EPF
By Pilot353
#1052683
Na EP przechodzimy z dwóch powodów. Pierwszy to taniej a drugi zdrowiej.
Kto wybiera drugą opcję nie ma problemu ze sprzętem ani z hybrydowym paleniem, co którzy wybrali opcję pierwszą najczęściej wracają do analogowego papierosa.
Awatar użytkownika
By Wąski
#1052685
reed pisze:Jak się szuka wymówek, to zawsze będą. Jak się chce rzucić, to się rzuci.
Po co oszukiwać samego siebie? Nam można naściemniać, ale samemu sobie?
No bądźmy poważni.

Papierosy rzuciłem 15 sierpnia 2009 roku — ważna data w moim burzliwym życiu. Pozostałem jednak przy fajce i dobrym cygarze, które lubiłem od zawsze. Odkąd zacząłem wapować (9.03.2013), raz na tydzień, dwa i od święta zapalę jedną fajkę lub cygaro. Bo lubię.
Czy to jest jeszcze hybrydowe...?! :mrgreen:
W sumie mam to gdzieś, a oszukiwać się nie oszukuję. Robię co lubię. Licznik liczy mi głównie wydatki i zużycie.
*PIWKO*

PS
Kilka razy papierosa też zapaliłem. Z ciekawości i... bo tak! :P
By miroz81
#1052686
Taniej nie koniecznie oznacza tanio już na samym początku. Znawcą nie jestem, ale wydaje mi się że zainwestowanie w sprzęt nieco droższy, ale mniej awaryjny zaowocuje większą oszczędnością długoterminową, zakup najtańszego zestawu.
Awatar użytkownika
By PucH2
#1052688
Pilot jestem zaprzeczeniem twojej tezy. To naprawdę jest tanie i sam o tym wiesz. Jak mam wątpliwości to idę do kiosku i promocyjna cena 12,50 przywołuje mi rozsądek :) . A musiałbym kupić trzy paki na dzień.
By user
#1052691
miroz81 pisze:Taniej nie koniecznie oznacza tanio już na samym początku. Znawcą nie jestem, ale wydaje mi się że zainwestowanie w sprzęt nieco droższy, ale mniej awaryjny zaowocuje większą oszczędnością długoterminową, zakup najtańszego zestawu.


Jest tanio i to od początku.
Wystarczy zakupić sprzęt za równowartość miesięcznie puszczaną z dymem analnym i przez miesiąc używać go, a nie kupować analogów.
Policz teraz co kupisz za to i czy na pewno jest to drogo.
Do tego, jeżeli nie jesteś kolekcjonerem, to jest to jednorazowy wydatek, później już tylko płyny.
Drogo?
Wątpię.
Tylko się wydaje, że to drogo, bo trzeba sprzęt kupić.
A czy tanio jest puszczać z dymem kasiorkę i mieć z tego tyko smród, kaszel i minus w kieszeni?
By Pilot353
#1052692
Tak, jest taniej dziś. A 5 lat temu gdy byle zestaw to był koszt od 180 zeta? Mój pierwszy zestaw z kilkoma buteleczkami liquidu to było 280 zeta, i nie jakiś wypasiony, to tylko pen TR108, dwa tygodnie później Janty eGo, kolejne 250. Ważne jest jedno. Od pierwszego sztacha penem zero analoga, nawet z ciekawości jak to smakuje.
Awatar użytkownika
By Tomba
#1052700
Pilot353 - te 5 lat temu też byliśmy na plusie :)
Ale oczywiście zgadzam się z Twoją tezą. że kto rzuca z uwagi na drugą opcję (zdrowie), ten najczęściej pozostaje wiernym e-p.
A wiesz dlaczego?
Bo o zdrowie trzeba dbać i walczyć o nie. Wiec spędzenie trochę czasu przy grzałkach, parownikach, zasilaniach nie staje się życiowym problemem.
Ten co chce taniej, to zazwyczaj chce też szybko.
Nie ma czasu na naukę i prace domowe.
Szkoda mu po prostu czasu, więc wybiera łatwiejsze rozwiązanie - pet i zapalniczka, tłumacząc sobie, że tu przeca tyle roboty. Trzeba coś umyć, coś przepalić, coś nalać, podłączyć akusa i jeszcze nie zapomnieć tego zabrać ze sobą do pracy.
Ostatnio zmieniony 15 kwie 2014, 18:18 przez Tomba, łącznie zmieniany 1 raz.
By user
#1052704
Tomba pisze:Pilot353 - te 5 lat temu też byliśmy na plusie :)
Ale oczywiście zgadzam się z Twoją tezą. że kto rzuca z uwagi na drugą opcję (zdrowie), ten najczęściej pozostaje wiernym e-p.
A wiesz dlaczego?
Bo o zdrowie trzeba dbać i walczyć o nie. Wiec spędzeniu trochę czasu przy grzałkach, parownikach, zasilaniach nie staje się życiowym problemem.
Ten co chce taniej, to zazwyczaj chce też szybko.
Nie ma czasu na naukę i prace domowe.
Szkoda mu po prostu czasu, więc wybiera łatwiejsze rozwiązanie - pet i zapalniczka, tłumacząc sobie, że tu przeca tyle roboty. Trzeba coś umyć, coś przepalić, coś nalać, podłączyć akusa i jeszcze nie zapomnieć tego zabrać ze sobą do pracy.


