By Uomatko - 19 kwie 2017, 00:45
Posty: 34
Rejestracja: 18 kwie 2017, 23:56
Posty: 34
Rejestracja: 18 kwie 2017, 23:56
- 19 kwie 2017, 00:45
#1774348
Witam Forumowiczów
Papierosy paliłem 17 lat, z kilkoma przerwami czasem ponad rok, bo rzucanie nigdy nie było dla mnie trudne. Niestety jak sie okazuje co łatwo przychodzi łatwo tez popsuć i chyba mniej sie szanuje taki "wyczyn". Paliłem ciut ponad 20 sztuk, setek, czerwonych...ale chyba przyszła pora ze juz nie rzuca sie tak łatwo i przyjemnie.
Postanowiłem - epapieros z zawartym postanowieniem o rzuceniu, nie zamiana siekierki na eKijek Od kolegi dostałem P1 PRO z liquidami (smak tytoniu 6-ka, malina 3, jabłko 3) za punkty lojalnościowe z jakiegoś esklepu. Na początku wiadomix - nauka. Vapowalem tank na godzinę, z otwartym na oścież wentylem, bateria starczała na 2-3 godziny. Kasłalem jak gupi a palić sie chciało non-stop (bo kurczę fajne te ePapierosy i wogole podchodzą mi - podoba mi sie i smakuje). Następnego dnia pyknelo, szczeliło i wymiana grzałki. W 4 dni wyvapowalem juz wszystko co mialem i odpadła mi gumeczka ta pod tankiem -,-. Czytałem bądź...co bądź...troche o technice itd. ale wciaz czuje sie mocno niedouczony (clearo? Atom?mody? Do it urself?! O_o). Uważałem, nie przelewałem ponad komin, czyściłem gwinty wyciorem z włosia szynszyla, odczekiwalem 15 minut po zalaniu, ale i tak wzięła i odpadła ta gumka temu misiu. Kupilem "zielona żabkę" 12-tke. Ciut lepiej. Przymknąłem wentyl, zacząłem vapowac DL. Dalej ciężko sie "napalić", ściągam jednocześnie wypuszczając nosem az mi zaczyna migać dioda pod nosem i odłącza baterie ale i tak czegos brakuje. Oczywiscie nie kaslania bo raz jest ok a za pol minuty (vapujac w taki sam sposób) muszę sie pokasłać i popluć cały jak zwykle -,-
Zeby nie było, bedzie i pytanie...pewnie niezbyt trudne i dosc oczywiste. Kupować tą cala końcówkę z tankiem za 20 zł (odpadnięta gumka) i mocniejsze liquidy czy olać to P1, vapowac poki nie dojadę do samego filtra i kupić juz cos lepszego?
Podobają mi sie takie krótsze i grubsze baterie, np JOYETECH EGO AIO QUICK START KIT - 1500MAH, czy MOD Mild Wave 2600 mAh 5,5ml. W najbliższym sklepie maja cos podobnego za 99 zł. Chyba eGo wlasnie albo Leaf (?). Zastanawiam sie tez nad taka bateria z wyświetlaczem z płynna regulacja (gosc ze sklepu pokazał mi jakie chmury sie ściąga w zaledwie pol sekundy) do ktorego mozna juz stosować ponoć lepsze / bardziej gęste liquidy.
Wszelkie sugestie - mile widziane, prośba o nie gnębienie za długość postu - zawarta.
PS w temacie "opinia" a stricte opinii brak. Jesli ktos jeszcze nie wysnuł wniosków z tego co napisałem, powiem w
TL;DR: P1 ssie, dobry moze do nauki i zaznajomienia sie ze swoimi indywidualnymi upodobaniami/zapotrzebowaniem na "szmoc". Potem do kosza. U mnie na bazarze za 69 zł. Na pierwszy rzut oka i ucha jakość ok - swoje wazy, metalowa obudowa baterii. Po zaznajomieniu sie z tematem okazuje sie, ze jest tak jak z maszynkami do golenia Mach3. Wszystko metal, jedynie najważniejszy i jedyny ruchomy element maszynki jest plastikowy i łamliwy - uchwyt do wymiennych końcówek -,-
Pozdrawiam
Paweł
Papierosy paliłem 17 lat, z kilkoma przerwami czasem ponad rok, bo rzucanie nigdy nie było dla mnie trudne. Niestety jak sie okazuje co łatwo przychodzi łatwo tez popsuć i chyba mniej sie szanuje taki "wyczyn". Paliłem ciut ponad 20 sztuk, setek, czerwonych...ale chyba przyszła pora ze juz nie rzuca sie tak łatwo i przyjemnie.
