EPF
Awatar użytkownika
By eesti70
#753353
pse pisze:Osobiście po 15 latach palenia co dzień nie sprawiło mi problemu przejście na inne paliwo. Przez 2 miechy paliłem hybrydowo. Największy miałem problem w rzucaniu podczas zakupów przy kasie. Z automatu zamawiałem do zakupów paczkę fajek. Musiałem zrobić przerwę w zakupach i pomogło :lol:. Na początku przygody z e-petkami brałem olejki po 24mg teraz już tylko 12mg i jest git.



Przejdź na liqiuidy,a olejki zostaw gospodyniom domowym :lol:
By pse
#753364
eesti70 pisze:
pse pisze:Osobiście po 15 latach palenia co dzień nie sprawiło mi problemu przejście na inne paliwo. Przez 2 miechy paliłem hybrydowo. Największy miałem problem w rzucaniu podczas zakupów przy kasie. Z automatu zamawiałem do zakupów paczkę fajek. Musiałem zrobić przerwę w zakupach i pomogło :lol:. Na początku przygody z e-petkami brałem olejki po 24mg teraz już tylko 12mg i jest git.



Przejdź na liqiuidy,a olejki zostaw gospodyniom domowym :lol:


Wolę pozostać przy "olejkach" brzmią bardziej swojsko. Jako chemik słowo liquid z czym innym mi się kojarzy. Pozdrawiam :)
Awatar użytkownika
By diselboy
#753376
Skoro jest parownik, skoro jest sznurek i zwoje tworzące grzałkę, skoro jest akumulator, ogniwo, tuleja, skoro mamy gwinty - mamy też olejki :)
Wracając do tematu. Palenie hybrydowe jest do bani
By pse
#753383
Nie zawsze starszy ma rację. Nad etymologią słowa się nie zastanawiałem bo po co. Liguidy mają oleistą konsystencję (przynajmniej moje) dlatego dla mnie są olejkami, a w sklepie liquidami :mrgreen: .
Awatar użytkownika
By eesti70
#753394
pse pisze:Nie zawsze starszy ma rację. Nad etymologią słowa się nie zastanawiałem bo po co. Liguidy mają oleistą konsystencję (przynajmniej moje) dlatego dla mnie są olejkami, a w sklepie liquidami :mrgreen: .



Dla ciebie w głowie niech będą olejkami ,lecz dla domowników,a zwłaszcza kogoś kto piecze,gotuje czy w inny sposób zajmuje się przygotowywaniem posiłków niech zostaną liquidami.
Z okazji weekendu ,najlepszego :piwo
Awatar użytkownika
By Tomba
#753399
pse pisze:Nad etymologią słowa się nie zastanawiałem bo po co. .

To widać.
Dlatego też nazywamy je inaczej i tak po swojsku "gowno w płynie". A dlaczego by nie. Też ładnie.
By pse
#753437
Tomba pisze:
pse pisze:Nad etymologią słowa się nie zastanawiałem bo po co. .

To widać.
Dlatego też nazywamy je inaczej i tak po swojsku "gowno w płynie". A dlaczego by nie. Też ładnie.


Oleję to. Najlepszego w weekend :beer:
Awatar użytkownika
By Tomba
#753484
pse pisze:Oleję to. Najlepszego w weekend :beer:

Olej to ciepłym olejkiem, który służy własnie do olewania :mrgreen:
Też najlepszego :piwo
By Smoku75
#778827
Witam, jestem tu nowy - jednak przeglądając forum znalezłem ten wątek . i tu chyba jest miejsce by powiedzieć, że ja palę hybrydowo już około roku - nie mniej jednak w moim przypadku wygląda to tak iż w tygodniu tylko ep - zaś w weekendy przy piwku analogii. i jakoś daję tak radę dłuższy czas i w tygodniu do analogów mnie nie ciągnie.
Awatar użytkownika
By xTxS
#778859
Ja bym nie mógł, po tygodniu z EP analogi przestały mi smakować a jak ostatnio spróbowałem to kręciło mi się w głowie i myślałem puszczę pawia, od tamtej pory jestem juz pewny ze tak długo jak będą EP do analogów nie wrócę.