Czyli te "ktoś" tak naprawdę, to ma w :dupa siebie i swoje zdrowie, a tylko szuka usprawiedliwienia dla swojej doopowatości.
Awatar użytkownika
By Tomba
#1052706
reed pisze:Czyli te "ktoś" tak naprawdę, to ma w :dupa siebie i swoje zdrowie, a tylko szuka usprawiedliwienia dla swojej doopowatości.

Lepiej bym tego nie ujął :lol: :beer:
By Pilot353
#1052711
Wiem że byliśmy na plusie, no ja trochę później. Wpierw były wydatki a potem obserwowało się banerek jak kwota zbliżała sie do zera a potem rosła. Dziś to jest bezproblemowe wapowanie a wtedy. Codzienne odsysanie atomków ze starego liquidu, ręczniki papierowe do środka na noc, poranne zakrapianie coby na kibelku można było kilka buszków przechwycić. Z e palenia zrobiło się hobby i człowieka nawet to bawiło.
By Pilot353
#1052734
Wąski pisze:Mnie tam po roku, do zera jakoś nie chce dojść... :kulam


Za dużo kupujesz albo...... Urodziny to prezent w postaci EP (prezentów chyba do licznika nie nanosimy) Gwiazdor, Mikołaj, i już dwa mody więcej takie bez kosztowe, teraz mamy Zajca za płotem i zaś okazja. Sprzętu przybywa a na banerku ubywa :wink: :beer:
By Agulineks
#1053562
Hm każdy robi jak uważa, mnie draznilo puszczanie z dymem 600 zl miesiecznie a na dodatek mój syn wlazł mi na ambicje ;)
Pierwszy miesiąc był tragiczny nieraz mąż dokuczał zapal bo niemda się z tobą wytrzymać , niewierzył we mnie ze przejdę całkowicie na e fajke , a ja chciałam mu udowodnić że dam radę
i tak jestem z siebie dumna
w domu nie śmierdzi , kasy więcej skóra mi sie poprawiła , a za oszczędzona kasę moge dziecku spełniać marzenia a radość dziecka bezscenna
Awatar użytkownika
By kwinto
#1054207
Sam hybrydowo nie pale ,nie mam problemu nic mnie nie ciagnie do smierdzieli a wrecz obrzydzenie bierze jak czuje dym z analoga .Po przejsciu na E uswiadomilem sobie co zrobilem mojemu organizmowi I zaczolem namawiac przy kazdej okazji moja mame tym bardziej ze ma klopoty ze zdrowiem a smierdziuchy je powiekszaja I w koncu dalem jej w prezencie E-papieroso kupujac dla niej E wiedzialem ze musi byc nizawodny I kupilem spinnera z protankiem I jakos poszlo teraz dzwonie czasem do niej z pytankiem ile analogow pali dziennie I powiem wam ze jestem z niej dumny bo schodzi z analogow calkiem zgrabnie .Musze wspomniec ze mam szpiega w jej otoczeniu by misl na nia oko czy oby mnie nie kiwa haga I z raportow wynika ze wciagnela sie na powaznie w E-papierosa ,dzien juz nie zaczyna sie u niej od smierdziela a od 4,8 v I heja

Wysłane z mojego GT-I8190N przy użyciu Tapatalka
Awatar użytkownika
By Śmiechol
#1054315
Ja zawsze muszę zapalić analoga jak mi sprzęt nawali. Jak wiem że nic już poza zakupem czegoś-tam nie mogę wapować albo na imprezie padnie zasilanie/zapomnę liquidu ze sobą od razu sięgam po analoga. Wystarczą 3 papierochy żebym na drugi dzień obudził się z bolącymi płucami. Ja wiem, niektórzy mówią że to nic jak się raz na jakiś czas zapali, ale ja zawsze pluję sobie w brodę i uświadamiam sobie że znowu poległem w walce...
Awatar użytkownika
By eef
#1059097
Śmiechol pisze:Ja zawsze muszę zapalić analoga jak mi sprzęt nawali. Jak wiem że nic już poza zakupem czegoś-tam nie mogę wapować albo na imprezie padnie zasilanie/zapomnę liquidu ze sobą od razu sięgam po analoga. Wystarczą 3 papierochy żebym na drugi dzień obudził się z bolącymi płucami. Ja wiem, niektórzy mówią że to nic jak się raz na jakiś czas zapali, ale ja zawsze pluję sobie w brodę i uświadamiam sobie że znowu poległem w walce...


