EPF
Co z czym i jak mieszać.
Awatar użytkownika
By Seavolv
#1576213
Ja stosuje mikrofalówkę 10s, potem Renia robi resztę roboty i szuflada. Fajnie się to podgrzewa niby jak wyjmiesz z mikrofali po tych 10s to takie letnie jest zamieszasz robi się gorące i bardzo rzadkie co sprzyja mieszaniu.
By ro3ercik
#1579711
Ciekawa rzecz, wiele osób pisze, że ultradźwięki nic nie dają, a żadna z tych osób nie napisała, z jakiej myjki korzystała. Są różnego rodzaju przetworniki, różnej mocy generatory i te z możliwością podgrzania kąpieli.
Ktoś tutaj napisał, że kupił "taką", bo tylko w tej była możliwość ustawienia dłuższego czasu pracy, chyba o czymś to świadczy?
Ostatnio zmieniony 04 lut 2016, 01:07 przez ro3ercik, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
By tinOFbeer
#1579713
ro3ercik pisze:Nie mogę poprawić byków wywalonych z telefonu, dlaczego w większości tematów jest wyłączona możliwość edycji ;>

Wyjdź z tematu i wejdź jeszcze raz, pojawi się możliwość. Po pewnym czasie już się nie da niestety.

Wysłane z mojego Galaxy Nexus przy użyciu Tapatalka
By ro3ercik
#1579716
tinOFbeer pisze:
ro3ercik pisze:Nie mogę poprawić byków wywalonych z telefonu, dlaczego w większości tematów jest wyłączona możliwość edycji ;>

Wyjdź z tematu i wejdź jeszcze raz, pojawi się możliwość. Po pewnym czasie już się nie da niestety.

Wysłane z mojego Galaxy Nexus przy użyciu Tapatalka

Rzeczywiście pomogło, dzięki
By MasterMixer
#1580871
Generalnie wszystkie kremy, tzn. Bavarian cream, sweet cream, a w szczegolnisci vanilla custard potrzebuja dlugiego czasu lezakowania niezaleznie od tego, czy uzywamy ultradzwiekow, szlifierek, wiertarek itp, jakkolwiek pomagaja one w dokladnym wymieszaniu liquidu i przyspieszeniu ruchu czasteczek aromatu w bazie, do tego im wiecej glikolu tym szybciej nastepuje proces tzw steeping 'u, czyli "przegryzania" sie. W dodatku Ultradzwieki w jakikolwiek sposob nie zmieniaja smaku liquidow, zmienia je czas,skladniki uzyte do ich produkcji i sposob obchodzenia sie z nimi, tj czas na oddychanie (6-12h),uzycie temperatury (niezbyt wysokiej gdyz rozbija nikotyne),jak i sprzet z ktorego sie vapuje, a w szczegolnosci opornosc i ilosc watow. Tylko ciagle zastanawiam sie czytajac forum, po co uzywac spirytusu, skoro jest zupelnie zbedny w procesie produkcji liquidu, o ile nie jest nosnikiem smaku jak w przypadku wiekszosci aromatow owocowych, ktore juz zawieraja alkohol etylowy, napewno nie dla 'oczyszczenia', tudziez lepszego wymieszania liquidu bo temu sluzy dejonizowana woda, wiec po co?? :-/
By MasterMixer
#1580882
Konserwuje (jezeli chodzi o trwalosc smaku po dlugim okresie lezakowania) kwas cytrynowy dzialajac jako stabilizator, zupelnie jak w jedzeniu, a spirytus znajduje sie przeciez w skladzie aromatow jako nosnik smaku, wiec czemu nie ogrzac liquidu do 25-30 stopni (ciagle bezpieczne dla nikotyny) aby byl bardziej plynny , albo poprostu uzywac gliceryny typu Aquos - rozcienczanej woda destylowana, zeby nie wprowadzac dodatkowych reakcji chemicznych i pozwolic aromatom wymieszac sie bez dodatkow, co o wiele lepiej smakuje i jest bardzo wyczuwalne przy wiekszej ilosci watow, ehh, taka mala podpowiedz...
By jq0o
#1581051
@MasterMixer ma rację.
Mieszanie, wstrząsanie itp. powoduje tylko dokładne wymieszanie składników.
Aby nasz samogon nabrał szlachetnego smaku potrzebne jest wytworzenie odpowiednich wiązań na poziomie cząsteczkowym, a do tego trzeba czasu.
Gdyby wystarczało samo mieszanie , to nikt by nie kupował drogiej, długo dojrzewającej whisky.
By ro3ercik
#1581299
No właśnie o te kilka tygodni mi chodzi, Ty zostawiasz na kilka, inni na tydzien. Nie rozumiem skąd taka różnica.
Ultradźwięki niby niczego nie powinny przyspieszać, a jest pełno filmów, na których udowadniają, że samogony po dwóch sesjach 2godzinnych wyglądają i smakują tak, jak te wyleżane tydzień
Awatar użytkownika
By snoopher
#1581301
Jak mieszam jednorazowo z pół litra to siłą rzeczy nie wykorzystam choćbym zaczął po jednym dniu.
Moim zdaniem te wszystkie przyspieszacze mieszania nie dadzą tego samego, co ich samo odstanie.
Bawić się w odkręcanie na noc, potem wstrząsanie, zakręcanie mnie się po prostu nie chce, za dużo tego.
Awatar użytkownika
By lelek6
#1581302
ro3ercik pisze:jest pełno filmów, na których udowadniają, że samogony po dwóch sesjach 2godzinnych wyglądają i smakują tak, jak te wyleżane tydzień

