EPF
Awatar użytkownika
By Tomba
#58189
Gentillo - sprawa jest prosta. Wracaj do analogów. Żegnam, choć szkoda.
PS.
Teraz sprawdziłem, od kiedy jesteś zarejestrowany. Szacunek z tego tytułu, ale jak Ci nie pasuję, no to tak jak wyżej.
Awatar użytkownika
By gentillo
#58217
Wiesz co Tomba, już któryś raz widzę jak się kogoś czepiasz. Nie wiem o co Ci chodzi, ale wydaje mi się że swoisty mesjanizm chyba za bardzo uderzył Ci do głowy. Jeśli gdzieś w moim poście wyczytałeś, że chcę wrócić do analogów to gratulacje. Rozumiem, że jak Tomba powiedział: fe analogom i paleniu hybrydowemu to już padajcie narody.
By maniak
#58230
Niestety muszę przyznać trochę racji gentillo. Szczególnie, że też strasznie mnie denerwuje jak sprzęt ma "humory"...
A piszę "niestety" bo tombę lubię, o czym on (mam nadzieję) dobrze wie. Ale żeby być szczerym muszę przyznać, że mi się powyższa wypowiedź skierowana do gentillo nie podobała. On też ma prawo do swojej opinii i nie można go piętnować z tego powodu (a trochę to tak wyglądało).
I przykro mi, że tak napisałeś do kolegi, tomba.
Niepotrzebne to było moim zdaniem.
Awatar użytkownika
By Andmat
#58243
Ja dopiero 2 miesiące nie palę analogów..Póki co nie miałem problemów z e-p. Albo mam szczęście albo....? W każdym bądź razie jestem tolerancyjny w stosunku do otoczenia. Zona w dalszym ciągu pali analogi i póki co zbytnio mi to nie przeszkadza (może dlatego ,że pali niewiele)
Awatar użytkownika
By Tusia
#58275
Eee tam, Tomba po męsku próbuje doprowadzić Gentillo do porządku :wink:
Czyli taka motywacja zbaczającego z jedynie słusznej drogi... :wink:

Ja też nie lubię jak ktoś mając takie narzędzie i znając jego zalety (poza wadami) biesi się z analogami - potworami :?

To tak, jakby korzystać z usług prostytutki wiedząc, że ma AIDS...
Awatar użytkownika
By ubs
#58281
Tusia pisze:
To tak, jakby korzystać z usług prostytutki wiedząc, że ma AIDS...


Nie wnikajac w cale meritum ale porownanie extra :mrgreen:
Awatar użytkownika
By gentillo
#58284
Wiesz co Tusia, mimo tego całego strzelania oczkami, trochę załamał mnie Twój post. Tak po prostu. Zaczyna się tu tworzyć Towarzystwo Wzajemnej Adoracji. My jesteśmy lepsi. My e-palimy. Smutne to. Niestety.
Awatar użytkownika
By Quasimodo
#58294
Eee... To i ja powiem :D Podczas wielu moich awarii (oj, było ich kilka) w sumie popaliłem z 2-3 paczki "analagów". I przyznam - OK, są beznadziejne śmierdzą etc... ALE gdyby nie to, że MOGĘ do nich wrócić, jak mam ochotę i następnego dnia znowu e-palić, w życiu bym nie zapalił... Ja patrzę na to w ten sposób: do starego diesla możesz nalać kujawskiego czy olej tranzystorowy (?) - pojechać pojedziesz, ale po co? Nie dość że zanieczyszczasz silnik (płuca) to jeszcze śmierdzi frytkami (!), dlatego wymyślono OLEJ NAPĘDOWY (e-papierosy). Wstając rano mówię sobie: to dzisiaj tankujemy kujawskiego - OK! przecież pojadę... TYLKO PO CO? :) IMO nie ma tak, że e-p i koniec nic innego. A co to? Kto mi broni? Jest adoracja i owszem - bo e-p jest zaje...fajne :) ale jak mam ochotę to sobie i na tym kujawskim analogowym pojeżdżę, bo why not?:)
Awatar użytkownika
By Tomba
#58307
gentillo pisze:Wiesz co Tomba, już któryś raz widzę jak się kogoś czepiasz.

Kolego, a cóż to za czepianie się Ciebie?
Jasno przedstawiłem swoje zdanie.
No ale jeżeli za ostro, to z pochyloną głową bardzo Cie przepraszam. Może też i źle zrozumiałem Twoje intencje w tym temacie.
A co do czepiania się innych (tylko dwa przypadki o ile pomiatam), to wyłącznie wymiana poglądów. Jak się nie zgadzam z czyjąś opinią, to też mam prawo do wyrażenia dezaprobaty.
Z reguły te wymiany zdań kończą się bezkrwawo :)
Pozdrawiam
Awatar użytkownika
By Tusia
#58328
Jakie strzelanie oczkami Gentillo :?:
Mój dorobek w dziedzinie e-p jest nieco większy niż tylko trud "strzelania oczkami" jak to podsumowałeś...
Przyznaj się, że wymiękasz i tak naprawdę Ci wstyd... ale dorabiasz ideologię.
Nie cierpię uzależnionych, którzy mają szansę na wyjście z tego co złe a wracają do tego bagna (dotyczy to wszystkich uzależnień choć nikotynizm poza zabijaniem nikotynisty (i bliskich w jego otoczeniu poprzez bierne palenie) nie czyni takich spustoszeń jak alko czy narkotyki)
Palenie analogów jest złe, zabójcze, rakotwórcze i kosztowne, zamienia nasze ciężko zarobione pieniądze w popiół i toksyczny dym...!
Nie popieram dopalania i powrotów ! Albo e-p albo nic... już teraz w moim przypadku.
Coś zobaczyłam..., zrozumiałam... i to się już nie zmieni (mam nadzieję). Jeśli się kiedyś poddam to znaczy, że jestem GŁUPIA !!!
Ale to jest moje zdanie... a do takiego mam prawo i mam prawo to wypowiedzieć tak jak i każdy ma prawo wypowiedzieć swoje...
Wściekłeś się na Tombę... wiesz dlaczego :?: Wyzwolił u Ciebie poczucie winy, zabrał Ci komfort palenia... a tego się nie lubi...
By PanStarszy
#58332
Pragnę zwrócić uwagę, że epalenie jest również nałogiem. Jak szkodliwym i na jakiej płaszczyźnie, trudno jeszcze ocenić.
Widać jednak po systematycznym zmniejszaniu się tolerancji do 'innych' , że proces uzależnienia działa u niektórych osób dość destrukcyjnie na psychikę. Podobnie dzieje się w przypadkach uzależniających działań dla sekt.
Radzę nabrać trochę dystansu do sprawy epalenia. Bo zamiast być wolnym, wyhodujemy w sobie nowego potwora.
Awatar użytkownika
By Tomba
#58336
gentillo pisze:Zaczyna się tu tworzyć Towarzystwo Wzajemnej Adoracji. My jesteśmy lepsi. My e-palimy. Smutne to. Niestety.