Nie musisz... chcesz ;)

Uparłam się jak osioł, że nie zapalę.

Ostatnio na imprezie mi się bateria rozładowała i był problem, czy wracać do domu, czy zapalić...
Się się zapytałam, czy chcę wracać do dom, chociaż się dobrze bawię? Pytanie drugie było, co będzie, jak nie zapalę?

Zostałam się pobawić i nie zapaliłam - tak mi wyszło we łbie, czego i Wam życzę! :beer: :beer: :beer:
By Umbertho
#1066924
U mnie trzeci tydzień leci na e-p. Na początku byłem mega zadowolony. Po przepaleniu pierwszej grzałki zamówiłem sobie komplet grzałek + trochę liquidów. I tak czekam na paczkę(jest mały problem z dostawą). Tydzień już idzie, w międzyczasie WAPUJĘ NA PRZEPALONEJ GRZAŁCE. Mógłbym zajść do stacjorarnego, kupić jedną grzałkę, żeby przeczekać do przyjścia paczki, ale mi się nie chcę! Mój e-p śmierdzi jakbym wkładał starą skarpetkę do ust, jednak dalej nie sięgam po analogi. Wychodzę w pracy na fajkę, odpalam e-p, sztacham się raz skarpetą i szybko wracam pracować. Oszczędzam przy okazji na liquidach(bo praktycznie nie palę/bo wali skarpetą) i nie kupuję fajek(bo nie mam takiej potrzeby) :)
Awatar użytkownika
By lotokot
#1066999
A próbowałeś przepalić tą skarpetową grzałkę? Skoro ciągnie to powinna dać się oczyścić z nagaru i jeszcze posłużyć. (Głupio, że są dwa znaczenia słowa „przepalić”.)
Awatar użytkownika
By lotokot
#1067705
A co do palenia hybrydowego, to takie mam obserwacje z mojego najbliższego otoczenia:
Bliski znajomy podjął się e-palenia w tym samym czasie co ja. Tylko on zostawił sobie analogi w kieszeni. Jak po dwóch dniach zapalił jednego to mówił, że syf. Ale potem stopniowo zaczął palić więcej i więcej. Teraz wali jedną paczką papierosów (przedtem spalał dwie) i „dopala” to e-papierosem. Czekam, aż mu się znudzi e-palenie.
Inny znajomy tylko czasami zapalał papierosa, a tak głównie e-fajki. Nie widziałem go kilka dni i okazało się, że zarzucił e-palenie zupełnie.

Podejrzewam, że większość hybrydowców kończy powrotem do palenia.
Dla nich powinien być skonstruowany specjalny baner: 1530 analogów nie wypalonych – 750 analogów wypalonych. :?
Tak jak ten mój znajomy – nie wypala jednej paczki i za to wypala drugą.

Mi się puki co udaje trzymać samego e-palenia od początku przygody z e-papierosem.
By schwalba
#1069732
Witam. Wypowiem się ponieważ też paliłem hybrydowo. Na początku e-papierosy całkiem mi odpowiadały, ale kawa czy alkohol sprawiały że trzeba mi było palić analogi. W końcu zaniechałem e-palenia, było to dla mnie za słabe. Jednak gdy zakupiłem Spinnera a później moda to paliłem jedynie raz na kilka dni analoga przy porannej kawie z kolegami w pracy. Teraz już nawet tej fajki odmawiam bo wystarcza mi e palenie... ;)
By jaro19591
#1069734
Paliłem hybrydowo do listopada ubiegłego roku. Od tamtego czasu tylko e-fajki. W styczniu, będąc w Gdańsku, z czystej ciekawości zapaliłem analoga. Nie powiem, całkiem mi posmakował. Okazało się tylko, że miałem taki niesmak w otworze gębowym, że musiałem ze szwagrem wypić co najmniej dwie flaszki więcej aby go zatuszować! :D :D
Awatar użytkownika
By zibija66
#1069738
Mnie przed paleniem hybrydowym powstrzymuje cały czas obawa przed powrotem do śmierdziuchów :D jakoś do tej pory wytrwałem, choć zeszłego roku latem spróbował dosłownie dwa machy viceroya z czystej ciekawości. Niestety to były dwa machy za dużo, wrażenia niezapomniane *ZLE* (choć po trzydziestu paru latach obcowania z analogami)
Awatar użytkownika
By Bober
#1072718
Ja hybrydowo paliłem koło 2009 roku kiedy miałem BFree. Potem powrót do analoga... Pod koniec stycznia 2013 kupiłem Peleon Rocking 1100 z klirami T3. Odstawiłem analogi, i tak jest do dziś. Chyba ze dwa razy próbowałem chmurki z Viceroya, ale po ciągłym wapowaniu smakował jak siano z podeszwą. Wczoraj przyszedł mod mechanik z ProTankiem2 i jest druga miłość :D Jednak warto się przełamać i rzucić analogi w cholerę, zostając z e-papierosem
Awatar użytkownika
By Wąski
#1095346
A dzisiaj mamy Światowy Dzień bez Papierosa... *DIABLO*
Z tej pieruńskiej okazji, zapalę sobie tytoń w ulubionej fajce, a wieczorem kubańskie cygaro. :kulam
Ostatnio zmieniony 31 maja 2014, 15:29 przez Wąski, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
By Arcadius
#1096236
Z moich obserwacji wynika, że hybrydowe palenie niesie za sobą poważne konsekwencje. Po pierwsze podwójne wydatki a i tak romans z e-paleniem na start do najtańszych nie należy. Po drugie, przedawkowania nikotyny i wejście organizmem na wyższy poziom tolerancji nikotyny, a co za tym idzie z biegiem czasu wyższe zapotrzebowanie na nią. Ja przeszedłem całkowicie na e-palenie i tak mam problem z kontrolą nad dawkowaniem nikotyny. Zazwyczaj średnio aplikuje jej więcej niż w przypadku analogów. Potwierdzam, także wcześniejsze opinie i obserwacje. Hybrydowe palenie kończy się prędzej czy później powrotem do analogów. To, co u mnie sprawdziło się to konsekwencja przejścia na e-papierosa, co skutkowało odzwyczajeniem się od smaku analoga. Nie było to łatwe po 15 latach ale nie było to niewykonalne. Teraz nawet z ciekawości okazjonalnie jak spróbuje od znajomych to smak analogów po prostu odrzuca, plus ten posmak nieprzyjemny, który zostaje na długie chwile. Ucieczka od smaku jest kluczem moim zdaniem bo właśnie smak i węch są naszymi zmysłami wczesnego reagowania na to, co jest okej a co nie jest.
Awatar użytkownika
By Tymon78
#1098541
Palenie hybrydowe jest do bani

