- 09 kwie 2014, 12:56
#1046318
Panowie i Panie, radze się specjalnie nie ociągać. Wiem, że kupowanie sprzętu i liquidów na zapas wiele osób na tym forum krytykuje, ale...
http://finanse.wp.pl/kat,1033759,title, ... omosc.html
Żeby rozszyfrować tą wiadomość (każde tego typu doniesienie jest swoistym kodem, bo dziennikarze posługują sie gotowymi formułami - informacjami z PAP itp.)
jeżeli mówi się:
"branża farmaceutyczna obawia się o przyszłość takich produktów jak gumy i plastry z nikotyną", to oznacza, że prace nad znalezieniem "zamiennika" w drodze badań, albo poszukiwania gotowca na rynku sa już na ukończeniu i teraz pora na lobbing.
"Z otrzymanych odpowiedzi wynika, że Ministerstwo Zdrowia chciałoby dopuszczenia sprzedaży e-papierosów wyłącznie w aptekach, natomiast Ministerstwo Finansów obecnie nie planuje wprowadzenia podatku akcyzowego", to oznacza, że przepisy sa juz niemal gotowe, prace nad nimi na ukończeniu. Mozna liczyc tylko, że duże ugrupowanie bedzie mogło cos ugrać na utrąceniu ustawy. Ale to za mały i niepewny elektorat.
"by nie dusić rynku e-papierosów zbyt wysoką akcyzą przemawia również fakt, że są one nadzieją dla 120 tys. punktów, w których obecnie sprzedaje się tradycyjne papierosy", produkt podrożeje wyraźnie, ale nie w tym problem. Wazny jest dostęp i wybór. Dostęp to recepta, a więc praca dla zatrudnionych w budżetówce lekarzy, ci prywatni będą mieli złotą zyłę. A więc są podatki, ZUS i pieniadze gdzie indziej, wieksze. Kolejna kwestia to wybów: dopuszczenie do handlu. Stawiam złoto przeciwko kartoflom, że Volish przejdzie testy, Provari nie. Albo obaj umocza, a przejdzie...Pfizer.
"Dlatego od jakiegoś czasu trwa walka o to, w jaki sposób rynek e-papierosów zostanie uregulowany" wbrew pozorom to daje nadzieje, a raczej odrobine czasu. "Trwa walka" oznacza konflikty przy powstawaniu ustawy. Ścieraja sie interesy branży farmaceutycznej i tytoniowej, każda chce urwać wiekszy kawałek tortu dla siebie. Wbrew pozorom przeważenie szali na korzyść tej drugiej jest dla nas bardziej wygodne. Sprzęt i liquidy będa droższe, ale dostepne w kioskach, bez recepty. Niestety, produkcję przejma inne "zakłady" niż dotychczas.
Oznacza to dla dotychczasowych, silnych producentów bardzo poważne kłopoty, ale mozliwe do pokonania, dla modderów... niestety, podziemie.
Jest jeszcze jedna kwestia: każde urządzenie elektryczne, a już zwłaszcza"dyskusyjne" piod względem bezpiedzeństwa (badań nadal nie ma) wymaga homologacji. To znacznie wiekszy koszt, niz wiele osób sobie wyobraża, a udziela jej jeden urząd. W przypadku serii 100 modów może pochłonąć cały przychód z ich sprzedaży. A nawet go przewyższyć.
Tym bardziej, że, jeszcze raz: "by nie dusić rynku e-papierosów zbyt wysoką akcyzą" i kilka powyzszych cytatów ma jasny wydźwiek i oznacza, że "tytoniówka" ma obecnie lepsze plecy, czyli przewagę.
Jedno jest pewne: wszelkie akcje, petycje pójda do kosza przed przeczytaniem. A na "kryterium uliczne" liczyc nie ma co.
Unia nam "nie zakaże", bądźcie spokojni. Legislacja pozostanie sprawą wewnetrzną państw. Tak jak można "pewne rzeczy" kupić w Holandii, tak niektóre kraje będa brać pod uwagę interesy swoich producentów, o ile są wystarczająco silni, aby lobbować. Niestety, poszukiwania pieniędzy dla budżetu są w naszym kraju obecnie jednymi z najbardziej rozpaczliwych (każdy ruch w sprawie podatków, ingerencja w rynek pracy to potwierdzają), ponieważ struktura zatrudnienia (udział budżetówki ciągle rośnie) jest, jaka jest i stanowi bazę elektoratu. Dlatego należy sie liczyć, że wspomniane "regulacje" nasz rząd wprowadzi jako "awangarda" w Unii i nie będzie sie specjalnie oglądac nawet na wskazówki z Brukseli.
