By zakus - 29 cze 2014, 03:45
Posty: 129
Rejestracja: 28 mar 2014, 23:22
Posty: 129
Rejestracja: 28 mar 2014, 23:22
- 29 cze 2014, 03:45
#1121220
Krytykowanie dużych chmur, czyli pokaz ignorancji w wykonaniu polskich waperów. Najpierw w jednym temacie wielce czcigodny pol, a.k.a. "do czego by się tutaj przy**bać", nazwał mnie gimbusem, bo śmiałem polecić komuś mechanika i uznałem 15 Watowe mody za śpiewkę przeszłości. Potem w kolejnym temacie prowadzę dyskusję z gatunku moje argumenty kontra "jesteś debilem!". I za mozolne wykładanie dlaczego krytyka modów o dużej mocy jest tylko i wyłącznie pokazem ignorancji (przy użyciu takich argumentów jakie na tym forum się pojawiają, czyt. akroleina, pompowanie ego i szpanowanie w gimnazjum) dostaję minusy od kolejnego oświeconego. Za co? "Konsekwentny betonizm, zaprawiony akroleiną". Dziękuję za wręczenie mi argumentów, które pokażą, że jesteś kretynem.
Mam wrażenie, że większość ludzi tak zawzięcie przeciwstawiających się zbyt dużym (ich nieomylnym zdaniem) chmurom nigdy w życiu ich nie spróbowała. Czy naprawdę wierzycie w to, że ktokolwiek odczuwałby jakąkolwiek przyjemność z wapowania na grzałce rozgrzanej do 280 stopni? Przecież czymś takim nie dałoby się zaciągnąć. Duże chmury i duża moc to nie podłączanie Protanka do 10 Voltów. Dripper z 0,5 Omowym Quadem to jak wapowanie na czterech 2 Omowych Protankach na raz. Moc nie leci na jedną grzałkę, rozkłada się na dwie, cztery, kilka. Ale nie, przecież niektórzy użytkownicy znają prawdę objawioną. Akroleina! Śmierć! Gimbus!
Nawet na ekstremalnie sub-omowych setupach (powiedzmy <0,10 Oma na Quadzie) da się normalnie wapować z odpowiednim dopływem powietrza na grzałki. Dla mnie to za nisko, bo preferuję okolice 0,4 - 0,6 Oma (na dualu, czyli 0,8 - 1,2 Oma na jedną grzałkę), ale jestem przekonany że z odpowienio ustawionym przeciągiem jest to wykonalne.
Zwracam się do tych, którzy wiedzą, że to do nich: jesteście idiotami. Przeciwstawiacie się durnym artykułom o e-papierosach w prasie, śmiejecie się z wody w płucach i formaldehydu w liquidzie, a sami jesteście takimi samymi ignorantami gadając o akroleinie.
Dochodzą oczywiście takie kwestie jak smak na wysokich mocach (nie mówię o ekstremach, bo ich nie probówałem, za ekstremalne setupy uważam wszystko powyżej 30 Watów na jedną grzałkę), który jest absolunie nie do pobicia na czymkolwiek innym. Takie jak łatwość obniżania stężenia nikotyny w liquidzie, bo różnice są znacznie mniej odczuwalne, sam przez ponad rok tkwiłem na 18 mg a od zakupu mechanika z driperem zszedłem najpierw do 6 mg, potem do 4 mg a nową partię liquidów zmieszałem na 2 mg (w ciągu dwóch miesięcy). Takie, że niektórym po prostu łatwiej odstawić analogi puszczając duże, fajne chmurki.
To tyle w kwestii technikaliów i zdrowia. Druga część jest dość przykra, bo chodzi o naszą polską mentalność. Na wszystkich forach na świecie, na reddicie i tak dalej, społeczność waperów jest bardzo fajna. Nikt nie psioczy na kolejnego nowego, który pyta o zestaw do X PLN, nawet jeśli to dziesiąty w tym dniu. Jeśli nie chcesz pomóc to nie odpowiadaj. Jedni wapują na 7 Watach i Evodzie, inni na 50 Watach i dripperach. I wszyscy jakoś potrafią ze sobą współistnieć, rozmawiać, nie przeszkadzać sobie nawzajem. Ale nie tutaj. U nas musi być trochę chamstwa, osobistych wycieczek do tych, którzy akurat mają inne zdanie albo lubią co innego. I brzydzę się tym I uważam, że to nie jest fajne.
