EPF
Co z czym i jak mieszać.
Awatar użytkownika
By bakushi
#1521172
tunajerzy pisze:A moim zdaniem, możecie trząść, mieszać wirować i co tam chcecie, a czasu i chemii nie oszukacie. Zmieszany liquid musi swoje odstać. Reakcje chemiczne mają swoje wymogi czasowe i tego się nie przeskoczy.

Imho fajny smak tytoniówek jest najbardziej upierdliwy. Próbowałem na oscylacyjnej, podgrzewing, mikrofalówka - wszystko kicha, mydło.
Natomiast jak poleży, tak smakuje.
Awatar użytkownika
By e-Jacek
#1521262
@lelek
W wątku który podałeś to jest kabaret :lol: ja myślę o czymś takim https://pl.wikipedia.org/wiki/Mieszad%C ... agnetyczne , mam dostęp to spróbuje. Nie chcę żadnych "cudów na kiju" i wapowania po paru godzinach wirowania,założenie jest takie żeby to lekko mieszać podgrzewając to tylko wstęp do leżakowania. Mam dostęp do sprzętu to co mi szkodzi
Awatar użytkownika
By Mutango
#1521278
bakushi pisze:
tunajerzy pisze:A moim zdaniem, możecie trząść, mieszać wirować i co tam chcecie, a czasu i chemii nie oszukacie. Zmieszany liquid musi swoje odstać. Reakcje chemiczne mają swoje wymogi czasowe i tego się nie przeskoczy.

Imho fajny smak tytoniówek jest najbardziej upierdliwy. Próbowałem na oscylacyjnej, podgrzewing, mikrofalówka - wszystko kicha, mydło.
Natomiast jak poleży, tak smakuje.

I wszystko się zgadza. Kilka sprawdzonych samogonów tytoniowych przechowuję w 3-4 butelkach 100ml. Jak kończy się butelka to się miesza i idzie na koniec kolejki. W tym układzie, nie ma takiej fizycznej możliwości, żebym wapował liquid, który nie leżał co najmniej miesiąc, dwa. A ten co jest na końcu kolejki, świeżo zmieszany, to siki w porównaniu do tego, co jest na początku kolejki (czyli odleżakowany).
Awatar użytkownika
By Herrwolf
#1533115
Zabieram świeże mieszanki do samochodu. Codziennie 50 km wstrząsania na polskich duktach chyba jest skuteczne.
Awatar użytkownika
By Goldi
#1533120
Vidios pisze:Zastosowałem prowizoryczna metode mieszania - wiatrak 12 i pojemnika na klisze.

Ten sposób nie powoduje mieszania liquidu. Możesz tak kręcić godzinami a liquid i tak się nie wymiesza. :wink:
Awatar użytkownika
By Parman
#1550248
rcer123 pisze:Przyczepić butelki do felg samochodu. Droga do pracy, z powrotem i liquid gotowy :D


zależy jak przyczepisz :D bo jak przyczepisz po zewnętrznej stronie,najbardziej oddalonej od osi koła, to zadziałać może jak wirówka :D i składniki się "rozszczepią" :D
Awatar użytkownika
By jarek007
#1550993
Luftmysza pisze:Moje liquidy zwykle zaraz po zmieszaniu wstrząsam i odstawiam na kaloryfer :). Troszeczkę się wygrzewają przez noc i jeśli to owocówka to zwykle po takim cyklu jest praktycznie gotowa do spożycia, a jeśli jakiś bardziej wymagający liquid to ściągam go po nocce z kaloryfera i odkładam już do temperatury pokojowej na jeszcze cały dzień (a jak zapomnę to czeka sobie cały dzień i całą noc :lol: ). Często też jestem po prostu leniwy i mieszanki daję na 10 sekundowy cykl do mikroweli ;).


A że akurat sezon grzewczy to grzejniczki gorące :) Ja też tak robię tylko staram się trzymać na grzejniku możliwie min. 2 tygodnie co jakiś czas mieszając dopóki liquid nie będzie jednorodny. Samo mieszanie może tylko przyśpieszyć "dojrzewanie", ale go nie zastąpi, podobnie ultradźwieki.
By xeal
#1551225
Ku przestrodze- dałem się nabrać i spróbowałem podgrzewania w mikrofalówce.... i tak o to liquidów się nie da wapować jak dla mnie:/ gryzące, mydlasty posmak, nie wiem co się porobiło. Testowałem w mikrofali + 2 tyg odstania. Drugie takie same zrobiłem bez mikrofali i niebo w gębie, czyli coś musi być nie tak z mikrofalą...
Awatar użytkownika
By Czaz
#1552479
xeal pisze:Ku przestrodze- dałem się nabrać i spróbowałem podgrzewania w mikrofalówce.... i tak o to liquidów się nie da wapować jak dla mnie:/ gryzące, mydlasty posmak, nie wiem co się porobiło. Testowałem w mikrofali + 2 tyg odstania. Drugie takie same zrobiłem bez mikrofali i niebo w gębie, czyli coś musi być nie tak z mikrofalą...


