EPF
Zdrowotne aspekty e-palenia.
By bodzio102
#64562
Czyli dalej jest tak, jak dotychczas: pożyjemy - zobaczymy. Kolejny raz czytam doniesienia prasowe, które po bliższym przyjrzeniu się tematowi okazują się w pewnym sensie gdybaniem. Może kiedyś ktoś bezstronnie przebada e-palaczy. Może...
Tyle lat paliłem papierosy czytając ostrzeżenia czym to grozi. Teraz inhaluję liquidy i chociaż nie wiem do końca czym to grozi, to wiem jedno: czuję się lepiej! E-p jest dla byłych palaczy; takich, którzy nie zerwali z nałogiem definitywnie. Nikt z nas nie namawia niepalących po sięgnięcie po e-p, a wręcz ostrzega (były takie wątki). Wybraliśmy inny nałóg i przynajmniej do tej pory nie ma na forum niepokojących sygnałów o nagłym pogorszeniu zdrowia (wyjątek był, ale raczej o podłożu alergicznym?). Administrator (podobno z najdłuższym stażem) zajęty jest raczej przygotowaniami do świąt niż rezerwowaniem pobytu w szpitalu. Wszyscy jesteśmy dorośli, powinniśmy liczyć się z ewentualnymi konsekwencjami.
A tak na marginesie przeczytałem ostatnio, że telefony komórkowe nie powodują raka mózgu - prasa od paru lat straszyła tym nowotworem. Więc jak dobrze pójdzie, to świat nie skończy się w 2012 roku?!
Awatar użytkownika
By fenek
#64572
Oj Tusiu. Pijesz do mnie ;)

Maniak - podałem Ci artykuł. Nie mam zamiaru nikogo nakłaniać, by wierzył mi z otwartymi ustami i stosował się do moich rad. Zbyt głupi i młody na to jeszcze jestem. Nie chcę siać fermentu i nikogo obrażać (choć znowu mi się to niestety zdarzyło). Dzielę się swoimi doświadczeniami nie tylko książkowymi, bo niestety miałem okazję obcować z ludźmi osobiście i nawet leczyć ich...a uwierzcie sama leukoplakia to siekiera nad głową. Mam więc prawo wyciągać wnioski i kojarzyć fakty i dość zaciekle bronić swoich tez. Nie robię tego tylko po to, by zasiać ferment, ale niestety wiele osób zbyt zawzięcie wierzy w idealne remedium jakim jest e-papieros. Jeśli ukażą się badania na temat wpływu czystej nikotyny z liquidów na błonę śluzową jamy ustnej, może być już zbyt późno. A pacjent po resekcji żuchwy wygląda naprawdę marnie.
Swoją drogą i tak wybrałem e-palenie i pewnie przy e-paleniu pozostanę w rozumieniu środka, który doprowadzi mnie do całkowitego zerwania z nałogiem (ciekawe jak długo to potrwa :P), bo uważam to za mniejsze zło. Pozostaję jednak czujny i życzę tego również Wam.
By pako
#64593
Kiedyś pewna dziewczyna powiedziała do swojego Taty
- Czego ty mnie możesz nauczyć, co takiego możesz mi powiedzieć, czego ja bym w internecie nie znalazła...
Przepraszam za OT, ale chciałem podkreślić znak naszych czasów
By Skasowany
#64600
>>A tutaj co innego:

Mam wrażenie, że nie przeczytałeś do końca, albo to ja jestem zmęczony (nie pamiętam kiedy ostatnio spałem dłużej niż 3 godziny) i stwierdzenia typu:
napoje alkoholowe zawierają kilkaset różnych substancji, z których wiele to znane karcynogeny

Działanie karcynogenne wykazano dla piwa, win i wódek gatunkowych. Napoje alkoholowe są czynnikami karcynogennymi dla górnej części przewodu pokarmowego: jamy ustnej, gardła, krtani i przełyku.

wzrost ryzyka zachorowania na raka zaobserwowano u wszystkich osób nadużywających alkoholu


mają jakiś ukryty sens.
By PanStarszy
#64604
Tusia pisze:Pragnę uprzedzić towarzystwo, że przynajmniej 3 osoby z biorących udział w tej dyskusji to pracownicy służby zdrowia... kto nie powiem :wink:
Być może więcej :?: :roll: :wink:
Szanujmy wypowiedzi innych bo może okazać się, że ich wiedza nie jest poparta jedynie Wikipedią...