PS: tak przy okazji, to samo tyczy się barwników spożywczych w liquidach. Barwnik jest dodatkiem równie zbędnym co aromat - jeden wpływa na wygląd a drugi na smak. Codziennie pochłaniacie całą masę barwników spożywczych, gotujecie barwiony kisiel i pieczecie barwione ciasta, ale w liquidzie jest niedopuszczalny, bo przecież nie wiadomo co się z nim dzieje w takiej temperaturze, jaka wytwarzana jest na grzałce. O tym, co dzieje się z aromatami oczywiście wiemy wszystko, dlatego one są OK. Znamy też bardzo dokładnie składniki każdego używanego aromatu. OK są również chińskie liquidy, których produkcja nie jest w żaden sposób kontrolowana. Ale broń boże barwnik! Bo może być szkodliwy!
Mam wrażenie, że większość ludzi tak zawzięcie przeciwstawiających się zbyt dużym (ich nieomylnym zdaniem) chmurom nigdy w życiu ich nie spróbowała. Czy naprawdę wierzycie w to, że ktokolwiek odczuwałby jakąkolwiek przyjemność z wapowania na grzałce rozgrzanej do 280 stopni? Przecież czymś takim nie dałoby się zaciągnąć. Duże chmury i duża moc to nie podłączanie Protanka do 10 Voltów. Dripper z 0,5 Omowym Quadem to jak wapowanie na czterech 2 Omowych Protankach na raz. Moc nie leci na jedną grzałkę, rozkłada się na dwie, cztery, kilka. Ale nie, przecież niektórzy użytkownicy znają prawdę objawioną. Akroleina! Śmierć! Gimbus!
Nawet na ekstremalnie sub-omowych setupach (powiedzmy <0,10 Oma na Quadzie) da się normalnie wapować z odpowiednim dopływem powietrza na grzałki. Dla mnie to za nisko, bo preferuję okolice 0,4 - 0,6 Oma (na dualu, czyli 0,8 - 1,2 Oma na jedną grzałkę), ale jestem przekonany że z odpowienio ustawionym przeciągiem jest to wykonalne.
Zwracam się do tych, którzy wiedzą, że to do nich: jesteście idiotami. Przeciwstawiacie się durnym artykułom o e-papierosach w prasie, śmiejecie się z wody w płucach i formaldehydu w liquidzie, a sami jesteście takimi samymi ignorantami gadając o akroleinie.
Dochodzą oczywiście takie kwestie jak smak na wysokich mocach (nie mówię o ekstremach, bo ich nie probówałem, za ekstremalne setupy uważam wszystko powyżej 30 Watów na jedną grzałkę), który jest absolunie nie do pobicia na czymkolwiek innym. Takie jak łatwość obniżania stężenia nikotyny w liquidzie, bo różnice są znacznie mniej odczuwalne, sam przez ponad rok tkwiłem na 18 mg a od zakupu mechanika z driperem zszedłem najpierw do 6 mg, potem do 4 mg a nową partię liquidów zmieszałem na 2 mg (w ciągu dwóch miesięcy). Takie, że niektórym po prostu łatwiej odstawić analogi puszczając duże, fajne chmurki.
To tyle w kwestii technikaliów i zdrowia. Druga część jest dość przykra, bo chodzi o naszą polską mentalność. Na wszystkich forach na świecie, na reddicie i tak dalej, społeczność waperów jest bardzo fajna. Nikt nie psioczy na kolejnego nowego, który pyta o zestaw do X PLN, nawet jeśli to dziesiąty w tym dniu. Jeśli nie chcesz pomóc to nie odpowiadaj. Jedni wapują na 7 Watach i Evodzie, inni na 50 Watach i dripperach. I wszyscy jakoś potrafią ze sobą współistnieć, rozmawiać, nie przeszkadzać sobie nawzajem. Ale nie tutaj. U nas musi być trochę chamstwa, osobistych wycieczek do tych, którzy akurat mają inne zdanie albo lubią co innego. I brzydzę się tym I uważam, że to nie jest fajne.
PS: tak przy okazji, to samo tyczy się barwników spożywczych w liquidach. Barwnik jest dodatkiem równie zbędnym co aromat - jeden wpływa na wygląd a drugi na smak. Codziennie pochłaniacie całą masę barwników spożywczych, gotujecie barwiony kisiel i pieczecie barwione ciasta, ale w liquidzie jest niedopuszczalny, bo przecież nie wiadomo co się z nim dzieje w takiej temperaturze, jaka wytwarzana jest na grzałce. O tym, co dzieje się z aromatami oczywiście wiemy wszystko, dlatego one są OK. Znamy też bardzo dokładnie składniki każdego używanego aromatu. OK są również chińskie liquidy, których produkcja nie jest w żaden sposób kontrolowana. Ale broń boże barwnik! Bo może być szkodliwy!
Ostatnio zmieniony 29 cze 2014, 17:46 przez zakus, łącznie zmieniany 1 raz.