E-papierosy-forum.pl

[yulu]

Dlaczego uważam że oczerniający?

wpływ ekstraktu z oparów z dwóch popularnych marek e-papierosów na ludzkie komórki umieszczone na szalkach laboratoryjnych. W porównaniu z komórkami, które nie miały styczności z ekstraktem, badane komórki z większym prawdopodobieństwem doznawały uszkodzeń DNA i ginęły. Dochodziło w nich do różnych rodzajów uszkodzeń, w tym do przerwania nici DNA, co może prowadzić do rozwoju nowotworów.

Co to jest ekstrakt z oparów?

Rozumiem że w jakiś sposób "zalano" próbki komórek liquidem i w ten sposób stwierdzono że jest szatan.

Przecież dla próbek o masie liczonej w pojedyńczych gramach, należałoby stosować bardzo małe ilości "ekstraktu z oparów"

Biorąc pod uwagę że zwykły użytkownik zużywa ok 3ml liquidu (uśredniając 3g) a jego waga to 85kg daje współczynnik 1g liquidu na 28kg masy ciała.
tak więc przy próbce o wadze 1g należy użyć odpowiednio 0,000036g liquidu
Niezastosowanie się do zasady Paracelsusa jest błędem. Wszystko jest trucizną i nic nie jest trucizną, bo tylko dawka czyni truciznę. nawet woda

Następnie w artykule napisano oczywiście dodatkowo o formaldehydzie oraz diacetylu, ale to już raczej inwecja własna autora notki prasowej, nie związana z przytoczonym badaniem.

wisienką na torcie jest niemal 500 marek e-papierosów o ponad 7000 różnych smakach. Zidentyfikowanie wszystkich potencjalnie niebezpiecznych składników może potrwać bardzo długo.

Oczywiście nikt nie napisze że te 500 marek producentów to w praktyce jedna fabryka w chinach, a 7000 smaków to tak na prawdę kompozycje smakowe może 30 (zgaduję) różnych aromatów

http://kopalniawiedzy.pl/e-papieros-pap ... enie,23747

[bofh]

To klon artykułu, o którym dyskusja jest już tutaj nowe-fakty-o-e-papierosach-mit-chwieje-sie-w-posadach-t100614.html

Proponuję połączyć.

[MakeZZZ]

Nie czytałem oryginalnego opracowania eksperymentu, ale z tego artykułu nie wynika, że użyli zbyt dużych ilości płynu :/

Użyli słowa "ekstrakt z oparów" czyli nie był to liquid, a jedynie opary z niego, lub skroplony "dym" jeśli chcesz, żeby to był płyn.

Do tego mylisz się co do swoich obliczeń. Chmura którą wdychamy nie rozchodzi się po całym ciele i dotyka tylko części komórek czyli dawka jest zdecydowanie większa.

Jeśli chcesz dyskutować o tym co tam się naprawdę podziało i czy były tam błędy czy nie to podeślij link do opracowania autorów eksperymentu, a nie sam tekst z jakiegoś portalu.

[yulu]

To czy traktujemy tylko "roboczą" powierzchnie płuc, czy cały organizm to różne kwestie. Do tego złożone.
Opracowanie jest tutaj
http://www.oraloncology.com/article/S1368-8375(15)00362-0/pdf
W dziale materiały i metody
Opisano że stworzono chmurę, którą przefiltrowano przez filtr chroniący przed patogenami.
Potem opisano że zastosowano liquid o mocy 12mg w różnych wariantach smakowych, lub wersję bez nikotyny o różnych smakach
w sumie cztery kombinacje plus piąta z samą nikotyną.
Badanie ustaliło tylko że jest "coś" szkodliwego, nie znamy dawki bezpiecznej, ani co istotniejsze, składnika liquidu odpowiedzialnego za sytuację.
Nie wiadomo czy to PG czy PV czy szkodliwy jest aromat, czy może coś innego.
Co do stężenia to napisano że jest "odpowiednie stężenie"

[Pude!lek]

Podobne "wyniki badań" otrzymujemy co jakiś czas przy badaniach czystości powietrza w miastach i jego wpływu na organizm. Też jest wiele potencjalnych "cosiów", które mogą mieć negatywny wpływ, stężenia szkodliwych substancji też są "odpowiednie" i w określonych warunkach osiągają konkretne wartości. Wdychamy metale ciężkie i inne chemiczne wyziewy i co? Z niecierpliwością czekam na zakaz oddychania powietrzem atmosferycznym.
Takie badanie, to i ja mogę przeprowadzić - w liquidzie występuje substancja X, której wpływ na organizm nie jest znany, ale przy określonym stężeniu (nie wiadomo jakim) może, ale nie musi mieć szkodliwy wpływ na organizm.
Podobne ryzyko podejmujemy wąchając perfumy, bo wdychamy chemiczne opary, których odpowiednie stężenie może być szkodliwe.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[tinOFbeer]

https://starychemik.wordpress.com/2016/01/02/komentarz-dotyczacy-najnowszych-doniesien-na-temat-szkodliwosci-e-p/

http://www.theguardian.com/science/sifting-the-evidence/2015/dec/31/no-theres-still-no-evidence-e-cigarettes-are-as-harmful-as-smoking?CMP=twt_a-science_b-gdnscience#comment-65915884