A wiesz, Tusia, że czasami jak rozmawiam z takimi w przychodni, to odnoszę wrażenie, że Wikipedia ich przerasta :lol:

PS. Ciekawe jak zadziała solidarnośc zawodowa czyli lobby medyków ;-)
Awatar użytkownika
By fenek
#64606
Roback: podejrzewam, że gdybyś zakąszał ostro przyprawione chili skrzydełka kurczaka z częstotliwością podobną do tej, z którą zaciągasz się e-fajkiem - też byłbyś w pewnym stopniu narażony na powstanie leukoplakii. Zresztą...podstawową metodą "leczenia" tej choroby jest bezwzględne unikanie ostrych potraw.

Bolec: Wybacz swojego rodzaju test na Tobie. Pisałeś o alkoholu, a nie o napojach alkoholowych. Wkurzyłeś się na czepialstwo względem słówek i dokładności sformułowań? Przyzwyczajaj się :P

PanStarszy. No pacjent zawsze wie wszystko lepiej w tym kraju. Też, cholerka, się o tym dowiaduję :P. I te nowe metody leczenia...Palce lizać
Ostatnio zmieniony 10 gru 2009, 23:18 przez fenek, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
By roback
#64611
No właśnie, częstotliwość, nie wiem jak mam to rozumieć: czy przykładowo dwie godziny pykania jest gorsze/lepsze od całego dnia używania efajka średnio co godzinę i długości pykania jak zwykłego analoga?
Awatar użytkownika
By fenek
#64616
Roback: e-palenie jest złe, a forumowicze to diabły wcielone.To ja Ci mówię. Jak coś, odkupię Twoją żuchwę. Zrobię sobie naszyjnik :P

pako: Ponoć najlepszy jest "Kret".
Ostatnio zmieniony 10 gru 2009, 23:28 przez fenek, łącznie zmieniany 1 raz.
By maniak
#64620
A ja mam niewyparzoną gębę i taką mieć zamierzam :mrgreen:

Ze względów zdrowotnych oczywiście...
Awatar użytkownika
By poziomka
#64629
Czytam, milczę i zastanawiam się - jak my wszyscy e-palacze boimy się usłyszeć choćby odrobiny prawdy o e-paleniu.
Przecież dokładnie wiemy, że e-palenie to nie samo zdrowie - a jednak bronimy się jak możemy ...bo w gruncie rzeczy, co nam innego pozostało...?
Porzucenie analogów i przejście na e-palenie uważamy za wielki sukces ...bo po raz pierwszy od wielu lat udało nam się rozstać z cuchnącymi cybuchami. I jak ktoś chce nam udowodnić, że jeszcze i to jest złe ...no to oczywiście nie chcemy przyjąć tego do świadomości...
....no bo kochani, nie odbierajcie nam tej nadziei i wiary, że e-palenie jest choć odrobinę lepsze od palenia analogowego :)
By pako
#64635
fenek pisze:Roback: e-palenie jest złe, a forumowicze to diabły wcielone.To ja Ci mówię. Jak coś, odkupię Twoją żuchwę. Zrobię sobie naszyjnik :P

pako: Ponoć najlepszy jest "Kret".

