No więc i ja mogę się szczęśliwie zaliczyć do grupy po setce
W sumie to już dzień "po", ale kilka dni dochodziłem do siebie po fenomenalnym koncercie Toto w Łodzi
(swoją drogą bardzo dużo waperów tam widziałem i ciekawe, czy wśród nich byli użytkownicy forum
).
No ale wracajmy do tematu. Na początku pojawiła się myśl, że może by tak spróbować tego wynalazku. Później kilkanaście dni spędziłem na dokładnym czytaniu forum, a gdy już zamówiłem zestaw to postanowiłem się w końcu zarejestrować. Nigdy nie zapomnę tego nerwowego wyczekiwania na kuriera, a później drżących dłoni podpisujących papierek. Dalej to już ekspresowe rozpakowanie, pierwsze zalanie, pierwszy buch i... myślałem że się uduszę
Taka moc! Po dwóch dniach już się przyzwyczaiłem i mogłem coraz mocniej się zaciągać. W międzyczasie zaliczyłem dwa przedawkowania nikotyny, które nieco zmniejszyły ilość wdychanego liquidu. Po jakimś tygodniu zacząłem spoglądać w stronę baz i aromatów, a także dokładniej czytać dział LabChem i blog Chemika. Efektem teg już kilka dni później przygotowywałem swoją pierwszą mieszankę.
Przez te 100 dni nie miałem ochoty na analoga, a wręcz odrzuca mnie smród dymu. Zacząłem odczuwać smaki i zapachy, poprawiła mi się kondycja, ciśnienie krwi, lepiej sypiam, a w Regionalnym Centrum Krwiodawstwa wampirki pochwaliły moją krew
Podsumowując: było trochę problemów, ale więcej jest radości z rzucenia śmierdzących fajek. Te 100 dni minęło szybko, ale organizm zdążył przez ten czas nieco się zregenerować. Zaoszczędzoną kasę widać w podpisie, a za jakiś czas zainwestuję w nowy sprzęt z tych oszczędności. Jedno jest pewne
Nigdy Więcej Analogów!!!