EPF
Dział dot. gotowych płynów z nikotyną lub bez ze sklepowych półek.
Awatar użytkownika
By bakushi
#1503592
Gwido67 pisze:Ja tylko dodam, z fajczarskiego obowiązku, że takie "klimaty" jak latakia, perique, cavendish, burley, virginia mogą podlegać bardzo ciekawskim i fajnym mieszanką ze sobą.
Latakia, Cavendish - podstawa angielskich mieszanek, London Mixture Dunhilla bywał dla mnie ciekawy w zależności od kaprysu :D
Cavendish, Burley, Virginia - duńskie, mocne, ciężkie mieszanki, niegdyś ulubione.

Nie wiem jednak, czy idąc tropem tytoniowym znajdziemy zbliżone w aromatach waperskich
Awatar użytkownika
By Haze
#1503678
No to mamy wspaniałą czwórkę i to chyba jest bardzo dobra liczba.
Aha, wprawdzie mam już chętnego na wszystkie sample, ale myślę że się nie obrazi jeśli dwa ubędą :wink: , więc Panowie @Szoferek i @Puzii76: gdybyście chcieli spróbować NETów zanim kupicie większą ilość to dajcie znać - podeślę Wam coś z tego co już stestowałem.
Awatar użytkownika
By Gwido67
#1530432
Wrażenia :
- szukałem długo czegoś, co po pierwsze będzie równie dobre jak Eden El-toro, po drugie da się fajnie i bezstresowo pobuchać całodziennie. Znalazłem, po stokroć znalazłem ;)
- smak jest przepiękny, jabłuszko bardzo w tle, głęboka mieszanka tytoniowa na przednim planie. Wszystko fantastycznie zbilansowane, można buchać bez końca ,
- chmurzysko takie, jak ... kto sobie ukręci :mrgreen: ,
- grzały praktycznie nie zachodzą nagarem .
- testy robione na meszu ale takie lq równie pięknie smaczą i na sznurze i na wszelkiej maści watkach ,
- z całą pewnością wchodzi na stałe do tzw. żelaznego repertuaru Jurka Połomskiego *ISH*

No...a tera Wy :mrgreen: :mrgreen:

Pozdrawiam
Gondol Jerzy z nad Wisły :twisted:
Awatar użytkownika
By Gwido67
#1530495
Z całą pewnością ;) Ale za jakiś czas, na razie muszę trochę pobuchać i odpocząć, bo wbrew pozorom, organizacyjnie odpoczywasz dopiero wtedy, jak finalnie nadasz w Polsce paczki :D :D :D


Pozdrawiam
Grzegorz
Awatar użytkownika
By puzii76
#1530713
No to czas coś naskrobać.. :)

Dziękuję koledze Grzesiowi za zorgaonanizowanie przedsięwzięcia :) LQ dotarły i od wczoraj walczę.

Red Virginia którą już wcześniej smakowalem dzięki Haze'mu wywarła na mnie taki wpływ, że chciało sie więcej. Smak wyśmienity, póki co najlepszy z testowanych, w tle, przy mocniejszym buchu czuć analogowego papierosa, ale to nie przeszkadza...

Póki co przetestowany Balkan i Choctaw Perique . Cóż mogę powiedzieć...
Do ChP muszę jeszcze usiąśc, bo był zalany po prędce a widzę, że trzeba chwili czasu, aby dobrze poczuć te smaki.. Na pierwszy rzut zaleciało mi kawą, delikatnie ale jednak (Skąd tu kawa?? :) ). W tle suchy tytoń, ale dobry.

Dziś od rana walczę z Balkanem, hmmm, porażające. Dla mnie za dużo wędzonki i dymu zgaszonego peta... Tak, ten lq smakuję mi trochę jak ...... pamiętacie zapach popielniczki z niedogaszonymi petami? Właśnie tak :) Po chwili czuć jednak jakiś dobry lekko słodkawy smak w tle... Ale generalnie to suchy tytoń papierosowy.

Powiem szczerzę, że ciężko to opisać, tego trzeba spróbować, ot tyle. Tak sobie w myślach zażartowałem, testując Balkana, że oni chyba zalewają liście tytoniu PG na miesiąc, a potem rozlewają i rozsyłają :D . Jak napisał chyba Haze, przerażająco zbliżają się w smaku do analogów....! A już Balkan na pewno.

Co do reszty, mocy nie brakuję, wzmocnionej wersji w dodatkowy aromat nie ma po co zamawiać, są baaaardzo aromatyczne. Nawet zastanawiam się czy takiego Balkana nie dodawać do innych swoich tytoniówek, żeby coś tam zalatywało analogiem w tle...

To chyba na razie na tyle. Jeżeli ktoś by był chętny na test jakiejś małej ilości przed zamówieniem, to służę pomocą..