Nie masz racji, "Kret" ma słaby wzrok i do tego jest z pewnością niezwykle karcynogenny :lol:
By bodzio102
#64641
poziomka pisze:....no bo kochani, nie odbierajcie nam tej nadziei i wiary, że e-palenie jest choć odrobinę lepsze od palenia analogowego :)

Kto jak kto, poziomko, ale Ty chyba czujesz różnicę? "Każdy papieros skraca życie o..." Los dał nam przynajmniej trochę więcej czasu na tym świecie.
By bodzio102
#64659
Poziomko, skoro lekarze też przechodzą na e-p, to coś musi w tym być :D . Śpij spokojnie, bo jutro znowu będą nas straszyć np. grypą.
Wierzę w to co czuję, a wtedy moje i Twoje dni w banerze mają głęboki sens. Choć najlepiej byłoby popalać e-p raz na tydzień *SMOKEKING* .
Awatar użytkownika
By Marek Li
#64671
pako pisze:Kiedyś pewna dziewczyna powiedziała do swojego Taty
- Czego ty mnie możesz nauczyć, co takiego możesz mi powiedzieć, czego ja bym w internecie nie znalazła...


Khm, powiem, że to pewnie baaardzo młoda dziewczyna. Kiedyś stanie wobec pytań na które internet nie da jej odpowiedzi. A ojciec może wówczas nie mieć ochoty tłumaczyć i odeśle ją do google :D

poziomka pisze:Czytam, milczę i zastanawiam się - jak my wszyscy e-palacze boimy się usłyszeć choćby odrobiny prawdy o e-paleniu.
Przecież dokładnie wiemy, że e-palenie to nie samo zdrowie - a jednak bronimy się jak możemy ...bo w gruncie rzeczy, co nam innego pozostało...?


Część się broni, część nie. Życie Poziomko jest tak szkodliwe, że gdyby zastanawiać się nad każdym krokiem, to nie dawałoby się dłużej znosić. Ludzie mają prawo do robienia błędów. Czasami mam wrażenie, że współcześni ludzie różnią się tym od przodków, że nie są w stanie zaakceptować upadku i nie umieją się podnieść. O e-paleniu wiadomo dosć dużo. Jeśli porównać z innymi aspektami życia, to nowość jaką jest e-palenie jest jak na swój wiek dość dobrze poznane.
========================

Sprawy różne zostały załatwione poza forum:)

A w temacie.
Sa dwie kwestie. Pierwszą jest to, czy e-p jest szkodliwe. Drugą, to jak mniej szkodliwe w stosunku do palenia analogowego. Kwestia druga wydaje się wg mnie wielokroć ważniejsza, bo jak podkreślano kilkakrotnie e-p jest dla osób już palących.
Czy nikotyna działa rakotwórczo. Nawet jeśli ma takie działanie, to niewiele z tego wynika. Jest alkaloidem powszechnie dość występującym w naszej diecie. Gdyby każdą substancję rozpatrywać pod takim kątem, to nie można byłoby funkcjonować. Bo weźmy taką np witaminę B12. Jest niezbędna przy syntezie kwasów nukleinowych. A gdzie dokonuje się szybka synteza kwasów? A choćby tam gdzie się dzielą komórki, szczególnie jeśli dzielą się szybko. A nowotworowe dzielić, to dzielą się szybko właśnie. Musielibyśmy więc wykreślić z jadłospisu wszystkie produkty zawierające wit B12.
W wielu badaniach dokonywano niebezpiecznego uogólniania, zrównując palenie tytoniu z nikotyną. Oczywiście niesłusznie. Nadal używa się określenia nikotynizm. Ale nie w odniesieniu do e-p, tylko do palących tytoniowe papierosy. A powinno sie mówić o tytonizmie.
Sam artykuł zaczynający wątek jest tutaj: http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC2654098/
Zdumiewa mnie to, ze pierwszy raz w życiu widzę dziwaczny układ w artykule, gdzie wyniki są przed materiałami i metodami. Nadzwyczajne środki mogą być tylko w nadzwyczajnych sytuacjach.
Jak pokazuje tytuł i treść artykułu "FOXM1 Upregulation Is an Early Event in Human Squamous Cell Carcinoma and it Is Enhanced by Nicotine during Malignant Transformation"
nic nie wskazuje na to aby nikotyna była czynnikiem indukującym rozwój nowotworu (przeleciałem tylko treść, ale nie znalazłem tego), zresztą gdyby tak było, to autor obwieścilby to światu w samym tytule. Wykazał jedynie, że nikotyna może odgrywać rolę przy transformacji nowotworowej (a dokładnie etapie złośliwienia). A to całkiem co innego.
Expresja genu FOXM1 była w komorkach nabłonka zdrowych osób niska. W nieprawidlowych, w zależności od stopnia nieprawidłowości coraz wieksza. Potwierdził to jedynie w odniesieniu do trzech linii komórkowych:
1 - SVpgC2a
2 - malignant HNSCC lines SqCC/Y1
3 - malignant SCC25.
Pierwsza z nich to nieśmiertelna linia komórkowa, dwie następne to linie komórek nowotworowych.
Słusznie pracy nadał tytuł, jak nadał. Pisanie na podstawie tego artykułu, ze nikotyna moze być przyczyna nowotworu, to moim zdaniem nieuprawniony zbyt daleko idący wniosek, nie mający potwierdzenia w przeprowadzonym badaniu!

