SonneKern pisze:hrb pisze:Czujki optyczne mogą działać "na przejrzystość powietrza", na promieniowanie podczerwone lub ultrafioletowe, mogą reagować na "zanik przejrzystości powietrza" lub na "gwałtowną zmianę stopnia przejrzystości" itd.
Masło maślane, "na przejrzystość powietrza" "zanik przejrzystości powietrza" "gwałtowną zmianę stopnia przejrzystości" przecież to, to samo.
BTW promieniowanie podczerwone lub ultrafiolet wykrywają detektory płomienia całkowicie odporne na vapowanie
Wyraziłem się nieprecyzyjnie dlatego, że pisałem to tak, by treść była zrozumiała dla laika. Chodziło mi o to, że jedne czujki reagują, gdy przejrzystość powietrza jest zmniejszona, w powietrzu jest dym, pył, para (mgła) itd., inne reagują dopiero, gdy przejrzystość ta zmieni się o jakąś wartość w określonym czasie. Czyli może być tak, że w powietrzu stale obecne są jakieś zanieczyszczenia, a czujka zasygnalizuje pożar dopiero, gdy zanieczyszczenie powietrza ulegnie gwałtownej zmianie.
Ma to znaczenie np tam, gdzie występuje zapylenie. Osiadający na optyce pył szybko powodowałby alarm. Jednak dzięki analizowaniu zmian i porównywaniu "obecnej próbki z poprzednią" czujka "wie", że powolne osłabianie wiązki światła* jest normalne. Dopiero szybka zmiana (wystąpienie dymu) jest traktowana jako "alarm". Dzięki temu można czujki czyścić co tydzień, zamiast dwa razy dziennie
SonneKern pisze:hrb pisze:Jedne reagują na "dym biały" (rozproszenie światła, załamanie promienia) inne na "dym czarny" (pochłanianie światła). Ta na dym biały wykryje (zazwyczaj) chmurkę, ta na dym czarny - już nie.
Otóż nie, czujki optyczne wykrywają wszystkie aerozole czarne, białe i "pedalskie" ( taki żart mi się przypomniał )
Dym (wg definicji naukowej
) to aerozol (odmiana gazozolu), czyli gazowy układ koloidalny w którym w gazie (powietrzu) cząstkami koloidalnymi są cząstki stałe (w odróżnieniu od mgły, w której cząstki są cieczami).
I masz rację, że czujka optyczna wykryje wszystkie aerozole, bo prawdziwy dym w rzeczywistości jest mieszaniną aerozoli, zarówno dymu w rozumieniu definicji, jak i mgły.
"Dym biały i czarny" - nie chodzi o określenie koloru dymu (choć od koloru określenie się wzięło), lecz o wielkość cząsteczek w aerozolu. I tak w białym dymie (w sensie koloru) w aerozolu dominują cząsteczki cieczy i małe cząsteczki ciał stałych, w dymie czarnym - duże cząstki (np sadza). I inaczej zachowuje się promień światła przechodzący przez układ koloidalny z małymi cząsteczkami (dym biały) a inaczej gdy przechodzi przez układ wielkocząsteczkowy - dym czarny.
W dymie białym promień podlega głownie załamaniu i odbiciu, a w dymie czarnym - absorpcji (pochłonięciu).
Oczywiście zjawiska załamania, odbicia, pochłaniania, interferencji zachodzą w każdym rodzaju dymu (zwłaszcza, że dym jest mieszaniną aerozoli), jednak w zależności od jego rodzaju, różne zjawiska występują w różnym stopniu i nasileniu. I stosując różne układy optyki i różne sposoby analizowania otrzymujemy w efekcie czujki różniące się działaniem i różnym stopniem odporności na mogące wystąpić zakłócenia.
SonneKern pisze:Optyczne czujki dymu wykorzystują efekt Tyndalla (rozproszenie) a kolor koloidu niema tu większego znaczenia liczy się wielkość cząsteczek i długość emitowanej fali świetlnej.
Niektórzy producenci czujek wykorzystują jeszcze inne zjawiska przy okazji wykrywania rodzaju aerozolu np. Efekt Miego, spektroskopie... ale są to uzupełnienia istniejącego powszechnego systemu detekcji opartego na metodzie rozproszeniowej.
Pare postów wyżej opisałem jakie czujki mogą wykryć vapowanie
Pominąłem oczywiście czujki Liniowe - bo zazwyczaj są montowane wysoko i cieżko jest je "zadymić" vapowanieniem czy analogowym petem/.../
No właśnie. Pominąłeś czujki liniowe... Z jednej strony jest to zrozumiałe, bo czujki punktowe są najczęściej stosowanymi czujkami. I te czujki, które opisałeś, rzeczywiście reagują na rozproszenie światła.
A optyczne czujki liniowe są absorpcyjne. Czujka liniowa składa się z nadajnika i odbiornika światła podczerwonego, umieszczonych naprzeciw siebie i dozoruje obszar zawarty między nadajnikiem a odbiornikiem. Czujki te reagują na pochłanianie światła i tętnienie powietrza spowodowane ciepłem.
I jak zapewne łatwo się domyślić, czujki punktowe reagujące na rozproszenie, detekują cząsteczki małe, w tym również cząsteczki pary/mgły (na których światło się rozprasza - ulega załamaniu i odbiciu) i lepiej radzą sobie z "dymem białym", a czujki liniowe są z racji "pochłaniania" światła wskazane do stosowania raczej tam, gdzie o pożarze świadczy nie mogąca wystąpić para, ale dym wielkocząsteczkowy - dym czarny (absorbujący światło) i wzrost temperatury (tętnienie powietrza).
Doskonałym przykładem takiego miejsca jest garaż lub warsztat. W zimie wjeżdżasz samochodem, pojawia się trochę spalin, sporo pary ze śniegu i wody odparowywanych na rozgrzanych częściach wydechu, silnika itd.
Czujka punktowa - "rozproszeniowa" będzie działać źle (generując fałszywe alarmy), ponieważ reaguje na "dym biały".
Czujka liniowa - absorpcyjna "zignoruje" parę i odrobinę spalin, a zareaguje dopiero na dym wielkocząsteczkowy.
Wg tego co napisałem, wynikałoby że czujka liniowa zareaguje dopiero, gdy całe pomieszczenie zostanie zadymione na czarno, gdy będą palić się już opony, a między nadajnikiem a odbiornikiem będzie kupa sadzy, która pochłonie światło
Oczywiście jest to znaczne uproszczenie. W czujkach liniowych stosuje się "wydłużenie" odległości pomiędzy nadajnikiem a odbiornikiem, załamując lub odbijając (często wielokrotnie) promień z nadajnika, poprzez stosowanie różnych "labiryntów optycznych"(znowu obrazowe uproszczenie). Dzięki znacznemu wydłużeniu drogi, którą musi przebyć wiązka światła pomiędzy nadajnikiem a odbiornikiem, małe cząsteczki "dymu białego" również spowodują jej osłabienie, tyle że nie przez pochłonięcie promieniowania (jak to robią duże cząsteczki "dymu czarnego"), a poprzez jej stopniowe rozpraszanie - tak jak gruba warstwa chmur sprawia, że jest ciemno.
* Proszę nie "czepiać się" słowa "światło", bo IR i UV to też światło, tylko trochę inne - niewidoczne