E-papierosy-forum.pl

[breyger]

Znalazłem dość ciekawe informacje na temat barwienia stali.
Może komuś się przyda

https://drive.google.com/folderview?id= ... sp=sharing

[orient]

Pod jakim względem ciekawe? Sękowski miał to do siebie, że żadnego z tych doświadczeń nie przeprowadził. Przepisywał od kogoś (często z błędami) albo rzucał pomysł "z kapelusza", wierząc, że jak teoretycznie (według niego) jest to możliwe, to doświadczenie, to już zbędna formalność i niech się tym zajmują młodzi.

[breyger]

podałem bo pomyślałem że może sie komuś przydać
na forum było chyba aby o patynie na mosiądzu i kolorowym oksydowaniu pod palnikiem
jeśli niepotrzebne to można przenieść do kosza

[StaryChemik]

Pod jakim względem ciekawe? Sękowski miał to do siebie, że żadnego z tych doświadczeń nie przeprowadził. Przepisywał od kogoś (często z błędami) albo rzucał pomysł "z kapelusza", wierząc, że jak teoretycznie (według niego) jest to możliwe, to doświadczenie, to już zbędna formalność i niech się tym zajmują młodzi.

Podasz źródło tych rewelacji? Bo mam wrażenie, że właśnie strzepałeś je z kapelusza.
Przykre tym bardziej, że pan Stefan już nie może się przed takimi zarzutami bronić.

[Tomba]

podałem bo pomyślałem że może sie komuś przydać

Umówmy się tak, że jak coś zapodajesz, to bądź chociaż "trochę" przekonany, że się ludziom przyda.
Cytowanie wszystkiego z neta nie ma sensu.

[Goldi]

Cytowanie wszystkiego z neta nie ma sensu.

Cytowanie wszystkiego nie ma sensu, ale można podać linki do wszystkiego. Zawsze to zajmie mniej miejsca niż cytaty.

[daras25]

podałem bo pomyślałem że może sie komuś przydać
na forum było chyba aby o patynie na mosiądzu i kolorowym oksydowaniu pod palnikiem
jeśli niepotrzebne to można przenieść do kosza

O ile się nie mylę to dotyczy stali węglowych a nie kwasoodpornych z których robione są atomizery i zasilania .

[Tomba]

Cytowanie wszystkiego nie ma sensu, ale można podać linki do wszystkiego. Zawsze to zajmie mniej miejsca niż cytaty.

No i Golgi mnie teraz osłabił

[breyger]

ehhh nie wiedziałem że taki bulwers będzie o takie coś, chciałem aby pomóc

[orient]

Podasz źródło tych rewelacji? Bo mam wrażenie, że właśnie strzepałeś je z kapelusza.
Przykre tym bardziej, że pan Stefan już nie może się przed takimi zarzutami bronić.

O tym, że tak było słyszałem od osoby, która go dość dobrze znała osobiście a i wcześniej to podejrzewałem. Popularność jego książek wynikała głownie z tego, że, nie było innych na rynku, poza jednym tłumaczeniem czeskiej książki. Ot choćby wyej wspomniane barwienie stali. Pan Sękowski raczył podać przepis na jej "brunirowanie". Posiadałem niemiecką książkę o barwieniu stali i takowego przepisu nie znalazłem. A to było kilkusetstronicowe kompendium dotyczące tematu. Co więcej nie słyszałem o nikim komu by się udało. Ja nie twierdzę, że ten przepis w ogóle nie działa ale może tylko działa np do stali molibdenowej a nie zwykłej stali. Gdyby pan Sękowski sprawdził ten przepis to by go nie umieścił. Ergo: znalazł go gdzieś, przepisał (z błędem lub nie) i umieścił nie wnikając bliżej w temat.

[breyger]

Podasz źródło tych rewelacji? Bo mam wrażenie, że właśnie strzepałeś je z kapelusza.
Przykre tym bardziej, że pan Stefan już nie może się przed takimi zarzutami bronić.