Wysyłane z mojego Ascend G300 za pomocą Tapatalk 2
By MrSuchy
#782176
U mnie leci już 10 dzień E-palenia.Nie jest trudno , ale czasem głód do analogów powraca .Trzeba być pewnym swojego wyboru i nie wpaść znowu w ten sam nałóg :-)

Wysyłane z mojego GT-S5360 za pomocą Tapatalk 2
Awatar użytkownika
By Kocior
#790711
Smoku75 pisze:Witam, jestem tu nowy - jednak przeglądając forum znalezłem ten wątek . i tu chyba jest miejsce by powiedzieć, że ja palę hybrydowo już około roku - nie mniej jednak w moim przypadku wygląda to tak iż w tygodniu tylko ep - zaś w weekendy przy piwku analogii. i jakoś daję tak radę dłuższy czas i w tygodniu do analogów mnie nie ciągnie.

Ile papierochów dziennie wypalałeś?

Hybrydowe palenie ja sobie zafundowałem kiedyś takie: "Będę bardzo mało palił - 5, no góra 6 papierosów dziennie resztę czasu to elektroniczny".
Przez pierwszy miesiąc szło świetnie, bylem z siebie dumny, paczka starczała praktycznie na 4 dni. Potem doszedł siódmy papieros, ósmy, dwudziesty i.... wróciłem do 3 paczek. Elektronik trafił na kilka tygodni do szuflady.
Być może są osoby, którym takie hybrydowe palenie wyjdzie nawet na stałe, ale z moich doświadczeń i obserwacji innych widzę, że niestety trzeba raz a porządnie ;-)
By daws892
#794228
Elektronika palę ponad 3 dni. Analogi paliłem 9 lat. Jeszcze niedawno byłem prawie że przeciwny tym elektronicznym aż w końcu kupiłem elektronika i jedynie czego żałuję to tego że tak późno go kupiłem. Analogi śmierdzą i są ciężkie. Jak sobie pomyślę żeby zapalić analoga to mnie on odrzuca. Jak czuję analoga to czasami ciągnie żeby go zapalić ale musi być mocne postanowienie. Ja zamierzam palić tylko elektronika. Moim zdaniem palenie hybrydowe jest bez sensu. Albo to albo to. Dużo znajomych paliło hybrydowo-wszyscy polegli na rzecz analogów.
Rada: Unikać przebywania w towarzystwie palącym analogi ( wiem że ciężko ale trzeba sobie jakoś radzić).
Awatar użytkownika
By Kocior
#794485
Może to tak nie dokładnie na temat, ale jeżeli chodzi o porady praktyczne to warto zmienić nawyki. Ja np. z wielkim bólem serca przestałem pić kawę na rzecz zielonej herbaty.
Rano do kawusi to po prostu telepało mnie żeby zapalić, tak samo po południu i wieczorem do kawki.
A pamiętam, że któregoś dnia skończyła się kawa w domu (szok) i musiałem rano wypić coś innego... wtedy odkryłem, że mniej mnie ciągnie do fajki i to dużo pomogło.
By młoda30
#802761
Kocior U mnie nie ma opcji bez kawy rano i jeszcze pare dni temu wydawało mi się że bez fajki tez nie da rady :) Mam nadzieję,że z czasem się to nie zmieni
Awatar użytkownika
By venom_666
#802773
palenie do kawy itp to odruch warunkowy... wyuczony i utrwalony...
ja pijalem kawę poranną "na miękko" czyli z mlekiem i cukrem... papierosa do kawy zastapilem liquidem waniliowym...
smakowalo lepiej...
palenie papierosów w większości to odruchy sytuacyjne a nie głód nikotyny... trzeba przestawić psychikę i jest prościej...
paliłem długo i dużo... paliłem "40-tki" żeby się oszukać i mówić że.pale jedną paczkę...
tyle ze było w niej 40 a nie 20 fajek...
potem były menthole...
Może i one mi trochę pomogły bo zwykle tytoniowki mi nie smakowaly...
czasem dla "jaj" złapie bucha analoga od kumpla ale smak mnie rzuca...
wolę owocowke jakąś smaczną ;)