Pozdrawiam
Wojtek
Awatar użytkownika
By saradonin
#1530721
@puzii76,
a jak się ma sprawa z syfieniem? Co prawda Grzegorz już pisał, że nie jest źle, ale dodatkowe utwierdzenie nie zaszkodzi. Lubiane przeze mnie Perique z HoL niestety już po ~2ml zmusza do co najmniej wymiany waty (drugie tyle i nawet druta nie warto przepalać, lepiej wymienić), więc zerkam w temat, czy tu nie znajdę jakiegoś mniej agresywnego zamiennika, a może nawet nowego ulubieńca, nie tyle do całodziennego użytku, ale dla wieczornego relaksu.
Awatar użytkownika
By puzii76
#1530726
Hej.

Nie zauważyłem jakiś odchyłów od normy, po kilku ml grzałka wygląda normalnie, czyli jak po innym moim samogonie. Więc chyba nie jest źle..
Awatar użytkownika
By Haze
#1530728
puzii76 pisze:Hej.

Nie zauważyłem jakiś odchyłów od normy, po kilku ml grzałka wygląda normalnie, czyli jak po innym moim samogonie. Więc chyba nie jest źle..

Dokładnie, poziom zasyfienia grzałki jest O WIELE mniejszy niż dla El-Toro, a dodatkowo konsystencja umożliwia wapowanie na wszelkich tankach z wąskimi kanałami (czego nie można powiedzieć o El-Toro).
Awatar użytkownika
By puzii76
#1530793
saradonin pisze:ponad 300ml zaklepane, teraz tylko czekać.


Otwierasz sklep z przedstawicielstwem?? :lol: :lol:
Awatar użytkownika
By saradonin
#1530795
Tyle wyszło próbek po 10-15ml :roll:
Wybór mają imponujący, to trudno się było zdecydować i trochę prawa logiki musiałem ponaginać, zgodnie z "równaniem niezdecydowanego kupującego" A lub B => A i B ;)
Poza tym znacznie mniejsza ilość zadziałałaby w głowie jako usprawiedliwienie kosztów wysyłki :?
Awatar użytkownika
By Gwido67
#1530837
saradonin pisze:Ech, Wy to umiecie namawiać :roll:

:lol:

ponad 300ml zaklepane, teraz tylko czekać.


:twisted: Słuszną linię ma nasz saradonin, słuszną :twisted:

Zejdzie, szybciej niż sądzisz *CZAJNICZEK*

Pozdrawiam
Grzegorz
Awatar użytkownika
By szoferek
#1530949
To i ja cosik skrobnę. Oczywiście na wstępie serdeczne dzięki dla Gwido67 za ogarnięcie bajzlu. Jadę od godzinki na Choctaw Perique. Kilka tygodni temu dostałem próbkę od Haze Yester Yer i nie czuję na razie różnicy między nimi. Bucham na TGT II. Zobaczymy co będzie dalej. Jak nie będzie w reszcie różnicy to wcale mi to przeszkadzać nie będzie bo smak jest rewelacyjny jak dla mnie :mrgreen: . O zapachu unoszącym się po lokalu już nie wspomnę. Na dzień dobry uderzenie czegoś wędzonego właśnie, a później tytoniowa poezja. Co do zasyfienia to przy próbce miałem nową grzałkę. Po całym baniaku wszystko poszło do kosza. Czernidło i nagar totalny. Obadamy jak będzie z resztą.
By Senegal
#1530966
Na ostatnią zbiorówkę się nie załapałem (za dużo chętnych). Zamawiać próbkę za 140zł (100 wysyłka) to chyba niezbyt rozsądne by było. Wziąć zupełnie w ciemno 300 ml jak Saradonin też nie teges.
Więc mam pytanie. Skoro wspominaliście, że w sumie większość smaków jest bardzo podobna do siebie (że wręcz różnią się niuansami), może zechciał by ktoś sprzedać jakąś próbkę bym nie musiał zamawiać zupełnie w ciemno?
Awatar użytkownika
By puzii76
#1530967
Dawaj na pw, coś się wymyśli.

Tapatalknięte z drogi...
Awatar użytkownika
By Haze
#1531015
No DELICJE, DELICJE Panowie:


Choctaw tradycyjnie - wywołuje opad skarpetek i oddziela chłopców od mężczyzn :mrgreen: Owocówki są... hmm... intrygujące, muszę jeszcze trochę z nimi pobyć zanim coś napiszę.