Podgrzewałeś sam liquid w butelce, czy w jakimś pojemniku z wodą?
Awatar użytkownika
By accerian
#1558563
Polem spieniacz do mleka z biedronki (pokazał się wczoraj 07.01.2016)
Jest w miarę cichy ale nie bezgłośny, karafka w zestawie i kosztuje 18zł. Niestety minimum 100ml liquidu. Ewentualnie można by spróbować powiększyć otwór żeby głębiej włożyć.
[img]//uploads.tapatalk-cdn.com/20160109/3c56f0a98469e5f52846c9f6123981bb.jpg[/img]
Awatar użytkownika
By Rolnik
#1558731
@accerian, taki spieniacz/mieszacz przy 250ml juz ledwo zipie i miesza raczej na 1/2 gwizdka ale sam go uzywam do moich potrzeb i wystarcza :) struktora/gestosc liqidu jest wieksza jak mleka.

P.S. nie powiekszalem otworu ale zmniejszylem radius/srednice samego dolnego mieszadla (odciolem troche druta kombinierkami uformowalem)

pzdr
rolnik
By laleusz
#1576008
Potrzeba matką wynalazków.
Mój pomysł :
Położyć butelki na skrzyni basowej głośników komputerowych lub na jakimś głośniku który gra niższe tony. Każda muzyka inaczej łupie basem, z różną częstotliwością i mocą dzięki czemu samogon nie jest wstrząsany monotonnie.
Na pewno nie jest to najlepszy sposób, ale po stworzeniu i wstrząśnieciu ręcznym bass+czas załatwi resztę.
Jest to opcja niezwykle prosta. Gdyż prawie każdy ma sprzęt grający i nie musi się bawić w tworzenie mieszarek i kombinowanie materiałów na stworzenie ich.
Awatar użytkownika
By bruus
#1576089
A ja proponuję zastosować rotomat do zegarków. Jak dla mnie super sprawa. Można tanio znaleźć na Allegro. Ja kupiłem jakiś czas temu za około 40 zł. Można ustawić obroty lewe lub prawe. W tym modelu co ja mam włącza się kręcenie co trzy godziny i na trzy godziny i tak non stop.
Używam dokładnie takiego rotomatu:
http://allegro.pl/rotomat-na-1-zegarek- ... 09061.html
Awatar użytkownika
By Seavolv
#1576213
Ja stosuje mikrofalówkę 10s, potem Renia robi resztę roboty i szuflada. Fajnie się to podgrzewa niby jak wyjmiesz z mikrofali po tych 10s to takie letnie jest zamieszasz robi się gorące i bardzo rzadkie co sprzyja mieszaniu.
By ro3ercik
#1579711
Ciekawa rzecz, wiele osób pisze, że ultradźwięki nic nie dają, a żadna z tych osób nie napisała, z jakiej myjki korzystała. Są różnego rodzaju przetworniki, różnej mocy generatory i te z możliwością podgrzania kąpieli.
Ktoś tutaj napisał, że kupił "taką", bo tylko w tej była możliwość ustawienia dłuższego czasu pracy, chyba o czymś to świadczy?
Ostatnio zmieniony 04 lut 2016, 01:07 przez ro3ercik, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
By tinOFbeer
#1579713
ro3ercik pisze:Nie mogę poprawić byków wywalonych z telefonu, dlaczego w większości tematów jest wyłączona możliwość edycji ;>

Wyjdź z tematu i wejdź jeszcze raz, pojawi się możliwość. Po pewnym czasie już się nie da niestety.

Wysłane z mojego Galaxy Nexus przy użyciu Tapatalka
By ro3ercik
#1579716
tinOFbeer pisze:
ro3ercik pisze:Nie mogę poprawić byków wywalonych z telefonu, dlaczego w większości tematów jest wyłączona możliwość edycji ;>

Wyjdź z tematu i wejdź jeszcze raz, pojawi się możliwość. Po pewnym czasie już się nie da niestety.