Postanowiłem - epapieros z zawartym postanowieniem o rzuceniu, nie zamiana siekierki na eKijek Od kolegi dostałem P1 PRO z liquidami (smak tytoniu 6-ka, malina 3, jabłko 3) za punkty lojalnościowe z jakiegoś esklepu. Na początku wiadomix - nauka. Vapowalem tank na godzinę, z otwartym na oścież wentylem, bateria starczała na 2-3 godziny. Kasłalem jak gupi a palić sie chciało non-stop (bo kurczę fajne te ePapierosy i wogole podchodzą mi - podoba mi sie i smakuje). Następnego dnia pyknelo, szczeliło i wymiana grzałki. W 4 dni wyvapowalem juz wszystko co mialem i odpadła mi gumeczka ta pod tankiem -,-. Czytałem bądź...co bądź...troche o technice itd. ale wciaz czuje sie mocno niedouczony (clearo? Atom?mody? Do it urself?! O_o). Uważałem, nie przelewałem ponad komin, czyściłem gwinty wyciorem z włosia szynszyla, odczekiwalem 15 minut po zalaniu, ale i tak wzięła i odpadła ta gumka temu misiu. Kupilem "zielona żabkę" 12-tke. Ciut lepiej. Przymknąłem wentyl, zacząłem vapowac DL. Dalej ciężko sie "napalić", ściągam jednocześnie wypuszczając nosem az mi zaczyna migać dioda pod nosem i odłącza baterie ale i tak czegos brakuje. Oczywiscie nie kaslania bo raz jest ok a za pol minuty (vapujac w taki sam sposób) muszę sie pokasłać i popluć cały jak zwykle -,-
Zeby nie było, bedzie i pytanie...pewnie niezbyt trudne i dosc oczywiste. Kupować tą cala końcówkę z tankiem za 20 zł (odpadnięta gumka) i mocniejsze liquidy czy olać to P1, vapowac poki nie dojadę do samego filtra i kupić juz cos lepszego?
Podobają mi sie takie krótsze i grubsze baterie, np JOYETECH EGO AIO QUICK START KIT - 1500MAH, czy MOD Mild Wave 2600 mAh 5,5ml. W najbliższym sklepie maja cos podobnego za 99 zł. Chyba eGo wlasnie albo Leaf (?). Zastanawiam sie tez nad taka bateria z wyświetlaczem z płynna regulacja (gosc ze sklepu pokazał mi jakie chmury sie ściąga w zaledwie pol sekundy) do ktorego mozna juz stosować ponoć lepsze / bardziej gęste liquidy.
Wszelkie sugestie - mile widziane, prośba o nie gnębienie za długość postu - zawarta.
PS w temacie "opinia" a stricte opinii brak. Jesli ktos jeszcze nie wysnuł wniosków z tego co napisałem, powiem w
TL;DR: P1 ssie, dobry moze do nauki i zaznajomienia sie ze swoimi indywidualnymi upodobaniami/zapotrzebowaniem na "szmoc". Potem do kosza. U mnie na bazarze za 69 zł. Na pierwszy rzut oka i ucha jakość ok - swoje wazy, metalowa obudowa baterii. Po zaznajomieniu sie z tematem okazuje sie, ze jest tak jak z maszynkami do golenia Mach3. Wszystko metal, jedynie najważniejszy i jedyny ruchomy element maszynki jest plastikowy i łamliwy - uchwyt do wymiennych końcówek -,-
Pozdrawiam
Paweł