PS1. Na obecną chwilę powiem, że aby odróżnić Chocktawa "Heat" od "Cold Extracted" trzeba by chyba mieć kubki smakowe sommeliera, który potrafi rozpoznać nastrój w jakim byli zbieracze winogron podczas zbioru, który testuje :mrgreen: :mrgreen:

PS2. Dzięki Gwidziu kochany za ogarnięcie tego gruppen-sexu :beer:
Awatar użytkownika
By Gwido67
#1531658
Ad. Ps.1 :lol: :lol:

Ad. Ps.2 A na zdrówko Adamie, buchaj se pięknie *CZAJNICZEK* :wink:

Mnie ogromnie kusił Excalibur ale za króciutki byłem abym tym razem zamówić. Następnym, nie odpuszczę ;)

Pozdrawiam
Grzegorz

PS. Na tapetę, czyli In'Ax 22 MKIIr, mesz #200 (dwuczęściowy), 0,95 Oma 16W, poszedł tym razem lq (10mg/ml, 70/30 PG/VG) o wielce wymownej nazwie E=mc2 (jak czytamy w legendzie do lq będący wariacją mieszanki fajkowej Revelation, będącej z kolei ulubionym tytoniem fajczarskimi samego A. Einsteina :D :D ).
Lq a nie Einsteina :D
Smak, jak dla mnie fantastyczny, jest troszeczkę (zdecydowanie mniej niż w Balkan i Boombay) latakii , jest więcej cavendisha, wyczuwalny również bardzo wyraźnie perique i trochę tureckich klimatów. Typowa, angielska mieszanka fajkowa. Dla mnie przepycha, i z tych trzech ww. najlepsza do ciągłego buchanka. Starczy. Jedyne co mogę napisać, zdecydowanie polecam.
Co do skłonności do obkładania grzałek - za wcześnie aby coś powiedzieć, uzupełnię. Lq dość ciemne w barwie, ciężkie składniki to i odkładać się pewnie będę. Trudno - świetnie ;)
Awatar użytkownika
By Haze
#1534407
Dzisiaj walczę z Enigmą... Jak by ją najlepiej określić? Hmm... Syrop na kaszel? Strepsils? O, już wiem! Podobne aromaty wydzielały się z Herbapolu, koło którego zdarzało mi się kiedyś parę razy przechodzić... Nuty owocowe ciężkie do odróżnienia ze względu na dominującą słodycz. Określenie "lightly sweet" ze strony producenta to spory eufemizm, mi aż zęby wykręca. Sytuację ratuje typowy, NETowy tytoń, który plącze się gdzieś w tle. Tak że dałem radę całemu baniakowi Tilemahosa (3ml) bez większego obrzydzenia :mrgreen: i myślę, że liquid może mieć swoich fanów. Ja nim nie zostałem.

EDIT - dodam jeszcze, że po tych 3ml grzałka nie nadaje się już do niczego :shock: Normalnie gorzej niż z HoL.
Ostatnio zmieniony 08 gru 2015, 20:06 przez Haze, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
By ArchDelux
#1534541
Dołożę swoje trzy grosze o Big Spirit: na początku skojarzenia typowo papierosowo-tytoniowe, bardzo wytrawny smak, im dalej w las tym więcej posmaku ruskich czerwonych Marlboro, które były mocniejsze od Klubowych bez filtra, a im jeszcze dalej, tym smak kojarzy mi się z zapachem palonych włosów i/albo przegrzanej suszarki. NET ma wyraźny talent do oddawania smaków, ciekawy jestem pozostałej mi, drugiej próbki.
Awatar użytkownika
By Gwido67
#1534787
MGK pisze:Ruskie czerwone "marlboro" z zapachem palonych włosów, no to musi być liquid dla prawdziwych koneserów *BOJE SIE* :lol:


Big Spirit jest doskonałym liquidem. 66 opinii, średnia ocena 4,5 na 5 możliwych ;) Kilka przykładowych :
"his Juice is amazing!!
I was looking for a non sweet tobacco. I have been vaping off and on for the last 2 years I have spent a small fortune on trying different flavors from a lot of companies. Then one day about a month ago or so. I came across NET LLC
I was looking for a tobacco flavor that was more like the taste of a cigarette or the closest you could get with a e juice. OMG this one is it Big Spirit I love this juice.."

"First off, this is one of my favorite tobacco juices of all time. It is very rare in the vaping world to stumble upon a tobacco juice that actually tastes like tobacco. Most of the time they come across too floral or with an unfriendly bite. This is the closest thing I have had to a cig since I quit smoking. "

"Excellent cigarette flavor. Really helped me quit smoking. If you are looking for a cigarette flavor, give it a try! My all day vape."

Również próbowałem i z równie pozytywnymi odczuciami ;) Oczywiście, o odczuciach, które są ze swej natury bardzo subiektywne trudno dyskutować. Mi pozostaje wyłącznie współczuć :twisted:

Pozdrawiam
Grzegorz

PS. Włosy z przegrzanej suszarki ? :mrgreen: Może zaryzykuj i rzuć się na głęboką wodę - zmień/nakręć nową grzałkę, spróbuj na innym nośniku, no nie wiem ... :mrgreen: :mrgreen:
Awatar użytkownika
By ArchDelux
#1534791
Spokojnie, to tylko opinia (nawet nie negatywna, pomimo tych ekscesów smakowych w moim przypadku), nie dyskutuję z rzeszą waperów, a do tego wcale go nie przekreślam, może będzie inaczej na innym parowniku ;)
Awatar użytkownika
By pablo22081
#1535282
Wypowiem się o Speaking Spirit,
rewelacyjnie oddany smak analog ów, głęboki, delikatny, poprostu smaczny, nie wapowałem nic bardziej zbliżonego smakowo do śmierdziela, co nie jest wadą, odkąd przeszedłem na jasną stronę mocy. Chętnie nabyłbym więcej tej mieszaniny, ale ta przesyłka...

