- 03 sie 2011, 13:26
#321736
Chciałbym Wam serdecznie podziękować za pomoc. To forum przyczyniło się do całkowitego rzucenia fajek. Próbowałem na prawdę wielu sposobów na rzucenie, gdzie psychika była jeszcze silniejsza niż przy e-papierosie i nie zadziałało. Zawsze mnie tak telepało, że i tak kupiłem paczkę i tak. Kupiłem e-papierosa z myśleniem"zaryzykuje, musi sie udać".
I otóż to!
Przez pierwsze kilka dni było ciężko, ale nie tak jak przy gumach czy plastrach, gdzie po 10h siegalem po fajke. Tutaj gdy czuje pustke, zaczynaja mi sie trzasc rece sięgam po swojego Milda i już zaczyna się robić normalnie. Narazie doskwierają mi problemy z cyklu "dolegliwości po rzuceniu" ale stopniowo to się normuje co mnie jeszcze bardziej motywuje do nie siegniecia po analoga. Dzięki Waszym radom, setkom przeczytanym postom powoli opanowuje swojego Milda i wszelakie problemy z kartomizerami, liquiadami i bateriami. Uczę się go, co mi sprawia przyjemność. Jeden haczyk-jestem już od niego uzależniony, ale z dwojga złego wole e-fajke niz zwyklego papierosa.
Podsumowując-nie śmierdzę, stan uzebienia sie stopniowo poprawia, życie jest ciekawsze(pod wieloma wzgledami) i wkońcu jestem wolny od śmierdziuchów! Dzięki Wam śliczne.
Teraz chciałbym apelować do tych, którzy jeszcze sie wachają. Nie ma nad czym. Wydałem 200 zł, gdzie po 2 tygodniach wydałbym podobną sume na analogi. Nawet jeżeli boicie sie, że wyjdzie Wam drożej to do cholery co z tego? Nie trujecie się, innych i macie błogą satysfakcje, że jednak da rade i ten zasraniec nie bedzie z Wami do końca "krótszych" przez niego dni. Jeszcze raz DZiĘKUJE! Pozdrawiam, Marcin.
I otóż to!
Przez pierwsze kilka dni było ciężko, ale nie tak jak przy gumach czy plastrach, gdzie po 10h siegalem po fajke. Tutaj gdy czuje pustke, zaczynaja mi sie trzasc rece sięgam po swojego Milda i już zaczyna się robić normalnie. Narazie doskwierają mi problemy z cyklu "dolegliwości po rzuceniu" ale stopniowo to się normuje co mnie jeszcze bardziej motywuje do nie siegniecia po analoga. Dzięki Waszym radom, setkom przeczytanym postom powoli opanowuje swojego Milda i wszelakie problemy z kartomizerami, liquiadami i bateriami. Uczę się go, co mi sprawia przyjemność. Jeden haczyk-jestem już od niego uzależniony, ale z dwojga złego wole e-fajke niz zwyklego papierosa.
Podsumowując-nie śmierdzę, stan uzebienia sie stopniowo poprawia, życie jest ciekawsze(pod wieloma wzgledami) i wkońcu jestem wolny od śmierdziuchów! Dzięki Wam śliczne.
Teraz chciałbym apelować do tych, którzy jeszcze sie wachają. Nie ma nad czym. Wydałem 200 zł, gdzie po 2 tygodniach wydałbym podobną sume na analogi. Nawet jeżeli boicie sie, że wyjdzie Wam drożej to do cholery co z tego? Nie trujecie się, innych i macie błogą satysfakcje, że jednak da rade i ten zasraniec nie bedzie z Wami do końca "krótszych" przez niego dni. Jeszcze raz DZiĘKUJE! Pozdrawiam, Marcin.