Wysłane z mojego Galaxy Nexus przy użyciu Tapatalka

[dawca90]

tutaj taka sytuacja

http://kobieta.onet.pl/zdrowie/zycie-i- ... a-i/g4c5eq

[apg2312]

Jeśli nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze.
Podam na swoim przykładzie - paliłem przeciętnie dwie paczki papierosów dziennie (a' 15 zł za paczkę), co w skali 2015 roku dało 10950 zł puszczone z dymem.
2 stycznia 2016 kupiłem epapierosa. Przez dwa dni już nie wydałem 60 zł. Jeśli uda mi się nie powrócić do analogów, zaoszczędzę w skali roku ile ? To już starzy bywalcy tego Forum mogą policzyć i napisać, ile rocznie kosztuje epapieros.
Ale...skoro ja nie wydałem, to ktoś nie zarobił. A w biznesie brak zarobku to strata. Dodatkowo jest to brak wpływów do budżetu państwa z podatków i akcyzy.
11 tysięcy złotych to w sumie kwota nie warta uwagi. Ale pomnożona przez (przykładowo) milion osób takich jak ja daje już 11 miliardów złotych, które nie wędrują ani do budżetu, ani do kieszeni koncernów tytoniowych. Państwo owszem, znajdzie inny sposób, żeby się do naszych pieniędzy dobrać. Ale koncerny tytoniowe muszą jakoś przeciwdziałać utracie klientów i oczywiście dochodów.
Niestety, po upadku PRL-u już kilka pokoleń Polaków straciło cenną w tamtych czasach umiejętność - czytania między wierszami i wyciągania informacji z tego, co podawały ocenzurowane media. Teraz większość szczególnie młodych ludzi wierzy w to, co jakiś pismak napisał w mniej czy bardziej popularnym serwisie informacyjnym.
To, że te pożal się Boże "artykuły" są pisane tylko dla wierszówki czy innego wynagrodzenia, praktycznie zawsze bez podania źródeł i sprawdzenia podstawowych faktów (choćby na Wikipedii), to już niestety stało się normą. A jaki problem za "dodatkowe" wynagrodzenie napisać artykuł "sponsorowany" ? Oczywiście bez podania, kto i za co sponsoruje ?
Jeśli wszystko co napisałem powyżej połączymy w jeden logiczny ciąg...
Może i jest to spiskowa teoria dziejów, może i naoglądałem się za dużo filmów sensacyjnych. Ale IMHO dobrze, może nawet aż za dobrze pasuje do faktów.

[yulu]

@Pude!lek
Wszędzie jesteśmy otoczeni szkodliwymi substancjami, z tym że nie wszystkie są dla nas w praktyce szkodliwe. Organizm daje sobie z nimi radę.
Może w końcu pojawią się badania epidemiologiczne na dużej grupie, gdzie lekarze po prostu bedą obserwować czy epapierosy powodują choroby?
Może wystarczy wziąć grupę 1000 epalaczy i obserwować np 5lat?

@dawca90
artykulik jak wyżej - strachy na lachy.
Pod nim video z jakimś starszym panem (prawdopodobnie ekspertem) który mówi wprost że e-papierosy są bezpieczniejsze bo nie zawierają 5600 innych substancji.
Sam "problem" z epapierosami widzi on w w braku oznaczeń ostrzegających przed uzależnieniem na opakowaniach, w braku kontroli składu epapierosów, oraz to że ok 8% młodzieży sięga po epapieorsa

[Seavolv]

Jeśli nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze.
Podam na swoim przykładzie - paliłem przeciętnie dwie paczki papierosów dziennie (a' 15 zł za paczkę), co w skali 2015 roku dało 10950 zł puszczone z dymem.
2 stycznia 2016 kupiłem epapierosa. Przez dwa dni już nie wydałem 60 zł. Jeśli uda mi się nie powrócić do analogów, zaoszczędzę w skali roku ile ? To już starzy bywalcy tego Forum mogą policzyć i napisać, ile rocznie kosztuje epapieros.

Patrząc na to od tej strony to taką sumę +/- wydałem w ciągu 4 lat e-palenia

[StaryChemik]

Pod nim video z jakimś starszym panem (prawdopodobnie ekspertem) który mówi wprost że e-papierosy są bezpieczniejsze bo nie zawierają 5600 innych substancji.
Sam "problem" z epapierosami widzi on w w braku oznaczeń ostrzegających przed uzależnieniem na opakowaniach, w braku kontroli składu epapierosów, oraz to że ok 8% młodzieży sięga po epapieorsa

Ten "starszy pan" powinien być znany każdemu, kto ma cokolwiek wspólnego z e-fajkami.
To prof. Andrzej Sobczak z Sosnowca - szef jedynego zespołu w Polsce zajmującego się badaniami związanymi z chmurzeniem.