Wysłane z mojego Galaxy Nexus przy użyciu Tapatalka

Rzeczywiście pomogło, dzięki
By MasterMixer
#1580871
Generalnie wszystkie kremy, tzn. Bavarian cream, sweet cream, a w szczegolnisci vanilla custard potrzebuja dlugiego czasu lezakowania niezaleznie od tego, czy uzywamy ultradzwiekow, szlifierek, wiertarek itp, jakkolwiek pomagaja one w dokladnym wymieszaniu liquidu i przyspieszeniu ruchu czasteczek aromatu w bazie, do tego im wiecej glikolu tym szybciej nastepuje proces tzw steeping 'u, czyli "przegryzania" sie. W dodatku Ultradzwieki w jakikolwiek sposob nie zmieniaja smaku liquidow, zmienia je czas,skladniki uzyte do ich produkcji i sposob obchodzenia sie z nimi, tj czas na oddychanie (6-12h),uzycie temperatury (niezbyt wysokiej gdyz rozbija nikotyne),jak i sprzet z ktorego sie vapuje, a w szczegolnosci opornosc i ilosc watow. Tylko ciagle zastanawiam sie czytajac forum, po co uzywac spirytusu, skoro jest zupelnie zbedny w procesie produkcji liquidu, o ile nie jest nosnikiem smaku jak w przypadku wiekszosci aromatow owocowych, ktore juz zawieraja alkohol etylowy, napewno nie dla 'oczyszczenia', tudziez lepszego wymieszania liquidu bo temu sluzy dejonizowana woda, wiec po co?? :-/
By MasterMixer
#1580882
Konserwuje (jezeli chodzi o trwalosc smaku po dlugim okresie lezakowania) kwas cytrynowy dzialajac jako stabilizator, zupelnie jak w jedzeniu, a spirytus znajduje sie przeciez w skladzie aromatow jako nosnik smaku, wiec czemu nie ogrzac liquidu do 25-30 stopni (ciagle bezpieczne dla nikotyny) aby byl bardziej plynny , albo poprostu uzywac gliceryny typu Aquos - rozcienczanej woda destylowana, zeby nie wprowadzac dodatkowych reakcji chemicznych i pozwolic aromatom wymieszac sie bez dodatkow, co o wiele lepiej smakuje i jest bardzo wyczuwalne przy wiekszej ilosci watow, ehh, taka mala podpowiedz...
By jq0o
#1581051
@MasterMixer ma rację.
Mieszanie, wstrząsanie itp. powoduje tylko dokładne wymieszanie składników.
Aby nasz samogon nabrał szlachetnego smaku potrzebne jest wytworzenie odpowiednich wiązań na poziomie cząsteczkowym, a do tego trzeba czasu.
Gdyby wystarczało samo mieszanie , to nikt by nie kupował drogiej, długo dojrzewającej whisky.
By ro3ercik
#1581299
No właśnie o te kilka tygodni mi chodzi, Ty zostawiasz na kilka, inni na tydzien. Nie rozumiem skąd taka różnica.
Ultradźwięki niby niczego nie powinny przyspieszać, a jest pełno filmów, na których udowadniają, że samogony po dwóch sesjach 2godzinnych wyglądają i smakują tak, jak te wyleżane tydzień
Awatar użytkownika
By snoopher
#1581301
Jak mieszam jednorazowo z pół litra to siłą rzeczy nie wykorzystam choćbym zaczął po jednym dniu.
Moim zdaniem te wszystkie przyspieszacze mieszania nie dadzą tego samego, co ich samo odstanie.
Bawić się w odkręcanie na noc, potem wstrząsanie, zakręcanie mnie się po prostu nie chce, za dużo tego.
Awatar użytkownika
By lelek6
#1581302
ro3ercik pisze:jest pełno filmów, na których udowadniają, że samogony po dwóch sesjach 2godzinnych wyglądają i smakują tak, jak te wyleżane tydzień

W jaki sposób udowadniają? Klepią się po brzuchu i mówią "pyyyycha"? Jaki to jest dowód? W ten sposób można wszystko "udowodnić".

Pozdrawiam
By ro3ercik
#1581303
lelek6 pisze:
ro3ercik pisze:jest pełno filmów, na których udowadniają, że samogony po dwóch sesjach 2godzinnych wyglądają i smakują tak, jak te wyleżane tydzień

W jaki sposób udowadniają? Klepią się po brzuchu i mówią "pyyyycha"? Jaki to jest dowód? W ten sposób można wszystko "udowodnić".