No to Tusia dowaliła, a ja już łagodniej odniosę się do tego cytatu.
Tak, tworzy się Towarzystwo Wzajemnej Adoracji i to dobrze. To nie powinien być zarzut.
To nie jest smutne, ale wręcz odwrotnie - RADOSNE :)
To forum zbliża przecież nasz wszystkich. Ja do Ciebie nic nie mam. Przedstawiłeś swoja opinię i OK.
W każdym bądź razie, jak dasz radę, to zapraszam do naszego TWA.
Awatar użytkownika
By Tusia
#58345
PanStarszy pisze:Pragnę zwrócić uwagę, że epalenie jest również nałogiem. Jak szkodliwym i na jakiej płaszczyźnie, trudno jeszcze ocenić.
Widać jednak po systematycznym zmniejszaniu się tolerancji do 'innych' , że proces uzależnienia działa u niektórych osób dość destrukcyjnie na psychikę. Podobnie dzieje się w przypadkach uzależniających działań dla sekt.
Radzę nabrać trochę dystansu do sprawy epalenia. Bo zamiast być wolnym, wyhodujemy w sobie nowego potwora.


... jest kontynuacją nałogu już istniejącego, ale pozwala zmniejszyć jego skutki.

Docelowo po oczyszczeniu organizmu z uzależniającej chemii zawartej w analogach powinno być łatwiej rzucić to wszystko, jak już człowiek będzie gotowy i będzie miał dość nawet e-p.
Przynajmniej ja mam taką nadzieję. Dopalanie opóźnia ten proces.

To forum ma jakiś cel... : edukacja, pomoc i krytyka jeśli przyjdzie taka potrzeba.
Wszystko po to, aby ludzie byli zdrowsi i nie śmierdzieli :wink: :)
Uzależnieni nie lubią wymagających terapeutów, oj nie lubią... :wink:

Jednak podstawą jest, że trzeba samemu chcieć a nie być zmuszanym. Może takie ostre czasami słowa pomogą...

Wytworzenie poczucia winy u uzależnionego to pierwszy krok w terapii...
By PanStarszy
#58346
Tusia pisze:Wytworzenie poczucia winy u uzależnionego to pierwszy krok w terapii...


Więc, ja właśnie terapeutycznie chciałem u Ciebie wytworzyć nieco poczucia winy.... jesteś przeciez osobą uzależnioną ;-)
By maniak
#58353
No to teraz musimy jeszcze założyć forum dla uzależnionych od ... forum.
Awatar użytkownika
By Tomba
#58356
maniak pisze:No to teraz musimy jeszcze założyć forum dla uzależnionych od ... forum.

No, ja mam chyba takie objawy, więc się piszę :)
PS. Dzięki za dobre rady. Wiesz, że ja nie jestem uparty jak osioł :).
Awatar użytkownika
By Tusia
#58357
Dopóki chodzimy do pracy i pracujemy , zajmujemy się bliskimi, obowiązkami domowymi i w razie czego mamy poczucie winy, które powoduje, że jednak odchodzimy czasem od forum to nie jest tak źle.
Może to nie uzależnienie a pasja. Ja np. nie oglądam prawie TV, wszystko w domu zapięte na ostatni guzik, praca - zawsze można na mnie liczyć.
Choć, czasami myślę... czy aby nie jestem uzależniona... :?:
Jednak zbaczamy z tematu i myślę, że jeśli dyskusja będzie potrzebna to trzeba założyć nowy wątek.
By maniak
#58358
Tusia pisze:Jednak zbaczamy z tematu i myślę, że jeśli dyskusja będzie potrzebna to trzeba założyć nowy wątek.

Nie uważasz, że zakładanie nowego wątku w którym będziemy pisać na forum o uzależnieniu od forum jest delikatnie rzecz ujmując, dyskusyjne?
To trochę tak jakby się alkoholicy spotykali "na wódeczce" porozmawiać o swoim nałogu...
Awatar użytkownika
By Tusia
#58361
maniak pisze:
Tusia pisze:Jednak zbaczamy z tematu i myślę, że jeśli dyskusja będzie potrzebna to trzeba założyć nowy wątek.

Nie uważasz, że zakładanie nowego wątku w którym będziemy pisać na forum o uzależnieniu od forum jest delikatnie rzecz ujmując, dyskusyjne?
To trochę tak jakby się alkoholicy spotykali "na wódeczce" porozmawiać o swoim nałogu...


Tak ale jeśli ktoś będzie chciał dalej rozmawiać na ten temat uzależnienia od forum to nie w wątku o paleniu hybrydowym przecież...
By jaceka
#58367
gentillo pisze:
Lobo pisze:
gentillo pisze:To może zaskoczę większość, ale ja po roku palenia e-fajek nadal w 100% nie pożegnałem się z analogami. Niestety, czasami coś mnie tak najdzie i kupię sobie paczkę malborków złotych. Co najgorsze wcale mnie nie od nich nie odrzuca. Wprost przeciwnie, po takiej dłuższej przerwie smakują mi znakomicie. Czasami bywa tak, że nawet przez kilka dni jadę hybrydowo. I niestety nie potrafię się całkowicie przestawić. Ale z tego co czytam jestem raczej odosobnionym przypadkiem:)


Gentillo nie jesteś odosobniony w powrotach do analoga, jestem z Tobą bo mi też niestety się zdaży kupić analogi i zasmrodzić swoje ubranie ale jakoś tak ten tlenek węgla mnie wtedy omamia. Silna wola i co najważniejsze dobry zapas liquidu i osprzętu elektronicznego to podstawa....ach szkoda że nie ma jeszcze bezawaryjnego e-palenia.


