Odkopuję.
@
ZjadaczGłów - Jak skończyłeś cykl "Mroczna Wieża", to mam coś bardzo innego i fajnego.
Andy Weir - "Marsjanin"
Niezbyt odległa przyszłość, kolejna załogowa wyprawa na Marsa. W wyniku wypadku i okropnej burzy misja zostaje przerwana, a załoga ewakuuje się z zbudowanej już bazy na powierzchni planety. Niestety zostawiają na planecie członka załogi, pewni że zginął przebity anteną. Ale skurczybyk ma siłę do życia, połatał skafander i jakoś udało mu się przetrwać, ale towarzysze byli zmuszeni odlecieć.
Astronauta zostaje sam z sprzętem, samotnością i wielką wolą przeżycia, bez łączności z Ziemią. Pisze pamiętnik, każdego marsjańskiego dnia zdaje raport z swoich pomysłów na przetrwanie i wykorzystanie posiadanego sprzętu. Kolejna misja załogowa ma przybyć za 3 lata i jej punkt lądowania odległy jest o setki kilometrow.
Uwaga! Dużo technicznych realnych spraw i problemów, to nie taka bajka SF.