Wysłane z mojego XT1068 przy użyciu Tapatalka
Awatar użytkownika
By Rafik77
#1540247
:bry swingersi,
Szykuje się jakiś kolejny gruppen sex na NETy.
Jestem po degustacji sampla The Minister, którego dostałem od @Haze i..., jestem wniebowzięty :)

Full flavor



Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Awatar użytkownika
By ArchDelux
#1540950
Tym razem próbowałem Natural Cavendish - w mojej opinii dużo łagodniej oddaje smak od testowanego poprzednika (Big Spirit), jest to pomimo to b. dobrze wyczuwalny, szorstki analog. To jest to *CZAJNICZEK*
Awatar użytkownika
By Gwido67
#1541122
ArchDelux pisze:Tym razem próbowałem Natural Cavendish - w mojej opinii dużo łagodniej oddaje smak od testowanego poprzednika (Big Spirit), jest to pomimo to b. dobrze wyczuwalny, szorstki analog. To jest to *CZAJNICZEK*


Cieszę się, że smaczy. Koniecznie spróbuj Choctaw Perique ;) Dla mnie to taki sztandarowy LQ od NET *CZAJNICZEK*

Pozdrawiam
Grzegorz
Awatar użytkownika
By saradonin
#1545499
Po blisko dwudziestu dniach w końcu odebrałem wczoraj paczuszczkę - jest co próbować! - prócz multum zamówionych buteleczek dostałem też w prezencie płócienny woreczek z dodatkowymi próbkami :D
Opinie będą spływać powolutku - nie lubię się śpieszyć z takimi smakami, nie jaram ich cały dzień, raczej wieczorkiem się delektuję w dripku do filmu, kolacji, ewentualnie lampki czegoś dobrego ;)

Oczywiście nie mogłem się powstrzymać i już wczorajszego wieczorku musiałem popróbować jednej nowości - padło na hybrydę (ostatnią flaszeczkę perique skończyłem z miesiąc temu, więc chciałem stopniowo wgryźć się w temat).

Coconut Cavendish - ciemnobursztynowy płyn, smak fajkowego tytoniu jest raczej zaokrąglony - subtelny i niezbyt szorstki. Surowa ziemista dymność przyjemnie zbalansowana została charakterystyczną dla virginii słodyczą (już wiem, że chcę więcej samego cavendisha), bardzo delikatne i trudne do uchwycenia nuty whisky, wanilii, cukrowe majaczą gdzieś w tle. Całości dopełnia niezbyt nachalny, stanowiący bardziej dodatek niż wiodącą linię smakową i wyczuwalny wyraźniej przy wydechu smak ... miąższu kokosowego - otóż to! nie suchych wiórek, a soczystego miąższu dodanego do nabitej fajeczki (co nie ma sensu, mokry nie chciałby się palić).

Pierwsze wrażenie zatem lekko zaskakujące, acz bardzo pozytywne - yep, *skinąłem głową z aprobatą* to tytoń, nie zupa, nie maggi czy inne pomyje zwane tytoniówką przez kogoś, kto dawniej chyba majeranek palił. Z przyjemnością przystąpię do stopniowej degustacji reszty smaków.
Awatar użytkownika
By Gwido67
#1545573
*PIWKO*

Dobry opis, "stara szkoła" opisu "myśli i wrażeń" *ISH*

Czekam z cierpliwością ( :mrgreen: ) na dalsze odcinki filmu "Tytoniowy saloon" by saradonin ;)


Pozdrawiam
Grzegorz
Awatar użytkownika
By saradonin
#1546432
Gwido67 pisze:[...] "Tytoniowy saloon" [...]
Saloon powiadasz, niech będzie saloon ... 8)

Obrazek
Jak tylko uzbiera się minimalna przyzwota do publikacji liczba smaków czyli ... soon .... :D
Awatar użytkownika
By saradonin
#1550330
Niech więc będzie saloonowo...


***

Drzwi cicho poskrzypywały na chłodnym wietrze, rozganiającym rozrzedzające się z każdą chwilą siwe obłoki po zadymionym wnętrzu. Ściany saloonu świeciły już pustkami wraz ze zbliżającym się coraz pewniejszymi krokami świtem. Oszołomieni wizją bogactwa poszukiwacze złota wierzyli, że mocny, wsparty podłego gatunku kukurydzianą whiskey, sen jest najlepszym sprzymierzeńcem nieuchronnie czyhającego sukcesu zamaskowanego jak skrytobójca pod postacią rzecznego samorodka połyskującego optymizmem w porannym brzasku.

