Oczywiście, że manipulacje. Oczywiście, że chodzi o kasę - z jednej strony uciekając od analogów "znikliśmy" budżetowi rocznie (liczone na oko) 8 miliardów wpływów z akcyzy i vatu, a koncernom 1,5 miliarda cebulionów. Nie umiem policzyć ile zniknęło farmacetycznym z nikoretek i innych śmieci.
„Nie ma takiego okrucieństwa, ani takiej niesprawiedliwości, których nie mógłby dopuścić się skądinąd łagodny i liberalny rząd – jeśli zabraknie mu pieniędzy.” – Alexis de Tocqueville.
A przy okazji, niektórzy urzędnicy pewnie dobrze na tym gniocie zarobili...
Co do interpretacji, czym jest spożycie... Niestety, mamy taki system prawny, w którym sędzia będzie doszukiwał się w normie prawnej "intencji prawodawcy", co znaczy, że zrozumie przepis tak, jak powinno być w nim napisane (nie, jak jest). "Do spożywania", a to się wciąga do płuc, albo tylko w paszczę - srał pies - "się zażywa"...
I oczywiście, że ludźmi się manipuluje... "Divide et impera" - dziel i rządź - maksyma co najmniej stara, jak nasza cywilizacja łacińska. Lud trzeba dzielić, polaryzować, wtedy zajmuje się bzdetami, kłóci; a władza może spokojnie realizować swoje cele. Dlatego mamy ciągle grzany Smoleńsk, trybunał, aborcje, invitro, powstanie gimnazjów, likwidację gimnazjów i co tam jeszcze chcecie
Dzięki temu spolaryzowane społeczeństwo pozwala ciągle tym samym ludziom rządzić na zmianę - wybierając "mniejsze zło".
@Deletor: no hard feelings ;D ale czy Ashton nie powinien uzupełnić profilu?