Masz naukę, przyda się
A jakbyś poszukał, to znalazłbyś
post695868.html#p695868 =>>
Rozumiem problem, samo ostatnio miałem kilka przelotów i przed tym dużo czytałem, a i tak podszedłem z niepokojem do tego. Może więc to Cię uspokoi:
- Na Chopina doczepili się tylko do kartków, bo im na pociski (
!) wyglądały. Wyjęcie i pokazanie (wytłumaczenie) załatwiło problem.
- Wtedy też (na Chopina) wyjąłem akku z zasilania i włożyłem do koszyczka na taśmociągu. Później już to olewałem, tylko blokowałem output.
- W ryanair jest zakaz wapienia (twierdzą, że uruchomi to czujniki). Mają własne do kupienia (bezdymne), jakieś 10e. Chuchanie w rękaw ze znajomymi w okolicy, a później toaleta załatwiły problem. W wizzair nawet już nie pytałem (za krótki lot).
- Z rozsądku zabrałem tylko liquinator z kartkami (zamiast DIDa), ProVari, 4x 18650, ładowarkę, miałem też "kartopunchera" - nikt się nie doczepił. LQ poleciały 2x 50ml + 1x 10ml (w woreczku strunowym). Całość spakowana do jednego piterka w podręcznym, w miarę na wierzchu, aby można było wyjąć i okazać.