem. W pewnym momencie igła jest za krótka aby z butelki pociągnąć. Głównie chodzi o bazę. Glikol czy gliceryna nawet jak trochę się rozleje to nic. Przy bazie nie chcę dopuścić do tego. Ostatnio przechylałem butelkę z bazą aby nabrać w strzykawkę ale i to nie jest za dobry pomysł.
Tak myślę nad innym pojemnikiem aby pozostała bazę przelać i wtedy strzykawką nabrać celem odmierzenia.

[maniek987marcin]

Ja zrobiłem sobie kilka dni temu taki wynalazek użyłem strzykawki 5ml i pistoletu z klejem.

[jaga]

Tylko nie rozgrzewaj za mocno gwoździa, bo PP dość szybko mięknie.
Chylę czoła - pomysł przedni!

Przypomina się stary Sękowski... niezapomniane cudne książki z lat 60. i 70. Ciekawe czy ktoś pamięta...

Stary Chemiku,
Ja też pamietam, dzięki tym książkom w LO trafiłam do klasy o profilu bio-chem., choc z zamilowania i wykształcenia jestem zdeklarowaną humanistką. A najmilszy mój prezent pod choinką to był "Młody Chemik" produkcji sowieckiej, którego zażądałam od rodziców pod wpływem lektury "Ciekawych Doświadczeń" Sękowskiego. Teraz przypomina się dzieciństwo przy produkcji własnego e-liquidu. Serdeczne dzięki za wszystkie twoje rady. Korzystam w obfitości.

[freeanke]

Ach, jaki piękny off-top nam się tu zrobił . I to z moderatorem w roli głównej
W tej sytuacji, korzystając z okazji, chciałabym pozdrowić mamę, ciocię Zosię i chomika sąsiada
A tak serio to jestem po pierwszym upichconym, własnym liquidzie i spotkało mnie spore rozczarowanie. Ale się jeszcze nie poddaję i może, jak dorosnę, też zostanę Wielkim AlChemikiem.