Mutango pisze:Kszywho pisze:Trochę zastanawia mnie fakt, iż A.Sobczak nie zna głośnego artykułu o japońskich naukowcach. Przecież internet aż huczał od tych "rewelacji" AFP, które były powielane na wielu portalach.
Zna, zna... Profesor raczej się ironicznie dystansuje. W domyśle, nie słuchajcie/ nie czytajcie dziennikarzy, tylko naukowców.
"Naukowcy, a jestem właśnie naukowcem, nie mogą brać odpowiedzialności za doniesienia medialne. Odnoszę wrażenie, że to świat, który rządzi się swoimi prawami. Nie chcę wiedzieć, na czym to polega."
Tak,Mutango i warto tu i wszędzie gdzie tylko można przytoczyć choćby ostatnie pytanie do prof.Sobczaka i jego odpowiedź:
Czyżby te sensacyjne doniesienia AFP wynikają tylko z tego, że e-papierosy mają teraz złą prasę?- Nie wiem, czy to pytanie do mnie. Naukowcy, a jestem właśnie naukowcem, nie mogą brać odpowiedzialności za doniesienia medialne. Odnoszę wrażenie, że to świat, który rządzi się swoimi prawami. Nie chcę wiedzieć, na czym to polega. Proszę pamiętać jednak, że według WHO rocznie z powodu chorób wywołanych paleniem papierosów lub innych produktów tytoniowych umiera pięć milionów osób dorosłych, co stanowi 9 proc. wszystkich zgonów. Liczby te bez wątpienia wkrótce wzrosną, o ile nie nastąpi zahamowanie rozpowszechnienia palenia tytoniu. E-papierosy to z pewnością "mniejsze zło". Wszystkie wyniki dotychczas przeprowadzonych badań na świecie są jednoznaczne: osoby przechodzące z papierosów konwencjonalnych na e-papierosy są zdecydowanie mniej narażone na ryzyko zachorowania na choroby nowotworowe. Wynika to głównie z zaprzestania inhalowania związków rakotwórczych znajdujących się w dymie tytoniowym.
Czytaj wiÄcej na
http://biznes.interia.pl/wiadomosci/new ... paign=msie