EPF
O e-paleniu w Polsce i za granicą
Awatar użytkownika
By Jamszoł
#531927
Ja na razie zwiększam dawke :)
Bo podpasowałem sobie smak :)
Awatar użytkownika
By bofh
#531931
Żeby zerówka mi wystarczała musi mieć właśnie zastępcę tego czegoś co jej brakuje ;) Musi być silny aromat, przy czym chodzi o odczuwalność wewnętrzną, nie przekłada się to (testowane na żonie ;) ) na intensywność zapachu dymka. No i MUSI smakować, inaczej z zabawy nici ;) W moim wypadku ilość dymu nie jest wyznacznikiem "jakości" zerówki, chociaż nie powiem - zerówka z bully'ego satysfakcjonuje bardziej :D
By TomekZ1
#537572
U mnie wyznacznikiem mocy był ból głowy. Na 18 po paru wdechach zaczynała bolec mnie głowa. Kupiłem 6 i nie mogłem się napalic. Ideałem okazała się 11, pare wdechów i odstawiam na godzinkę. Do tej 6 wrócę ale to pewnie za jakiś czas. Mam póki co krótki staż i dużo radochy z e-p.
Awatar użytkownika
By Jamszoł
#537926
Ja się dzisiaj zawziąłem i pierwszy buszek puściłem dopiero o 14 :)
Wstałem o 5 rano :) - żeby nie było , że wstałem o 13.30 :)
Co dziennie pewnie mi nie wyda ale bedę próbował odwlekać w czasie pierwszy buszek :)
Awatar użytkownika
By tara36
#537937
Jamszoł pisze:Ja się dzisiaj zawziąłem i pierwszy buszek puściłem dopiero o 14 :)
Wstałem o 5 rano :) - żeby nie było , że wstałem o 13.30 :)
Co dziennie pewnie mi nie wyda ale bedę próbował odwlekać w czasie pierwszy buszek :)

Tylko po co? Ranek nie jest najlepszym momentem na katowanie się - poranne rozdrażnienie powoduje że cala reszta dnia może być do bani. Jesli Ty z sobą wytrzymasz to ok - ale co ma zrobić Twoje otoczenie? E-petek jest po to, żeby maksymalnie bezstresowo i bezboleśnie wychodzić z nalogu(lub zamieniać go na inny :mrgreen: ). Katować można się nawet z gumą lub plastrem. Wlaśnie tego chcialam uniknąć i jak do tej pory - udaje mi się to zrealizować bez żadnych zastrzeżeń :D
Awatar użytkownika
By Jamszoł
#537939
tara36 - ale ja nie byłem kompletnie zdenerwowany :)
Od rana lazłem na nogach od słupa energetycznego do słupa i zawieszałem tabliczki ostrzegające
Od 7 rano do 14 zlazłem prawie 8 km przez pola - sam :)
Nie buchnąłem sobie ani razu - mimo 4 szt. sprzęta w kieszeniach :)
Awatar użytkownika
By kotoj
#537953
Jamszoł pisze:Ja się dzisiaj zawziąłem i pierwszy buszek puściłem dopiero o 14 :)
Wstałem o 5 rano :) - żeby nie było , że wstałem o 13.30 :)
Co dziennie pewnie mi nie wyda ale bedę próbował odwlekać w czasie pierwszy buszek :)

Jamszoł
Dopiero zaczynasz (e-palić) a już się tak zarzynasz :)