Wtem donośne szkrzypnięcie odbijające się echem niczym złowieszczy skrzek wron wybudziło zmęczonego dniem właściciela saloonu z zadumy towarzyszącej mechanicznie wykonywanym ruchom ścierki polerującej szklanki - czynność tę zawsze wykonywał sam, nie dlatego, że nie ufał rzetelności pomocnika, którego odesłał do domu zaraz po uprzątnięciu przesiąkniętej brudem, krwią i rozlanym trunkiem podłogi; po prostu świadomość powtarzalności, stałości, pewności dnia następnego działała na niego kojąco. Muszę w końcu nasmarować zawiasy - pomyślał, odwracając się leniwie w kierunku przybysza, który jakiś sposobem znalazł się już przy ladzie, błyskawicznie, bezszelestnie, bez słowa. Ręka barmana bezwiednie sięgnęła po zaczętą butelkę szkockiej, gdy przybysz zza płowego, zniszczonego płaszcza z namaszczeniem wyciągnął zaskakująco czystą zamszową sakiewkę skrywającą starą wrzoścową fajkę. Barman skrzywił się ledwo zauważalnie w grymasie, który stali bywalcy saloonu słusznie odbierali za niezgrabną próbę uśmiechu i skierował się ku niewielkiemu, narożnemu kredensowi. Ledwie zdołał uchylić drzwiczki, gdy nozdrza przepełniła przywodząca miłe wspomnienia, szlachetna woń tytoniu ...


***


Wszystkie liquidy: PG/VG 50/50; 14mg/ml; wysycenie podstawowe; w większości heat extracted
Wapowane na: HF v1 i HF UFO top hole; Muji lub Cellucotton; kanthal; na oko 0,8-0,9 oma; prąd bez regulacji.


The Raven
Zdecydowanie ciemne cygaro i to nie byle jakie: długo fermentowane, ciemnobrunatne, o prawie czarnym chropowatym typu Maduro/Oscuro. Eleganckie połączenie głębokiego smaku ciemnego tytoniu z nienachalną słodyczą i suchą drzewną nutą dopełniającą ogólnego wrażenia jak dobrze dobrana poszetka. Bardzo przyjemnie zbalansowany płyn, mimo ciemnego charakteru nie jest ostentacyjne i nie przytłacza, raczej intryguje i cieszy nowym doznaniem przy każdym buchu.

Enigma
Dominuje przede wszystkim żurawina tak w smaku jak i w zapachu, która to w połączeniu z bliżej nieokreślonym miodowo-chlebowym aromatem daje miksturę dziwną, kojarzącą mi się z nielubianym syropem dla dzieci z początku lat 90-tych (kinder biovital czy coś w tym stylu). Ten słodki, owocowy syrop niestety tłumi dość delikatny i również charakterystycznie słodkawy smak Virginii, dając w efekcie twór mdławy i ulepkowaty. Nie moja bajka.

Red Virginia
To nie jest Virginia jaką znam - grzeczna i delikatna, którą polubić łatwo, lecz zapomnieć się w niej nigdy nie potrafiłem. Oj nie - Red jest zdecydowanie ciemniejsza, bardziej agresywna i bogatsza w doznania, z intrygująco pikantnym posmakiem na wydechu. Mi takie oblicze Virginii bardzo pasuje.

7th Cut
Cygaro, znów pełne, choć bardziej subtelne niż The Raven. Mam problem z jednoznacznym umiejscowieniem go w rzeczywistości, pewnie w znacznej mierze dlatego, że mój kontakt z cygarami był zawierał się gdzieś pomiędzy “od święta” a “na specjalne okazje”. Z jednej strony znów mam wrażenie mrocznej głębi brunatnego Maduro, z drugiej wydaje się stosunkowo lekkie i łagodne. Podejrzewam Colorado Maduro, ale czy to naprawdę ważne, skoro jest przepysznie?

Golden Apple
Jasna linia tytoniowa połączona z zielonym w moim odczuciu jabłkiem. Nie sposób uniknąć porównań z Edenem, choć mimo podobnego założenia w końcowym rozrachunku są to dwa różne liquidy - tytoniowy motyw przewodni Golden Apple jest wyrazistszy i pełniejszy, a jabłuszko nieco bardziej schowane i kwaskowate, co świetnie kontrastuje ze słodyczą złotej Virginii.