W prosty sposób można ująć to tak - nie udowodniono w tym artykule, by u zdrowej osoby nikotyna działajac na nabłonek powodowała nowotwór. Jeśli jednak ktoś ma początkowe stadium nowotworu, to nikotyna wpływa na ekspresję genu FOXM1 (a gen ten gra ważną rolę podczas podziałów komórkowych, zresztą cała rodzina genów FOX jest uwikłana w podziały, zaplanowana śmierć i inne).
Awatar użytkownika
By lucekxxx
#64681
*SMOKEKING* Widze, iz moje pytanie spowodowalo zajadla dyskusje. W sumie o to chodzilo, aby kazdy sie wypowiedzial co n/t mysli... :roll: :mrgreen:
By Radetzki
#64706
Przebrnąłem przez trzy strony 'pyskówek' i w końcu...
poziomka pisze:Czytam, milczę i zastanawiam się - jak my wszyscy e-palacze boimy się usłyszeć choćby odrobiny prawdy o e-paleniu.
Przecież dokładnie wiemy, że e-palenie to nie samo zdrowie - a jednak bronimy się jak możemy ...bo w gruncie rzeczy, co nam innego pozostało...?

głos rozsądku :D
Zaczyna to nieco przypominać 'e-p jest zdrowe, bo nie udowodniono, że jest szkodliwe' albo 'e-p jest szkodliwe, bo... ' itd
Nt. glikolu propylenowego jest w necie taka rozbieżność w informacjach odnośnie jego szkodliwości, że już to wywyołuje niepokój (lęki i nocne moczenie ;) )
Ja w każdym bądź razie podchodzę na zrazie w kategoriach: e-p szkodzi, ale znacznie, znacznie mniej. I tej wersji będę się trzymał :)
Awatar użytkownika
By Marek Li
#64828
poziomka pisze:Czytam, milczę i zastanawiam się - jak my wszyscy e-palacze boimy się usłyszeć choćby odrobiny prawdy o e-paleniu.


Nie wypowiem się za ogół, ale... Nie, nie boję się usłyszeć prawdy.
Ale niech to będzie prawda :!:

Radetzki pisze:Nt. glikolu propylenowego jest w necie taka rozbieżność w informacjach odnośnie jego szkodliwości, że już to wywyołuje niepokój (lęki i nocne moczenie ;) )


Ujmę to tak. Nic nie stanie się szkodliwe, tylko dlatego, ze w necie powstała 1001 strona wypisująca głupoty na temat szkodliwości. Od samego pisania o tym, ze jest rosłym mężczyzną, Prezydent nie stanie się wysoki. Tak też, od wmawiania ludziom, że Premier jest pracoholikiem ten nie będzie pracusiem.
Jeśli by kierować się tym co jest gdzieś napisane (w znaczeniu: gdziekolwiek), to wkrótce trzeba by zacząć brać pod uwagę co mówią ludzie. Kolejnym etapem byłby magiel i wsłuchiwanie się w "wieści" kum osiedlowych.
Dobrym zwyczajem jest poleganie na aktualnych i wiarygodnych doniesieniach. A jeśli takich nie ma, to weryfikowanie tego z czym ma się do czynienia.
Jak dotąd nie dotarły do mnie informacje (wiarygodne), po których musiałbym zacząć się niepokoić. A jak dotrą, to się o tym dowiecie :P
Awatar użytkownika
By Piotr_M
#65034
Poczytajcie dokładnie, co pisze Marek Li na temat artykułu, który wywołał tę dyskusję. Nic dodać, nic ująć.

