bodzio102 pisze:Posiedziałem sobie wczoraj na wątku viewtopic.php?f=68&t=4467&start=105 Posłuchałem opowieści tych, którzy palą tylko zerówki z różnych powodów.
Wiedziałem, że jest nas wielu, ale teraz dopiero mogę poznać każdego z osobna. Czyli da się radę żyć bez nikotyny. Parę miesięcy temu zabrzmiałoby to jak kiepski dowcip.
Owszem wydawało się to jakąś bajką o żelaznym wilku,albo opowieść s-f. Okazuje się że przyzwyczajenia mają różne oblicza, czasem może być to tyko przyzwyczajenie do dymu albo do trzymania czegoś w łapkach. Nikotyna schodzi na plan dalszy, substancje smoliste to już prehistoria.
bodzio102 pisze:Pewnie można by ciągnąć watek o poezji w nieskończoność... chociaż z drugiej strony, czemu nie? Właściwie to dziwne, że niektóre nawet "dołujące" teksty dają energię na następny dzień. Jakby od czasu do czasu zachodziła potrzeba samodosmucenia się. Zamknięcia się w swoim smutku, jak w kokonie. Kolejny nałóg, jakby tych które już mamy było za mało.
no cóż bodzio102-energia słowa Raczej nie chodzi o zamknięcie się w smutku a o przerobienie emocji czyli wprost przeciwnie, nadanie kształtu.Daje pozytywnego kopa,na dobry początek dnia:
"W tym pokoju bardzo cicho dzis
Po trzech dniach nareszcie śpisz
Gdzieś za drzwiami został ból
Całych siebie chcemy dać
Kilku ludzi dobrze nas zna
Tylko czasem słabnie nam puls
Już dobrze, dobrze już
Już dobrze, już dobrze, już
Moze trzeba upaść na twarz
Swoje rzeczy ubogiemu dać
I zacząć malować bez farb
Przeklinany dzień za dniem
Śpisz, bo życie nie jest snem
Taki ciężar tylko zgina Ci kark
Już dobrze, już dobrze, już
Już dobrze, dobrze już(..)"
Martyna Jakubowicz
Kołysanka Dla Misiaków
Malinko- z poezją jak z e-fajkiem- ładniejsza i zdrowsza forma