By DRAgon - 13 cze 2017, 18:12
Posty: 162
Rejestracja: 07 gru 2011, 15:51
Posty: 162
Rejestracja: 07 gru 2011, 15:51
- 13 cze 2017, 18:12
#1787928
@Sheriv dzięki za Twój wsad
A co do innych, to chyba zapomnieli Państwo, jak było, czyż nie? Ja pierwszego ćmika próbowałem mając lat 12 (opal), podpalać zacząłem na wiarusach, stołkach etc, mając 14, a nałogowo w okolicach właśnie 16. Głupi byłem, nie przeczę, jeszcze głupszy, bo mój tytoniowy nałóg trwał mocno ponad 20 lat. Szczęśliwie znalazłem kilka lat temu mniej trujące zastępstwo. Dalej uważam, że jestem głupi, bo zamiast rzucić w cholerę, obciążam dalej organizm i wydaję kupę kasy na sprzęt/LQ. Kto z Was ma/miał inaczej? Tacy święci jesteście? Wszyscy startowali po 18+? I kupowaliście szlugi dla zdrowia? Tępić, to trzeba chamstwo i arogancję, a nie głupotę. Na tą tylko czas, fakt że czasem życia nie starcza, cóż, taki ten świat jest. Z mojej strony, jak napisałem na początku, gratuluję odwagi koledze - z mojej strony szacun i słowo starego nałogowca: im dłużej, tym gorzej i trudniej rzucić, ratuj się dziś, a przynajmniej próbuj.
Acha, mam Córeczkę w wieku kolegi i wiem, jak jest. Żywię też do niej szacunek, nie tylko miłość, i to mi pozwala widzieć w niej człowieka i przypominać sobie, jak to było, gdy ja byłem w jej wieku. Nie wszyscy młodzi ludzie są typową gimbazą, jeśli ktoś uważa inaczej, to mi pozostaje współczuć jego dzieciom.
A co do innych, to chyba zapomnieli Państwo, jak było, czyż nie? Ja pierwszego ćmika próbowałem mając lat 12 (opal), podpalać zacząłem na wiarusach, stołkach etc, mając 14, a nałogowo w okolicach właśnie 16. Głupi byłem, nie przeczę, jeszcze głupszy, bo mój tytoniowy nałóg trwał mocno ponad 20 lat. Szczęśliwie znalazłem kilka lat temu mniej trujące zastępstwo. Dalej uważam, że jestem głupi, bo zamiast rzucić w cholerę, obciążam dalej organizm i wydaję kupę kasy na sprzęt/LQ. Kto z Was ma/miał inaczej? Tacy święci jesteście? Wszyscy startowali po 18+? I kupowaliście szlugi dla zdrowia? Tępić, to trzeba chamstwo i arogancję, a nie głupotę. Na tą tylko czas, fakt że czasem życia nie starcza, cóż, taki ten świat jest. Z mojej strony, jak napisałem na początku, gratuluję odwagi koledze - z mojej strony szacun i słowo starego nałogowca: im dłużej, tym gorzej i trudniej rzucić, ratuj się dziś, a przynajmniej próbuj.
Acha, mam Córeczkę w wieku kolegi i wiem, jak jest. Żywię też do niej szacunek, nie tylko miłość, i to mi pozwala widzieć w niej człowieka i przypominać sobie, jak to było, gdy ja byłem w jej wieku. Nie wszyscy młodzi ludzie są typową gimbazą, jeśli ktoś uważa inaczej, to mi pozostaje współczuć jego dzieciom.
"wisdom starts where knowledge ends"