Uzupełnię to przekładem wniosków napisanych przez autorów.

This study cautions the potential co-carcinogenic effect of nicotine in tobacco replacement therapies".


Przekład: Artykuł zwraca uwagę na możliwość kokancerogennego wpływu nikotyny w nikotynowej terapii zastępczej.

I dalej:
We hypothesise that aberrant upregulation of FOXM1 may be inducing genomic instability through a program of malignant transformation involving the activation of CEP55 and HELLS which may facilitate aberrant mitosis and epigenetic modifications.


Przekład: Stawiamy hipotezę, że nieprawidłowe przesterowanie FOXM1 może wywoływać niestabilność genomu przez programowanie transformacji nowotworowej, do której należy aktywacja CEP55 i HELLS, co może ułatwiać nieprawidłową mitozę i modyfikacje różnicowania się komórek do postaci dojrzałych".

Przypominam, że słowo hipoteza znaczy ni mniej, ni więcej tylko "teza, którą należy udowodnić".
Genom to (w uproszczeniu) zespół genów danego osobnika.

Artykuł jest na razie tylko projektem przyszłych badań. Jest napisany mętnie, że nie powiem niemal nieczytelnie, jak wiele prac niepewnych intelektualnie. Coś zauważono i tylko o tym powiedziano, o niczym innym, ale z sugestią, że "być może coś zostało odkryte" (tylko jeszcze nie wiadomo co). Opracowanie polskie opublikowane w Internecie na stronach Senior.pl jest dodatkowo fałszywe, z gruntu tendencyjne i wykonane bez zrozumienia treści. Wyjęto tylko to, co wygodne, a resztę pozostawiono w spokoju, "niech się durnie martwią". Zła, szkodliwa robota. Ot, dziennikarze...

Artykuł zawiera sugestie przedstawiane jako "prawie pewniki". Osobiście unikam takich tekstów, bo są zaprzeczeniem EBM (Evidence Based Medicine - medycyny opartej na dowodach). Zasada mówi, że wiarygodny jest taki tekst naukowy, który został potwierdzony przez co najmniej dwa ośrodki całkowicie niezależne od ośrodka, z którego wyszedł. Rządzi tu "reguła trzech". Jeśli nie ma trzech prac o podobnych wynikach, to trzeba na nie poczekać. A jeśli w ciągu roku, dwóch nie nadejdą, tę samotną należy wyrzucić do kosza jako pseudonaukowy śmieć.

Ostatecznie: z artykułu nic, ale to zupełnie nic konkretnego nie wynika.

