EPF
Awatar użytkownika
By Vause
#1698980
Szym87 pisze:Witajcie
Mam pytanko ( od razu nie zaznaczam, że nie czytałem całego wątku ). Od dwóch dni jestem na e papierosie ( ijust 2), miałem wcześniej jakieś dwa no name i jakoś dopiero ten mnie przekonał do e palenia. Jednak nie wiem czemu, ale jakoś do piwka wieczorem muszę wypalić parę analogów ( przez cały dzień tylko e papieros ). Nie paliłem strasznie dużo, około paczki dziennie. Teraz na wieczór mi około 4 - 5 analogów schodzi. Mieliście też podobne problemy. No jakoś za chol.... nie umiem do piwka się e papierosa napalić, choćbym co ciągnął cały czas.

PS. Wiem, że można by zrezygnować z piwka, ale jednak to mój drugi nałóg :)

PS2. Palę 3mg/1ml - na moim e fajku jakoś mocniejszych nie umiem

Pozdrawiam

Właściwie to się nie dziwię, że nie możesz. IJust generuje takie ilości dymu, że sama się niecałą "trójką" dusiłam, wapując bezproblemowo nawet dwunastki. Miałam ten sam problem, na ogół nie ruszałam analogów, ale piwa bez normalnego papierosa sobie nie wyobrażałam z kwestii smakowych. Tutaj większą rolę odgrywa psychika niż moc liquidu, jeżeli jest ona dla Ciebie wystarczająca na co dzień. Możesz spróbować zrobić ciut mocniejszy liquid na właśnie takie wieczorne wypady, ale radzę się po prostu powoli przestawiać psychicznie, wapowanie do większej ilości alkoholu lepiej wychodzi rano, ten przysłowiowy "kapeć" od wypalonych analogów to nic zachęcającego.
By Szym87
#1699462
Vause pisze:
Szym87 pisze:Witajcie
Mam pytanko ( od razu nie zaznaczam, że nie czytałem całego wątku ). Od dwóch dni jestem na e papierosie ( ijust 2), miałem wcześniej jakieś dwa no name i jakoś dopiero ten mnie przekonał do e palenia. Jednak nie wiem czemu, ale jakoś do piwka wieczorem muszę wypalić parę analogów ( przez cały dzień tylko e papieros ). Nie paliłem strasznie dużo, około paczki dziennie. Teraz na wieczór mi około 4 - 5 analogów schodzi. Mieliście też podobne problemy. No jakoś za chol.... nie umiem do piwka się e papierosa napalić, choćbym co ciągnął cały czas.

PS. Wiem, że można by zrezygnować z piwka, ale jednak to mój drugi nałóg :)

PS2. Palę 3mg/1ml - na moim e fajku jakoś mocniejszych nie umiem

Pozdrawiam

Właściwie to się nie dziwię, że nie możesz. IJust generuje takie ilości dymu, że sama się niecałą "trójką" dusiłam, wapując bezproblemowo nawet dwunastki. Miałam ten sam problem, na ogół nie ruszałam analogów, ale piwa bez normalnego papierosa sobie nie wyobrażałam z kwestii smakowych. Tutaj większą rolę odgrywa psychika niż moc liquidu, jeżeli jest ona dla Ciebie wystarczająca na co dzień. Możesz spróbować zrobić ciut mocniejszy liquid na właśnie takie wieczorne wypady, ale radzę się po prostu powoli przestawiać psychicznie, wapowanie do większej ilości alkoholu lepiej wychodzi rano, ten przysłowiowy "kapeć" od wypalonych analogów to nic zachęcającego.


Tylko jest ten problem, że właśnie tylko ten fajek dostarcza mi ilość dymu jaka mnie zadowala. Będę próbował pomieszać 3 z 6 mg i zobaczymy, może starczy.
Dzięki za odpowiedź
Awatar użytkownika
By Nocna Sowa
#1701749
Szym, ja rzuciłem od razu, ale przez kilka miesięcy przy piwku bardzo ciągnęło mnie do papierosa. Po kilku miesiącach, wdrożony w e-palenie, spokojnie mogłem się przy piwie napalić e-papierosem. To kwestia "odwyknięcia" od śmierdzieli. No cóż, palenie nie rzuca się samo - trzeba włożyć nieco wysiłku.
Spróbuj z mocniejszym liquidem. Pozdrawiam i życzę wytrwałości.
Awatar użytkownika
By hosekk
#1702861
Ja nigdy nie miałem problemu z przejściem z analogów na elektroniczne.
Za każdym razem (a już 5 razy przechodziłem na E) około godz. 18.00 (może przypadek ale to dla mnie najlepsza pora na zmiany :) od pierwszego zaciągnięcia nie wracam do analogów.

Pije bardzo dużo kawy, czasem jakieś piwo - i nigdy mnie nie ciągnie do analogów.

