EPF
E-palenie kontra prawodawstwo. Trawnik Attack!
Awatar użytkownika
By TommyBlack
#1381377



-Tommy Black

Czasy nastały takie że już nic nie wiadomo. Nic nie jest pewne, śmierć i podatki wykluczamy. Pewne jest jednak to, iż zawsze warto rozmawiać, choćby po to aby móc wykluczyć jeszcze bezsens, głupotę, ignorancję i inne przypadłości dotykające najczęściej tzw. decydentów. Zapewne jest to już opisane w klasyfikacji ICD-10, więc nie będzie to przedmiotem naszych rozważań. Będzie nim sławetna dyrektywa tytoniowa i jej mgliście tajemnicza implementacja na grunt polskiego prawa. Ofensywa Aliantów w Ardenach była przygotowywana z mniejszą skalą poufności… Ale zacznijmy od samej dyrektywy. Mówimy o niej ciągle, ale mało kto tak naprawdę wie o co w niej chodzi, a kto ją czytał, to może lepiej nie pytać…Dyrektywę przybliży nam Stary Chemik:

-Stary Chemik

Cała dyrektywa tytoniowa (DT) to dość duży i złożony dokument, napisany językiem typowym dla prawa unijnego, a więc mgliście jak dla normalnego człowieka. Na szczęście nas interesuje tylko jej część dotycząca e-papierosów. Co tam mamy istotnego? Może najpierw o liquidach – maksymalne dopuszczalne stężenie nikotyny 20 mg/ml, maks. pojemność buteleczki – 10 ml. Czyli – koniec z bazami 36 mg/ml w butelkach 100 ml – typowych dla rynku. Składniki LQ będą musiały być zarejestrowane, badane pod względem toksykologicznym itp. Każdy nowy liquid (i sprzęt) musi zostać zgłoszony władzom 6 miesięcy przed wprowadzeniem na rynek! To samo dotyczy importu – pół roku karencji.

Co do sprzętu – będzie musiał być tzw. tamperproof, czyli bez możliwości rozbierania. Chyba każdy rozumie, że to pożegnanie z obecnym sprzętem, z wyjątkiem prehistorycznego, jak też jednorazówek. Żadnych modów, żadnych składaków. Żegnajcie, wymienne grzałki – przecież nie da się wymienić bez rozbierania I napełnianie też musi być rozwiązane tak, aby uniemożliwić wycieki. Jak to zrealizować? Ktoś wie? I koniec z dużymi baniaczkami – maksymalnie 2 ml. Ciekawe czy wyobrażacie sobie realizację takich przepisów.

Odpuszczę w tym momencie różne inne szczegóły, jak np. konieczność poinformowania o dawce nikotyny wydzielanej i wchłanianej w trakcie standardowego użycia. A to wymaga badań farmakokinetycznych. Koszt takiego pojedynczego badania to kilkaset tysięcy złotych. A systemy ze zmiennym napięciem/mocą trzeba by badać na kilku nastawach. Jest jedno uregulowanie, z którym się zgadzam – zakaz sprzedaży nieletnim. To może tyle na początek, aby nie zanudzać. Reszta pewnie wyjdzie w dyskusji.

-Tommy Black

No to już mamy jakieś pojęcie i punkt odniesienia,czy raczej punkty, a jak tę dyrektywę widzi codzienny użytkownik, czy ma jakieś obawy?