Black Currant
Początkowo - rozczarowanie. Po wszystkich bardzo prawdziwie smakujących liquidach miałem swoje oczekiwania - liczyłem na soczystą, przyjemnie cierpką porzeczkę. Black Currant okazał się jednak słodką, biszkoptową konfiturą porzeczkową podaną na średnio wysyconej, lekko wytrawnej mieszance tytoniowej, której nie potrafię bliżej zidentyfikować, a która nie narzuca się, a raczej akompaniuje głównej linii smakowej. Jest w nim coś z babcinego kruchego porzeczkowego placka na domowej konfiturze, dlatego też, mimo wstępnej niechęci, trudno mi się od niego oderwać.

Balkan
Oho, brutal. Mocny, głęboki, charakterystycznie dymny smak kojarzący mi się z Latakią, tureckim tytoniem fajkowym lub niektórymi markami czerwonych papierosów, bez filtra, wraz z całą paletą bardzo realnych analogowych wrażeń - jest dużo dymu, jest pieprzna nuta, jest nawet niesmak/posmak/kapeć jak tuż po paleniu. Dla mnie na dłuższą metę zbyt hardkorowy, ale widzę go jako świetną przyprawę do mieszanek bazujących na Virginii czy kawie.

Deep Caramel Pipe
Lekkie zaskoczenie, po nazwie spodziewałem się czegoś nieco innego. “Deep” w tym przypadku nie stanowi “głęboko wysycony” raczej “głęboko ukryty”. Zdecydowanie fajkowy tytoń aromatyzowany w angielskim stylu z lekkimi nutami waniliowymi, whisky, korzenną, dodatkowo wzbogacony aromatem … karmelu? moim zdaniem - nie - raczej brązowego cukru trzcinowego. Efekt końcowy - nieprzesadnie słodka tytoniówka, trochę kojarząca mi się z typem RY4, tylko nie takim zwykłym cukierkowo-warzywkowym, a głębszym, naturalnym, prawdziwszym.

Dark-Fired #2
Czerwony mocny papieros, tym razem z filtrem. Mocny, dymny tytoń, choć nie tak bezkompromisowy jak Balkan, to bardzo wyrazisty, zwieńczony pikantnym posmakiem.

Sapphyre
Tu mam zagwozdkę. Próbka z serii cygarowej, ja zaś cygara tu nie wyczuwam, nic a nic. Więc co? No właśnie nie wiem. Smak jest bardzo świeży, jakiś jasny, lekki tytoń, z nutą cynamonową i rześkim posmakiem jakby ... kaktusa, ale głowy nie dam. Nie wiem co to jest, może się pomylili, ale to jest świetne!


***

c.d.n.
Awatar użytkownika
By Gwido67
#1550339
Dwa słowa apropos tego "saloon" ;) :
- kiedyś, w tzw. młodych i durnych latach zaczytywałem się W. Łysiakiem (wtedy to był normalny człowiek, i ponad przeciętny pisarz ;) ) ,
- jedna z jego książek zmusiła mnie niejako do zakochania się w USA. Mowa oczywiście o książce "Asfaltowy salon" *CZAJNICZEK* ,
- jako, że N.E.T. są również z tej krainy to...takie luźne skojarzenie z "tytoniowym saloon"

A za opisy bardzo serdeczne dzięki *CZAJNICZEK* *CZAJNICZEK*


Pozdrawiam
Grzegorz
Awatar użytkownika
By saradonin
#1551277
@Haze, do Choctawa jeszcze nie dotarłem (oczywiście mam, zachęcony opinią zarówno Twoją jak i kolegi Gwido), nie znając jeszcze smaków strzelam je losowo nie zawsze z pożądanym skutkiem (o tym poniżej).

Ad. Sapphyre
Muszę się nieco poprawić :oops: coś tam jednak z cygara znalazłem, nie ciemnego jednakże jak w poprzednich przypadkach (a tym właśnie kierunku uderza większość napotkanych cygarowych płynów), raczej takiego gładkiego, słomkowego claro o subtelnym i dość trudno uchwytnym sucho-drzewnym posmaku - najwyraźniej słabo dobrałem i liquid był zbyt delikatny w połączeniu z żeberkami i dość mocno wysuszającym kubki argentyńskim cabarnet towarzyszącym mi tego wieczoru.
Awatar użytkownika
By nester
#1551569
No to jak zwykle narobiliście ochoty :) Chyba się skuszę na 15ml random sample paka, jeżeli to w jakikolwiek sposób jest podobne do ciężkich tytoni eltoro i nie syfi grzałki po 0.25ml to grzech nie spróbować :mrgreen:



edit:

Jako, że przesyłka faktycznie skandalicznie droga, to wziąłem 3 samplerki po 15ml jeden Random, czyli licze na może jakieś cygarko ewentualnie papierosiany smak, i dwa "liście" czyli :
- Choctaw (bo polecaliście)
-virginia flue cured (jako fanatyk virginii)
-Sun cured turkish
-Red virginia
-Natural Cavendish
-Air cured Burley


Jak są tak dobre jak piszecie, to następnym razem wezmę ekstrakty :mrgreen:
Awatar użytkownika
By saradonin
#1555852
c.d.