No właśnie. Jak dla mnie nawet nie awaryjność jest największym problemem. Najbardziej wkurzają mnie fochy mojego sprzętu. Ciągła walka z watkami, padające baterie, zalane atomizery, gryzące atomizery itp. itd. Posiadam niezłą kolekcję sprzętu, a czasami jest tak, że żadnym moim e-fajkiem nie jestem w stanie się napalić. Po początkowym okresie, kiedy radość sprawiało mi wyszukiwanie optymalnych rozwiązań, teraz po prostu chciałbym mieć działający fajek. Co prawda w ostatnim czasie Bfree na kabelku działa prawie bez fochów, ale wkurza mnie sam kabelek niestety. Jakoś odbiera mi ostatnią namiastkę "analogowości"
Wiele razy pisałem tu na forum, że nie dzieje sie nic strasznego kiedy zapalimy "analoga" Naprawdę NIC. Ja, sam kiedy moja kolekcja źle działa, nie mogę się napalić etc..mam ochotę na swoją tytoniową fajeczkę. Nie zapalam ją tylko dlatego, że kiedyś na początku mojego spotkania z ep spróbowałem i okropnie mi nie smakowała. Wręcz mnie odrzuciło. Teraz kiedy przypomnę sobie tamtą chwilę wstrząsa mną. Z jednej strony "mani" mi się fajeczka z drugiej brrrr. Ale to nie znaczy, że inni mają mieć podobnie!
gentillo pisze: Tak po prostu. Zaczyna się tu tworzyć Towarzystwo Wzajemnej Adoracji. My jesteśmy lepsi. My e-palimy. Smutne to. Niestety.
Ja, też czasami mam takie odczucia. Ale powiedziałem sobie, pewnie tak musi być, tak zapewne jest na wielu forach i ja mam to w nosie. Piszę swoje posty i są to posty raczej "ekstremalne" do słodkawo-mdławego tonu forum. Ale piszę je nie dladego, że chce wrzucić łyżkę dziegciu do tych słodkosci ale dlatego, że tak myślę, tak czuje, takie mam doświadczenia.
Ale z drugiej strony forum to kopalnia wiedzy, to swoista grupa wsparcia dla tych którzy chcą przejść na e-palenie.
TO FORUM JEST POTRZEBNE!

Tusia pisze:Przyznaj się, że wymiękasz i tak naprawdę Ci wstyd... ale dorabiasz ideologię.
Nie cierpię uzależnionych, którzy mają szansę na wyjście z tego co złe a wracają do tego bagna (dotyczy to wszystkich uzależnień choć nikotynizm poza zabijaniem nikotynisty (i bliskich w jego otoczeniu poprzez bierne palenie) nie czyni takich spustoszeń jak alko czy narkotyki)
Palenie analogów jest złe, zabójcze, rakotwórcze i kosztowne, zamienia nasze ciężko zarobione pieniądze w popiół i toksyczny dym...!
Nie popieram dopalania i powrotów ! Albo e-p albo nic... już teraz w moim przypadku.
Coś zobaczyłam..., zrozumiałam... i to się już nie zmieni (mam nadzieję). Jeśli się kiedyś poddam to znaczy, że jestem GŁUPIA !!!
Ale to jest moje zdanie... a do takiego mam prawo i mam prawo to wypowiedzieć tak jak i każdy ma prawo wypowiedzieć swoje...
Wściekłeś się na Tombę... wiesz dlaczego :?: Wyzwolił u Ciebie poczucie winy, zabrał Ci komfort palenia... a tego się nie lubi...
Przykro to się czyta bo mim zdaniem nie rozumiesz istoty uzależnienia. Nawet mi się nie chce pisać dlaczego. Po prostu ręce mi opadły.
Napiszę tylko, że śmiać mi się chce, jak ludziska piszą, że im ep pomaga lub, że chcą rzucić palenie ( w tym e-palenie) całkowicie, po czym kupują coraz to nowe efajki by mieć komfort palenia a po to by przestać palić?
Szukają zawzięcie swojego smaku płynów, próbując rożne eLiquidy po tylko by rzucić palenie/e-palenie?
Palenie zerówek to w dalszym ciągu palenie (choć zdrowsze)
Nie oszukujmy się sami przed sobą. To Ja już wole, kiedy ktoś napisze prawdę, o tym, że zapalił "analoga" lub, że bardzo chce zapalić! To jest uczciwsze podejście.
Wściekłeś się na Tombę... wiesz dlaczego :?: Wyzwolił u Ciebie poczucie winy, zabrał Ci komfort palenia... a tego się nie lubi...
Tak, to może być prawdą. To jest bardzo dobre zdanie.
Pozdrawiam wszystkich forumowiczów.
By zzz3
#58386
gentillo pisze:
Lobo pisze:
gentillo pisze:To może zaskoczę większość, ale ja po roku palenia e-fajek nadal w 100% nie pożegnałem się z analogami. Niestety, czasami coś mnie tak najdzie i kupię sobie paczkę malborków złotych. Co najgorsze wcale mnie nie od nich nie odrzuca. Wprost przeciwnie, po takiej dłuższej przerwie smakują mi znakomicie. Czasami bywa tak, że nawet przez kilka dni jadę hybrydowo. I niestety nie potrafię się całkowicie przestawić. Ale z tego co czytam jestem raczej odosobnionym przypadkiem:)


Gentillo nie jesteś odosobniony w powrotach do analoga, jestem z Tobą bo mi też niestety się zdaży kupić analogi i zasmrodzić swoje ubranie ale jakoś tak ten tlenek węgla mnie wtedy omamia. Silna wola i co najważniejsze dobry zapas liquidu i osprzętu elektronicznego to podstawa....ach szkoda że nie ma jeszcze bezawaryjnego e-palenia.


No właśnie. Jak dla mnie nawet nie awaryjność jest największym problemem. Najbardziej wkurzają mnie fochy mojego sprzętu. Ciągła walka z watkami, padające baterie, zalane atomizery, gryzące atomizery itp. itd. Posiadam niezłą kolekcję sprzętu, a czasami jest tak, że żadnym moim e-fajkiem nie jestem w stanie się napalić. Po początkowym okresie, kiedy radość sprawiało mi wyszukiwanie optymalnych rozwiązań, teraz po prostu chciałbym mieć działający fajek. Co prawda w ostatnim czasie Bfree na kabelku działa prawie bez fochów, ale wkurza mnie sam kabelek niestety. Jakoś odbiera mi ostatnią namiastkę "analogowości"

Gentillo dobrze Ciebie rozumiem - tak miałem w styczniu br.Ciągłe te poprawki,przeróbki nie możność napalenia się - cuda na kiju wyprawiałem żeby znaleźć odpowiednie zasilanie i w końcu dałem sobie z tym spokój - wróciłem do "śmierdzieli".Jak przekroczyłem paczkę dziennie (wcześniej paliłem 50-60 dziennie) pomyślałem żeby to przerwać(lepiej późno niż wcale).To jest moje drugie podejście do e-palenia.Zaglądałem często na forum żeby być w temacie jak pojawi się lepszy sprzęt.Tym razem padło na kartomizery(DPV9-chyba to samo co Bfree).Wg. mnie na dzień dzisiejszy najlepsze rozwiązanie.Tym razem żadnych baterii - zasilanie usb, przejsciówka w samochodzie.Ma być tanio i skutecznie. 2-3 godz. jestem w stanie wytrzymać bez palenia - w tym czasie trafi się na dostęp do gniazdka lub samochodu.Baterie to dla mnie koszmar. Też tak jak Ty chcę mieć po prostu działający fajek.Moim zdaniem palenie e-p i przepalanie choćby od czasu do czasu "śmierdzieli" nie ma sensu.Jak również trzymanie ich w domu - kusi.W ten sposób nie da się skończyć z analogami - a o to chyba chodzi.Trzeba się też odpowiednio nastawić psychicznie - nie palę "śmierdzieli" - powtarzam sobie to często, żeby nie zapomnieć po co palę e-p.Równo z chwilą zakupu e-p przestałem palić zwykłe.Przeszło to bez żadnego "bólu".Na dzień dzisiejszy nie mam żadnych ciągotek do analogów.Nie wiem z jakim to wszystko będzie skutkiem - wiem że dzisiaj nie palę analogów - a w tym wszystkim o to mi chodzi.
Życzę powodzenia
Pozdrawiam
Awatar użytkownika
By Tomba
#58412
jaceka pisze:Piszę swoje posty i są to posty raczej "ekstremalne" do słodkawo-mdławego tonu forum.
Jakie ekstremalne? Wyważone, stonowane, rozważne. Przyjemnie się je czyta :)
No i skąd te wrażenie o słodkawo-mdławym tonie?

