Ja zauważyłem dziwną zależność...
Jak używałem tanków pokroju Vivi nova ( lata 2010/12) czy później Protank Mini to 12mg było dla mnie za mało... zatrzymałem się na mocy 18mg.
A teraz, jak używam bazy RBA w subtanku mini z grzałką 0.5ohm, to początek był ciężki.
Z przyzwyczajenia, zalałem to co miałem w zapasie, czyli samoróbkę truskawkę 18mg ( miałem tego ponad 200ml...)
Pierwsze odczucia, wow jaki przelot. Wow jakie to kurna mocne. Wow...
Później zaczęły się problemy z za dużą ilością nikotyny jaką przyjmowałem.. (zawroty głowy, kołatanie w sercu, zgaga)
I dla sprawdzenia, kupiłem jakiś olejek 3mg... zalałem, odczekałem, spokojnie zaciągnąłem się i ?
Jakie to było dobre
Nauczyłem się zaciągać bezpośrednio do płuc, nie muszę ciumkać tego dripera, czekając aż grzałka się rozgrzeje... Wystarczy jeden/sześć buchów i dziękuję, na następną godzinę...
Z pośpiechu i braku czasu, nie miałem jak kupić liquidu 3mg. Wszędzie na stacjach minimum to 12mg! i tak też kupowałem.
Faktycznie, starczało mi go na 3x dłużej. Ale to nie było przyjemne.
Teraz optymalnie używam 3mg/6mg/ml A jedno zatankowanie subtanka mini wystarczy w zupełności na cały dzień, półtora
W ciężkich przypadkach wchodzę na wyższy pułap watów
nie potrzebuję więcej nikotyny. eh.
A może zacznę testować 0mg ?