A ja za to chmurzę ile wlezie.Wapowałem 18-ki,zszedłem na 14-ki i tak już zostało. Na razie nie myślę o zmniejszaniu dawki nikotyny. Nie po to inwestowałem w sprzęt kasę i czas żeby się z nim po roku już rozstawać. Noszę (e-peta) zawsze i wszędzie przy sobie na smyczy i puszczam chmury kiedy tylko mam wolne ręce,czyli niemal non stop :) W pracy mam ksywę Zadymiarz :D Planuję e-palić do końca życia,wbrew rodzącej się nowej modzie na tym forum- rezygnowania z nikotyny i e-palenia w ogóle.
Awatar użytkownika
By Jamszoł
#537958
kotoj a ja z góry zaplanowałem kupić e-fajki po to , żeby dzięki nim skończyć z nałogiem
I mam zamiar tego dokonać
Nie bedę patrzył na kwotę jaką wydałem :)
Już taki jestem kurde pokręcony :)
Jak jadę na stację paliw tankować - nigdy nie patrzę na cenę - tankuję do oporu i jeżdżę :)
Na razie mnie stać - jak przestanie - zacznę wtedy liczyć złotówki :)

Jeśli nie bedę próbował zmniejszać , mniej jarać , robić dłuższe odstępy ?
To tak jak bym strzelał sobie w pietę
By Mateusz5
#538024
Kanclerz pisze:18mg, nie zmniejszam bo przy popijawie jest lipa, nie zwiększam bo szkoda zdrowia ;) także 18mg uniwersalnie działa nawet


Wow, na popijawę to ja specjalnie robię sobie jakiś liquid małej mocy, bo wapuję non stop (a w kieszeni awaryjnie napełniony klirek z aktualnie na co dzień paloną mocą).
Awatar użytkownika
By LogerM
#538031
Zaczynałem od 18mg trzy miesiące temu z mocnym postanowieniem: 3mg w dół na kwartał aż dojdę do zera i będę ograniczał 'spożycie'. Od 4 dni jestem na 9mg (pi razy drzwi bo mieszam zerówkę z 12mg uznawaną na całym świecie laboratoryjną metodą 'na oko'), a więc 6msc mam do przodu ;) . Co mnie martwi to zużycie płynu na poziomie 4-5ml na dobę, przy początkowym 1,8-2ml. Ale jestem dobrej myśli, i zużycie tłumacze sobie zwiększoną 'płynożernością' Vivi i Bully (początkowo eGo-W/Giant AP, później Championy C przy których zauważyłem pierwszy wzrost zużycia).

Czy uda mi się zrealizować plan wyjściowy (pozbyć się analogów dzięki ep, a następnie ep metodą małych kroczków)? jeszcze nie wiem, ale mam odpowiednią motywację i liczę że za jakiś czas jeżeli się tu pojawię to tylko i wyłącznie po to aby zobaczyć z jakim wiatrakiem tym razem walczą chłopcy z sb.
Awatar użytkownika
By Maya
#538046
Zacząłem od 36, następnie 24 bez problemów, później dosyć szybko 12 i jeszcze szybciej 6 - następnie powrót do 12 i szybciutki powrót do 6 i na razie tak to jakiś czas jeszcze będzie. Wszystkie manewry w okresie jednego roku e-palenia *CZAJNICZEK*
Awatar użytkownika
By uziq
#538047
Maya pisze:Zacząłem od 36, następnie 24 bez problemów, później dosyć szybko 12 i jeszcze szybciej 6 - następnie powrót do 12 i szybciutki powrót do 6 i na razie tak to jakiś czas jeszcze będzie. Wszystkie manewry w okresie jednego roku e-palenia *CZAJNICZEK*



mam identycznie

6mg za malo, 12 za duzo :)
Awatar użytkownika
By pok14
#539035
Przy grzałkach w Cobrze w granicach 1,1 - 1,4 ohma zszedłem z 18mg na 12 mg
Awatar użytkownika
By szczuro
#539040
przez ponad 3 lata wygladalo to mniej wiecej tak:
36-38mg
28-34mg
24-26mg
22mg
18-20 obecnie

w/w wartosci sa tak okolo, wiec nalezy uwzglednic +/- 2mg

zuzycie ma mniej wiecej na tym samym poziomie, czyli okolo 3ml dziennie
Awatar użytkownika
By kotoj
#539046
szczuro pisze:przez ponad 3 lata wygladalo to mniej wiecej tak:
36-38mg
28-34mg
24-26mg
22mg
18-20 obecnie

w/w wartosci sa tak okolo, wiec nalezy uwzglednic +/- 2mg

zuzycie ma mniej wiecej na tym samym poziomie, czyli okolo 3ml dziennie


Hardcor!
Awatar użytkownika
By soft1house
#539636
Dodam od siebie, że przeszedłem już na sama glicerynę z apteki .
Fajnie dymi i tylko to się liczy .
Zaczynałem od glikolowych , później glicerynowy provog , provog+liqueen i obecnie j.w. Nie przekraczałem nigdy zawartości 18mg nikotyny.