jaceka pisze: Nie oszukujmy się sami przed sobą. To Ja już wole, kiedy ktoś napisze prawdę, o tym, że zapalił "analoga" lub, że bardzo chce zapalić! To jest uczciwsze podejście.
A od czego to niby jest bardziej uczciwe? Od tego, że ja piszę, iż nie mam kompletnie ochoty na analoga? Czyżbym się oszukiwał?
Może powinienem sobie walnąć w płuco z grubej rury (czytaj analoga), to będzie niektórym raźniej na duszy.
Nie, nie walnę, bo z analogami skończyłem i tyle. I powtórzę, że wszyscy moi najbliżsi przyjaciele, którzy palili hybrydowo odłożyli e-p.
I może dobrze zrobili, bo przynajmniej kolyns ma mniej problemów z reklamacjami.

PS. Maniak, poprawiłem, aby było w zgodzie z prawdą.
Ostatnio zmieniony 26 lis 2009, 16:49 przez Tomba, łącznie zmieniany 1 raz.
By maniak
#58413
tomba pisze:I powtórzę, że wszyscy moi znajomi, którzy palili hybrydowo odłożyli e-p.

Mam wrażenie, że się powtarzam tomba ale śmiem twierdzić, że nie wszyscy...
By jaceka
#58435
Kolego Tomba ja nie o Tobie!
Wiesz przecież, że forumowicze dzielą się na tych którzy e-palenie traktują jako alternatywę (W tym również ja) palenia oraz na tych którzy mówią, że ep to droga do rzucenia palenia pod każdą postacią. Ci dzielą się na tych którzy faktycznie (jest ich niewielu) chcą i rzucają oraz na tych którzy szukają komfortu epalenia twierdząc przy tym, że ...rzucają ;-)
No i skąd te wrażenie o słodkawo-mdławym tonie?
eee daja spokój przecież nie będę cytował ;-)
Od tego, że ja piszę, iż nie mam kompletnie ochoty na analoga? Czyżbym się oszukiwał?
Może powinienem sobie walnąć w płuco z grubej rury (czytaj analoga), to będzie niektórym raźniej na duszy.
aaa jeżeli to do mnie to to, to jest nieprawdą. Bardzo się cieszę jeżeli ktoś ( w tym przypadku Tomba) nie wraca do "analogów"!!!!
Ja też nie palę hybrydowo. I też nie uważam, żebym się oszukiwał. No, ale jakby to wyglądało gdybym pisał, że epetek ma mi pomóc rzucić palenie i kupowałbym kolejne epapierosy, poszukiwał odpowiedniego smaku płynu .... po to by sprawić sobie lepszy komfort palenia a nie po to by rzucić. Prawda?
Jakie ekstremalne? Wyważone, stonowane, rozważne. Przyjemnie się je czyta :)
A to dziękuje. Miło mi ;-)