-Mastertext

To po prostu grozą wieje. Ja rozumiem, że cały Euroland ma problemy budżetowe, i że, jak słusznie zauważył Alexis de Tocqueville, „Nie ma takiego okrucieństwa ani takiej niegodziwości, której nie popełniłby skądinąd łagodny i liberalny rząd, kiedy zabraknie mu pieniędzy”, ale to nie jest zwykłe przegięcie lecz kupczenie na całego moim zdrowiem i życiem przez urzędników i lobbystów pigularsko- tytoniowych. Jestem konsumentem, który używa wyłącznie liquidów VG gdyż innych nie toleruje mój organizm, a korzystam z e-papierosów ponieważ, jak dowodzą badania, jest to mniej szkodliwa forma uprawiania nałogu niż konsumowanie w tradycyjnej formie tradycyjnych papierosów. Do tej pory nie miałem problemów z zakupem odpowiednich dla mnie płynów, choć są praktycznie niedostępne w polskich sklepach. Obecnie nie bardzo wiem gdzie je będę kupował, po ile będę za nie płacił i jakiej będą jakości, gdyż ma zostać zakazana ich sprzedaży przez internet. Nie wierzę w zbawczą moc pieczątki i podpisu, jestem natomiast święcie przekonany, że tak samo jak są fałszowane papierosy, paliwa, czy inne towary akcyzowe, tak samo zaczną być fałszowane liquidy, których ceny wzrosną. Przed wprowadzeniem państwowych regulacji nikt tego nie robił bo się nie opłacało, ale teraz pojawiły się sprzyjające warunki do takich działań. Tylko patrzeć jak usłyszymy o zgubnych, popartych dowodami, skutkach wapowania różnych bazarowych wynalazków, a na koniec się dowiemy o aferach przebijających pod względem wartości alkoholową, czy tę z solą drogową sprzedawaną jako spożywcza. Widać problem ze starzejącym się społeczeństwem i niedomykaniem się budżetu jest już tak wielki, że samo podnoszenie wieku emerytalnego nie wystarcza i próbują nas jeszcze wytruć. Powodzenia, i tak koszt utrzymania urzędników „stojących na straży dobra ogólnego” będzie wyższy niż podatki, którymi nas złupicie.


-Tommy Black

Stary Chemik zapytał: – I koniec z dużymi baniaczkami – maksymalnie 2 ml. Ciekawe czy wyobrażacie sobie realizację takich przepisów. Oczywiście że sobie wyobrażamy, na pewno też lepiej wyobrażają sobie Ci pamiętający Milicję Obywatelską, teraz będzie po prostu Policja Waperska. Szanowny Obywatelu , Aspirant Leszcz, proszę okazać do kontroli swój baniaczek! No dobra, Mrożek się w grobie przewraca a Tocqueville tamże triumfuje. MT słusznie się obawia szarej strefy? Czarnego rynku, nie tylko z powodu podatków, czyli de facto cen, ale z powodu ograniczonej dostępności baz i liquidów? A z punktu widzenia lekarza? Czy takie restrykcje nie spowodują zatruć i innych dolegliwości? W końcu ludzie nie mając odpowiednich składników, będą używać, mieszać co się tylko da? To pytanie do chemika raczej, ale i chemik się wypowie…

-refurbished

Zakładamy przebieg rzeczy podobny do podziemia alkoholowego. Istnieje “księżycówka”, uświęcona poniekąd tradycją, produkowana nieraz z dużą ilością “fuzli”, których obecność stwierdzamy po koszmarnych objawach dnia następnego. Niedoświadczeni potrafią zrobić również samogon o pewnej zawartości metanolu (przedgon). Są miliony pomysłów na odzyskiwanie etanolu z różnych produktów.

W przypadku płynów zawierających nikotynę nie będzie to proste – bazy będą niedostępne oficjalnie. Natomiast nie można wykluczyć importu. Aktualnie obawy budzi import baz z nieznanego źródła, w sytuacji nielegalnego importu obawy mogą tylko wzrosnąć.
Czego się boję? Nieznanego stężenia nikotyny i obecności innych, toksycznych substancji. Glikol propylenowy czy etylenowy to dla małych braci podobne substancje (dodali kiedyś do pasty do zębów).
Same restrykcje maja na celu ograniczenie niebezpieczeństwa. Ale po poczytaniu wypowiedzi na forach “poradzę sobie”… pomysłowość nie zna granic.
Kwestie bezpieczeństwa opakowań, czystości mikrobiologicznej czy daty przydatności do użycia możemy sobie podarować.
Tak, obawiam się pojawienia odpowiednika żula z fioletowym od denaturatu nosem, inhalującego pół tablicy Mendelejewa. I spróbuj wtedy ustalić przyczynę zatrucia, a co za tym idzie, dalsze postępowanie z zatrutym.

