To i ja może coś napiszę.
Astma ( oskrzelowa ciężka wysiłkowa ) wraz z alergią została u mnie zdiagnozowana 20 lat temu. Wszystko zaczęło się od zapalenia oskrzeli. Cały rok spędziłem w domu ( 7 razy po 10-14 zastrzyków w zadek antybiotyków
) Po wyleczeniu zapalenia rodzice zabrali mnie do lekarza w Karpaczu ( dr T.Latoś do dzisiaj jest moim lekarzem prowadzącym mimo, że mam do niego ~ 560 km ) no i po pierwszym odsłuchu potwierdził moją chorobę i natychmiast przyjął mnie do sanatorium. Kilka lat jeździłem tam na trzy tygodniowe wakacje.
Wyniki spirometrii miałem na poziomie 60-65%. Większość lekarzy kazała by mi siedzieć w domu oddychać przez filtry i brać leki, jednak mi polecono biegać czy jeździć na rowerze. Więc w wieku 14 lat zakup pierwszego lepszego roweru ( za co dziękuję rodzicom ), dziennie starałem się robić około 30 km, a w wolnym czasie z kolegami po 130-150 km dziennie oraz startowanie w zawodach XC, później powolna zmiana sprzętu na coś co da więcej adrenaliny i tak zmieniłem styl na FR z połączeniem Street-u. Spirometria lekko mi się podniosła ( do 75% ), gdy miałem 16 lat zacząłem palić ( paczka dziennie ), jednak ze względu na uprawiany sport badania nie pogarszały się. W wieku 21 lat sprzedałem rower ( ze względu na brak czasu ) i jedyny jaki mi pozostał to miejski, włoski garelli. Dystanse już mniejsze więc i wyniki zaczęły się pogarszać. Zacząłem przyjmować coraz rzadziej leki ( pulmicort i oxis ) a czasami nawet wcale ich nie brałem przez długie miesiące. Spirometria spadła na 67%. Postanowiłem spróbować e-palenia. Lekarz rodzinny jaki i pulmonolog byli z tego powodu zadowoleni. Jednak zestaw który zakupiłem nie spełniał moich oczekiwać, więc wróciłem do zwykłych śmierdziuchów. Leki znów zacząłem przyjmować na początku października(2013), a od początku grudnia znów e-palenie. Wyniki po 2 miesiącach podskoczyły do 78%, po miesiącu brak duszności podczas spania, brak nagminnego kichania czy odkrztuszania. Od roku zacząłem jeździć na ostrym, ma dla mnie tę zaletę, że cały czas kręcę korbą i wyrabiam sobie prawidłowy oddech. Obecnie nawet podczas wysiłku potrafię kontrolować duszności i wiem dokładnie kiedy mnie ona dopadnie.
Czyli w skrócie moja przygoda z e-paleniem
-Zmniejszenie duszności
-Lepszy sen
-Więcej kasy na prezenty dla dziewczyny
-Nie śmierdzę
-Poprawa wydolności płuc
-Szczęśliwy lekarz
Nie wiem jak będzie za 10 lat e-palenia ale już teraz widzę poprawę stanu zdrowia.