P.S.
I powtórzę, że wszyscy moi najbliżsi przyjaciele, którzy palili hybrydowo odłożyli e-p.
Pewnie też jest różnica pomiędzy paleniem hybrydowym a zapaleniem od czasu-do czasu. Zapewne też, nie każdemu podejdzie epalenie. To taka natura ludzka ;-)
Awatar użytkownika
By Tomba
#58440
Jejku, Jaceka, aż się bałem czytać Twojego posa, bo myślałem, że mi się kolejny raz oberwie :mrgreen:
Po przeczytaniu jest mi słodkawo, ale nie mdławo :mrgreen:
By bodzio102
#58441
No zostawić Was na parę godzin samych :evil:
Poczytałem posty i stwierdzam (zgodnie z wątkiem) co następuje:
1). Palenie papierosów jest do bani (najgorsze)
2). Palenie hybrydowe jest do bani (ale lepiej tak niż 1)
3). E-palenie jest do bani (jednak zdecydowanie lepiej tak niż 1 i 2)
4). Najlepiej jest w ogóle nie palić (inhalować)
Pozostaje tylko pytanie co zamiast 3) ? Nie każdego stać na zerwanie z nałogiem, dlatego powstało to forum. I bardzo dobrze, dla takich jak my zbiorowa terapia jest niezwykle potrzebna. Powtarzam się z pewnością (parę postów już temu poświęciłem), ale ludzie gotowi poświęcać swoje zdrowie i życie dla kilku machów mają trochę pokręconą psychikę. Każdy z nas ma swoje własne powody dla których nie reaguje na oczywiste fakty mówiące o szkodliwości substancji inhalowanych. Stworzyliśmy więc własną społeczność, Towarzystwo Wzajemnej Adoracji (oczywiście powstały w nim i osobne TWA, ale każdy ma prawo kogoś lubić lub nie), kompletnie niezrozumiałą dla otoczenia! Kogo obchodzą nasze problemy z e-p, bicie rekordów bez analoga? Niepalący nadal traktują nas jako nałogowców!
Jest nas wielu, o wielu więcej niż nam się wydaje. Różnice zdań będą się pojawiać, bo przekrój społeczny a zwłaszcza wiekowy sprawia, że patrzymy na ten sam problem z różnej perspektywy. Dla starszych wiekowo alternatywa pomiędzy analogiem i e-p jest znacznie ograniczona: to już jest decyzja o powrocie nie do śmierdzącego świata analogów, ale do choroby organizmu. Z biegiem czasu ludzie na forum odkrywają się, czytając wątki spod maski avatara wyłania się historia czyjegoś życia. Czy Poziomka ma przed sobą możliwość powrotu do papierosów (nawet "tylko" hybrydowo)? Dla mnie też ponowne palenie jak kiedyś oznacza "na dzień dobry" nawrót kaszlu, gorsze samopoczucie... Niektórzy nie mają alternatywy... Młodsi mogą sobie pozwolić na rujnowanie zdrowia - objawy przyjdą znacznie później.
Nie szukam w e-p chmur dymu i powalających "kopów w płuco" - to bajer (oczywiście wspaniały), ale tylko bajer. Mnie służy "to prop up my mortal remains" (to z "The Wall" Pink Floyd). Czasami zapalę analoga, ale nie dla przyjemności, lecz by zmierzyć się z tą częścią mojego mózgu, która pamięta dawne czasy. To mój problem, moja walka... Nie czuję się hybrydowcem, ale nie czuję się także kimś lepszym od kogoś kto wybrał taki sposób walki z nałogiem. Zżywam się z tymi, którzy chcą podjąć walkę, by palić tylko e-p - to rodzaj empatii. I jak u wielu na tym forum coś we mnie buntuje się, gdy ktoś próbuje doszukać się czegoś wartościowego w paleniu analogów. Ale może do tego trzeba "dojść" z czasem, gdy organizm da sygnał, że to już ten moment...
P.S. Proszę nie traktować mojego tekstu jako skierowanego do kogokolwiek bezpośrednio. Nie znam nikogo na tyle, aby mieć prawo go oceniać.
Awatar użytkownika
By gentillo
#58461
Ooo widzę, że kilka osób ruszyło :D Dodam więc jeszcze parę groszy od siebie. Nigdzie nie napisałem, że gloryfikuję analogi, nigdzie nie napisałem że e-palenie jest fe. Napisałem, tylko kilka słów na temat tego jak to wygląda w moim wypadku. E-palę już od ponad roku, myślę, że coś na temat mogę powiedzieć. Myślałem, że gdzie jak gdzie, ale na forum mam prawo wyrazić swoje opinie. Bo w końcu od tego one jest. A tu co?? Wielki zonk. Najpierw zostałem "pożegnany" choć nigdzie nie umieściłem sugestii, że wracam do analogów na dobre. Tomba nie mam do Ciebie żalu. Wiem, że źle nie chcesz. Ale to jasnowidztwo i mesjanistyczny ton... Później tyrada Tusi w której co prawda jest dużo prawdy, ale... Tu już mesjanizm przeszedł wszelkie granice. Rozumiem, że się cieszysz się z tego, że udało Ci się całkowicie odstawić analogi. Ale nie wszyscy mają tak dobrze jak Ty. A zresztą dobrze, niedobrze. Na to też można różnie patrzeć. Każdy ma prawo wyboru. Oczywiście wszyscy wiemy, że analogi są be, ale tak czy inaczej prawo wyboru pozostaje. I czy ktoś jest głupi czy nie nadal takie prawo posiada. Co do wyboru to tu, też wcale nie jest to takie jednoznaczne. Nie życzę nam tego, ale kto wie jaki wpływ na nasz organizm będzie miało w dłuższej perspektywie wapowanie. Tego jak na razie nie wie nikt. Pamiętacie Brzecha i jego problemy? Pamiętacie że ostatecznie musiał w ogóle przestać? Oczywiście nie musi to nic znaczyć, ale.. Tusia w którym miejscu umniejszam Twoje zasługi dla tego forum? Oczkowanie = :wink: Jak do tej pory raczej byłem pełen podziwu za Twoje udzielanie się w tak wielu tematach i szczere zaangażowanie. Ale z tego co widzę, od takiego zaangażowania bardzo blisko do swego rodzaju "fanatyzmu" (sorry jeśli ktoś poczuje się urażony) Mamy masę przykładów jak kończyły się historie tych którzy wiedzieli lepiej, albo mieli przekonanie o swojej wyższości. Niestety mam taką naturę, że organicznie wprost nie znoszę, jak ktoś stara mi się udowodnić, że z jakiegoś powodu jest lepszy ode mnie. Tym bardziej kiedy jeszcze parę miesięcy sam to robił. Ale tak jak w przypadku np tzw nowobogackich pewne cechy zachłyśnięcia się nowością stają się bardzo nieprzyjemne dla otoczenia i dla wszystkich podchodzących z dystansem do tematu.
Na koniec Tusiu chciałbym dodać, że Twoja psychoanaliza jest o kant d... potłuc. Mam do siebie wystarczające pretensje o to, że wracam do analogów. I nie mam tak strasznych kompleksów żeby teksty Tomby mogły mnie wyprowadzić z równowagi.

Generalnie mam nadzieję, że nikogo nie uraziłem. I żebyśmy wszyscy jak największe elektroniczne chmury puszczali:)

PS, być może jeszcze komuś podniosę ciśnienie ale są sytuacje kiedy e-fajek nie jest choćby w połowie zastąpić analoga
Jak dla mnie jest to sytuacja kiedy palę na świeżym powietrzu, to po pierwsze. A po drugie to palenie po dobrym jedzonku. Sorry ale w tym wypadku e-fajek wymięka w przedbiegach:)
By Thorn
#58468
Ha,ha,nikt nie lubi czuć się gorszy.Chętnie czytam posty na temat walki z analogami.Palę e-papierosa od m-ca i już nie ciągnie mnie do analogów pod warunkiem....że nie mam ich w domu.W związku z powyższym -nie mam.Nie wiem na czym to polega,bo najbardziej przeszkadza mi smród po nich,a jednocześnie mi ga brak?Paranoja jakaś.Nałóg to ciężka sprawa i jak czytam,każdy ma inne doświadczenia w tym temacie.
By maniak
#58482
Zawsze uważałem, że każdy z nas idzie swoją drogą - dotyczy to także przejścia na e-p.
Są tacy, którzy wolą odciąć się od analogów od razu i tacy, którzy robią to stopniowo.
I jeszcze tacy, którzy co jakiś czas do analogów wracają. Powody jednego i drugiego podejścia też mogą być różne.
Ja np. nie planowałem rzucać palenia (i nadal nie planuję, szczególnie że mam alternatywę) i na początku wypalałem sobie te 2 analogi dziennie. Głownie po to, żeby się nie stresować i nie robić sobie ciśnień. Ta ilość wypalanych analogów się jednak bardzo szybko zmniejszyła.
Mój brat z kolei (palący więcej i dłużej ode mnie), przesiadł się od razu, chociaż też wozi ze sobą paczkę analogów "w razie czego". Zapytałem go kiedyś czemu sobie nie zapali analoga - tak, żeby sprawdzić jak bardzo śmierdzi itp. Odpowiedział mi:
"Boję się, że jak zapalę jednego to zejdą mi od razu dwie paczki...".

Widocznie on potrzebuje takiego podejścia - ja miałem inne. I każdy z nas ma inne bo ludzie po prostu są różni. Gdyby wszyscy odczuwali tak samo i gdyby dla wszystkich przejście na e-p odbywało się w ten sam sposób, to forum nie byłoby potrzebne. Wystarczyłaby stronka z FAQ, w którym opisano by proces przejścia od analogów do e-p i koniec, bo dla każdego ten proces przebiegałby tak samo.
Ale tak nie jest.
I całe szczęście bo właśnie różnorodność powoduje, że życie jest interesujące.