Jeszcze sprawa podnoszonego przez Fenka (każdy przyzna: forumowicza dość kłótliwego i pewnego siebie) znanego czynnika "drażniącego", który miewa udział w kancerogenezie. Nie ma to nic wspólnego z omawianym artykułem, za to wprowadza w błąd i miesza w głowach osobom, które medycyny naukowej, genetyki i chemii nie znają, a oczekują konkretów. Moim prywatnym dowodem na to, że nie chodzi tu o żaden czynnik drażniący jest to, że po 200 dniach e-palenia definitywnie znikło obłożenie języka, typowe dla palenia tytoniu. W omawianym artykule nie chodzi o dym tytoniowy, ale o samą nikotynę, której drażniący wpływ na tkanki jest znikomy, że nie powiem pomijalny.
Nie twierdzę, że Fenek nie ma wiedzy; ma nawet sporą, zwłaszcza w zakresie "śluzówkowym" i dentystycznym, ale mógłby ją przedstawiać spokojniej, w sposób bardziej wyważony, bez emocji, słowem statecznie. Tu jest miejsce na dyskusje i spory, ale nie awantury.
Awatar użytkownika
By fenek
#65225
Przeglądałem kilka dni internet, by znaleźć cokolwiek na temat wpływu tzw. "czystej" nikotyny na ewentualne powstanie raka, lub stanu przedrakowego na błonie śluzowej jamy ustnej. Nie znalazłem żadnych badań potwierdzających moje (jak się okazuje błędne) przypuszczenia. W kilku publikacjach było ewidentnie napisane, że nie zauważono żadnego związku z wpływem nikotyny na powstanie raka płaskonabłonkowego czy nawet leukoplakii.
Jest natomiast wiele odnośnie wpływu żucia tytoniu i powstawania tych zmian. Nie ma to jednak żadnego związku z poruszanym przez nas tematem i czystą nikotyną i przyznam szczerze, że to właśnie mnie zmyliło i niestety wprowadzałem Was w błąd, za co przepraszam.
Ze swojego punktu widzenia nieźle poszerzyłem swoją wiedzę w zakresie mnie interesującym i nabrałem chęci na więcej...szkoda tylko, że takim kosztem :P.
Dzięki Piotrze_M i Marku Li za sprowadzenie mnie na ziemie nie tylko w sensie merytorycznym, ale i norm profesjonalnego (naukowego) przedstawiania informacji.
Jestem kłótliwy...ale tylko będąc sprowokowanym :)
Swoją drogą bardzo interesuje mnie wpływ czystej nikotyny na istniejące już ogniska parakeratozy.

Pozdrawiam i jeszcze raz przepraszam za wprowadzenie w błąd i każdego, kogo uraziłem swoją kłótliwą naturą.
Awatar użytkownika
By Tusia
#65236
:)
Jak pięknie ludzie o wysokiej kulturze (pomimo sytuacyjnych emocji) kończą dyskusje..., nawet pięknie potrafią przyznać się do błędu...
Przyjemnie się czyta... :P
Im więcej dogłębnego zgłębiania :wink: tajemnic epalenia tym lepiej dla nas wszystkich a WY jesteście najcenniejsi...
Mam nadzieję, że już teraz będą trzy osoby, którym będzie można zaufać w kwestiach medycznych i z Waszą opinią będzie można się liczyć bo będzie poparta zrozumieniem tematu i fachową wiedzą...
Mamy jeszcze jednego stomatologa i lekarza z Łodzi (wiem... bo sama im sprzedawałam e-papierosa) ale rzadko udzielają się na forum a szkoda...
By bodzio102
#65246
Tusia pisze:Jak pięknie ludzie o wysokiej kulturze (pomimo sytuacyjnych emocji) kończą dyskusje..., nawet pięknie potrafią przyznać się do błędu...
Przyjemnie się czyta...