Gdyby pan Sękowski sprawdził ten przepis to by go nie umieścił. Ergo: znalazł go gdzieś, przepisał (z błędem lub nie) i umieścił nie wnikając bliżej w temat.

ja od kilku dni szukałem informacji na ten temat i kilka osób sobie chwaliło właśnie te zagadnienia i wykorzystywali kilka ciekawostek z tych przepisów i byli zadowoleni z efektów sam nie jestem w stanie tego zweryfikować

[orient]

ja od kilku dni szukałem informacji na ten temat i kilka osób sobie chwaliło właśnie te zagadnienia i wykorzystywali kilka ciekawostek z tych przepisów i byli zadowoleni z efektów sam nie jestem w stanie tego zweryfikować

Przecież nie twierdzę, że wszystko jest do . Mógł dobrze przepisać. Twierdzę tylko, że lepiej jest korzystać z jakichś pewniejszych źródeł.

[micko]

(...) Sękowski miał to do siebie, że żadnego z tych doświadczeń nie przeprowadził. Przepisywał od kogoś (często z błędami) albo rzucał pomysł "z kapelusza", wierząc, że jak teoretycznie (według niego) jest to możliwe, to doświadczenie, to już zbędna formalność i niech się tym zajmują młodzi.

Po tych słowach myślałem, że czeka mnie bezsenna noc. Moja ikona zrzucona z piedestału w błoto ...

Podasz źródło tych rewelacji? Bo mam wrażenie, że właśnie strzepałeś je z kapelusza (...)

Na szczęście po przeczytaniu powyższego trochę odetchłem ...

Po prawdzie, żadnego z doświadczeń nie wykonałem, ale znałem te opisy i rysunki z "Ciekawych doświadczeń" na pamięć
Gdyby nie chemia organiczna, której nie trawiłem - na równi z moim licealnym profesorem chemii - też pewnie dzisiaj byłbym Starym Chemikiem
To była dla mnie najlepsza pornografia sprzed ery audiofilstwa, internetów, trawnika i innych bzdur (i sexu rzecz jasna też).

Przepraszam za OT - ale nie bardzo ...

[orient]

No cóż, ja niektóre z tych doświadczeń wykonałem z różnym skutkiem. Szybko, przy czym to szybko jest wielkością względną, okazało się, że są źródła bardziej wiarygodne i na swoje szczęście lub nieszczęście zostałem chemikiem i to w dodatku organikiem

[boogeyman]

Kiedyś próbowałem z oksydą na zimno (coś podobnego do tego http://military-zone.sklep.pl/p1531,cza ... 60-ml.html) ze stalą kwasoodporną i efekt był mizerny więc nie polecam

[StaryChemik]

@orient
Fakt, że doświadczenia nie wychodziły, nie oznacza, że nie były wcześniej przez kogoś sprawdzone. Przyznaj się - wszystkie preparaty organiczne (np. z Vogla) wychodziły Ci książkowo?
Potrafisz bardzo szybko wyciągać wnioski, ale obawiam się, że są one często błędne. Fakt, że nie znalazłeś czegoś w "kilkusetstronicowym kompendium" akurat oznacza baaaardzo niewiele. Jedyny wniosek, jaki uczciwy spec od nauk ścisłych może wyciągnąć, brzmi: w tym kompendium nie ma takiego przepisu. Ekstrapolacja tego na Sękowskiego jest nadużyciem.
Przy okazji - Sękowski był akurat zawodowo związany z powłokami na metalach, pracował nad tym kilkadziesiąt lat.
Ja np. znam przepis na absolutnie genialne tworzenie patyny na miedzi. Nie ma go w żadnym kompendium, a poznałem go dzięki panom z pewnego muzeum miniatur, którzy z kolei znali go od niemieckiego proboszcza jednego z kościołów na Dolnym Śląsku. Przepisu tego nie ma w żadnym kompendium. Nie istnieje?
Oskarżenia łatwo jest rzucić. Wypada jednak mieć choćby śladowe dowody. A dowód: mi nie wyszło, więc on to sobie zmyslił albo przepisał z błędem nie jest godny absolwenta kierunku ścisłego.
Ot tyle od chemika. Też organika.