Z dużą pewnością,pomijając aspekty zdrowotne i budżetowe.
Nie paliłem hybrydowo,ale na samym początku e-palenia,nieczułem smaku lq,teraz jest o wiele lepiej.
Poza tym jarać,jeść obiad bez smaku czy wapować dla samej chmury - to mija się z celem.
Na nic dobre sprzęty,parowniki - jak smak "ślepy" , a wszystko przez własny brak woli...
Z jedną d...ą na 2 targi ...
Awatar użytkownika
By ppowa
#1099294
lotokot pisze:A co do palenia hybrydowego, to takie mam obserwacje z mojego najbliższego otoczenia:
Bliski znajomy podjął się e-palenia w tym samym czasie co ja. Tylko on zostawił sobie analogi w kieszeni. Jak po dwóch dniach zapalił jednego to mówił, że syf. Ale potem stopniowo zaczął palić więcej i więcej. Teraz wali jedną paczką papierosów (przedtem spalał dwie) i „dopala” to e-papierosem. Czekam, aż mu się znudzi e-palenie.
Inny znajomy tylko czasami zapalał papierosa, a tak głównie e-fajki. Nie widziałem go kilka dni i okazało się, że zarzucił e-palenie zupełnie.

Podejrzewam, że większość hybrydowców kończy powrotem do palenia.
Dla nich powinien być skonstruowany specjalny baner: 1530 analogów nie wypalonych – 750 analogów wypalonych. :?
Tak jak ten mój znajomy – nie wypala jednej paczki i za to wypala drugą.


Dokładnie mam tak samo z kolegą z pracy. Razem zaczęliśmy e-palenie 17.01.14 (w zasadzie to mnie kolega namówił bo ja nie mogłem rozstać się z analogami po wielu podjętych próbach, ostatnia wymówka to "nie mam kasy na e-pap.", w końcu tak mu zależało, że mi pożyczył pieniądze).
Ale wracając do tematu. Kupiliśmy identyczne zestawy. Ja stwierdziłem, że jak już inwestować to żeby oszczędzić pieniądze postaram się nie kupować analogów i to tej pory się dzielnie trzymam.
Kolega od razu założył, że będzie palił hybrydowo. Na początku do e-pap. 3 analogi w czasie pracy w domu zero, później zauważyłem, że wychodzi na analoga coraz częściej. Dzisiaj na analoga wychodzi z pokoju co 1 - 1,5 godziny, czyli tak jak paliliśmy kiedyś razem, a pomiędzy dopala e-papierosem. Zupełnie bez sensu ani zdrowiej ani taniej.
Awatar użytkownika
By leonardon1
#1120055
A to nie jest tak ze palenei hybrydowe jest czasowym procesem w przejsciu z analogow na efajki?? Przeciez wiadomo ze jezeli ktos palil 20 lat to nie jest uzalezniony tylko od nikotyny ale tez od samego rytualu palenia...
Awatar użytkownika
By kalito1982
#1120595
Ja paliłem pety ponad 10 lat - na e-papierosa przeszedłem od strzała, właściwie tylko dopaliłem równolegle pozostałą mi paczkę analogów i koniec. E-p jest dla mnie pełnym albo prawie pełnym substytutem.

