- 20 lis 2015, 15:00
#1519271
@Xerozkota i wszyscy potem: to jest podobny klimat, ale inny mechanizm. Firmy "windykacyjne" odkupują od sieci, banków, parabanków i innych cwaniaków długi za połowę ceny lub mniej (sprzedającym to pasuje, bo wiedzą, że kasy nie dostaną, z takich czy innych przyczyn, albo nie chce im się inwestować w windykację - wolą jakikolwiek zwrot, nawet rzędu 10-50% wartości lub sprzedają firmom śmieci, typu przeterminowane długi, a firmy te liczą, że zrobią kogoś albo czyjąś rodzinę w konia i coś zarobią i tak), a potem taka "windykacja" różnymi metodami próbuje nakłonić niby-dłużnika do spłaty i to kwoty o wiele wyższej niż wyjściowe zadłużenie (bo przecież oni mają "koszty windykacyjne" :>): wezwaniami, telefonami, wizytami (nękaniem), zastraszaniem, naruszaniem miru domowego etc. Dużo opisów tego typu spraw można odnaleźć w sieci. Ważne, by umieć się odpowiednio obronić, bo to jest po prostu kolejny sposób oszustwa (o ile ktoś faktycznie po prostu nie unika spłaty swoich zobowiązań).
Dwa przykłady z życia, z którymi zetknąłem się osobiście:
Pierwszy
- osobie skradziono 20 lat temu dowód osobisty
- kradzież zgłoszona na policję, wydany nowy dowód, wszystko zgodnie z procedurami
- ok. 2 lat temu na konto tej osoby wszedł komornik - na tamten zaginiony dowód ktoś narobił długów
- komornik przez ROK zajmował wypłatę na poczet spłat długów kogoś innego
- dopiero po ROKU organy wyprostowały tę sprawę
- taki czas osoba ta była bez należnych sobie środków do życia, pomimo że 1) nie zrobiła nic złego 2) wykonała wszystko zgodnie z procedurami w takich przypadkach, które jak się okazuje chronią chyba tylko złodzieja
Proszę zauważyć jak wspaniale działają systemy przyznawania kredytów, banki, parabanki etc. - zwłaszcza w dobie internetów. Można zrobić każdego w wała i każdemu spieprzyć życie, a państwo jedynie potrafi dolać oliwy do ognia.
Drugi - tu na niekorzyść zadziałała naiwność oszukanego
- osoba chce wynająć mieszkanie z ogłoszenia w internecie
- wynajmujący oświadcza po kontakcie tel., że nie mieszka w tym mieście i mogą się umówić na spotkanie, ew. podpisanie umowy, w jakimś dogodnym dla stron terminie
- jednak by mieć pewność prosi o wstępne wypisanie umowy najmu IN BLANCO, podpisanie jej i wysłanie im, aby oni dopisali resztę i by umowa była gotowa na dzień przekazania mieszkania oraz potem wpłatę 100-200 zł na konto jako kaucji/zadatku
- osoba umawia się na dany dzień, przyjeżdża z bagażami - mieszkanie zamknięte, tel. nie odpowiada
- mieszkanie okazuje się być fikcją (adres wymyślony - ale sprytnie, bo lokalizacja atrakcyjna; zdjęcia kradzione z innych portali etc.)
- oszust z przesłanej umowy bierze dane osobowe ofiary i zakłada na nią konto w internetowym banku
- konto, które oszust podał do wpłaty zadatku, było kontem otwartym na OSZUKANĄ OSOBĘ, a da się tak mając dane i... wycięty z umowy IN BLANCO podpis oraz PRZELEW z innego konta z tych samych danych osobowych (czyli przesłany zadatek z faktycznego konta tej oszukanej osoby, która myślała, że przelewa zadatek za mieszkanie, a faktycznie potwierdziła tak otwarcie na nią nowego konta, do którego dostęp już miał oszust)
- mając otwarte konto na kogoś obcego i nie musząc ujawniać swoich danych, OSZUST z tej wysokości korzysta z danych oszukanej osoby i na nią zakłada nowe ogłoszenia o wynajmie i zbiera kolejne takie zadatki i otwiera na kolejne osoby kolejne konta oraz bierze na te osoby kredyty
- osoba myślała, że po prostu straciła 100-200 zł z własnej głupoty, ale to nie koniec!
- dzwoni do tej osoby telefon i drze się na nią chłop, że go oszukała na wynajmie mieszkania i on chce z powrotem swój zadatek albo wpada do tej osoby policja
- okazuje się, że on dał się oszukać tak jak ta osoba
- osoba jest wzywana na komendę w miejscu zamieszkania celem złożenia wyjaśnień, puzzle składają się w głowie gdy przypadkiem zadzwonił do niej tamten również oszukany człowiek
- tamten gość znalazł do niej nr telefonu dzięki temu, że miał kolegę w policji, który odszukał jej dane kontaktowe
- mija rok i sprawa jest ciągle w toku - ciągle zgłaszają się do niej z pretensjami kolejne pokrzywdzone osoby oraz co chwilę nowa komenda wzywa ją na przesłuchania
- jedynym co może zrobić by nie musieć objeżdżać wszystkich komend w Polsce to podawanie nr istniejącej już sprawy, gdzie ona jest poszkodowaną, ponieważ policja NIE MA jednolitej bazy, która pozwalałaby jednostkom wymieniać się takimi danymi, i każda jednostka przy wypłynięciu kolejnych oszukanych działa samodzielnie i od 0... i tak koło się toczy.
Uważajcie. Nie wiem jak, bo tu już powoli oddychać się nie da.
Ostatnio zmieniony 20 lis 2015, 15:06 przez ArchDelux, łącznie zmieniany 2 razy.