EPF
Rzuciłeś palenie lub e-palenie? Podziel się z innymi jak to zrobiłeś!
Awatar użytkownika
By TheCrush
#1158200
Witam !
Już od kilku miesięcy przestałem czytać to bardzo przyjemne forum. Mój przyjaciel pewnego dnia wyrwał mnie do galerii bonarka gdzie powstał pierwsze stoisko i była to kompletna nowość. Obydwoje paliliśmy śmierdziuchy i postanowiliśmy kupić sobie jednorazówki za 19,99zł ja po spróbowaniu od razu zakupiłem liquid i pierwszy zestaw mild pure :) Nigdy nie zapomnę tego dnia, bo to dzięki niemu razem wciągliśmy się w epalenie i trochę oszczędziliśmy nasze płuca. Jak większość na forum miałem chwilę gdy rozpocząłem zbieractwo, ale na szczęście się otrząsłem i sprzedałem te, które były mi nie potrzebne - zostały trzy. Po dwóch latach zszedłem spokojnie do 0mg i został mi tylko przyjemny edymek. Minęły około 4 lata i szczerze nie żałuję ich, żałuję tylko, że spróbowałem analogów. Teraz postanowiłem już od jakiś 4 miesięcy nic nie wciągać do swoich płuc, nie zauważyłem żadnej w sumie różnicy prócz suchości w ustach po epaleniu. Niestety bardzo często napada mnie myśl, że muszę sobie pociągnąć jednego czy dwa dymki, gdy wracają wspomnienia o epapierosie i o muzyce, którą słuchałem podczas epalenia. Z analogami nie mam takich dobrych wspomnień a z epapierosami tak. I teraz pytanie: czy jest jakaś metoda aby przestać kompletnie? Nie potrafię o nich zapomnieć, mogę 2 miesiące wytrzymać, ale potem jest czas, że tęsknię za tym. Pozdrawiam!
Awatar użytkownika
By HamsterJack
#1158201
Tylko i wyłącznie własna wola - moim zdaniem.
Awatar użytkownika
By TheCrush
#1158217
No właśnie wolna wola, w takim razie jestem słaby bo już prawie rok się z tym męczę...
By wrafal
#1160548
Jak mnie nachodzi ochota na dymka to idę sobie zrobić kawkę, siadam i rozmyślam jaki to byłem głupi że nauczyłem się kopcić śmierdziuchy 40 lat temu, i ile straciłem zapachów i smaków. Mnie to pomaga. Nawet edymka nie puszczam. Moim zdaniem najgorzej jest sobie pozwolić pierwszy raz. Wytrzymaj bo warto :beer:
Awatar użytkownika
By Jeronimo
#1160589
To kwestia rozmowy z najważniejszą osobą w swoim życiu, czyli.... sobą samym :) A tak serio to zastanów się czy jest sens się tego wyzbywać - skoro tak jak mówisz kojarzy Ci się to miło z muzyką etc. to jest to coś przyjemnego i relaksującego. Po co sobie tego odmawiać skoro zszedłeś już nawet z nikotyną do 0mg ? Przeciwwskazań brak :)
Awatar użytkownika
By TheCrush
#1161003
Kupiłem sobie kartomizer i na diy raz na czas kopcę także nie jest tak źle :)
By babazpetem
#1178474
wrafal pisze:Jak mnie nachodzi ochota na dymka to idę sobie zrobić kawkę, siadam i rozmyślam jaki to byłem głupi że nauczyłem się kopcić śmierdziuchy 40 lat temu, i ile straciłem zapachów i smaków. Mnie to pomaga. Nawet edymka nie puszczam. Moim zdaniem najgorzej jest sobie pozwolić pierwszy raz. Wytrzymaj bo warto :beer:

Też tak myślę. Ja e-palenie odstawiłam ponad 3 lata temu i choć nie raz kusiło nie zapaliłam ani razu. Jedynie przez ten czas przybrałam na wadzę ale i z tym zaczynam sobie powoli radzić.
Awatar użytkownika
By szoferek
#1180327
wrafal pisze:Jak mnie nachodzi ochota na dymka to idę sobie zrobić kawkę, siadam i rozmyślam jaki to byłem głupi że nauczyłem się kopcić śmierdziuchy 40 lat temu, i ile straciłem zapachów i smaków. Mnie to pomaga. Nawet edymka nie puszczam. Moim zdaniem najgorzej jest sobie pozwolić pierwszy raz. Wytrzymaj bo warto :beer:

Kurde musiałbym z pół kilo dziennie wypić chyba jak za każdym razem bym kawę miał parzyć :mrgreen:
By Wojciech88
#1204118
Próbowałem wielokrotnie, wcześniej paliłem papierosy i przerzuciłem się e-papieros. Miałem zamiar zaprzestać palić w ogóle jednak nie mam zbyt silnej woli.
Awatar użytkownika
By TheCrush
#1208376
0mg to już u mnie standard :) Niestety nie jestem w stanie aktualnie rzucić na zawsze epalenia.
By bbpp
#1214559
a mi się udało, póki co ;)
2 lata temu w Andrzejki przeszłam na e-p. Najpierw były piękne slimy volisha, potem już konkretne baterie1100 -1300, chociaż zawsze mówiłam, ze tej wielkiej, czarnej, ohydnej lunety do ust nie wezmę (nawet na forum to pisałam). Jednak wzięłam i stała się mym nieodłącznym elementem na najbliższe niemal 2 lata....

