By Tusia - 17 sie 2010, 22:58
Posty: 3930
Rejestracja: 14 lut 2009, 18:23
Posty: 3930
Rejestracja: 14 lut 2009, 18:23
- 17 sie 2010, 22:58
#204235
Poruszyłeś bardzo ważną sprawę... pamięć.
Ja już nie pamiętam jak to było przy paleniu analogów. Myślę, że to zapomnienie może niektórych zwieść na manowce, mogą skusić się na spalanie tytoniu. Znam kilka osób, które to spotkało ale wróciły do e-p, od nowa, zmęczone paleniem. Odnowiły swoje zestawy.
Nie pamiętam uczucia duszności przy wysiłku, biegu, nawet przy wchodzeniu do łóżka i układaniu się do snu ale pamiętam, że były, że trzeba było czekać na wyrównanie oddechu... Nie pamiętam tego uczucia ale pamiętam, że było.
Nie pamiętam co znaczy kaszel i odpluwanie, spływanie wydzieliny po tylnej ścianie gardła, teraz zatoki czyste, ale pamiętam, że były.
Nie pamiętam co czuje osoba paląca ale wiem jak czuje się niepaląca... i nie chcę tego nigdy zmienić.
Nasz organizm z każdym dniem się starzeje i będą pojawiać się pewne dolegliwości, wolę nie dokładać tych związanych z paleniem papierosów tradycyjnych, wystarczy.
Co do samej nikotyny, to ja jeszcze nie dojrzałam do zejścia z dawek albo raczej zatrzymałam się w miejscu bo... jest dobrze tak jak jest... Były próby, nawet bezstresowe, ale nadal potrzebuję tej przyjemności wynikającej z wprowadzenia do swojego krwiobiegu odpowiedniej dawki nikotyny.
Czasami forum przypomni, że dobrze by było spróbować i myślę, że w końcu się za to wezmę
Ja już nie pamiętam jak to było przy paleniu analogów. Myślę, że to zapomnienie może niektórych zwieść na manowce, mogą skusić się na spalanie tytoniu. Znam kilka osób, które to spotkało ale wróciły do e-p, od nowa, zmęczone paleniem. Odnowiły swoje zestawy.
Nie pamiętam uczucia duszności przy wysiłku, biegu, nawet przy wchodzeniu do łóżka i układaniu się do snu ale pamiętam, że były, że trzeba było czekać na wyrównanie oddechu... Nie pamiętam tego uczucia ale pamiętam, że było.
Nie pamiętam co znaczy kaszel i odpluwanie, spływanie wydzieliny po tylnej ścianie gardła, teraz zatoki czyste, ale pamiętam, że były.
Nie pamiętam co czuje osoba paląca ale wiem jak czuje się niepaląca... i nie chcę tego nigdy zmienić.
Nasz organizm z każdym dniem się starzeje i będą pojawiać się pewne dolegliwości, wolę nie dokładać tych związanych z paleniem papierosów tradycyjnych, wystarczy.
Co do samej nikotyny, to ja jeszcze nie dojrzałam do zejścia z dawek albo raczej zatrzymałam się w miejscu bo... jest dobrze tak jak jest... Były próby, nawet bezstresowe, ale nadal potrzebuję tej przyjemności wynikającej z wprowadzenia do swojego krwiobiegu odpowiedniej dawki nikotyny.
Czasami forum przypomni, że dobrze by było spróbować i myślę, że w końcu się za to wezmę