-Stary Chemik

Właśnie! I tu wracamy do podstaw, czyli sensu tworzenia prawa, które będzie tak naprawdę w dużym stopniu martwe. Mówię tu o kwestiach sprzętu. Sklep nie będzie oferował czegoś o nazwie „e-papieros”, który nie pasuje do ustawy, ale określi to np. jako „inhalator osobisty”. Ba, sprzeda akumulator, rurkę metalową, grzałkę, trochę bawełny. Każdy z tych elementów jest poza ustawą, prawda? Zresztą, wielu jeszcze pamięta piwo „bezalkoholowe, oczywiście”. Wszyscy w zasadzie będą szczęśliwi, tylko to będzie zwyczajna fikcja. A może o to właśnie chodzi.

Gorsza sprawa z liquidami. Podobnie jak Mastertext i refurbished jestem przekonany, że pojawi się czarny rynek płynów. Poza wszelką klasyfikacją, poza kontrolą, robionych z technicznej nikotyny, gliceryny czy glikolu. A jak będą w nim pływać jakieś chachmęty, to się przesączy przez szmatkę albo chleb. Na efekty nie trzeba będzie długo czekać – media dostaną pewnie w miarę szybko pierwszego trupa, a jak wiadomo, to napędza czytelników. A lekarze będą mieli podobne problemy toksykologiczne do rozwiązania, jakie mają teraz z ludźmi po dopalaczach.

Natura nie znosi próżni, a niektórzy ludzie, widząc szansę bardzo łatwego zarobku, nie cofną się przed niczym. I to jest naprawdę groźne. Czy ustawodawcy nie zdają sobie z tego sprawy? Nie wierzę. Aż tacy głupi nie są. Na pewno zdaje sobie sprawę wiceminister zdrowia, Radziewicz-Winnicki, z którym rozmawiałem o tej sprawie osobiście w czerwcu zeszłego roku, w radiu TOK FM.

Ale mniejsza o to – teraz istotniejsze jest coś innego. Powiedzcie mi panowie czy widzicie w tym momencie jakieś wyjście z sytuacji. Mamy konkretne warunki brzegowe, czyli dyrektywę. Jak można ją implementować w taki sposób, aby chmurzący ponieśli jak najmniejsze straty?

-Tommy Black

Z czyjego punktu widzenia jak najmniejsze straty?

-Stary Chemik

Z naszego – tylko i wyłącznie. Jak opowiadał kiedyś na koncercie Andrzej Poniedzielski: „trzeba znaleźć ścieżkę pomiędzy młotem i kowadłem w momencie zetknięcia się obu tych przedmiotów”. One zetkną się za chwilkę, margines błędu jest nikły. Władza chce przepisać po prostu dyrektywę do ustawy, bo tak najprościej. Diabeł jednak tkwi w szczegółach, bo dyrektywa nie stanowi np. jakie badania trzeba robić dla LQ, kto ma je robić itd. A to może być kluczowe. Bo tak naprawdę tylko prof. Andrzej Sobczak ma pojęcie co należy badać. Tego nie zrobi pierwsze z brzegu laboratorium, nawet akredytowane. A co gorsza – o zakresie badań znowu zadecydują urzędnicy, którzy się na tym nie znają.