Za to mam inny problem.
Po ok. 6 miesiącach sam z siebie zapalę 1, 2 potem hybrydowo i potem znów analogi. Nie wiem dlaczego. Chyba nudzą mi się wszystkie smaki LQ - bo po pół roku zaczynają smakować tak samo - mimo że są zupełnie inne. Za każdym razem mam nadzieję, że już nie wrócę do analogów. Teraz też mam taką nadzieję :)
Awatar użytkownika
By Zepsulo
#1707135
Chleję dużo piwska w barze. Barman częstuje, klienci/koledzy częstują bo sobie przy piwku itd...
Powiem tak. Żadnej spiny, nie chcę i nie ciągnie mnie na trzeźwo. Po pijaku - tak dla towarzystwa, bo wszyscy idą, a to ja tez "daj fajkę".
Zapalę papierosa, czasem nawet chętnie, ale mógłbym nie zapalić. Nikt by się nie obraził, gdybym odmówił.
Nie jestem na papierosowym odwyku, jestem na dymowym odwyku, bo to ten oszałamiający dymek uzależnia. I ten etap bardzo trudno mi było przejść.
Nie chodzi o nikotynę, ale dym, tlenek węgla i odurzenie dymem - tego brakowało mi w e-papierosach.
Wcale nie ciągnie mnie do papierosów, mogę sobie czasem wypalić jednego albo 10 przy grubszym posiedzeniu w pubie, a mogę i nie. I przez 3 tygodnie nie zapalę, bo po co? Wcale nie chce mi się palić tytoniu, ale nie wyparłem się do końca. Po prostu stał się zbędny, jedynie w celach towarzyskich, tak jak pisałem. Czy mi ten papieros pomaga? Na pewno nie, ale czuję się jak "swojak" wśród "swojaków", a nie jak dziwadło z działem mechanicznym i parownikiem TGTII.

Kiedyś wypalałem 40-50 papierosów własnego wyrobu z mocnego tytoniu i nie dało się od tego odkleić. Wszyscy wiedzieli, że Tomek ma zawsze papieros w palcach lub ustach, zawsze dymi i zawsze poczęstuje, bo zawsze wielki zapas w kieszeni. Echhh..

A jeszcze ciekawostka.
Zamieniłem papierosy na fajkę. Tak, taką po dziadku :) Kop niesamowity, tego wszystkiego syfu na kilogramy. Wieczorem gdy czyściłem fajkę, to widziałem co dostaje się do moich płuc. Fajnie :monkey:
Ale powiem wam, że zerowa satysfakcja. Nie byłem zadowolony i zaspokojony fajką. Pomimo wielkiej dawki dymu, kopa w płuca, niby tej uzależniającej nikotyny i 3000 innych świństw, czułem się obco wśród swojaków. A i ja też zero zadowolenia i... no chciałbym normalnego papierosa.
Człowiek ma pewne wypracowane zachowania i nałóg papierosowy (bo tak ja to nazywam, byłem uzależniony od papierosów, nie nikotyny i palenia tytoniu) ciężko pokonać, ale da się :)
Dziś zapalę papierosa do piwa, albo czasem w pracy przy obgadywaniu ;) Ale żebym musiał i koniecznie potrzebował - nie.
Zupełnie mnie nie ciągnie po 3 latach z EIN
Awatar użytkownika
By Herrwolf
#1712695
Wracam jako syn marnotrawny po ponad miesiącu całkowitej hybrydowości z przewagą analogiczną.
Doszło do tego, że kupowałem paczkę dziennie regularnie, a gdy zbrakło kradłem żonie.
To wina lenistwa, zaniedbania. Moja wina, moja wina.... I tak jak pisze Zepsulo, dym, tlenek węgla odurzenie...
Pozytyw taki, że przeszkadza mi papierosowy smród z palców i smak w paszczy. Są wyrzuty sumienia.
Jest też chęć i postanowienie reaktywacji. Nie wyobrażam sobie dłużej tego ciągnąć.
Dzisiaj powiedziałem dość i pieczołowicie zasysam z kajtka na mechaniku podrasowany trzydziestkąszóstką absynth.
Mam mrożonki na kilka lat i dużo sprzętu. Muszę zrobić remanent - wszystko ładnie poukładać, wyczyścić, zrobić mieszanki.
Z przykrością, smutkiem patrzę, co ustawa do forum wniosła (usunęła). Strach będzie coś napisać, albo się jakaś grypsera rozwinie.
Awatar użytkownika
By HALF and HALF
#1781974
Ciekawy wątek. Taka trochę spowiedź :) Bez ironii a za to z jak zawsze brakiem czasu, stwierdzę, że kiedyś przeczytam go w całości. Dziś mea culpa.