tapatalknięte palcem
By Skoku
#834568
Ofc niech każdy robi co chce. Jednak większość z nas zaczyna efajczyć po to, aby ostatecznie rozstać się z trucizną, więc po co na własne życzenie oddalać się od celu, który i bez tego jest odległy i trudny do zdobycia.
Kluczem do sukcesu jest wyeliminowanie nawyku, wątek fizycznego uzależnienia zostawmy efajce. Chociaż z drugiej strony wszędzie można przeczytać, że fizyczne uzależnienei od nikotyny jest bardzo lekkie to wiem po sobie, że wraz z nakręcaniem samego siebie czasem bywało wręcz paraliżujące.
Pamiętam swój pierwszy dzień bez anali. Po 1 godzinie epalenia zadałem sobie pytanie czy chce mi się iść do sklepu, kupić fajki i zadymić. Tylko po co iśc w gorąc pół kilometra do sklepu by zrobić coś na co nie mam ochoty? Szczęśliwie przetrwałem pierwsze parę dni, aż do pewnej kwasowej sytuacji, po której z automatu kupiłem fajki.
Staram się to w sobie wykorzenić. Sam mam się póki co za hybrydowca, chociaż nie do końca z własnej woli.
Wprowadzam mały oftop, ale jakoś mi lżej na sercu jak się komuś wyspowiadam :P
Awatar użytkownika
By GaleriaPapierosów
#835597
Sądzę, że każdy ma swoje tempo rozstawania się z analogami. Każdy papieros dziennie mniej to sukces, moim zdaniem. Niektórzy przerzucają się z dnia na dzień i nie mają z tym większych problemów. Ja osobiście stosowałem metodę stopniowej podmiany i odejście od analogów. Zasadniczo wtedy hybrydowe palenie było dla mnie nieuniknione, na krótką metę - wskazane.
Awatar użytkownika
By majaimaja
#851487
Ja wiem, że palenie hybrydowe jest do bani, bo nieekonomiczne, niezdrowe i u niektórych niwelujące przyzwyczajenie do e-fajek (tak, tak, ja uważam, że do e-p należy się najzwyczajniej w świecie przyzwyczaić), ale SESJA TO K* , którą bez analoga bym nie przetrzymała. W ten sposób wypaliłam wszystkie swoje zapasy, które zostały mi po przejściu na e-papierosa i kilka paczek, które się dodatkowo, na spółę, zakupiło. Ale sesja minęła, kasy mało, a do "taniego sklepu" ;) mi nie po drodze, do tego wszystkie zalety e-fajek i znów nie popalam analogów.
A co do palenia hybrydowego "na stałe". No cóż, w mojej grupie kontrolnej stwierdzono początkowy, wzmożony apetyt na analoga po popaleniu ep. Jest to coś co najlepiej wykorzenia silna wola lub zastępczo brak fajek/ kasy/ kogoś kto obstawi :P.

Temat "Im dalej w las tym więcej drzew" ;)
Awatar użytkownika
By wasp
#851507
W grudniu, po rozpakowaniu przesyłki ze sprzętem elektrycznym do odparowywania liquidów, porzuciłem na dobre wszelkie produkty tytoniowe.
Owego czynu nie poprzedziło żadne zamierzenie wolicjonalne, żaden plan, sugestia czy też przymus.
Ot tak.
Do dzisiaj nie sięgnąłem po papierosa. Po trzydziestu latach palenia dwóch paczek dziennie.
Wydaje mi się to nieco dziwne i niepokojące.

Pozostało mi tylko hybrydowe picie. Wódka z colą.

Dzień dobry i do widzenia.
By glazier
#852028
Przekopałem cały temat ale nie zauważyłem takiego tematu. Jak macie z wywołanym wyżej piciem alko?. Paru moich znajomych co zamieniło analogi na EP miewa jednak przerwy w EP właśnie na piwkowanie. Mówią że jednak to nie to samo co analog. Wydaje mi się że może dobierają zły smak na wypady do baru. Macie jakieś swoje rozwiązania w temacie EP+%?
Awatar użytkownika
By vincek
#852060
glazier pisze:Przekopałem cały temat ale nie zauważyłem takiego tematu. Jak macie z wywołanym wyżej piciem alko?. Paru moich znajomych co zamieniło analogi na EP miewa jednak przerwy w EP właśnie na piwkowanie. Mówią że jednak to nie to samo co analog. Wydaje mi się że może dobierają zły smak na wypady do baru. Macie jakieś swoje rozwiązania w temacie EP+%?