Bombay
Kolejny liquid solidnie “okopcony” Latakią, jednak mniej bezkompromisowy niż Balkan (który stał się już jakby punktem odniesienia), znacznie bardziej złożony: jest tu miejsce i na słodycz i na dodatkowe posmaki z suchym drzewnym wykończeniem.

Anthony B’s Rum Rebellion
Kimkolwiek jest tytułowy Anthony B. jego imieniem opatrzono fantastyczną kompozycję. Szorstki wytrawny tytoń fajkowy połączony został z aromatami rumowymi, korzennymi, cukrowymi dając niepowtarzalną i niezwykle przyjemną mieszankę o świetnym wyważeniu pomiędzy obydwoma tematami: nie jest ani zbyt surowo, ani zbyt słodko, nic tu nie przytłacza, nie wychyla się nazbyt wyraźnie, wszystkie posmaki połączone zostały z wyczuciem.

Lemon Virginia
Na pierwszy, szybki buch - jasny, słodkawy, nieco słomiany tytoń - typowa Virginia...

...ale, no właśnie, to chyba dobre miejsce na małą dygresję. Otóż takich liqdów nie wapuje się łapczywie, jak papierosa, nie mówiąc już o dopłucnym - jak ktoś tak preferuje, to niech NETy odpuści. Kto bogatemu zabroni? Oczywiście nikt, ale uważam że to marnotrawstwo porównywalne ze schlaniem mordy dwudziestoletnim single maltem. Tymczasem aby docenić smak zarówno tego jak i większości dobrych tytoniowych liquidów (szczególnie cygarowych) należy się nim delektować w sposób nieco zbliżony jak analogowym cygarem - napełniamy jamę ustną aerozolem, po czym do płuc wciągamy tylko część jego objętości, reszcie zaś pozwalamy zawirować w zakamarkach gardła, połechtać podniebienie i dostać się do nozdrzy - dopiero wtedy, przy powolnym wydechu, swobodnie zgarniającym chmurkę z jam poczujemy prawdziwą głębię aromatu. Ten liquid jest ewidentnym przykładem tego typu tytoniówek - przy wydechu doświadczenie się zmienia - słodycz gdzieś zanika, robi się sucho, liściasto i lekko wytrawnie. Tytułowej cytryny jednakże nie zaobserwowałem.

Yester Year
Ciemne, mocno fermentowane i zarazem charakterystycznie słodkie cygaro. Bardzo podobne do Guevary z HoL, równie bogate, mroczne, równie wciągające.

Chris’ Blend
Kompozycja tytoniowa z pozoru oczywista - stanowi łatwe do uchwycenia połączenie słodkawej złotej Virginii i typowo fajkowego Cavendisha. Aby jednak nie było tak banalnie, to całość została doprawiona odrobinę wędzonką (naprawdę odrobinę, nie jest to taka intensywna wędzonka jak Balkan): Latakią lub mieszanką tytoni tureckich nadając tym samym wyrazistości i surowości. Ekstremalnie bezlitosny dla grzałek.

The Ruins
Cygaro, znów Maduro. W zasadzie mógłbym pójść na łatwizne i stwierdzić, że mamy tu do czynienia z czymś dokładnie pośrodku pomiędzy The Raven i 7th Cut (patrz kilka postów wstecz). Psikus w tym, że całości dopełnia coś co daje, w moim odczuciu, lekko papierosowy posmak.

Framboises et Vanille
Ładnie zaokrąglony smak fajkowego tytoniu o wyraźnie wytrawnym charakterze z delikatnymi nutami waniliowymi, korzennymi, trzcinowymi typowy Cavendish, można by rzec, jednak w tym wypadku wykończony delikatnym, nie od razu wyczuwalnym posmakiem malin. Rewelka! Taka powinna być Enigma.

c.d.n.
Awatar użytkownika
By donjohn
#1555871
Gwido67 pisze:Czy Pan jest kontent, Mr saradonin ? :twisted: :hat_low:

Fantastyczne "opowiastki" *CZAJNICZEK*


Pozdrawiam
Grzegorz


Genialne :D
Zbieram kasiorkę i zamawiam :mrgreen:
Po takich opisach gęba się cieszy :beer:
Awatar użytkownika
By saradonin
#1560143
Berry Baile
Owoce leśne połączone z ciemnym cygarowym tytoniem. Mimo iż całość jest wyraźnie słodka, to zachowano przyjemny układ pomiędzy poszczególnymi składowymi - intensywność ułożona jest jakoś tak warstwowo - na pierwszy plan wybija się słodkawo-cierpka jagoda (chyba?), następnie pełne w smaku cygarowe wypełnienie, a dopiero potem daje się wyczuć coś w rodzaju kremu malinowego.