A odnośnie głosów, które tu sie pojawiały o analogach kuszących gdy leżą w domu - może to jest dobre ćwiczenie silnej woli?
Chociaż ja tego tak nie postrzegam - mam w domu paczkę analogów (chyba jest w niej 18 czy 19 sztuk - nawet nie wiem) ale mnie nie kusi.
Nie myślę o nich w zasadzie, chociaż pamiętam, że je mam. Ale nie kusi, nie muszę "się powstrzymywać" itd.
Może tak jest dzięki temu, że zaczynałem spokojnie i "hybrydowo" popalając jednego czy dwa analogi dziennie. A może po prostu taki jestem i gdybym przesiadł się od razu, też by mnie nie kusiły.

Nie wiem i nie jest to dla mnie ważne.

Istotne jest moim zdaniem jedno: każdy sposób, który prowadzi do zmniejszenia ilości pochłanianych przez nas trucizn jest dobry. Także palenie hybrydowe jeśli powoduje że znacząco ogranicza się dzięki temu palenie analogów lub odstawia je w ogóle.

PS. gentillo, z jedzeniem to się zgodzę - też tak miałem, chociaż teraz już mnie nie ciągnie (i mam nadzieję, że tak pozostanie). Jednak z paleniem na dworze nigdy nie miałem kłopotu. E-p się sprawdzał bardzo dobrze (może przez nazwę - pierwszy był Zefirek...), tyle że sporo zależało wówczas od płynu (dobrze się sprawdzają ECOpure i intensywne śmierdząco-tytoniowe smaki).
Ostatnio zmieniony 26 lis 2009, 19:54 przez maniak, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
By gentillo
#58484
No właśnie, spokojny wyważony tekst. Maniak zgadzam się z Tobą w całej rozciągłości. Każdy ma swoją drogę. Czasami krótszą, czasami dłuższą. Chodzi o to, żeby mieć do tego wszystkiego dystans. A nawet jeśli ktoś będzie cały czas palił hybrydowo, to na pewno lepiej niżby miał jarać tylko śmierdziele.
Awatar użytkownika
By Tomba
#58486
Cześć Gentillo, bardzo ładnie przedstawiłeś swoje stanowisko.
Ja odpuszczam sobie temat na parę dni. Jutro weekend i będzie grało Scobiradio :)
Pozdrawiam.
Ostatnio zmieniony 26 lis 2009, 19:57 przez Tomba, łącznie zmieniany 1 raz.
By Thorn
#58490
Ja jednak myślę o zupełnym rzuceniu palenia.Nikotyna to też nie jest "samo zdrowie",a popalanie "zerówki" jest delikatnie mówiąc dosyć zabawne.Pewnie Ci ,którym się to udało- nie pokazuję się już na tym forum.
By maniak
#58494
Thorn pisze:Ja jednak myślę o zupełnym rzuceniu palenia.Nikotyna to też nie jest "samo zdrowie",a popalanie "zerówki" jest delikatnie mówiąc dosyć zabawne.Pewnie Ci ,którym się to udało- nie pokazuję się już na tym forum.

W końcu forum jest o elektronicznych papierosach, których hipotetyczni oni nie używają...
Awatar użytkownika
By roback
#58496
A ja myślę o dojściu do etapu, w którym e-papierosa będę używał tylko przy piwku lub innym alko.
By bodzio102
#58499
gentillo, oczywiście forum jest dla wszystkich i można na nim wyrażać własne, choćby najbardziej kontrowersyjne poglądy (byle zgodne z regulaminem). Powiem więcej, aby nie było to TWA wręcz należy je zamieszczać obowiązkowo. :D To sprawia, że nie ma na nim jedynie technicznych postów, ubarwia je i sprawia, że jest ciekawsze!
Ja nadal jednak trzymam się jak pijany płotu stwierdzenia, że opinie tu wyrażane zrozumiałe są wyłącznie tutaj. Wspieramy się wzajemnie w trwaniu przy e-p, czy to dobrze, czy źle - każdy ma o tym własne zdanie. Spróbuj opowiedzieć komuś niepalącemu (od zawsze) o swoich doznaniach na świeżym powietrzu i po obiedzie - komentarz będzie bezcenny! Skrzywiona psychika rodzi skrzywione opinie, nie wymagaj trzeźwych osądów od innego nałogowca. Ciebie ani nie potępiam, ani nie gloryfikuję, rzeczywiście każdy ma możliwość wyboru (choć bywa, że nie) co zrobić z własnym życiem i zdrowiem. Kurczę, przecież wielu zazdrości gentillo, że pali tak mało analogów!
Na forum musi być miejsce dla wszystkich, nawet dla tych, którzy palą e-p sporadycznie. Bo z jednym się z gentillo nie zgodzę: zwykłe papierosy są zdecydowanie bardziej zabójcze - o odczuciach tych co przeszli na e-p można czytać codziennie i niemożliwe, aby wszyscy kłamali.
P.S. Nie podniosłeś mi ciśnienia, ale ożywiłeś moje emocje i za to Ci dziękuję. W końcu tylko tutaj jestem zrozumiały przez innych :wink: . Wszyscy przecież jesteśmy e-palaczami *SMOKEKING*
By Thorn
#58502
maniak pisze:
Thorn pisze:Ja jednak myślę o zupełnym rzuceniu palenia.Nikotyna to też nie jest "samo zdrowie",a popalanie "zerówki" jest delikatnie mówiąc dosyć zabawne.Pewnie Ci ,którym się to udało- nie pokazuję się już na tym forum.

W końcu forum jest o elektronicznych papierosach, których hipotetyczni oni nie używają...

No,raczej nie.A znasz kogoś komu się to udało przy pomocy e-p.?
By Thorn
#58506
roback pisze:A ja myślę o dojściu do etapu, w którym e-papierosa będę używał tylko przy piwku lub innym alko.

Oj,tak,tak,z takiego etapu też bym była b.zadowolona.Tylko czy tu nie ma dla nas pułapki?Będziemy szukać okazji do wypicia% przy których to daliśmy sobie dyspensę na palenie.Ha,ha i drugi nałóg gotowy.
Awatar użytkownika
By Tusia
#58509
jaceka pisze:Przykro to się czyta bo mim zdaniem nie rozumiesz istoty uzależnienia. Nawet mi się nie chce pisać dlaczego. Po prostu ręce mi opadły.


O tym czy ja rozumiem istotę uzależnienia czy może Ty ją lepiej rozumiesz nie wypowiem się bo autorytetem dla mnie będzie jedynie ktoś kto ma z tym do czynienia zawodowo..., jesteś terapeutą :?:
Od czego Ci tak ręce opadły bo nie rozumiem szczerze mówiąc...
By maniak
#58521
Thorn pisze:A znasz kogoś komu się to udało przy pomocy e-p.?