Ja tam takich przerw nie robię. Oczywiście, wapuje zdecydowanie częściej przy :piwo W moim przypadku e-p z alko daje spokojnie radę ;)
By sooya
#852163
Ja miałem tylko lekkie ciągoty po wypiciu pierwszej porannej kawy po zakupie ep, do piwka jakoś dałem radę nawet z owocówkami i chęć zapalenia analoga minęła (mam nadzieję) bezpowrotnie ;)
Awatar użytkownika
By wasp
#852762
Mamy wraz z Łagodną znajomą parę, często się spotykamy wieczorami - pogaduchy, karty, wspólne spożywanie wyrobów alkoholowych, takie tam. Kiedyś było tak: mimo, że jeszcze butelki nie były osuszone do końca, szliśmy spać bo skończyły się fajki. No nie szło bez fajek dalej kontynuować. Dzisiaj, siedzimy, wapujemy, spożywamy... wapujemy... spszywamy... wap...ujimy... zbrzywamy... ep... o so chosi...............jebut!!!
Awatar użytkownika
By sliwa404
#950400
Hybrydowiec. E-palę prawie 300 dni, nie wypaliłem ani jednego analoga do końca września. No, może jednego, może dwa. Nie ciągneło mnie totalnie. A teraz? Teraz to co drugi dzień zapalę sobie jednego, może dwa analogi. Kupiłem przez te 3 miesiące jakieś 5 paczek. Reszta to poczęstunki tak zwane - lecz na własną prośbę. W sumie, nie czuje się z tym źle, nie ciągnie mnie do analogów, sprzęt mam prawie, że bezawaryjny. Zapas energii i liquidów jest na tyle spory, że jak raz zaleje i wezmę pudełeczko z akusami i liquid to mogę cały weekend być w dziczy. Problem leży chyba w tym, że ostatnimi czasy mam więcej stresu. A no, i jakiekolwiek "większe" spożycie alkoholu kończy się papieroskiem. Tytoniowe liquidy to nie moja bajka, a cholera owocówki czy deserówki jakoś mi z wódką nie idą w parze.

Dlaczego to piszę, skoro mi to tak nie przeszkadza? A no, nie pasuje mi to, że sam się łapie na tym, że pół roku jarać nie musiałem, a teraz "popalam". Niby nie muszę, ale wszyscy dobrze wiemy jak to jest mówić "palę bo lubię". A mi się zaczyna włączać coraz częściej "popalam bo lubię". I boję się, że przyjdzie taki moment, że znowu powiem "palę bo lubię".

Smutno tak trochę :<.
Awatar użytkownika
By sliwa404
#950934
No właśnie. tutaj nie chodzi o sprzęt. To coś mi w głowie się złamało że mogę sobie pozwolić już na popalanie bez konsekwencji.
Awatar użytkownika
By Wąski
#1009530
Nigdy sobie nie obiecywałem, że odstawię fajkę i cygaro. Papierosów zasadniczo nie palę od prawie pięciu lat. I tak jakoś z dnia na dzień nie sięgam po analogi... (no, chyba że jakaś pieruńska okazja :mrgreen:)
Znaczy, da się!
Awatar użytkownika
By kocur
#1010362
Znając siebie musiałem wprowadzić twarde zasady żeby nie mieszać bo wiem jakby się to skończyło. Kilka lat temu miałem przerwę od analogów przez pół roku i wystarczył jeden wyjazd w męskim gronie na 2 tygodnie żeby wrócić do nałogu. Teraz żadnego mieszania i daję radę.
Wąski pisze:Nigdy sobie nie obiecywałem, że odstawię fajkę i cygaro...