Jako początkujący użytkownik mam jednak pewne zastrzeżenia co do samej jakości biznesu e-papierosowego. Ja nie traktuję chmurzenia jako hobby i chciałbym mieć produkt bezpieczny, dobrej jakości, wytworzony z półproduktów dedykowanych do e-p (np. sznurki itd). Póki co to jest to chińska garażówka i trzeba się sporo samemu namęczyć, żeby palenie sprawiało przyjemność. Ciekawe ilu ludzi pierdyknie po 3 dniach e-pety (bo bobry, bo grzałki szajsowate itd itd), bo nie interesuje ich zgłębianie wiedzy o tym produkcie. Ja mam ciut samozaparcia i co nieco wiedzy łykam, ale kapitalna większość zapewne tego samozaparcia nie ma i bylejakość standardowych produktów ich skutecznie odstraszy. W świetle moich powyższych elukubracji mam wątpliwości co do twardego sprzeciwiania się regulacjom. Ja chcę mieć produkt pewny, bezpieczny, solidny. Jak długopis - kupuję, zdejmuję zatyczkę i używam, a nie bawię się w gotowanie grzałek, przewijanie grzałek, czyszczenie, przepalanie itd. Jeszcze żeby dokładna instrukcja obsługi/eksploatacji była dostępna u producenta to by było ok, ale w tej chwili to głównie wiedza ludowa dostępna na forach. To też świadczy o tym z jakiej klasy producentami i z jakim rynkiem mamy do czynienia. Nieco regulacji by tu wcale nie zaszkodziło. Prawda leży gdzieś po środku i wcale nie jest tak, że EFVI ma 100% racji, a regulatorzy 0% racji - konsensus między tymi postawami będzie najlepszy.

Sory za OT, w razie czego proszę moda o wydzielenie wątku :)

pzdr
Awatar użytkownika
By kalito1982
#1120603
Zdaję sobie sprawę, ale chciałbym to mieć w INSTRUKCJI, a nie na forum, które nie powinno być jedynym źródłem zupełnie podstawowych informacji o eksploatacji e-p. Ciekawe ilu ludzi przez brak info o podstawowych sprawach odstawia e-p i wraca po tygodniu wapowania do analogów...
Awatar użytkownika
By kalito1982
#1120613
Słuchaj ja nie będę się tutaj spierał o to co jaki producent ma zawierać w instrukcji, ja tylko piszę jakie są moje doświadczenia z przerzucania się z analoga na e-p. Kilkakrotnie byłem blisko powrotu do palenia i to nie z powodu nałogu, tylko z powodu irytacji bylejakością tego biznesu.

Tylko czekać aż koncerny przejmą rynek e-papierosowy - nie z powodu regulacji tylko z powodu szajsowatości obecnych producentów, którzy, jak sam mówisz, nie mają żadnego interesu w zaspokajaniu potrzeb przeciętnego e-palacza. Niestety. Jeśli koncerny przejmą ten biznes to będzie to wina tylko i wyłącznie obecnych producentów, którzy zamiast reinwestować zarobione pieniądze w poprawę jakości, marketing i kampanię informacyjną, to idą w chińszczyznę i eksploatację klienta. To jest mimo sporych obrotów garażowy biznes i to mnie martwi. To się na producentach zemści, a jak już się zemści, to chętnie przypomnę wam ten post :)
Awatar użytkownika
By kalito1982
#1120619
Ja nie szukam w tym względzie rady - trafiłem na forum i znajdę pewnie sprzęt dla siebie w pewnej perspektywie czasu. Ja tylko wyrażam przemyślenia przeciętnego użytkownika, który nie będzie grzebał, dłubał, tylko podejdzie do wysepki w CH i kupi Milda. Dlaczego taki badziewny Mild ma w miarę niezły marketing, a producent sprzętu markowego kryje się gdzieś w zaułkach? Kampania informacyjna producentów e-p powinna być 100x bardziej intensywna, mogliby nawet założyć jakiś związek producentów e-p, żeby reprezentować wspólnie swoje interesy (a może już taki jest). Ten rynek jest w powijakach i potrzeba naprawdę dobrego zarządzania, żeby oprzeć się atakom koncernów, które z czasem na 100% się zintensyfikują.

Ja to piszę nie w celu uzyskania rady co kupić - ja to piszę, żeby wam uświadomić, że jeśli koncerny wyprą innych producentów z rynku, to będzie to w dużej mierze wina tychże producentów, a nie tylko unijnych dyrektyw.

pozdro!
Awatar użytkownika
By kalito1982
#1120651
Oj jak ja bym chciał jej nie mieć! Życie to zweryfikuje. Teraz (póki jest wolny rynek) jest czas dla producentów, mają możliwość się wykazać. Inwestować w R&D, inwestować w PR, inwestować w zapoznanie potrzeb konsumentów, itd. itd. itd. Maksymalizacja zysku poprzez sprzedaż chińskiego szajsu jest prostą drogą do upadku branży w obecnym kształcie.