Pozdrawiam

Masz rację, ale jak napisałem wyżej, nawet barwa jest identyczna, raczej wątpie, żeby mieli kaprys robienia z ludzi idiotów, aczkolwiek obciąć "..." sobie nie dam
Awatar użytkownika
By Mutango
#1581490
Jak trochę pomieszasz i znajdziesz swoje ulubione samogony, to nie będziesz miał takich problemów.
Ja swój ulubiony samogon mieszam w trzech butelkach po 100ml. Jak się jedna butelka skończy, to mieszam nową i odstawiam na koniec kolejki. Siłą rzeczy, zanim do niej dojdę, to będzie już po miesiącu albo dwóch miesiącach leżakowania.
Awatar użytkownika
By Riccardo
#1581527
Ludzie są niecierpliwy, stąd te teorie kosmiczne i coraz to nowe pomysły. Proszę pamiętać, że to nie tylko mieszanie, ale też procesy chemiczne, reakcje wymagają czasu. I tego się nie przeskoczy. Powtarzam to od dawna - chcesz mieć dobry lq, musisz czekać. A, że komuś smakuje od razu po zmieszaniu - ma prawo. Niektórzy uważają JD za szczyt smaku, inni wiedzą, że dobra whisky musi poleżeć.
Róbta co checta, nikt wam nie broni. Tylko potem nie wypisujcie bzdur, że taki a taki aromat jest niedobry.
Ostatnio zmieniony 06 lut 2016, 12:43 przez Riccardo, łącznie zmieniany 1 raz.
By jaro19591
#1581546
Mnie się wydaje, że sporo zależy od rodzaju aromatu. Trochę już bimbruję i zauważyłem, że jedne wymagają paru tygodni leżakowania, a inne już na drugi dzień smak mają w miarę ustabilizowany.
Odbiegając minimalnie od tematu, kiedyś wolałem zrobić wódkę z dobrego spirytusu, niż truć się niepewnym wyrobem sklepowym. Jeśli potrzebowałem rozrobić na szybko, zalewałem spirytus wrzątkiem, czekałem z godzinkę, potem na godzinę do zamrażalnika i smakowało elegancko :mrgreen: .
By ro3ercik
#1581552
Nie twierdzę, że jest inaczej, sam też nie korzystam z przyspieszaczy, ale gdyby jakiś naprawdę dobry "pomysł na" się trafił, chętnie bym skorzystał.

Takie pytanie mam jeszcze, gdzieś widziałem wydanie elektroniczne starego chemika dotyczące samogonów za kilkanaście złotych bodajże, czy ktoś miał styczność z treścią? Są tam jakieś przydatne informacje, które nie znajdują się na blogu?
Awatar użytkownika
By hankrum
#1581611
U mnie proces produkcji wygląda tak:
1. Przygotowanie bazy 1,2 mg/ml (baza hangsen 36mg/ml + gliceryna + glikol+ kilka kropel spirytusu - jako środek antybakteryjny i zapobiegnięciu rozwijaniu się drobnoustrojów)
Całość miksuję blenderem w naczyniu szklanym zanurzonym w naczyniu z ciepłą wodą do otrzymania jednolitej konsystencji przypominającej mleko; zostawiam na 1 godzinę aby płyn trochę "pooddychał" i rozlewam do litrowych szklanych butelek, zakręcam i zostawiam w ciemnym miejscu.
2. Przygotowanie Liquidu:
Po tygodniu baza jest już zdatna do użycia (jest klarowna, przeźroczysta, jednolita konsystencja).
Do zlewki odmierzam odpowiednie proporcje bazy (1.2 mg/ml) + aromaty, miksuje blenderem, gorąca kąpiel (1h), zakręcanie, kilka wstrząśnięć i do pudełka. Leżakowanie 3 - 4 tygodnie w ciemnym miejscu.
3. Po 4 tygodniach :cygaro:

Hej, leżał epet w plecaku i gdy wracam po godzinie[…]

nie chcę się włączyć

kupiłam oxva slim xpro w grudniu, nagle dzisiaj ni[…]

Około dwa tygodnie temu zrobiłem dwa liquidy z aro[…]

Baza nikotynowa

Siema. Tak jak w temacie. Poszukuję jakiegoś skle[…]

UWAGA! Na blogu Starego Chemika BARDZO WAŻNE informacje! Dotyczą zdrowia i życia.