Jakby się poważnie zastanowić - to znam.
Moja lepsza połowa rzuciła bierne palenie dzięki mojemu przejściu na e-p :mrgreen:
By jaceka
#58525
maniak pisze:A odnośnie głosów, które tu sie pojawiały o analogach kuszących gdy leżą w domu - może to jest dobre ćwiczenie silnej woli?
Chociaż ja tego tak nie postrzegam - mam w domu paczkę analogów (chyba jest w niej 18 czy 19 sztuk - nawet nie wiem) ale mnie nie kusi.
Nie myślę o nich w zasadzie, chociaż pamiętam, że je mam. Ale nie kusi, nie muszę "się powstrzymywać" itd.
Może tak jest dzięki temu, że zaczynałem spokojnie i "hybrydowo" popalając jednego czy dwa analogi dziennie. A może po prostu taki jestem i gdybym przesiadł się od razu, też by mnie nie kusiły.

to ciekawa sprawa.
Noszę przy sobie swoją tytoniowa fajeczkę, tytoń, ubijak i zapalniczkę (w takim futerale) i praktycznie mam to ciągle pod ręka=ale nie zapalam! Noszę to nie dlatego by ćwiczyć swoją "silną" wolę ale dlatego, że wiem jak awaryjne są e-papieroski i nie chciałbym by nagle się okazało, że nie mam co zapalić.
To z kolei wiąże się z moim poprzednim paleniem.
Zacząłem popalać w piątej klasie podstawówki. Nałogowo zacząłem palić od klasy siódmej. (no nie ma się czym chwalić! Wiem!) Paliłem caro (te niebieskie) potem extra mocne z filtrem i bez. Potem w chwili opamiętania znów przeszedłem na caro (tym razem czerwone, niebieskich już nie produkowali)
Nałóg/uzależnienie ma to do siebie, że działa "postępująco". Skutkiem tego w wieku ponad 30 lat głód nikotynowy budził mnie dwa/trzy razy w nocy i wstawałem by zapalić (zresztą mam to do dziś i też budzę się na e-papieroska) Następnym moim krokiem była chęć rzucenia palenia i tak sobie paliłem z tą chęcią ładnych kilka następnych lat. W końcu rzuciłem palenie na okres 4.5 roku. ( jak a to oddzielna historia) ale okres ten nie wspominam najlepiej. Jeżeli ktoś zna termin "w zaparte" to pewnie wie o czym piszę. Kłębek nerwów byłem.. etc.
Kiedy rodzina miała już mnie dość a i ja sam nie mogłem ze sobą wytrzymać postanowiłem wrócić do palenia. Tym razem do fajki. Więcej ceremoniału z nią było, ale właśnie tak chciałem (Powrót do palenia tytoniu skutkuje tym, że organizm wymazuje przerwę w paleniu i palimy tak jakby tej przerwy w ogóle nie było. Wracamy do ilości z przed rzucenia a zaraz potem zwiększamy dawkę) Kopciłbym ją pewnie do dziś gdyby nie e-papierosy.
Reasumując. Moja świadomość nakazuje mi tak się zabezpieczyć, bym zawsze pod ręką miał co ezapalić-zapalić. Moje doświadczenia z paleniem pozwalają mi zrozumieć innych palaczy dlatego też twierdzę, że nic się nie stanie jeżeli ktoś zapali "analoga".
pozdrawiam

Tusia pisze:
jaceka pisze:Przykro to się czyta bo mim zdaniem nie rozumiesz istoty uzależnienia. Nawet mi się nie chce pisać dlaczego. Po prostu ręce mi opadły.


O tym czy ja rozumiem istotę uzależnienia czy może Ty ją lepiej rozumiesz nie wypowiem się bo autorytetem dla mnie będzie jedynie ktoś kto ma z tym do czynienia zawodowo..., jesteś terapeutą :?:
Od czego Ci tak ręce opadły bo nie rozumiem szczerze mówiąc...

I niech tak zostanie.
Nie cierpię uzależnionych, którzy mają szansę na wyjście z tego co złe a wracają do tego bagna (dotyczy to wszystkich uzależnień choć nikotynizm poza zabijaniem nikotynisty (i bliskich w jego otoczeniu poprzez bierne palenie) nie czyni takich spustoszeń jak alko czy narkotyki)

Świat byłby szczęśliwy gdyby to było realne.
By Thorn
#58526
maniak pisze:
Thorn pisze:A znasz kogoś komu się to udało przy pomocy e-p.?

Jakby się poważnie zastanowić - to znam.
Moja lepsza połowa rzuciła bierne palenie dzięki mojemu przejściu na e-p :mrgreen:

Szczerze mówiąc nie brałam pod uwagę takiej odpowiedzi,ale dobre i to.Ma dziewczyna szczęście :D
Awatar użytkownika
By lesmie
#58531
Czytając forum prawie od początku jego istnienia, zauważyłem pewną prawidłowość, osoby które paliły już bardzo długo i dużo analogów, aż w końcu zaczeły mu one dokuczać i zauważyły wyrażny z ich powodu uszczerbek na zdrowiu, bardziej zdecydowanie przechodzą na e-palenie i rzadziej palą hybrydowo, bardziej odczuwają dobrodziejstwo e-palenia i nie myślą o powrocie do analogów. Ktoś kto porzucił e-palenie i wrócił do analogów, w większości przypadków jeszcze nie jest palaczem z długim stażem i jeszcze mu one na dobre nie dokuczyły, ale prędzej czy póżniej wróci jeszcze do e-palenia, może jeszcze upłynąć do tego czasu sporo czasu, ale przyjdzie ten moment kiedy też odczuje skutki wieloletniego palenia analogów i wróci do e-palenia, ale wtedy już zdecydowanie i na zawsze.
By dundee
#58549
Zadko udzielam sie na forum, ale jestem z Wami od dawna.
Przed EP palilem po 40 analogow dziennie, z pomoca "czajniczka"
teraz "popalam sobie" analogi gdy jest klopot ze sprzetem.
To co wypalalem w dzien mam teraz na 10-15 dni;
Dla mnie to sukces i naprawde nie czuje sie gorszy przez to, ze zapale jeszcze analoga
- przeciwnie jestem z siebie dumny.
Widze, ze gentillo i maniak podchodza do tematu podobnie jak ja (szacunek)
-nie ma co sie spinac, niektorych spraw nie da sie przyspieszyc -krok w dobrym kierunku juz zostal zrobiony (kiedys beda pewnie dalsze).