A jak nie mam racji, to proszę albo daj link, gdzie już to komuś naświetlałeś, albo proszę mi to zaargumentuj. W przeciwnym razie trzymasz mnie bez sensu w błędzie, a ja nie lubię być w błędzie.

Pozdrawiam serdecznie.

-- [scalono] 28 cze 2014, 12:43 --

Tak podsumowując moje, oparte na dotychczasowym doświadczeniu, zdanie (bardzo bym chciał, żeby ktoś wypunktował, jeśli gdzieś popełniam głupotę):

Założenia:
1.Mamy rynek e-p. Jest to novum, jeszcze obrośnięte różnymi mitami o szkodliwości, społecznie szerzej nieznane, a jak wiadomo co nieznane to z natury jest złe.
2. Na tym polu stoczy się walka, to jest pewnie jak amen w pacierzu.
3. Rynek E-P jako świeży, jest w pozycji słabszej do producentów analogów.
4. Mamy kilka stron interesariuszy: konsumentów bieżących, konsumentów potencjalnych, producentów, aparat legislacyjny, producentów analogów.

Moje przemyślenia na podstawie powyższych założeń:
1. Wiedząc o nadciągającej walce strony konfliktu się dozbrajają, a aparat legislacyjny przyjmie to, co jest wypadkową siły pozostałych stron. To oczywiste.
2. Producenci analogów mają możliwości lobbingowe oraz dużą kasę. To nie oni w tym konflikcie interesów muszą wytężać wszystkie siły, by osiągnąć cel. Muszą to zrobić konsumenci i producenci e-petów.
3. Konsumenci mogą to zrobić poprzez inicjatywy oddolne typu EFVI (podpisałem!), organizowanie się w stowarzyszenia, lobbowanie na lokalnych podwórkach, a potem na podwórkach bardziej obszernych. Niemniej potrzebne tu jest działanie zorganizowane, stowarzyszanie się i wspólne wyrażanie publiczne wspólnych interesów.
4. Producenci widząc swoją słabą pozycję mogą pozyskiwać kapitał do ulepszania produktu (a przykładowo dać te 10mln euro na wymyślenie takiego drucika oporowego, który będzie miał przewidywalną żywotność i producent mógłby na opakowaniu umieścić napis: tą grzałką sztachniesz się 10k razy, my ci to gwarantujemy). Producenci mogą w celach uświadamiania społeczeństwa sami finansować badania (nie czekając na dyrektywę) nad szkodliwością i rzetelnie je rozliczać - to by im nabiło kolejnych punktów w opinii publicznej, można by je traktować jak rzetelne podmioty, a nie garażowe firemki. Stowarzyszać się i wspólnie lobbować opierając się na rzetelnych faktach! Podkreślam - STOWARZYSZAĆ SIĘ i wspólnie werbalizować własne interesy, w kupie siła jak to mówią. Podsumowując: R&D, PR, informacja, stowarzyszanie się i lobbowanie. INWESTOWANIE nawet korzystając z lewara - kto nie ryzykuje ten nie zyskuje.

To taki bardzo uproszczony punkt widzenia, ale takie są fakty i nie ma co wieszać psów na UE czy lobbistach tytoniowych - to jest ich robota i wiadomo, że będą ciągnąć w swoją stronę. Ten fakt można różnie oceniać, ale bez względu na jego ocenę on się nie zmieni. Pytanie tylko: co robi druga strona w celu maksymalizacji swoich szans? Czy poza oddolnym EFVI i paroma sprzecznymi wynikami badań użytkownicy i producenci mają coś do zaoferowania opinii publicznej? Czy przegrywając tę batalię producenci będą mogli powiedzieć: zrobiliśmy wszystko, żeby tę batalię wygrać? Czy w ogóle to jest interes producentów? Może rozwijają powoli swój interes na chińszczyźnie i czekają na dobre oferty kupna ze strony koncernów... Diabli wiedzą. Aż wreszcie: czym zachęcić potencjalnych konsumentów do spróbowania produktu? Bobrzącym Mildem, w którym trzeba grzebać jak za komuny w maluchu, żeby zechciał sensownie zadziałać? Daję głowę, że 50% kupujących na wysepkach w CH po 3 dniach wraca do analogów (i niosą opinię dalej, że ten produkt nie jest żadnym substytutem do palenia), bo e-p to produkt mocno niedoskonały a w okresie zalążkowym producenci powinni się skupić przede wszystkim na inwestycjach w jakość.