W jaki sposób udowadniają? Klepią się po brzuchu i mówią "pyyyycha"? Jaki to jest dowód? W ten sposób można wszystko "udowodnić".

Pozdrawiam
By ro3ercik
#1581303
lelek6 pisze:
ro3ercik pisze:jest pełno filmów, na których udowadniają, że samogony po dwóch sesjach 2godzinnych wyglądają i smakują tak, jak te wyleżane tydzień

W jaki sposób udowadniają? Klepią się po brzuchu i mówią "pyyyycha"? Jaki to jest dowód? W ten sposób można wszystko "udowodnić".

Pozdrawiam

Masz rację, ale jak napisałem wyżej, nawet barwa jest identyczna, raczej wątpie, żeby mieli kaprys robienia z ludzi idiotów, aczkolwiek obciąć "..." sobie nie dam
Awatar użytkownika
By Mutango
#1581490
Jak trochę pomieszasz i znajdziesz swoje ulubione samogony, to nie będziesz miał takich problemów.
Ja swój ulubiony samogon mieszam w trzech butelkach po 100ml. Jak się jedna butelka skończy, to mieszam nową i odstawiam na koniec kolejki. Siłą rzeczy, zanim do niej dojdę, to będzie już po miesiącu albo dwóch miesiącach leżakowania.
Awatar użytkownika
By Riccardo
#1581527
Ludzie są niecierpliwy, stąd te teorie kosmiczne i coraz to nowe pomysły. Proszę pamiętać, że to nie tylko mieszanie, ale też procesy chemiczne, reakcje wymagają czasu. I tego się nie przeskoczy. Powtarzam to od dawna - chcesz mieć dobry lq, musisz czekać. A, że komuś smakuje od razu po zmieszaniu - ma prawo. Niektórzy uważają JD za szczyt smaku, inni wiedzą, że dobra whisky musi poleżeć.
Róbta co checta, nikt wam nie broni. Tylko potem nie wypisujcie bzdur, że taki a taki aromat jest niedobry.
Ostatnio zmieniony 06 lut 2016, 12:43 przez Riccardo, łącznie zmieniany 1 raz.
By jaro19591
#1581546
Mnie się wydaje, że sporo zależy od rodzaju aromatu. Trochę już bimbruję i zauważyłem, że jedne wymagają paru tygodni leżakowania, a inne już na drugi dzień smak mają w miarę ustabilizowany.
Odbiegając minimalnie od tematu, kiedyś wolałem zrobić wódkę z dobrego spirytusu, niż truć się niepewnym wyrobem sklepowym. Jeśli potrzebowałem rozrobić na szybko, zalewałem spirytus wrzątkiem, czekałem z godzinkę, potem na godzinę do zamrażalnika i smakowało elegancko :mrgreen: .
By ro3ercik
#1581552
Nie twierdzę, że jest inaczej, sam też nie korzystam z przyspieszaczy, ale gdyby jakiś naprawdę dobry "pomysł na" się trafił, chętnie bym skorzystał.

