Właśnie, czemu uważacie, że klony są dla mas, a oryginały dla indywidualistów, to nawet sensu logicznego nie ma, za to tworzy się jakaś klika uważająca się za ubermenschów (Polski fanklub provari na facebook'u....serio?), bo mają provari tudzież oko, a ty jesteś gorszy, bo masz sigelei, a sigelei jest z Chin...taaaa.
W każdym razie, o tyle o ile rozumiem najazd na klony elektroniki, o tyle nie rozumiem najazdu na klony mechaników. Spójrzmy prawdzie w oczy, ceny oryginalnych mechaników są przesadzone 10krotnie. Mam klona 2six z FT, jest świetny, gwintowania są gładkie, żadnych zgrzytów, przycisk odpala bez znaczenia w którym miejscu nacisne i blablabla, kupiłem go za 17 dolarów, oryginał kosztuje 230. Czyli 827 złotych za stalową rurkę...czy to nie jest odrobinkę przesadzona cena? Mody produkcji polskiej jak m-80, moim zdaniem nieco wzorowany na 2six, kosztuje za egzemplarz 200 zł, 25% ceny rurki robionej w Filipinach (a jakże blisko z Filipin do Chin
).
Od razu zaznaczam, że nie jestem przeciwnikiem oryginałów, ja tylko uważam, że mogłyby być tańsze. Bo póki co producenci zamiast użyć krzywej Laffera używają prostej Rostowskiego (nie, nie jestem korwinistą).
Pozdrawiam was wszystkich serdecznie
.