Chyba znudziło mi się ,dolewanie, czyszczenie, ładowanie. Czas i to odstawić.

Spoko, pety to nie jedyny nałóg który rzuciłem , kolejnym był cola i też poszła w odstawkę. :)
Awatar użytkownika
By bperko
#539683
Ja pykam cały czas 18. Nie raz chciałem zejść niżej ale jakoś się nie dało;) Czy to źle? Nie wiem ale jest mi z tym dobrze i na razie nie zamierzam schodzić z 18.
Jedno co zauważyłem na pewno - jest takie wrażenie że u jednego dostawcy 12 sprawia odczucie mocniejszego liquidu niż 18 u drugiego.

Wysłane z mojego HTC EVO 3D za pomocą Tapatalk
By maniak
#541889
Nigdy nie miałem jakiegoś wielkiego ciśnienia na zmniejszanie dawki nikotyny (ale też całkowite rzucenie palenia nie było moim celem). Zacząłem od 16-18 mg/ml, przez jakiś czas (kilka tygodni) paliłem 12 mg/ml - trochę wzrosło mi zużycie płynu więc znowu wróciłem do 18 mg/ml. I tak zostało. Zużywam jakieś 3,5-4 ml na dobę i to się raczej niewiele zmieniło przez 3 lata. Czasami mam dni, że schodzi trochę mniej (ze 2 ml).
Awatar użytkownika
By sawas
#541970
Zacząłem 99 dni temu chmurzenie. Na start poszła 18mg/ml ale było za mocne i od następnego dnia rozcieńczałem do ok 15 mg/ml gliceryną apteczną. Po skończeniu zapasów startowych (jakieś 2tyg) kupiłem baze i sam mieszam. Mieszanki zacząłem od ok 15 mg/ml. Od ponad miesiąca zwiększyłem napięcie podawane na grzałke 1,8ohm. Wczesniej było max 3,8v, teraz optymalne dla mnie to 4,2v. Od ponad 2 tygodni te mieszanki sa dla mnie za mocne. Organizm sam narzeka na nadmiar nikotyny, źle mi się to chmurzy, zwłaszcza rankiem. Teraz mieszam ok 11 mg/ml. I jest dużo lepiej. Nie zużywam więcej płynów. Za kilka tygodni znów zjadę z nikotyną do ok 7-8 mg/ml. Zobaczymy, jak pójdzie. W planach do końca b.roku jest zejście poniżej 5mg/ml. 3majcie kciuki ;)
Awatar użytkownika
By UnitrA1979
#542161
Zaczynałem 18mg, w pierwszym miesiącu - w chwilach głodu nikotynowego - 24mg.
Po kilku miesiącach, po kupnie VV, zacząłem kupować liquidy 12mg. Przejście na niższą dawkę bez problemu - duża zasługa w tym wydajności sprzętu.
Mam jeszcze kilka osiemnastek, ale gryzą mnie już w gardło, ilość lq bez zmian 3-4ml.
Za parę miesięcy pomyślę o 6mg, na razie czuje barierę psychologiczną.
By Ciekawski
#542175
Zaczynałem od 14mg (18mg zakupione nie ruszyłem dopóki nie miałem 0mg do zmieszania), później było 11-12mg, 6mg (zmieszane 12mg i 0mg) na początku było jakieś dziwne do "zassania", ale teraz 12mg daje mi kopa, w planie zejście jeszcze niżej
Awatar użytkownika
By eSteRooO
#542186
Gdy zaczynałem 18mg było w sam raz, czasem jak mnie "przypiliło" lałem 24mg. Obecnie standardowo chmurzę 6mg a do promili 12 -wapuję 2 m-ce. Oby tak dalej z dawką zjeżdżać to za niedługo będzie 0 ale wapować nie mam zamiaru przestać;-)