-- [scalono] 07 sie 2014, 10:59 --

Kiedyś próbowałem z oksydą na zimno (coś podobnego do tego http://military-zone.sklep.pl/p1531,cza ... 60-ml.html) ze stalą kwasoodporną i efekt był mizerny więc nie polecam

A wystarczyło przeczytać w opisie: Oksydować można większość rodzajów stali (za wyjątkiem stali kwasoodpornych)...

[boogeyman]

Kiedyś próbowałem z oksydą na zimno (coś podobnego do tego http://military-zone.sklep.pl/p1531,cza ... 60-ml.html) ze stalą kwasoodporną i efekt był mizerny więc nie polecam

A wystarczyło przeczytać w opisie: Oksydować można większość rodzajów stali (za wyjątkiem stali kwasoodpornych)...

Jak napisałem, coś podobnego. To nie była ta oksyda, nic takiego w opisie nie było.

[orient]

Wychodziły. Czasami wydajność była nieco inna ale w rozsądnych granicach 10%. Preparatyki mają to do siebie, że ktoś to sprawdza a w Organic Synthesis masz nawet uwagi sprawdzającego. Samo to, ze nie znalazłem czegoś w kompendium, faktycznie nie świadczy, że takiego przepisu nie ma ale w połączeniu z niemożliwością powtórzenia przez parę osób już tak. I na litość boską, to mają być przepisy dla młodzieży i amatorów które powinny wychodzić od pierwszego strzału, nawet jak ma ktoś dwie lewe ręce a nie doświadczenia dla ludzi z doktoratem.

"A dowód: mi nie wyszło, więc on to sobie zmyslił albo przepisał z błędem nie jest godny absolwenta kierunku ścisłego.
Ot tyle od chemika. Też organika."

Dziwne, bo zwykle jest to bardzo poważny zarzut. W całej swojej karierze naukowej spotkałem się tylko z jednym przypadkiem w którym przepis ewidentnie nie wychodził i dotyczył utleniania trójoctanem manganu, w której tureccy autorzy opisali reakcję jakoby zachodzącą z wydajnością niemal 90% a u mnie, co bym nie robił i jak bym nie zmieniał parametrów, otrzymywałem produkt z wydajnością 10-15%. Zwykle, jak nawet od pierwszego strzału nie idzie, to daje się reakcja na tyle oswoić, że daje coś na kształt. Zresztą, po czasie, wpadła mi w ręce wcześniejsza praca w której ich szef robił tą reakcję jeszcze w USA z wynikami podobnymi do moich. Dla nauk ścisłych weryfikacja jest podstawą, bo reakcja powinna wychodzić zarówno w Warszawie jak i w Pernambuco a jak nie wychodzi, to jest gdzieś błąd którego się szuka (tak jak w wypadku dwóch zespołów z USA i Japonii gdzie okazało się, że powodem niepowtarzalności wyników jest inna zawartość ppm tlenu w azocie używanym w reakcji), niedokładność/błąd w opisie doświadczenia/zbyt skrótowo opisane doświadczenie albo też uznajemy że chemia to nie jest nauka, tylko coś na kształt czarnoksięstwa-alchemii i wtedy nie ma o czym mówić.

[StaryChemik]

Za daleko odchodzisz od wątku. Cały czas odnoszę się do tego zdania:
Sękowski miał to do siebie, że żadnego z tych doświadczeń nie przeprowadził.
I uważam, że nie masz podstaw do tego twierdzenia.
A w to, że wszystkie preparaty wychodziły Ci książkowo, zwyczajnie nie wierzę.
W sumie - bardzo wygodnie jest być anonimem, który podpiera się informacjami od innego anonima. Tyle, że zarzuty kierujesz pod adresem kogoś realnego, znanego z imienia i nazwiska. I do tego chodzi o kogoś, kto od kilku miesięcy już nie może się nawet bronić.
Jeśli taka jest Twoja definicja odwagi, to ja nie mam więcej pytań.