Przechodząc na e-p chciałam by był to tylko etap w pozbywaniu się nałogu, przygotowywałam się do tego wydarzenia. Chociaż im więcej czasu upływało, tym bardziej wiedziałam, że będzie cholernie trudno bo w zasadzie tego e-papierosa miałam do ust przylepionego jak smoczek u niemowlęcia.

Na początku tego roku postanowiłam, że będę wapować dotąd aż wszystkie baterie odmówią współpracy (dwie okazały się niemalże niezniszczalne ;)) i w związku z powyższym na urodziny zażyczyłam sobie wszystko co potrzebne do biegania - buty, strój itp. Poczytałam książkę o rzucaniu, jednak nie dobrnęłam do końca, znudziła mnie aczkolwiek pytanie zadawane w niej w kazdym wersie "po co palę" gdzieś tam w głowie zostało...
Pod koniec sierpnia baterie prawie padły, liquidy się skończyły, nowych nie kupiłam i zabrałam się za bieganie i pływanie min 4 razy w tygodniu. Nawet pogoda jest ze mną w tych trudnych chwilach ;) nie pamiętam takiego listopada od lat. Minęło 2,5 miesiąca i dziś mogę powiedzieć, ze trzymam wagę chociaż w międzyczasie bywało różnie. Na początku metabolizm zwyczajnie siadł... i wskoczyło z 2-3kg z tego powodu, jednak 2 łyżki otrębów codziennie rano na czczo przywróciły normalna przemianę materii i waga powolutku spadła. Dziś w stosunku do wagi sprzed rzucenia jest +0,5kg co uważam za sukces, gdyż 2 razy rzuciłam zwykłe papierosy i za pierwszym razem + 8kg w pół roku, za drugim +10 w ponad rok, choć ja normalnie szczupła jestem i moja waga to ok 55 kg. Za każdym razem wracałam do palenia tylko dlatego, ze nie mogłam się pogodzić i uporać z nadmiarem kilogramów, chociaż doskonale wiedziałam, że tyje się od rzucenia ale niestety nie chudnie się od rozpoczęcia ;)
Pierwszy raz w życiu sobie coś tak zaplanowałam, jak ten rozbrat z nałogiem, bo ja to raczej raptus jestem i podejmuje spontaniczne decyzje, jednak nie tym razem. To było po cichutku planowane i układane w głowie od dłuższego czasu... Nikomu się nie chwaliłam ani słowem, bo potem byłby wstyd jakby nie wyszło, a ryzyko, ze się nie uda było bardzo wysokie. Nie mam silnej woli ani trochę. Prezenty urodzinowe, o które poprosiłam wytłumaczyłam 40-ką i tym, ze pora rozpocząć aktywność fizyczną, którą wcześniej rzekłabym, się brzydziłam ;) Moi bliscy o tym, ze nie palę dowiedzieli się z tydzień później (sami nie zauważyli ;)) jak coś wspomniałam, że nie radzę sobie z przemianą materii.
Dziś, głownie po jedzeniu, dosłownie odczuwam fizycznie jakby było przyjemnie sobie dymka puścić.... z każdym dniem ta myśl pojawia się rzadziej ale nadal się pojawia.... nałóg dalej siedzi w głowie....
Jedno wiem, ciągnie mnie do e-p, nie do zwykłych, wiec to już jakiś sukces ;)
Póki co jest dobrze i oby tak dalej. Jeśli nie zacznę tyć to chyba wytrwam..... mam nadzieję....
Awatar użytkownika
By gotronkk
#1217361
Mi poszło łatwo, można powiedzieć, że nie zauważyłem. Zaczęło się od tego, ze zapomniałem zabrać epka z pracy, później okazało się, że nie wapuję już tydzień (nie miałem urlopu). I tak bujam się już bez epka ze 3 miesiące, albo trochę dłużej. Czy mnie ciągnie? Nie, czasami tylko podczas niektórych czynności mnie zassie (kawka, piwko itd.), albo czasem wychodząc z marketu pomyśę o epku, ale poza tym nic.

Około dwa tygodnie temu zrobiłem dwa liquidy z aro[…]

Baza nikotynowa

Siema. Tak jak w temacie. Poszukuję jakiegoś skle[…]

ursa nano miga 3 razy na biało

Przy włożonym podzie przy zaciąganiu się dioda mig[…]

https://i.ibb.co/Q6VVz26/freemax-gal[…]

UWAGA! Na blogu Starego Chemika BARDZO WAŻNE informacje! Dotyczą zdrowia i życia.