To chyba jedyna pokusa z którą walczę. Może za kilak lat popykam z fajki przy szklance dobrej whisky.
By maniek342
#1047375
Ja palę analogi, jak zapomnę e-fajka albo liquid się skończy, albo bateria wyczerpie, albo rzucam wszystko, wyrzucam e-fajka, a póżniej lecę na stację benzynową po paczkę analogów. Dużo tych albo. Ciężko jest mieć cały czas e-papierosa przy sobie, pamiętać o naładowaniu baterii, zabraniu zapasowych, liquidu, grzałki (gdyby coś się stało z tą która masz). I wtedy wracam do analogów. Ogólnie rzecz biorąc ciężko jest rzucić nikotynę w jakiejkolwiek postaci.
By skorp
#1050598
Gdy padnie mi bateria w e-papierosie, a nie mam przy sobie ładowarki lub zapasowej, kupuje R1, dobra alternatywa gdy jesteś pod ścianą.
Awatar użytkownika
By Tomba
#1050606
skorp pisze:Gdy padnie mi bateria w e-papierosie, a nie mam przy sobie ładowarki lub zapasowej, kupuje R1, dobra alternatywa gdy jesteś pod ścianą.

A ja kupuje R14 albo R20 - jeszcze lepsza alternatywa.
Awatar użytkownika
By sliwa404
#1050885
Dla jednego licznik oznacza czas przez jaki nie pali, dla innego czas z e-papierosem.

Pozdrawiam,
Patryk.
By user
#1050889
Tylko co zmienia zapodanie licznika z e-p do podpisu, skoro nadal jara smierdziele?
IMO to falszywy "szpan" i tyle.
Moge chyba miec swoje zdanie w tej kwestii?
Uwazam tak a nie inaczej i tyle. Hybryda nie jest dla mnie epalaczem tylko niepowaznym czlowiekiem, ktory w dodatku oszukuje innych forumowiczow swoim licznikiem ktory sugeruje e-palenie iles tam czasu i oderwanie sie od smierdzieli. Natomiast nadal jest analogowcem ktory jara tyton.


t@pnięte z klona ajfona 7S
Awatar użytkownika
By Tomba
#1050893
reed pisze:Tylko co zmienia zapodanie licznika z e-p do podpisu, skoro nadal jara smierdziele?
IMO to falszywy "szpan" i tyle.
Moge chyba miec swoje zdanie w tej kwestii?
Uwazam tak a nie inaczej i tyle. Hybryda nie jest dla mnie epalaczem tylko niepowaznym czlowiekiem, ktory w dodatku oszukuje innych forumowiczow swoim licznikiem ktory sugeruje e-palenie iles tam czasu i oderwanie sie od smierdzieli. Natomiast nadal jest analogowcem ktory jara tyton.

W pełni zgadzam się z Reedem.
Awatar użytkownika
By sliwa404
#1050895
Jeśli mowisz o liczniku w pełnej krasie, z zaoszczędzonymi pieniędzmi itp. To macie rację. Natomiast licznik z samą liczba dni wydaje mi się że ma sens. No ale każdy ma moje i mojsze zdanie.

Pozdrawiam,
Patryk.
By Agulineks
#1051290
U mnie moja połowka pierwsza przeszła na e papieros
ja palilam analogi , czasami wapnełam od niego ale coś mi brakowało
i pewnego dnia brakło mi zwyczajnie fajek, a do sklepu iść mi się nie chciało, i tak juz zostało.
Po miesiącu z e papierosem spróbowałam analoga ale to juz nie dla mnie.Nie przeszkadza mi że ktoś przy mnie pali analogi i nie ciągnie mnie.
dla mnie palenie hybrydowe to takie oszukiwanie siebie bo pale albo to albo to