Takie pytanie mam jeszcze, gdzieś widziałem wydanie elektroniczne starego chemika dotyczące samogonów za kilkanaście złotych bodajże, czy ktoś miał styczność z treścią? Są tam jakieś przydatne informacje, które nie znajdują się na blogu?
Awatar użytkownika
By hankrum
#1581611
U mnie proces produkcji wygląda tak:
1. Przygotowanie bazy 1,2 mg/ml (baza hangsen 36mg/ml + gliceryna + glikol+ kilka kropel spirytusu - jako środek antybakteryjny i zapobiegnięciu rozwijaniu się drobnoustrojów)
Całość miksuję blenderem w naczyniu szklanym zanurzonym w naczyniu z ciepłą wodą do otrzymania jednolitej konsystencji przypominającej mleko; zostawiam na 1 godzinę aby płyn trochę "pooddychał" i rozlewam do litrowych szklanych butelek, zakręcam i zostawiam w ciemnym miejscu.
2. Przygotowanie Liquidu:
Po tygodniu baza jest już zdatna do użycia (jest klarowna, przeźroczysta, jednolita konsystencja).
Do zlewki odmierzam odpowiednie proporcje bazy (1.2 mg/ml) + aromaty, miksuje blenderem, gorąca kąpiel (1h), zakręcanie, kilka wstrząśnięć i do pudełka. Leżakowanie 3 - 4 tygodnie w ciemnym miejscu.
3. Po 4 tygodniach :cygaro:
Awatar użytkownika
By lelek6
#1581666
ro3ercik pisze:A gdzie tam masz zwiększone ciśnienie?

Trza było nie spać na lekcji jak mówili o Clapeyronie...

Pozdrawiam
Ostatnio zmieniony 06 lut 2016, 14:46 przez lelek6, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
By lelek6
#1581676
ro3ercik pisze:Ciśnienie rośnie podczas podgrzewania, po schłodzeniu tworzy się podciśnienie.

Teraz dobrze prawisz. Pod warunkiem, że przed schłodzeniem wyrównałeś ciśnienie ;) Ale wcześniej:
ro3ercik pisze:W gorącej kąpieli w szczelnym pojemniku tworzy się podciśnienie

;)

Dla przypomnienia (od 2:29 do 2:32. Kiedyś to były kabarety... :D)



Pozdrawiam
Ostatnio zmieniony 06 lut 2016, 14:56 przez lelek6, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
By xycho
#1642351
Odświeżam temat, bo nie znalazłem w nim jednego patentu, który chodzi mi po głowie. Jestem tu nowy, więc być może nie doszukałem się i była już gdzieś o tym mowa - w razie czego proszę nie bić.
Do rzeczy: ręczne mieszanie samogonu moim zdaniem, może być łatwiejsze gdy do buteleczki wrzucimy małą kuleczkę, która podczas ręcznego potrząsania buteleczką będzie działała jak łyżeczka w szklance herbaty.
Takie rozwiązanie stosowane jest przy produkcji farb w sparayu, dlaczego więc nie ma się sprawdzić tutaj?
Trzeba by tylko się zastanowić, czy taka kuleczka (np. śrut od wiatrówki) nie wejdzie w reakcje z jakimś składnikiem liquidu.
Co Wy na to?
Awatar użytkownika
By Zepsulo
#1642358
Zamiast kulek proponuję nie napełniać butelki z samogonem do pełna. Trzeba zostawić Trochę powietrza. Efekt będzie bardzo podobny przy wstrząsaniu, a nie będzie upierdliwych kulek do wyciągania :)
Awatar użytkownika
By lelek6
#1642383
Zepsulo pisze:Zamiast kulek proponuję nie napełniać butelki z samogonem do pełna. Trzeba zostawić Trochę powietrza.