-refurbished

Dla liquidów wystarczy wymóg posiadania atestu PZH. Nie wymaga to przedstawiania wyników skomplikowanych badań, jest to tylko zgłoszenie składu proponowanego produktu. Biada temu, komu udowodnią odstępstwo. Nie jest to gwarancją, ale zdecydowanie zwiększa poziom zaufania. Tak są wprowadzane do obrotu suplementy diety. Oczywiście oznakowanie i opakowanie to odrębne przepisy.

-Mastertext

Oczywiście, że istnieje wiele możliwości implementacji dyrektywy w taki sposób by nowe prawo zbytnio nie zabolało waperów – wystarczy ściśle zastosować się do litery dyrektywy tzn. np. nie wprowadzać akcyzy, rozróżnić liquid jako produkt konsumpcyjny od jego nikotynowych składników nabywanych w charakterze surowców, dopuszczonych do rejestrowanego obrotu w większych opakowaniach, wprowadzić dla firm koncesje na produkcję liquidów z zamiarem sprzedaży, dopuszczając równocześnie wytwarzanie na rejestrowany użytek własny, nie zakazywać nabywania płynów do e-papierosów przez Internet, bądź tak te zakupy unormować by małoletni nie mieli szansy na ich dokonanie, etc.

Tak się jednak nie stanie, przynajmniej nie w Polsce – kraju w którym, przypomnijmy, poziom akcyzy na wyroby tytoniowe osiągnął w 2014 r poziom zaplanowany przez EU na rok 2018. Ustaliliśmy już, że władze zdają sobie w pełni sprawę ze szkód jakie nam mogą wyrządzić. Nazwijmy więc rzecz po imieniu – implementując dyrektywę tytoniową nasz rząd umyślnie sprzeda nas oraz nasze zdrowie zainteresowanym korporacjom, a potem złotouści zajmą się tłumaczeniem, że „nie chciał ale musiał”. Nam pozostanie nic innego niż, jak zwykle, „jakoś” sobie z tym poradzić. Nie wątpię, że i tym razem się uda.

-Tommy Black

Zabrałem Staremu Chemikowi pytanie z poprzedniej wypowiedzi. A zabrałem, ponieważ było mi potrzebne do zakończenia pierwszej części naszego panelu. Oddaję je zatem i od niego rozpoczniemy drugą część.

-Stary Chemik

Spytałbym może, jak dotrzeć do decydentów? Macie jakieś pomysły?

Tę drugą część przeczytacie za kilka dni. Do tej możecie dodawać w tym temacie uwagi i komentarze.Te najciekawsze i wnoszące coś istotnego,ciekawego,do dyskusji
zamieścimy w panelu zapraszając autora,lub autorów do dalszej dyskusji.
Cały panel ,składający się z 3 części,zredagujemy i prześlemy do mediów,oraz czynników decyzyjnych kompetentnych w sprawach dyrektywy.
Zapraszamy, bo warto coś w końcu w naszych sprawach wyciągnąć poza naszą piaskownicę!
Ostatnio zmieniony 15 maja 2015, 09:11 przez TommyBlack, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
By gemino
#1381707
-Stary Chemik

Spytałbym może, jak dotrzeć do decydentów? Macie jakieś pomysły?


Najprościej, ale i nie łatwo, podczas kampanii prezydenckiej i wiecu kandydata. Spytać się kandydata jakie ma zdanie na temat dyrektywy tytoniowej. Dobrze by było, jakby to podłapały media. Coś takiego, jak ostatnio dzieje się na wiecach Komorowskiego *BOR* :bry
ursa nano miga 3 razy na biało

Przy włożonym podzie przy zaciąganiu się dioda mig[…]

Joyetech EGO NexO-kolejne AIO

https://i.ibb.co/SQjhFKf/vape-poland[…]

Pierwszy e papieros

Witam. Chcialbym zakupic swojego pierwszego e papi[…]

Hej, leżał epet w plecaku i gdy wracam po godzinie[…]

UWAGA! Na blogu Starego Chemika BARDZO WAŻNE informacje! Dotyczą zdrowia i życia.