[orient]

Powtórzyłem jedynie to co słyszałem od znajomego który go znał. Nie mam powodu aby mu nie wierzyć. Widziałeś go jak przeprowadza doświadczenia ze swojej książeczki? Nie? To ty masz jeszcze mniejsze podstawy do swojego twierdzenia jakoby te doświadczenia sprawdzał. Zresztą nie musiał ale wypadałoby.

A w to, że wszystkie preparaty wychodziły Ci książkowo, zwyczajnie nie wierzę.

Twoje prawo. Nie miałem większych różnic w wydajnościach. Przyznaję, ze z Vogla akurat mało korzystałem. Bardziej z Wróbla a najwięcej z OS, jeżeli chodzi o preparatyki. No ale to możemy też sprawdzić doświadczalnie. Wybierz związek, który się "nie da zrobić" niedostępny handlowo a ja spróbuję go zrobić i wyślę ci albo próbkę związku albo też fid z NMR. Co więcej, w tym miesiącu mam studenta na praktykach, więc mogę taką syntezę jemu zlecić. Jak ci się podoba i masz czas na wycieczkę z Krakowa(?) do Warszawy, może to być nawet w twojej przytomności.

W sumie - bardzo wygodnie jest być anonimem, który podpiera się informacjami od innego anonima.

O, to się może zaraz zmienić. Jeżeli masz takie życzenie mogę ci podać dane osobowe na priva. czemu tylko na priva? Ponieważ Sękowski stał się osobą publiczną na własne życzenie a ja nie mam podobnego, w szczególności w dobie internetu. Z tego powodu popełniłem w prasie popularnonaukowej jedynie jeden artykuł.

[Skinner]

Pianę waćpan bijesz. Temat zmieniasz, racji nie masz - przeproś i wyjdź (z tego tematu). A znajomym znajomego to może być prawie każdy zgodnie z eksperymentem Milgrama.
Dzięki breyger że Ci się chciało coś wrzucić

[StaryChemik]

Powtórzyłem jedynie to co słyszałem od znajomego który go znał. Nie mam powodu aby mu nie wierzyć. Widziałeś go jak przeprowadza doświadczenia ze swojej książeczki? Nie? To ty masz jeszcze mniejsze podstawy do swojego twierdzenia jakoby te doświadczenia sprawdzał. Zresztą nie musiał ale wypadałoby.

Po pierwsze - dziwne jest zadawanie mi pytań i automatyczne odpowiadanie w moim imieniu. Ale mniejsza o to.
Po drugie - ten Twój znajomy powiedział Ci, że "żadnego z tych doświadczeń nie przeprowadził"? Bo tak właśnie napisałeś - i to było powodem mojego protestu.
A co do meritum - bardziej jednak wierzę relacjom syna pana Stefana niż Twoim, a właściwie twojego "znajomego".

No ale to możemy też sprawdzić doświadczalnie. Wybierz związek, który się "nie da zrobić" niedostępny handlowo a ja spróbuję go zrobić i wyślę ci albo próbkę związku albo też fid z NMR.

Naprawdę myślisz, że nie mam ciekawszych rzeczy do roboty?

O, to się może zaraz zmienić. Jeżeli masz takie życzenie mogę ci podać dane osobowe na priva. czemu tylko na priva? Ponieważ Sękowski stał się osobą publiczną na własne życzenie a ja nie mam podobnego, w szczególności w dobie internetu. Z tego powodu popełniłem w prasie popularnonaukowej jedynie jeden artykuł.

Niespecjalnie mi na tym zależy. Męczy mnie w ogóle już ta dyskusja i próby jej zwekslowania na tematy uboczne.
Na koniec raz jeszcze, bo wyraźnie do Ciebie to nie dociera.
Przypominam, że podstawowym moim zarzutem było to, że bez dowodów napisałeś - przypomnę: "Sękowski miał to do siebie, że żadnego z tych doświadczeń nie przeprowadził."
I jeśli zamierzasz jeszcze cokolwiek napisać, to interesuje mnie tylko DOWÓD tego stwierdzenia.