e-papieros to nałóg jak wędkarstwo. Cokolwiek byś miał to jeszcze coś by się przydało :-D
Awatar użytkownika
By amisiek1969
#542199
Mnie zmniejszanie w ogóle nie idzie. 24 na co dzień. Próbowałem 18-tki (nie mylić z kobietami) i wtedy nie odkładałem e-papierosa. Non-stop go ciągnąłem i nie było nasycenia.
Awatar użytkownika
By Sann
#542202
Ja zaczalem od 6 jakies pol roku temu ale palilem przemiennie z analogami, ostatnio powiedzialem ze koniec z analogami i trzymam sie dalej 6. Czasem sobie wkropie pare kropel 18 jak potrzebuje kopa(musze chyba kupic kartka specjalnie na 18 :) ) sama e fajke pale tyle co w podpisie.
By AgaBe
#542220
Mi zmniejszanie dawki zaskakująco dobrze idzie :)
Zaczynałam od 18 mg na przemian z 12mg. W pewnym momencie czułam, że 18 to za dużo. Objawiało się to lekkim bólem głowy i ciężarem w żołądku. Jestem takim waperem, że mam fazy na zasssysssanie *SMOKEKING* i wtedy wapuje często i dużo.
Po ok 1,5 mies. przeszłam na 12 mg, czasem plątały się jakieś niedobitki wyższej mocy. Ostatnio, czyli jakieś 2 tyg. temu jednak 12mg dawały takie same odczucia "ciężaru", więc przeszłam na 8 mg i jest baardzo dobrze.
Ilość liquidu nie zmieniła się. Zauważyłam, że robię większe przerwy w wapowaniu i mnie już po długim czasie abstynencji tak nie ciągnie na zasadzie "rzucam wszystko bo musze chmurzyć".
Awatar użytkownika
By jsakic19
#542243
Wapuję ponad 7 miesięcy. Zaczynałem 24 i 18, później po ok. 2 miesiącach 14 - 12 mg/ml, następnie 11tki i 10tki samoróbki. Obecnie 8 mg/ml. Moje zużycie to od 2 do 4 ml dziennie.
Awatar użytkownika
By Archon1
#543077
Od dziś rana tylko 3mg i nie jest źle, do wczoraj jechałem na szóstkach, czasami 4mg a od dziś jedynie 3 :mrgreen: . *CZAJNICZEK*
Awatar użytkownika
By pol
#543085
Archon1 pisze:Od dziś rana tylko 3mg i nie jest źle, do wczoraj jechałem na szóstkach, czasami 4mg a od dziś jedynie 3 :mrgreen: . *CZAJNICZEK*

Ciągle i stale wspomagany z gaźnik od trabanta *CZAJNICZEK*
Awatar użytkownika
By Archon1
#543367
Boberek pisze:Prze 2 tygodnie paliłem 16mg od 3 dni pale 12mg zobaczę jak pójdzie ale coś czuje że szybko wskoczę na 6 :D a potem do 0 to całkiem blisko :mrgreen:

Trzymam za Ciebie kciuki, jak do tond po prostu nie mogę wapować zerówki, próbowałem wielokrotnie ale zwyczajnie mi nie smakuje, jak bezpciowa woda z dodatkiem jakiegoś smaku, jak bym się aromatyzowanym powietrzem zaciągał.
Awatar użytkownika
By led2007
#543640
U mnie raczej nieciekawie. Zaczynałem dwa lata temu od 18-24, bo na penach nie mogłem inaczej się napalić. Później zszedłem do 12 mg, to były czasy pierwszych klirków i CE2. Jak pojawiły się kartomizery dwugrzałkowe nawet do 6-8 mg, te zawsze mnie dusiły. Teraz, od wakacji jadę równo 18 mg na Visione. Gdybym używał wyższych napięć, to pewnie paliłbym słabsze, ale dla mnie 4V to sufit, optymalnie 3,7V, bo nie czuję żadnego smaku tylko kopa, no i zero przyjemności.
By Grzelu
#543749
W 2009 używałem przez dwa miesiące 12mg wiadomo na czym. Przerwa trwała do 2011. Wtedy to również zaczynałem na 12mg (wrzesień). Od kwietnia do czerwca zszedłem na praktycznie zero. Teraz lekko zwiększyłem do ok. 6-7mg/ml. Jak nic wychodzi krzywa, ale to z powodu nowości i lepszego oddawania smaku;)
Awatar użytkownika
By eser
#543782
Zacząłem od 18 mg i do niedawna utrzymywałem to stężenie. Po przesiadce na Gienki przytrułem się ździebko nikosią i obniżyłem o połowę. Co ciekawe, musiałem również obniżyć dawkę leków na nadciśnienie :)
Awatar użytkownika
By Tomba
#543789
eser pisze:Zacząłem od 18 mg i do niedawna utrzymywałem to stężenie. Po przesiadce na Gienki przytrułem się ździebko nikosią

Właśnie wczoraj miałem to samo. Chyba też będę schodził z mocą.
By Patrykgd
#543795
Ja zacząłem od 24mg, wypaliłem może z 30-40 ml i przerzuciłem się na 18 i tak do dzisiaj ;D Jak pale od znajomych np. 11 to po prostu nie czuje tego "kopa" w płucach, wiec póki co zostaje przy 18 .
By Mateusz5
#543813
Mały update do pierwszego postu: przyjąłem na razie strategię bardzo powolnego schodzenia, tzn. w tej chwili jestem na 11.5mg i czuję, że mogę dalej. Co 30ml zmniejszam o ok. 1mg. Będę unikał gwałtownych spadków, żeby się nie przejechać jak wcześniej. Jest to o tyle łatwiejsze, że znalazłem swoją wymarzoną mieszankę i jak się butelka kończy, to robię nowe, z mniejszą mocą.
Awatar użytkownika
By Mellan
#543927
Wyznaję zasadę, że liquid by dawał zadowolenie w paleniu, powinien mieć optymalną moc dla wapera. Nigdy też nie stosowałem żadnego planu zmniejszania dawek nikotyny, podobnie zresztą jak też paląc onegdaj analogi, nie rzucałem; zwyczjnie lubię palić *SMOKEKING*

Zmniejszanie mocy następuje u mnie dość powolnie i jakby mimochodem. Ot, po prostu kiedy zaczyna mnie zatykać, sięgam po słabsze.

Przez pierwsze 6 miesięcy e-palenia wapowałem 24-ki, bo tylko takie zadowalały moje zryte kubki. Po tym okresie nastąpił czas 18-tek ok. 4 miesięcy. Następnie jakiś miesiąc były 14-stki, potem 3 mies. 11-stek.
Od 4 miesięcy jadę 6-stki :)

