- 12 mar 2010, 13:09
#120397
Witam. Jako, że jestem początkującym e-palaczem w miarę sumiennie przeglądałem to forum w nadzieji, iż zdobyte tu wiadomości pozwolają mi w miarę efektywnie eksploatować e-fajeczkę. Posiadam Milda 201 Pen. Moim priorytetem w wyszukiwaniu interesujących mnie postów było czyszczenie atomizera. Sposobów na powyższe było tu ... Jednak jak to zwykle bywa złotego środka brak. Mając na względzie znikome doświadczenie, a raczej jego brak po tygodniowym katowaniu mego Milda zdobyłem się na odwagę czyszczenia atomka w sposób jak mi się zdaje bardzo bezpieczny. Wzorem niektórych właścicieli e-cybuchów atomizer odstawiłem na ręcznik papierowy celem spłynięcia z niego niechcianego "syfu" (24h). Po tej operacji nie zauważyłem, aby na ręczniczku papierowym pokazała się choć jedna kropla. Następnie atomka przedmuchałem sprężonym powietrzem z obu stron. Odstawiłem na ok. 8 h, następnie załadowałem nowy wkład (kardridż), odczekałem jakieś 2h i odpaliłem. Efekt- masakra. Nic mocy, 0 dymu. Po około 2h powtórka palenia. I znowu 0 dymu, 0 mocy. Załamany siedząc w pracy zacząłem pisać pismo reklamacyjne do Milda. Jednak wcześniej położyłem atomka na kaloryferku. Przed samym wysłaniem atomizerka do reklamacji-myślę sobie spróbuj jeszce raz. I o dziwo zakopcił i w miechy tak dał, jakby był całkiem nowy. Stąd ma radość i mój post.
Pozdrawiam.
P.S.
Widać sucho musi być.
Pozdrawiam.
P.S.
Widać sucho musi być.