Cóż, Tusiu, ubiegłaś mnie, miałem to samo napisać :D . Jest jeszcze jedno pozytywne zakończenie całej tej dyskusji - na szczęście to fenek nie miał racji (i myślę, że sam się z tego ucieszył :wink: ). Choć przypuszczam, że niedługo dyskusja rozgorzeje na nowo przy okazji następnego artykułu w mniej lub bardziej naukowym piśmie. Ale mamy coraz więcej fachowców na forum i biada tym , którzy liczą na naszą niewiedzę :!:
By maniak
#65257
Zamierzałem napisać tu kilka mądrych zdań na koniec, tylko... po co? Chyba wszystko zostało już powiedziane.
fenek, niezależnie od tego czy ma to dla Ciebie znaczenie - za ten ostatni post należy Ci się szacunek i uznanie.
Awatar użytkownika
By lesmie
#65270
Niestety, powszechnie pokutuje pogląd, że szkodliwa w paleniu analogów jest głównie nikotyna, wszystko inne, dym ze spalania wraz z tlenkiem węgla i wieloma innymi szkodliwymi substancjami, jest tylko tłem w stosunku do szkodliwości samej nikotyny. Podobnie jest z nieprzyjemnym zapachem osoby palącej analogi, za to też obwiniana jest nikotyna, a przecież nikotyna jest prawie bez zapachu, o czym można się przekonać wąchając np. bazowy e-liquid EcoPure krystal, poza tym osoba e-paląca, nawet bardzo dużo mocnego e-liquidu, nie przenika żadnym zapachem, więc dlaczego o osobie palącej analogi mówi się np. "śmierdzisz nikotyną", choć to jest nieprawda, bo to nie nikotyna powoduje ten przykry zapach. Prawidłowo powinno się mówić ...........właśnie jak ? Żeby to jakoś dobrze brzmiało i nie wiązało się z nikotyną, bo mówienie, śmierdzisz produktami spalania tytoniu, lub smołą ze spalania tytoniu, jest zgodne z prawdą, ale nie brzmi dobrze. Trzeba coś wymyślić, aby ludzie nie wiązali tego "smrodu" ciała i ubrań po paleniu analogow z nikotyną.
Awatar użytkownika
By Piotr_M
#65278
Lesmie ma, Tusiu, rację w tym sensie, że my wiemy, że chodzi o dym tytoniowy, a ludzie w języku, którego używają, mają co innego, nikotynę właśnie. Z tym trzeba walczyć, bo język to obraz świata, a obraz świata to określona świadomość. Tak jak dla większości delfin to wciąż ryba, tak dla profanów dym tytoniowy to wciąż nikotyna (i to bez wątpienia "rakotwórcza"). Chyba nie wystarczy mówić o tym na forum. To tak jak z "polskimi obozami śmierci".
FENEK! Pozdrawiam serdecznie - Piotr
Awatar użytkownika
By Marek Li
#65297
Dopiero się obudziłem, a tutaj chyba 2 strony w wątku więcej :)
Wilde sytuację podobną ujmował zdaje się słowami (muszę zmienić, żeby pasowało do płci fenka i mojej): nie nazwą się braćmi, póki nie obrzucą się wszystkimi wyrazy (lub jakoś tak :D) Jak pisałem, do porozumienia doszliśmy już wcześniej, na PW.
Co do nazewnictwa, to ja prowadzę taką swoją cichą wojnę. Gdy mam e-p w miejscu publicznym, to określam go "elektronik". Na palących papierosy mówię: "palący tytoń", żeby broń boże nikomu nie przyszło do głowy, że to mogą być nieanalogi. Jestem przekonany, że w rozpoznaniach powinno być wpisane tytonizm. To, że nie ma takiego słowa jakoś mi nie przeszkadza. Bo tylko dlatego że nie ma określenia na coś, nie mogę być zmuszany do określenia kłamliwego, a takim jest określenie nikotynizm. Nie napiszę, że nikotyna jest biedna i niewinna. Ale nie jest odpowiedzialna, jak już wiemy, za tę całą masę zdarzeń, które się jej przypisuje.
Awatar użytkownika
By poziomka
#65415
Kiedy to dwa miesiące temu, złapałam infekcję a ona natychmiast przeobraziła się w zapalenie oskrzeli i mimo brania antybiotyków choroba nie ustępowała ...i dalej nazwano ją obturacyjnym zapaleniem oskrzeli. Lekarka, która leczy mnie od lat, na wszystkich skierowania na badania, napisała - "długoletnia nikotynistka"
Prześwietlenie płuc wyszło podejrzanie, więc skierowano mnie natychmiast do szpitala chorób płuc w........... Oczywiście na skierowaniu również było - "długoletnia nikotynistka"
W szpitalu przytrafiła mi się historia, której nie zapomnę do końca życia. Badanie - bronchoskopię miał wykonać sam pan ordynator - okazałam się jednak trudną pacjentką. Po kilkakrotnych, nie udanych próbach, p. doktór wpadł w szał. Potrząsając mnie za twarz - krzyczał - "ile papierochów dziś wypaliłaś!!!" - Poderwałam się z fotela i uciekłam z gabinetu.
(Lekarz, był mniej, więcej w wieku mojego syna). Czułam się strasznie upokorzona :(
Historia ta ma dalszy ciąg, ale nie o to chodzi.............
Od pobytu w szpitalu nie palę, to syn znalazł dla mnie pierwszego e-papierosa - wiedząc, jak trudno rozstać mi się z nałogiem.
Kim jestem teraz? ....już nie palę! ....ale wciąż będę dla lekarzy "nikotynistką", bo przyjmuję nikotynę :(
....i wciąż będzie można mnie upokarzać ....a nawet odmawiać leczenia ...albo mówić, że "w drodze wyjątku zrobimy pani tomografię, bo sama jest pani sobie winna"......itd, itp....
By maniak
#65430
poziomka pisze:"w drodze wyjątku zrobimy pani tomografię, bo sama jest pani sobie winna"......itd, itp....