Czyli... Róbcie zakupy, nawet jeżeli nie umiecie kręcić grzałek
http://finanse.wp.pl/kat,1033759,title, ... omosc.html
Żeby rozszyfrować tą wiadomość (każde tego typu doniesienie jest swoistym kodem, bo dziennikarze posługują sie gotowymi formułami - informacjami z PAP itp.)
jeżeli mówi się:
"branża farmaceutyczna obawia się o przyszłość takich produktów jak gumy i plastry z nikotyną", to oznacza, że prace nad znalezieniem "zamiennika" w drodze badań, albo poszukiwania gotowca na rynku sa już na ukończeniu i teraz pora na lobbing.
"Z otrzymanych odpowiedzi wynika, że Ministerstwo Zdrowia chciałoby dopuszczenia sprzedaży e-papierosów wyłącznie w aptekach, natomiast Ministerstwo Finansów obecnie nie planuje wprowadzenia podatku akcyzowego", to oznacza, że przepisy sa juz niemal gotowe, prace nad nimi na ukończeniu. Mozna liczyc tylko, że duże ugrupowanie bedzie mogło cos ugrać na utrąceniu ustawy. Ale to za mały i niepewny elektorat.
"by nie dusić rynku e-papierosów zbyt wysoką akcyzą przemawia również fakt, że są one nadzieją dla 120 tys. punktów, w których obecnie sprzedaje się tradycyjne papierosy", produkt podrożeje wyraźnie, ale nie w tym problem. Wazny jest dostęp i wybór. Dostęp to recepta, a więc praca dla zatrudnionych w budżetówce lekarzy, ci prywatni będą mieli złotą zyłę. A więc są podatki, ZUS i pieniadze gdzie indziej, wieksze. Kolejna kwestia to wybów: dopuszczenie do handlu. Stawiam złoto przeciwko kartoflom, że Volish przejdzie testy, Provari nie. Albo obaj umocza, a przejdzie...Pfizer.
"Dlatego od jakiegoś czasu trwa walka o to, w jaki sposób rynek e-papierosów zostanie uregulowany" wbrew pozorom to daje nadzieje, a raczej odrobine czasu. "Trwa walka" oznacza konflikty przy powstawaniu ustawy. Ścieraja sie interesy branży farmaceutycznej i tytoniowej, każda chce urwać wiekszy kawałek tortu dla siebie. Wbrew pozorom przeważenie szali na korzyść tej drugiej jest dla nas bardziej wygodne. Sprzęt i liquidy będa droższe, ale dostepne w kioskach, bez recepty. Niestety, produkcję przejma inne "zakłady" niż dotychczas.
Oznacza to dla dotychczasowych, silnych producentów bardzo poważne kłopoty, ale mozliwe do pokonania, dla modderów... niestety, podziemie.
Jest jeszcze jedna kwestia: każde urządzenie elektryczne, a już zwłaszcza"dyskusyjne" piod względem bezpiedzeństwa (badań nadal nie ma) wymaga homologacji. To znacznie wiekszy koszt, niz wiele osób sobie wyobraża, a udziela jej jeden urząd. W przypadku serii 100 modów może pochłonąć cały przychód z ich sprzedaży. A nawet go przewyższyć.
Tym bardziej, że, jeszcze raz: "by nie dusić rynku e-papierosów zbyt wysoką akcyzą" i kilka powyzszych cytatów ma jasny wydźwiek i oznacza, że "tytoniówka" ma obecnie lepsze plecy, czyli przewagę.
Jedno jest pewne: wszelkie akcje, petycje pójda do kosza przed przeczytaniem. A na "kryterium uliczne" liczyc nie ma co.
Unia nam "nie zakaże", bądźcie spokojni. Legislacja pozostanie sprawą wewnetrzną państw. Tak jak można "pewne rzeczy" kupić w Holandii, tak niektóre kraje będa brać pod uwagę interesy swoich producentów, o ile są wystarczająco silni, aby lobbować. Niestety, poszukiwania pieniędzy dla budżetu są w naszym kraju obecnie jednymi z najbardziej rozpaczliwych (każdy ruch w sprawie podatków, ingerencja w rynek pracy to potwierdzają), ponieważ struktura zatrudnienia (udział budżetówki ciągle rośnie) jest, jaka jest i stanowi bazę elektoratu. Dlatego należy sie liczyć, że wspomniane "regulacje" nasz rząd wprowadzi jako "awangarda" w Unii i nie będzie sie specjalnie oglądac nawet na wskazówki z Brukseli.
Czyli... Róbcie zakupy, nawet jeżeli nie umiecie kręcić grzałek
Ostatnio zmieniony 09 kwie 2014, 13:04 przez stryjek, łącznie zmieniany 2 razy.