najbardziej śmieszą mnie hybrydowcy którzy pala analogi nie zaciągaäc sieę, chcą przejść calkowicie na e , ale tu jest problem, bo na palić e się nie mogą
Awatar użytkownika
By kris pt
#1051891
Też nie rozumiem ludzi którzy chmurzą i jednocześnie jarają śmierdziele,moim zdaniem albo jedno albo drugie,sam jarałem 25 lat,przez ostatnie 10 lat dwie paki dziennie,5 kwietnia minął rok jak nie jaram analogów i przyznam szczerze,że doprowadza mnie do szału zapach śmierdziucha,teraz dopiero się zastanawiam jak mogłem palić to g**no.
By miroz81
#1052564
Niby nie ma to sensu, a czasami ma, zależy jak patrzeć. Gdy pierwszy raz przesiadłem się ne ep całkowicie zerwałem z analogami. Na miesiąc, bo na miesiąc, ale zawsze. Natomiast moja żona paliła hybrydowo. Z tym, że zamiast paczki dziennie (a czasami i więcej) wypalała 2 - 3 fajki dziennie. Mimo wszystko było to spore ograniczenie substancji smolistych.
Jednak wróciła potem całkowicie do analogów (a za nią ja).
Na szczęście tym razem oboje przesiedliśmy się na ep i póki co dajemy radę - żadnych hybryd ;)
By user
#1052567
Pewnie ilu ludzi, tyle zdań na ten temat. Ale na logikę biorąc, to SENS jest jeden. (no może 2 :lol: )
Albo palisz, albo e-palisz.
Albo najlepiej rzucić w diabły i jedno i drugie, bo jakby nie patrzeć, to nadal jest to uzależnienie.
Awatar użytkownika
By szperaczz
#1052572
A ja tam czasem lubię zajarać śmierdziucha :D
Przez ponad 2 lata się ich nietykałem, ale teraz raz na jakiś czas sobie zajaram :P
Nazwać tego hybryda bym nie nazwał, bo żadnej regularności czy potrzeby w tym nie ma.
Co do nałogu to też dziwne, bo bez e-p mogę nie raz z pół dnia bezproblemowo przeżyć.

Tapnięte z ........
By miroz81
#1052620
A co do sprzętu to się zgodzę. Mój pierwszy ep był hm... niewygodny w użytkowaniu. Zabijcie mnie a nie pamiętam jaki to był konkretnie. W każdym bądź razie był to ep ze skuwką jak długopis. Po jej odkręceniu trzeba było zdjąć jeszcze osłonę (i chyba ustnik) żeby dostać się do atomizera, do którego wlewało się liquid (przez małą dziurkę). No i problem był taki, że ten ep sprawdzał się tylko w pozycji pionowej. Jego położenie skutkowało ciapaniną z liquidu, trzymanie go w poziomie przy wapowaniu także. Włożenie do kieszeni - murowana plama z liquidu itp... Tak więc zabranie go z domu było nieco kłopotliwe. Co doprowadziło mnie właśnie do pierwszego analoga po miesięcznej przerwie - poza domem zachciało się palić, a ep nie miałem przy sobie. Nie było też w pobliżu możliwości zakupu jednorazówki, więc... kupiłem paczkę fajek...
I tak tak - doskonale wiem, że w sumie sam jestem sobie winien. Wybrałem nieodpowiedni (dla siebie) zestaw ep. Ale to już zupełnie inna bajka.
Dziś mam lepszy sprzęt, nic się nie leje, nie cieknie, ep zawsze mam przy sobie i jakoś z pokusą sięgnięcia po śmierdziela walczę.
Awatar użytkownika
By szperaczz
#1052623
Co do sprzętu, to są wymówki. Collins AGE wcale demonem nie był, a i kolejne e-p :dupa nie urywały. Wracałem z pracy z rozladowanym aku i co 15 min podmienialem na ładowarkę :lol:

Tapnięte z ......
By user
#1052630
Jak się szuka wymówek, to zawsze będą. Jak się chce rzucić, to się rzuci.
Po co oszukiwać samego siebie? Nam można naściemniać, ale samemu sobie?
No bądźmy poważni.
By miroz81
#1052632
Ha na no pewnie, że wymówki ;) Ep sam całej roboty za nas nie odwali i nie pozwoli w ciągu minuty zapomnieć o śmierdzielach. Co nie zmienia faktu, że po kolejnym zaciapaniu swoich rzeczy liquidem można mieć dość...
  • 1
  • 13
  • 14
  • 15
  • 16
  • 17
  • 18
Smoant Levin PK-mały,wielki pod

https://i.ibb.co/k3tQNQN/vape-poland[…]

Zastanawiałeś się kiedyś, ile może kosztować najd[…]

UWAGA! Na blogu Starego Chemika BARDZO WAŻNE informacje! Dotyczą zdrowia i życia.