W instrukcji mojego ego 3.1 jest napisane aby pierwszy ładować baterię (litową!) minimum 8 godzin. Bzdura, ponieważ bateria po rozpakowaniu była prawie w pełni naładowana (biały kolor diody) i po podłączeniu do ładowarki, naładowała się do pełna w około 30 minut (dioda zmieniła się z czerwonej na zieloną, więc rozumiem że ładowarka przestała ładować baterię). W takim razie po co pisali o tym minimum 8 godzin?
Zgadzam sie z e-jack'iem i dodam od siebie - 99% baterii w e-papierosach to litowo-jonowe - nie potrzeba tzw formatowania i zadnych cykli ladowania i rozladowywania (nie ma to ZADNEGO wplywu na pojemnosc; l-j od nowosci ma pelna pojemnosc) - zaleca sie tylko czesciowe rozladowywanie. czeste calkowite rozladowywanie (wylaczenia sie urzadzenia lub pojawienia informacji o "slabej" baterii) wplywa na skrocenie zywotnosci baterii. co 30 cykli czesciowego rozladowania zaleca sie calkowite rozladowanie dla kalibracji baterii (nie majace nic wspolnego z formowaniem baterii i z jej pojemnoscia, a pozwalajace baterii na zsynchronizowanie poziomu elektrolitu ze stanem naladowania i dzieki temu wlasciwe informowanie urzadzenia o swoim naladowaniu) - zywotnosc l-j bardzo skraca wysoka temperatura (szczegolnie szkodliwa jest przy naladowanej baterii) - wiekszosc ladowarek przestaje ladowac po osiagnieciu odpowiedniego napiecia, trwa to ok 2-4 godz (w zaleznosci od pojemnosci baterii i wydajnosci ladowarki) i po tym czasie prad ladowania jest znikomy a niekiedy rowny 0. -w l-j zauwazalne jest samo-rozladowywanie sie, coraz wieksze wraz z uplywem czasu