Kilka lat temu, jak ktoś pisał o paleniu (niech będzie, bo sam chyba też to tak nazywałem) hybrydowym, zostałby zlinczowany. Dziś wiemy, że e-smoking teoretycznie i częściowo, powinien neutralizować wynikające z nałogu szkody. Stuprocentowego potwierdzenia (lub nie) tej racji, będzie można szukać w naszych kościach. Jest takie stwierdzenie "nałóg obroni się sam". Tak też i jest z analogiem. Bo na piwo i szkoda zgubić, bo niewygodnie i baterię zaraz na pewno szlag trafi, bo to wystawianie własnej osoby na świecznik i listę tłumaczeń komuś, z kim nie koniecznie masz ochotę iść w debaty itd.

Teoretycznie, ta historia nie ma happy endu, ale…. Kiedyś paliłem tak +/- dwie paczki i nie było opcji, nie mieć papierosów. Widząc kilka sztuk w paczce, o północy musiałem zrobić wycieczkę. Dziś... Dziś, to po części sprawa genetyki, po części nałogu nikotynowego, alkoholowe zabawy ograniczone do totalnego minimum, bo tabletki i zdrowie, ale i tak analog w wielu kwestiach wygrywa. Są dni, ze potrafię papierosa ograniczyć do dwóch/czterech sztuk, gdzie osobiście i tak widzę ogromny sukces. Widziałbym go nawet, wapujac tylko w domu. Kawy pije dużo, herbatę lubię mocną. W co mocno też wierzę, za niedługi czasokres i za sprawą ekonomii wygra e-smoking, bo dobierając odpowiednio lq i sprzęt tragedii nie ma tu dużej i można z tym walczyć. Zabawne w tym wszystkim, że ekonomia to tylko pozory, ale i tak cieszy. Sprzęt kupujesz, kiedy chcesz, nikt nie zmusza iść w kierunku hobbystycznym tej zabawy (chociaz to miły akcent i trąca z lekka fajczanymi klimatami :D ), liquidy można a nawet trzeba na zapas, papierosy niestety wymuszają rytm każdego kolejnego dnia z dokładnością jak w zegarku. Tłusty, klejący syf z zasłon, ubrania, wszystkiego naokoło i oczywiście na płucach, wisienką na torcie.

Pozdrowił Wościesz
By Baryua
#1794850
Moje czajniczki parują już prawie rok i nie ma opcji, żeby kiedykolwiek przestały - po prostu lubię "palić", ale nie ma opcji, żebym wrócił do codziennych analogów, nawet w ilości 2-3. Niestety bywają sytuacje, że sięgam po śmierdziuchy, jednak zdarza się to na tyle rzadko, że nie mam z tego powodu jakichś wielkich wyrzutów sumienia i nie kajam się przed samym sobą (no ok - czasem mi głupio w duchu). Nieodparta chęć na smołę w płucach nachodzi mnie głównie przy alkoholu i nijak nie mogę tego przeskoczyć. Ostatnio na spotkania towarzyskie, które mogą się połączyć z ewentualną popijawą zabieram drugi tank zalany mocną tytoniówką o sile 12mg/ml (największa jaką jestem w stanie przyjąć), ale to zaledwie odwleka zapalenie papierosa o maksymalnie 1 piwo/2 kieliszki itd. W zasadzie już się z tym pogodziłem, bo i tak jestem bardzo zadowolony z ograniczenia spalanego tytoniu do prawie zera :)
No i drugi główny rodzaj sytuacji - po dłuższym :sex też czasem ciśnie, żeby osmolić płucka, więc jeśli partnerka pali analogi to z jednego zawsze skorzystam *SMOKE*
By gourmet
#1868091
Mam nadzieję, że wracam na lepszą stronę. Po pięciu latach z e-p nastało półtora roku hybrydowania. Winien był remont w domu, ekipy palące, szefie zapalimy?? etc. Wczoraj skończyły się bibułki (tytoń + bibułka + filtr = papieros), nie chciało mi się iść do sklepu, odstawiłem resztę akcesoriów, popielniczkę umyłem i schowałem. Próbowałem wcześniej zakończyć hybrydowanie, podwyższyłem zawartość nikotyny, bez efektu, a nawet gorzej. Liquidy przestały smakować i gryzły. Rozrobiłem na 3 mg i na razie pasuje. Wcześniej byłem na poziomie 1 mg i z czasem dojdę ponownie.
Wypiłem dzisiaj już 6 kubków korzennej herbaty, jak nigdy, czyżby szło w parze?
  • 1
  • 14
  • 15
  • 16
  • 17
  • 18
Poszukiwany wyjątkowy parowniczek.

Hejo kochani, Przez lata korzystania z EIN przez […]

Smoant Levin PK-mały,wielki pod

https://i.ibb.co/k3tQNQN/vape-poland[…]

Zastanawiałeś się kiedyś, ile może kosztować najd[…]

UWAGA! Na blogu Starego Chemika BARDZO WAŻNE informacje! Dotyczą zdrowia i życia.