A może to państwo czerpiące zyski ze sprzedaży tytoniu jest winne?
A na lekarza złożyłbym skargę za takie zachowanie.
Awatar użytkownika
By lesmie
#65439
Gdy zdarzy mi się zachorować i gdy będę u lekarza, to nawet nie będę się przyznawał że palę i nie ma sposobu na udowodnienie mi że jest inaczej, nic nie czuć, prześwietlenie płuc nie wykaże że się e-pali, badanie krwi nie wykaże wyższego poziomu tlenku węgla, badań na poziom nikotyny we krwi chyba nie robi się i uniknę upokorzeń tego typu że nie warto mnie leczyć, albo że szkoda inwestować w leczenie, czy robić jakieś kosztowne badanie, bo sam sobie jestem winien.
Awatar użytkownika
By poziomka
#65449
Po tak przykrym doświadczeniu, będę teraz mówiła - Tak, dawniej paliłam ale już od ..., nie palę!
....ale i tak pozostanę "byłą nikotynistką", co mnie w oczach wielu lekarzy i tak dyskwalifikuje.....
By bodzio102
#65466
Ciekawe ilu z nich paliło lub pali dalej... Wiesz, poziomko, przecież to nawet nie będzie kłamstwo :D . Nie palisz, nie używasz tytoniu. Nie spodziewam się, żeby ci, którzy tak Cię potraktowali w ogóle wiedzieli coś na temat e-p i inhalacji. Może i dobrze, bo pewnie padłyby argumenty przeciw à la komisja zdrowia. Więc z miną niewiniątka powiedz lekarzowi, że nie palisz już tytoniu od... dni - i nie musisz się nawet z tego spowiadać :D .
Awatar użytkownika
By Marek Li
#65474
lesmie pisze:Swoją drogą, ciekawy jestem czy istnieje sposób żeby udowodnić komuś że e-pali.

Tak :D
Pomiar metabolitu nikotyny
Ale nie widzę powodu, by mierzyć poza palącą ciężarną, wówczas NTZ jest z założenia do stosowania na poziomie sprzed jej wdrożenia (czyli kiedy paliła tytoń).
Awatar użytkownika
By lucekxxx
#65478
Taa, jak nie wiadomo co Ci, to kazde wtlumaczenie jest dobre... *SMOKEKING*
Awatar użytkownika
By Marek Li
#65482
Macie absolutną rację. Nie należy wspominać o tym, że się pali, czy paliło. Co ja gadam, najlepiej nic nie mówić.
Hardkorowcy mogą się posunąć nawet do złośliwego powstrzymywania się od odwiedzania lekarzy. Niech mają łapiduchy za swoje, niech cierpią w samotności w swoich gabinetach.
ursa nano miga 3 razy na biało

Przy włożonym podzie przy zaciąganiu się dioda mig[…]

Joyetech EGO NexO-kolejne AIO

https://i.ibb.co/SQjhFKf/vape-poland[…]

Pierwszy e papieros

Witam. Chcialbym zakupic swojego pierwszego e papi[…]

UWAGA! Na blogu Starego Chemika BARDZO WAŻNE informacje! Dotyczą zdrowia i życia.