Taaa... Zaraz tu przyjdzie któryś z purystów i mimo, że tak się miesza "od zarania dziejów", to napisze Ci, żeś głupi bo napowietrzasz liquid, przez co dzieją się kosmiczne cuda z nikotyną. Czyli przygotuj się ;)

Pozdrawiam
By MaxD
#1642619
lelek6 pisze:
Zepsulo pisze:Zamiast kulek proponuję nie napełniać butelki z samogonem do pełna. Trzeba zostawić Trochę powietrza.

Taaa... Zaraz tu przyjdzie któryś z purystów i mimo, że tak się miesza "od zarania dziejów", to napisze Ci, żeś głupi bo napowietrzasz liquid, przez co dzieją się kosmiczne cuda z nikotyną. Czyli przygotuj się ;)

Pozdrawiam

Obecny! Purystą czy językoznawcą się nie czuję, gdyź nie mam problemu mieszania języka Polskiego z angielskim, a i obrazić nikogo nie mam zamiaru.

Co do mieszania kulką kolega miał wydaje mi się dobry pomysł, tylko odpadają butelki szklane, a z kolei w butelkach z tworzywa, kulka podczas nalewania może zatkać końcówę.

Na znanym portalu dostępne są kulki z SS 316 od łoźysk, moźe warto spróbować
Awatar użytkownika
By lelek6
#1642631
Nie Ciebie miałem na myśli... :D A pisząc "purysta" miałem na myśli to drugie znaczenie, według SJP:
2. człowiek kładący zbyt wielki nacisk na przestrzeganie reguł, prawideł

Pozdrawiam
Awatar użytkownika
By Zepsulo
#1642665
@lelek6 wiem, wstrząsing jest bardzo niebezpieczny. Szklana butelka może wyśliznąć się z dłoni i uderzyć na przykład w nowy telewizor plazmowy i będzie bardzo bolało.
Czy pola elektromagnetyczne też robią z samogonu trujący syf? Co z niebezpiecznym promieniowaniem kosmicznym? Mogę mieszać bezpiecznie w atmosferze ochronnej na orbicie? Chyba zbuduję sobie na wszelki wypadek pudełko z ołowianych blach na samogony. Nigdy nic nie wiadomo....
;)
Awatar użytkownika
By lelek6
#1642676
:mrgreen:

Niedawno miałem do czynienia z takim "purystą". Najpierw usłyszałem wykład, że nie można przechowywać liquidu w butelkach po winie, bo przy ich produkcji używa się stłuczki szklanej, a zwłaszcza w zielonych, bo barwione są tlenkiem chromu. Po czym zdjął z suszarki garnek, w którym przed chwilą była zupa i namieszał w nim glikol i glicerynę, lejąc "na oko" :lol:

Pozdrawiam
Poszukiwany wyjątkowy parowniczek.

Hejo kochani, Przez lata korzystania z EIN przez […]

Smoant Levin PK-mały,wielki pod

https://i.ibb.co/k3tQNQN/vape-poland[…]

Zastanawiałeś się kiedyś, ile może kosztować najd[…]

UWAGA! Na blogu Starego Chemika BARDZO WAŻNE informacje! Dotyczą zdrowia i życia.