krawatos pisze:Miałem okazję z tobą rozmawiać via PW i wiem, że zamiast konkretnie odpowiedzieć na temat drewna to opowiadasz o chemii, kosztach trudach produkcji i ciężkim rynku zbytu.
To przypomnij sobie kontekst naszych dyskusji – jeśli nie pamiętasz, to ja jeszcze je mam w skrzynce. I Ty i ja bajdurzyliśmy o ogólnikach, ale przypomnę Ci, ze Ty inicjowałeś taką rozmowę.
krawatos pisze:Jeśli ktoś pyta mnie o boxa to nie odpowiadam mu, że używam takiego kleju, oleju takiej firmy czy innych dupereli, a produkcja wygląda tak a tak.
No tak – zapyział zasada polaczków – wyedukowany klient to najgorszy klient. Nie wiem tylko jak to się ma do Twojego „klient ma zawsze rację”. Jak ma ją mieć, jeśli skąpisz mu wiedzy?
krawatos pisze:Jeśli czekasz na przeprosiny to się nie doczekasz.
Boże uchowaj – jedyne czego oczekuję, ze pojmiesz, że mnie handel nie interesuje, że moją sprawą jest jak zarządzam swoim majątkiem i zasobami, że przestaniesz się jeżyć, bo nie chce mi się dostarczać na zawołanie czegoś tylko dlatego, że ktoś o potrzebuje.
krawatos pisze:Ciebie denerwuje marudzenie moderów, a mnie twoje podejście do tego.
Marudzenie mnie z rzadka denerwuje – denerwuje mnie opór materii. Zrozum, że jeden z krajowych stabilizatorów nie sprzeda niektórym drewna, bo moder-debil wpada na porównanie naszego dęba z amerykańską brzozą, podgląda to pod szkłem powiększającym i pierniczy, że drewno u nas stabilizowane jest gorzej wystabilizowane. Jeśli iść Twoim torem, ze klient ma zawsze racje, to w tym przypadku ten majacy rację nie majac jej może pojechać człowiekowi po opinii mimo, ze ten świetnie stabilizuje. I bynajmniej nie ja tu jestem tajemniczym stabilizatorem. Co innego marudzenie, a co innego szukanie dziury w całym gdy box z cnc nie spada gotowy do sprzedaży. Na szczęście drewno opiera się takiemu lenistwu.
Wracając do dawnego wątku -koloru:
Został mi jeden 120x55x34 klon pręgowany, jeszcze trochę klocków się suszy.