Chocktaw Perique
Fajkowa ekstraklasa - charakterystycznie ziemisty tytoń Perique łączący surową wędzonkę z subtelną słodyczą. Delikatniejszy i słodszy niż Perique z HoL.

Coventry
Bardzo burleyowy (w moim mniemaniu tytoń nijaki) liquid o nieco słodkawym posmaku.

E=mc2
Mam mieszane uczucia - z jednej strony słodkie cukrowe nuty, z drugiej dymna wędzonka Latakii, która trochę zniechęca mnie do zagłębienia się w zaułki tego smaku.

Mystique
Cygaro, ale dość nietypowe tzn. trudno w nim szukać tej ciężkiej liściastej słodyczy tak charakterystycznej dla nikaraguańskiego ciemnego fermentowanego tytoniu. Jest raczej delikatnie, a całości dopełnia coś o świeżym przyjemnym posmaku.

***

@Gwido67, generalnie tak.
Część smaków okazała się zupełnie nie dla mnie, w szczególności te "wędzonki" o wysokim wysyceniu Latakią (Balkan, Bombay, E-mc2) - choć i te zapewne znajdą swoich zwolenników wśród tych, którzy chcą czegoś naprawdę dymnego, papierosowego. Ja na nie jestem za cienki, albo po prostu nie czuję tęsknoty do podmokłych torfowisk. Cygara (tu na wyróżnienie zasłużyły 7th Cut i Raven) w zdecydowanej większości trzymają bardzo wysoki poziom w sposób, który uwielbiam - za każdym razem odkrywają nową, skrytą przyjemność, jakiś posmak, który wcześniej był nieuchwytny. Miłym zaskoczeniem (poza Enigmą, którą uważam za kompletną pomyłkę) okazały się hybrydy, w szczególności fenomenalne mieszanki Anthony B’s Rum Rebellion i Framboises et Vanille. Żałuję tylko, że nie wziąłem Cavendisha, bo w mieszankach wypada świetnie. Póki prawo na to pozwala, to na pewno będę chciał więcej tych smaków, które trafiły w mój zmanierowany i wybredny gust.
Awatar użytkownika
By Gwido67
#1560157
Dzięki ;)

"Podmokłe torfowiska" ( :mrgreen: ) , no coś w tym jest i tak jak piszesz - albo ktoś to lubi albo nie i nie ma się co wysilać. Ja latakie bardzo lubię ale to też nie oznacza, że na okrągło i w każdy dzień tygodnia po dwa razy. Cygara od NET uważam za kozackie bez dwóch zdań, dobre Maduro robi robotę, zawsze robiło ;)

Co do przyszłych zamówień - na pewno tak *ISH*

Pozdrawiam
Grzegorz
Awatar użytkownika
By saradonin
#1560214
Moje podejście do Latakii jest podobne jak do czarnego pieprzu - nie wszędzie pasuje, tam zaś gdzie pasuje, jako przyprawa może urozmaicić, zaostrzyć, wydobyć z mieszanki to, co najlepsze, ale jako główny składnik posiłku odpada ;) Nie bardzo wiedząc cóż uczynić z Balkanem, któremu solo nie podołam, dolałem ~3ml do ~10ml domowego bimbru kremowo-orzechowego (łagodnego "dopracowego" coby nie capić w biurze) - no i to mi się podoba! Kusi mnie jeszcze dać po kapce do paru innych.
Awatar użytkownika
By mordek
#1561701
Ja również bym się podczepił...

Tapatataj poprzez wzgórza i bezdroża...
Awatar użytkownika
By saradonin
#1603571
Próbował ktoś z Was już może tych ekstraktów?
Wychodzą dokładnie jak liquidy?

Pytam, bo trza by jakiś większy zapas zrobić, a dawien dawno, gdy na VW pewien Duńczyk sprzedawał pyszne cygarko zwane Hecho a Mano Cohiba Robusto, to ono pychockie wychodziło mi tylko na bazie El Toro, a np. na TW tragedia była i gdzieś niektóre nuty smakowe uciekały w niebyt.
Awatar użytkownika
By aiji
#1605559
saradonin pisze:Próbował ktoś z Was już może tych ekstraktów?
Wychodzą dokładnie jak liquidy?

Pytam, bo trza by jakiś większy zapas zrobić, a dawien dawno, gdy na VW pewien Duńczyk sprzedawał pyszne cygarko zwane Hecho a Mano Cohiba Robusto, to ono pychockie wychodziło mi tylko na bazie El Toro, a np. na TW tragedia była i gdzieś niektóre nuty smakowe uciekały w niebyt.


Jakby coś w temacie drgnęło to pisałbym się na zbiorówkę.
Smoant Levin PK-mały,wielki pod

https://i.ibb.co/k3tQNQN/vape-poland[…]

Zastanawiałeś się kiedyś, ile może kosztować najd[…]

UWAGA! Na blogu Starego Chemika BARDZO WAŻNE informacje! Dotyczą zdrowia i życia.