Batalia się stoczy, kto ją wygra jeszcze nie wiadomo (będę z całego serca kibicował e-petom!), ale w świetle faktów uważam, że branża nie robi wszystkiego co może zrobić aby tę batalię wygrać. Takie przesłanie chciałem zapodać. Nie ma ono na celu dyskredytacji środowiska, a raczej unaocznienie jak sprawa wygląda z perspektywy człowieka jeszcze "z zewnątrz". Nie chcę oceniać kto tu dobry kto tu zły, chcę tylko zasygnalizować, że wygrana w tej walce zależy od realnych czynów osób zarządzających biznesami e-papierosowymi, a nie od poczucia moralnej przewagi. I tutaj też jeszcze jedna sprawa: czy producenci działają w interesie rozwoju branży czy tylko budują powolutku bez większych nakładów rynek, po to żeby go za dobry szmal odsprzedać koncernom? W końcu to producenci, mogą mieć taki model biznesowy, a jeśli to prawda to żadne EFVI tu nie pomogą, obawiam się... :(

Pozdrawiam i proszę o wydzielenie, bo mimo iż ta epistoła porusza temat na styku palenia/chmurzenia, to mimo wszystko nie takie wywody były intencją zakładającego wątek :)
Awatar użytkownika
By leonardon1
#1120930
kalito1982 pisze:Ja nie szukam w tym względzie rady - trafiłem na forum i znajdę pewnie sprzęt dla siebie w pewnej perspektywie czasu. Ja tylko wyrażam przemyślenia przeciętnego użytkownika, który nie będzie grzebał, dłubał, tylko podejdzie do wysepki w CH i kupi Milda. Dlaczego taki badziewny Mild ma w miarę niezły marketing, a producent sprzętu markowego kryje się gdzieś w zaułkach? Kampania informacyjna producentów e-p powinna być 100x bardziej intensywna, mogliby nawet założyć jakiś związek producentów e-p, żeby reprezentować wspólnie swoje interesy (a może już taki jest). Ten rynek jest w powijakach i potrzeba naprawdę dobrego zarządzania, żeby oprzeć się atakom koncernów, które z czasem na 100% się zintensyfikują.

Ja to piszę nie w celu uzyskania rady co kupić - ja to piszę, żeby wam uświadomić, że jeśli koncerny wyprą innych producentów z rynku, to będzie to w dużej mierze wina tychże producentów, a nie tylko unijnych dyrektyw.

pozdro!


Ztym sie zgadzam... na samym wstepie za duzo roboty z tym wszystkim ale przeciez w perspektywie cala ta robota sie zwraca.. kiedys ludzie tez skrecali sami papierosy zanim moznabylo je kupic w takiej formie jak teraz wiec moze jest to poprostu okres przejsciowy.... wiadomo ze nie odrazu Rzym zbudowano... producenci tez musza nauczyc sie na bledach ;) Co do przejscia odrazu z analogow na epapierosa to uwazam ze do tego trzeba miec na prawde silny charakter, a nie kazdy taki ma...Twoj kumpel widocznie nie dal rady ale co gorsze zaczal palic wiecej niz przedtem... niestety znam duzo takich ludzi... niby przechodza na elaktryka ale wciaz podpalaja analogowe.. ja to rozpatrywalem w tylko na okres przejscia... bo nie wierze zebym rzucil od tak z dnia na dzien ;)
Awatar użytkownika
By lukiboss2
#1170234
Ja przez rok paliłem hybrydowo, tzn w ten sposób, że do alkoholu potrzebowałem analoga, w żadnym innym wypadku nie sięgałem po śmierdziuchy.
Z racji że mieszkałem na akademiku i alkohol był praktycznie codziennie spożywany, to i codziennie jarałem 1-5 fajek.
Teraz 3 miesięczne wakacje, mniej picia, to i papierosów w ogóle nie jaram.
Samozaparcie jest najważniejsze, pierwsze parę dni chciało mi się jarać, ale z drugiej strony nie chciało mi się śmierdzieć :D
Awatar użytkownika
By Sebioslaw
#1172950
Według mnie masz dużo racji.

Pale hybrydowo od ponad 2 lat, z dwoma 2 miesięcznymi przerwami od analogów. Każdy powrót do palenia hybrydowego. Zacząłem palić więcej analogów a mniej wapowałem, powróciły ze zdwojoną siłą poranne kaszle, ciężko znów przestawić się na więcej EP, mniej śmierdziuchów.