"Kazdy ma swoj Everest" ...wiec dzielcie sie swoimi wrazeniami a nie wciagajcie innych na sile bo mimo checi moze byc zbyt wysoko.
pozdrawiam
By bodzio102
#58577
dundee pisze:To co wypalalem w dzien mam teraz na 10-15 dni;
Dla mnie to sukces i naprawde nie czuje sie gorszy przez to, ze zapale jeszcze analoga
- przeciwnie jestem z siebie dumny.
-nie ma co sie spinac, niektorych spraw nie da sie przyspieszyc -krok w dobrym kierunku juz zostal zrobiony (kiedys beda pewnie dalsze).
"Kazdy ma swoj Everest" ...wiec dzielcie sie swoimi wrazeniami a nie wciagajcie innych na sile bo mimo checi moze byc zbyt wysoko.
pozdrawiam

Sadzę, że nikt nie ma zamiaru wywyższać się z tego tylko powodu, że pali wyłącznie e-p. I tak naprawdę to ani Ty, ani gentillo nie potrzebujecie rad innych - sam napisałeś
dundee pisze:(...)krok w dobrym kierunku juz zostal zrobiony (kiedys beda pewnie dalsze).

Więc o co chodzi? Jeśli palisz coraz mniej analogów to tylko składam szczere gratulacje!
Nie traktuję tego, że zapalę analoga jak utraty dziewictwa - to nie te czasy. Gdy zrywałem z paleniem dawno temu to jak jaceka musiałem iść w zaparte, bo zdawałem sobie sprawę, że jeśli spróbuję znowu "tylko tego jednego", to wrócę do nałogu. I tak się zresztą stało... Teraz jest inaczej. Nałóg zastąpił nałóg, w pewnym sensie zwycięstwo bez walki.
Ma rację gentillo, że nowobogackich opanował duch mesjanizmu. Ale ja czuję się dużo lepiej z tym nowym nałogiem. I jak słucham kaszlu starego palacza papierosów, no to od razu chciałbym takiego nawrócić! Czy to źle?
Ci, którzy palą hybrydowo są tak samo wartościowi jak ci pozostali na forum. Przybywają nowi użytkownicy - nie można ich zniechęcać od pisania postów tylko dlatego, że nie rzucili analogów z dnia na dzień. Czemu dundee rzadko udzielasz się na forum? A może to właśnie na Twój opis odczuć związanych z e-p czekają niezdecydowani? Nie Tusi, nie tomby, nie moje, ale właśnie Twoje, gentillo? Może to zachęci ich do sięgnięcia po e-p lub palenia hybrydowego zamiast analogów?
Awatar użytkownika
By poziomka
#58579
Tak się zaczytałam, że zapomniałam o proszkach na nadciśnienie... :)

Prawda jest jedna, wszyscy doskonale zdajemy sobie sprawę ze szkodliwości palenia.
Jedni rzucają, bo nie chcą zachorować ...inni, bo chcą choć odrobinę poprawić stan swojego zdrowia.
To prawda, że tym drugim przychodzi to łatwiej ....a może nie łatwiej, tylko nie mają już innej alternatywy?
Ja oczywiście należę do tej drugiej grupy ...i skłamała bym, gdybym powiedziała, że nie myślę czasami o zapaleniu prawdziwego papierosa ...szczególnie w sytuacjach stresowych. I wiem na pewno, że już nie raz bym to zrobiła, gdybym całkowicie się nie odizolowała od analogów. To, że nie mam papierosów w domu, to celowe działanie ...znam przecież siebie bardziej niż ktokolwiek inny, więc musiałam sobie narzucić pewien reżim.
Poza tym nie palę analogów już 3 tygodnie (co mi się przez 40 lat nie zdarzyło) ....i boję się, że gdybym teraz spróbowała, to poszło by dalej jak z płatka... a przecież szkoda by było zaprzepaścić tych trzech tygodni.
...tym bardziej, że czuję się już o wiele lepiej ...mniej kaszlę i nie mam duszności :)
Awatar użytkownika
By Tusia
#58580
W momencie kiedy zaczynamy przygodę z e-p ratowanie się w trudnych momentach analogiem nie jest dla mnie czymś złym i karygodnym (choć ja tego nie robiłam). Byłam zmęczona ponad 20-letnim paleniem i z zachwytem odkryłam działanie e-p. Ja nie chciałam już spalać analogów ale nie potrafiłam rzucić. Lubię czystość i nie lubię smrodu.

W każdym nałogu walka polega na całkowitym, natychmiastowym odstawieniu uzależniacza, aby to miało szanse powodzenia.

Mylimy tu dwa pojęcia.
Jedno to: nie chcę się już truć analogami od których jestem uzależniony i robię to...rzucam analogi, a drugie to: chcę ograniczyć ilość ich spalania (tu nie ma mowy o rzuceniu bo ono nie ma miejsca, to jest zastąpienie częściowe). I jedno i drugie ma plusy. Zależy co sobie założymy.
Uzależnienie od analogów kończy się w momencie całkowitego zastąpienia ich papierosem elektronicznym. To też dalej uzależnienie ale inne, mniej rujnujące organizm. Nie spalamy już analogów, koniec.

Nie rozumiem zarzutów i wytykania tego "nowobogactwa" :shock: , to znaczy znam to pojęcie i je rozumiem ale na jakiej podstawie padają takie zarzuty wobec, osób o których się prawie nic nie wie. To, że ktoś ma kilka modeli e-p kupionych na przełomie miesięcy to znaczy, że jest nowobogacki *BOJE SIE* :?:
Typowym przykładem "nowobogactwa" jest np. osobnik szyjący i handlujący na bazarze załóżmy majtkami, który z biedy dorobił się wielkiej kasy bo trafił w potrzeby społeczeństwa i popłynął z nurtem rzeki potrzeb zarabiając krocie...Taki pierwszy lepszy przykład...
Ja sama nie wiem czy są tu takie osoby choć aktywnie uczestniczę w forum.

Popieram, że u palaczy olbrzymich ilości analogów ograniczenie ich zużycia jest już dużym sukcesem :!:
Jednak jeśli przez długi czas e-palimy a potem wracamy do analogów (albo zaczynają dominować nad e-p) to mnie się już nie podoba (i będę o tym mówić i koniec, niech mi ktoś zabroni :wink: ) skoro oczyściliśmy już częściowo swój organizm to po co znowu go zaśmiecać i zatruwać :shock: :?:
To bez sensu.
Trochę silnej woli, tak z rozsądku. W tym przypadku mając e-p to nie jest zbyt trudne a nawet łatwe.
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
  • 18
Baza nikotynowa

Siema. Tak jak w temacie. Poszukuję jakiegoś skle[…]

ursa nano miga 3 razy na biało

Przy włożonym podzie przy zaciąganiu się dioda mig[…]

https://i.ibb.co/Q6VVz26/freemax-gal[…]

JBL SMOKE BOX (JBL GO E-PAPIEROS)

Witam forumowiczów. Jest to mój pierwszy post w[…]

UWAGA! Na blogu Starego Chemika BARDZO WAŻNE informacje! Dotyczą zdrowia i życia.