Jestem tutaj nowy ale się wypowiem. Już jakiś czas temu e-paliłem. Potem przerzuciłem się znów na analogi i teraz zacząłem wapować jak kiedyś. Nie przeczytałem tej ustawy całej, tylko jakieś wzmianki, bo nie mogę jej w sumie znaleźć (pewnie mi się nie chce dokładniej) ale wiem ogólnie o co tam chodzi. Także wapując sobie na przykład na przystanku mamy taką możliwość, że chodzimy sobie 20 metrów w jedną i 20 metrów w drugą stronę, wtedy nikt nam nic nie zrobi bo nie przebywamy w miejscu objętym zakazem palenia tylko obok niego przechodzimy. Więc nie może być tak źle.
W większości przypadków nawet jak złapiemy sobie chmurkę na przystanku stojąc na nim to raczej nikt nic za to nam nie zrobi, trzeba mieć oczy dookoła głowy po prostu.
Mnie zastanawiają jednak ograniczenia w sprzedaży internetowej. Co ja gadam- ZAKAZ SPRZEDAŻY INTERNETOWEJ. Nie wiem, może takie coś zostanie okrążone przez sprzedawanie e-papierosów jako produktów kolekcjonerskich? Może na Alledrogo będzie można kupić lq i akcesoria. Bo zauważcie moi mili, wchodzę na alle, wpisuję np. MacBaren i od razu mam tytoń który mogę sobie kupić nawet jak mam 14 lat i fałszywe konto. Nikt mnie nie sprawdzi w żaden sposób.
Nie podoba mi się ta dyrektywa tytoniowa i nie dlatego, że stara się walczyć o nasze szanowne zdrówko ale dlatego, że stara się zminimalizować dostępność e-papierosów i liquidów dla wszystkich. Chyba w dyrektywie było coś o pojemnościach jakie mogą być sprzedawane- do 10 ml, jeśli się mylę to przepraszam.
Ale przechodząc do rzeczy- myślę, że swoje nieślicznie pachnące łapki maczały w tym światowe koncerny tytoniowe. Zauważyłem właśnie kilka dni temu, że e-liquid "vype" jest produkowany przez British American Tobacco. Myślę więc, że ta ustawa- która obowiązuje nie tylko w Polsce ale i na terenie całej Unii Europejskiej jest po prostu odpowiedzią na walące na łeb, na szyję w dół zyski tych którym zależy na tym, żebyśmy wyzdychali od ich wspaniałych papierosków, do których oczywiście internetowy dostęp jest nader szeroki. Prawdopodobnie nie da się wygrać z taką mafią w żaden sposób. Oni mogą opłacić sobie każdego, kupić sobie głosy poparcia.
Jeszcze przytoczę. Kiedyś oglądałem sobie Cejrowskiego i powiedział on: "Dlaczego, skoro papierosy są tak bardzo szkodliwe, nie zakaże się ich całkowicie? Dlaczego sprzedaje się je po prostu w paczkach z napisem straszącym, że możemy dostać raka?"
Ano dlatego, że kraj zarabia na fajkach piekielnie wielkie pieniądze. Więcej niż połowa ceny paczki to podatki i opłaty nakładane przez państwo.
Trochę offtopuję ale mignęło mi przed oczami, że zmiana wyglądu paczek szlugów na jednakowe z brzydkimi obrazkami tego, co powodują, uwaga- ZWIĘKSZY POPYT NA FAJKI Z ZAGRANICY. A już ze dwa, może trzy lata temu na ruskich szlugach były już obrazki zepsutych zębów czy płodów i jak widziałem ludziom nie przeszkadzało to w ich ściąganiu zza granicy i sprzedawaniu hurtowo każdemu u nas.
Kończę tyradę, mam nadzieję że za dużo błędów nie popełniłem, pozdrawiam wszystkich i osobiście uważam, że ustawa o e-papierosach powinna zostać zniszczona.