Teraz poszedłem z zaparte i ograniczam stopniowo analogi, kopcę 2-3 dziennie. Z alkoholem jak już ktoś wspomniał, jest ciężko, chce się tego śmierdziucha jak nic.
Awatar użytkownika
By marcinstp
#1191820
Fajny temat - to i ja się dopiszę ;) Mój cel to całkowite niepalenie. Ale powoli i zawsze do celu ;)
Analogów nie palę od 10-ciu dni. Nigdy wcześniej nie próbowałem palić hybrydowo i teraz też nie planuję.
Dla mnie tydzień bez analoga to była wieczność. Paliłem przez 20 lat i przy "rzucaniu" wytrzymywałem wcześniej max do 2-ch dni. Były nerwy, były kłótnie. Teraz jestem jakby spokojniejszy i już 10 dzień dziś minął. Jakoś nie czuję "pociągu" do analogów. Ale oczywiście rozumiem, że każdy inaczej przeżywa ich "odstawienie".
Ja to rozumiem tak: czy z analogami (hybrydowo) czy bez nich - liczy się cel główny - niepalenie.
By Duch^
#1194476
Najlepiej odrazu odłożyć analogi po pierwszym buchu E-fajki dla pewności zacząłem od 18mg i puki co zostanę zobaczymy jak będzie na pierwszej lepszej imprezie czy będzie kusić ale obstawiam że dam rade :) trzeba się nastawić że analogi to g**no i znowu będzie uciekać kasa z kieszeni i śmierdzieć wszystko :P
Awatar użytkownika
By Minik
#1200248
Dosyć regularnie w tym temacie pojawiają się odpowiedzi, więc postanowiłem że i ja się wypowiem ;)

Początkowo (a mówię tutaj o drugim lub trzecim podejściu) paliłem tylko e-p. Było tak przez dwa, czy trzy miesiące (Maj 2012). Po tym czasie zapaliłem sobie do piwka, i zdarzało mi się palić analogi raz na czas.
Aktualnie, po takim czasie z e-p właściwie po tytoń nie sięgam, ale nie mówię, że w ogóle nie palę.
Raz na czas zapalę cygaretkę. Raz na czas zapalę skręconego papierosa z dobrego tytoniu.
Nawet ostatnio zdarzyło mi się kupić paczkę czerwonych Marlboro i spaliłem je w pół nocy w knajpie (trochę wstyd, ale miałem takie założenie, jakkolwiek to nie brzmi, że 'tej' nocy sobie użyję i nie będę się niczym przejmował ;) ).

Dla mnie wcale to niczego nie oznacza. Nie czuję się jak bym zepsuł sobie te dwa lata paczką papierosów.
Lubię wapować, i na pewno prędko (jeśli w ogóle) się tego nie pozbędę.
Ale lubiłem też kiedyś palić tytoń, i w tej chwili to traktuję bardziej jako rytuał. Od 'czasu paczki Marlboro' nie paliłem ani razu (a było to około tygodnia temu).
Zresztą nawet noszenie przy sobie cygaretek wcale mnie jakoś nie nakręca. Kupiłem kiedyś paczkę cygaretek Chesterfield (jako że pracuję w hurtowni z papierosami, cygaretkami, i całą resztą akcesoriów, chciałem spróbować nowości - marnej zresztą). Przez 3 tygodnie rozdałem bodajże dwie, trzy albo cztery spaliłem (przy czym jak palę, mam takie strzały jak z Marlboro - dużo, ale w jeden dzień). Reszta wysypała mi się w plecaku i połamała. Nie płakałem, wyrzuciłem do kosza ;)

Do czego dążę - ano do tego, że nie ma chyba konkretnych założeń, że 'ten kto pali hybrydowo, wraca do śmierdzieli'.
Nie wiem czy moje palenie można nazwać hybrydowym, czy okazjonalnym ;) Na pewno nigdy nie pozbędę się swoistej miłości do palenia prawdziwego tytoniu.
Nie pozbędę się też zamiłowania do e-p, i to jest chyba to, czego brakuje na początku.
Powodem powracania do analogów jest nie tyle złe nastawienie (bo większość nastawia się na całkowite rzucenie), co brak złapania 'bakcyla', i nie jest to na pewno coś czego da się nauczyć ;)

Cóż, chyba nie jestem dobrą reklamą e-papierosów :mrgreen:
Awatar użytkownika
By Smokey69
#1200353
Minik pisze:Cóż, chyba nie jestem dobrą reklamą e-papierosów :mrgreen:


Dlaczego nie? Każdy papieros to ZUO - prawda objawiona. Ale też każdy wdech na głównej ulicy w mieście powyżej 50,000 mieszkańców to też inhalacja toksyn w ilości zdolnej zabić słonia. Jeśli ktoś wypala 5 papierosów miesięcznie, to - śmiem twierdzić - jego organizm powinien sobie z taką ilością toksyn poradzić.

Problem jest z umiejętnością utrzymania "okazjonalności". To trochę tak, jak z alkoholem - lampka wina do polędwicy wołowej jest błogosławieństwem, o ile na niej potrafimy poprzestać.

Wielu chmurzących to byli hardcore'owi palacze (jak ja) - dla nas jeden analog to zagrożenie powrotu do 2-3 paczek dziennie.
  • 1
  • 14
  • 15
  • 16
  • 17
  • 18
Smoant Levin PK-mały,wielki pod

https://i.ibb.co/k3tQNQN/vape-poland[…]

Zastanawiałeś się kiedyś, ile może kosztować najd[…]

UWAGA! Na blogu Starego Chemika BARDZO WAŻNE informacje! Dotyczą zdrowia i życia.