Na EP przechodzimy z dwóch powodów. Pierwszy to taniej a drugi zdrowiej.
Kto wybiera drugą opcję nie ma problemu ze sprzętem ani z hybrydowym paleniem, co którzy wybrali opcję pierwszą najczęściej wracają do analogowego papierosa.
reed pisze:Jak się szuka wymówek, to zawsze będą. Jak się chce rzucić, to się rzuci.
Po co oszukiwać samego siebie? Nam można naściemniać, ale samemu sobie?
No bądźmy poważni.
miroz81 pisze:Taniej nie koniecznie oznacza tanio już na samym początku. Znawcą nie jestem, ale wydaje mi się że zainwestowanie w sprzęt nieco droższy, ale mniej awaryjny zaowocuje większą oszczędnością długoterminową, zakup najtańszego zestawu.
Tomba pisze:Pilot353 - te 5 lat temu też byliśmy na plusie
Ale oczywiście zgadzam się z Twoją tezą. że kto rzuca z uwagi na drugą opcję (zdrowie), ten najczęściej pozostaje wiernym e-p.
A wiesz dlaczego?
Bo o zdrowie trzeba dbać i walczyć o nie. Wiec spędzeniu trochę czasu przy grzałkach, parownikach, zasilaniach nie staje się życiowym problemem.
Ten co chce taniej, to zazwyczaj chce też szybko.
Nie ma czasu na naukę i prace domowe.
Szkoda mu po prostu czasu, więc wybiera łatwiejsze rozwiązanie - pet i zapalniczka, tłumacząc sobie, że tu przeca tyle roboty. Trzeba coś umyć, coś przepalić, coś nalać, podłączyć akusa i jeszcze nie zapomnieć tego zabrać ze sobą do pracy.
Wąski pisze:Mnie tam po roku, do zera jakoś nie chce dojść...
Śmiechol pisze:Ja zawsze muszę zapalić analoga jak mi sprzęt nawali. Jak wiem że nic już poza zakupem czegoś-tam nie mogę wapować albo na imprezie padnie zasilanie/zapomnę liquidu ze sobą od razu sięgam po analoga. Wystarczą 3 papierochy żebym na drugi dzień obudził się z bolącymi płucami. Ja wiem, niektórzy mówią że to nic jak się raz na jakiś czas zapali, ale ja zawsze pluję sobie w brodę i uświadamiam sobie że znowu poległem w walce...
Palenie hybrydowe jest do bani
lotokot pisze:A co do palenia hybrydowego, to takie mam obserwacje z mojego najbliższego otoczenia:
Bliski znajomy podjął się e-palenia w tym samym czasie co ja. Tylko on zostawił sobie analogi w kieszeni. Jak po dwóch dniach zapalił jednego to mówił, że syf. Ale potem stopniowo zaczął palić więcej i więcej. Teraz wali jedną paczką papierosów (przedtem spalał dwie) i „dopala” to e-papierosem. Czekam, aż mu się znudzi e-palenie.
Inny znajomy tylko czasami zapalał papierosa, a tak głównie e-fajki. Nie widziałem go kilka dni i okazało się, że zarzucił e-palenie zupełnie.
Podejrzewam, że większość hybrydowców kończy powrotem do palenia.
Dla nich powinien być skonstruowany specjalny baner: 1530 analogów nie wypalonych – 750 analogów wypalonych.
Tak jak ten mój znajomy – nie wypala jednej paczki i za to wypala drugą.
kalito1982 pisze:Ja nie szukam w tym względzie rady - trafiłem na forum i znajdę pewnie sprzęt dla siebie w pewnej perspektywie czasu. Ja tylko wyrażam przemyślenia przeciętnego użytkownika, który nie będzie grzebał, dłubał, tylko podejdzie do wysepki w CH i kupi Milda. Dlaczego taki badziewny Mild ma w miarę niezły marketing, a producent sprzętu markowego kryje się gdzieś w zaułkach? Kampania informacyjna producentów e-p powinna być 100x bardziej intensywna, mogliby nawet założyć jakiś związek producentów e-p, żeby reprezentować wspólnie swoje interesy (a może już taki jest). Ten rynek jest w powijakach i potrzeba naprawdę dobrego zarządzania, żeby oprzeć się atakom koncernów, które z czasem na 100% się zintensyfikują.
Ja to piszę nie w celu uzyskania rady co kupić - ja to piszę, żeby wam uświadomić, że jeśli koncerny wyprą innych producentów z rynku, to będzie to w dużej mierze wina tychże producentów, a nie tylko unijnych dyrektyw.
pozdro!
Minik pisze:Cóż, chyba nie jestem dobrą reklamą e-papierosów