Jest fajnie :D
By RocketDragon
#544364
U mnie wygląda to tak że bite 4 lata paliłem czerwone papierosy, niebieskim za nic nie mogłem sie napalić, nie mówiąc juz o super light. Pierwszy liquid jaki zapaliłem to od mojego kolegi o mocy 18. Liquid byl dla mnie bardzo mocny, pomimo iz palilem minimum paczke czerwonych papierosów dziennie, dlatego na początek kupilem sobie "Jedenastke" Myśle że ten Liquid jest dla mnie idealny jak na początek, chociaz i tak mam zamiar astepnym razem zrobic wiekszy zaku i kupic sobie dwa smaki jeden 6 i drugi 11. Jesli szusteczka mi wystarczy nastepnym razem kupie tylko takiej mocy smaki ;p
Awatar użytkownika
By Archon1
#544699
Ponowne podchody do zerówek, od rana je palę i jak na razie jest dobrze. Wszystko zależy od smaków jak również sprzętu, mocna mięta lub Hot Spices na parowniku typu vivi tank czy phoenix potrafi zadowolić *SMOKEKING*
Awatar użytkownika
By domekrap
#544711
Jak każdy zaczynałem od 18. Potem zaczęły się próby zmniejszania nikotyny. Zacząłem zabawę z samą bazą Universal. Tak więc 6 plus do 100ml dodawałem 10ml gliceryny. Wychodziło ok.5,7. Teraz biorę 6 i zerówkę. Tak więc 3 plus jakiś aromacik. schodzi mi dziennie ok 5 ml. W końcu po to bawimy się epetkami żeby nikotynę wyrzucić z organizmu
Awatar użytkownika
By bofh
#544719
U mnie konieczne są dwa lub trzy e-p :) Rano organizm nadal domaga się strzału z nikośki, więc leci 6mg joyetecha z e-caba. Ale jak tylko się da przerzucam się na Vivi Mini CC i chmurzę zeróweczki - różne, żeby smakowało i się nie nudziło. Jako alternatywę mam jeszcze CS3-ki z zeróweczkami na VPG, bo team daje pięknie dymu i wrażenia wizualno-smakowe mnie satysfakcjonują. Nikosia z e-caba idzie na "żądanie" i to jest tak, że 3-4 godziny mogę jechać na zerze bez żadnego bólu. A jaki jest potem kop z szósteczki! Poezja :D
Wynikowo jest tak, że przy 4-5ml dziennie schodzi 1,5-2ml szóstki. To już całkiem fajnie i może tak zostać póki co. Zauważyłem jeszcze, że na imprezkach zerówki z alkoholem dają całkiem radę. Jedynie przy porannej kawie mam póki co przymus nikotynowy, ale zobaczymy za miesiąc...

Po zejściu do szóstek plan póki co ułożył się taki - nie zamierzam przestawać chmurzyć, bo to lubię :D Dymiłem zresztą przez większość życia ;) Ideałem były zerówki, a od-czasu-do-czasu szósteczka dla przyjemności.

Zerówki się wapuje dziwnie, trzeba się przyzwyczaić, że jedynym efektem są walory smakowe i chmurka. Ale jest to całkiem przyjemne zajęcie zwłaszcza, jak się zakoduje w głowie, że tak jest lepiej, bo beznikotynowo. Sądzę, że z czasem organizm sam dokona wyboru. Póki co 3-4 godziny bez wapowania przestały stanowić problem, gdzie jeszcze 2 miesiące temu organizm domagał się bezwzględnie swojej dawki. Piękna sprawa te e-p... :D
Awatar użytkownika
By Fisherking
#545131
Mnie to poszło, niełatwo... ale poszło :)
najbardziej zadziwiające było to, że udało mi się przesiąść na ep po 30 latach dymania.
Byłem tak zaskoczony, zdziwiony i zadowolony jednocześnie, że uknułem "odwrócony" plan odwyku - systematyczne zmniejszanie dawki o kroczek jak najmniej bolesny...
jednocześnie na tyle szybko by nie załapać głębokiego e-bakcyla [tu na myśłi mam by nie wpaść w gadgetomanie, modomanie, majsterkowanie etc...]

Wiele razy to pisałem i oszczędzę wam kolejnego podobnego opisu, dawki zmniejszały się mniej więcej tak jak w podpisie, dodam, ze od maja jestem wolnym człowiekiem tzn - bez nałogów :)
analogów nie paliłem od stycznia i nie wapuje od maja...
czasem jeszcze tu zaglądam by słów parę skreślić na potwierdzenie tego, że można :)

pozdrawiam serdecznie
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
  • 28
Poszukiwany wyjątkowy parowniczek.

Hejo kochani, Przez lata korzystania z EIN przez […]

UWAGA! Na blogu Starego Chemika BARDZO WAŻNE informacje! Dotyczą zdrowia i życia.