EPF
O e-paleniu w Polsce i za granicą
Awatar użytkownika
By Gaju
#1526900
Jeśli był taki temat, to do usunięcia i jakby ktoś był tak miły to proszę o linka.

Jeśli nie to:
Dlaczego przerzuciliście się na wapowanie? Wiadomo, aspekt ekonomiczny i zdrowotny, ale kiedy mieliście ten przełomowy moment, w którym powiedzieliście sobie: DZIŚ, WŁAŚNIE DZIŚ KOŃCZĘ Z PAPIEROSAMI, NIGDY WIĘCEJ.

Osobiście nie paliłem długo, w porównaniu do większości tutaj zgromadzonych, ale jednak paczka dziennie, też odbijała się na zdrowiu. Rzuciłem kiedyś analogi na trzy miesiące, z dnia na dzień, bez problemu, bez elektronicznego zamiennika, ale również bez większego problemu, znowu wróciłem w nałóg. Teraz prawie pół roku bez szluga w gębie, za to cały czas z EIN-em.

Więc zacznę, dlaczego ja rzuciłem: Dowiedziałem się, że babcia ma raka (na szczęście już wszystko w porządku), potem się dowiedziałem, że połowa mojej rodziny umarła właśnie przez nowotwór. To był dla mnie przełomowy moment, chyba strach zadziałał.

A jak u was?
Awatar użytkownika
By apache
#1526909
Osobiście próbowałem zrobić to już dawno temu kiedy nie było jeszcze zbiorniczków, a akumulatory były pojemności 800 mAh. Nasączanie watki i rozbieranie ep spowodowało że niestety, ale wróciłem do palenia zwykłych papierosów. Po kilku latach zauważyłem na przystanku reklamę Milda z ep, który miał zbiorniczek na płyn. Tego samego dnia pojechałem do ich punktu w centrum handlowym i kupiłem sobie e-papierosa ze zbiorniczkiem. Odczułem taką ulgę w porównaniu poprzednim systemem, że od tamtej pory nie wypaliłem ani jednego papierosa - cały czas e-fajka :]

Głównie skłonił mnie to tego czynnik ekonomiczny, fajki są za drogie. Kiedyś paczka kosztowała około 4,20, a teraz ponad 10 zł :(
Awatar użytkownika
By Luftmysza
#1526913
Nie wiem czy taki temat był, ale no cóż, wypowiem się:
U mnie sprawa analogów wyglądała typowo: kumple namówili na pierwszego fajka (miałem ok 17lat) no i tak już poszło. Na początku jarałem nevady czerwone, bo były tanie, potem kurzyłem robione fajki. Jezusie słodki jak ode mnie musiało capić niemiłosiernie. Poznałem swoją lubą, którą osobiście rozkurzyłem, mimo to, że u niej w domu palenie było praktycznie nieakceptowalne.

Pierwszego e-peta kupiłem...Nie wiem po co. Chciałem spróbować chyba. Był to podwójny zestaw ego+250000mah (lub tym podobny chiński zestaw za 40zł). Jednego wręczyłem swojej lubej, drugiego zostawiłem sobie. Parowniki wytrzymały tydzień, a przechodząc obok wysepki ESW (na której teraz nomen omen pracuję) wypatrzyłem Volisha Atoma za 19zł. Zaopatrzyliśmy się z moją lubą w te parowniczki. Początkowo jarałem hybrydowo, raz e, raz analog, ale po pewnym czasie zostałem przy samym EIN. Moja luba później kupiła sobie zestaw z Provoga (który działa po dziś dzień), a ja zatopiłem się w świecie e-fajek na amen.

Teraz przechodząc obok ludzi palących, albo rozmawiając z ludźmi dopiero co wracających z fajki, smród mnie poraża. Nie mogę sobie wyobrazić że jeszcze nie tak dawno temu sam tak waliłem. Masakra jednym słowem.

Jednym słowem - EIN nie przekonały mnie aspektem ekonomicznym, bo robione fajki były bardzo tanie - ale aspektem zapachowym (raczej nie u mnie, a u mojej lubej, która narzekała na to, że wali ode mnie fajkami). Miałem też nieludzko zły nawyk jarania w pokoju - przez co dymem przesiąkało wszystko, od ubrań po firanki.
Awatar użytkownika
By Zepsulo
#1526930
Chyba jestem dobrym przykładem.
Paliłem 2 a nawet 3 paczki papierosów dziennie, kręciłem je sam z jakiegoś tytoniu bo taniej. Kupiłem dziadostwo w stylu CE5 i później kolejne i kolejne. I takie i srakie i z grzałką tu albo tam. i Genitanka mega i te chińskie grzałki, masakra. Paliłem hybrydowo.
Ostatecznie rzuciłem palenie papierosów wraz z kayfunem. Bo Kajtek przewalał wszystko, był kop, był smak, a ja odczułem już po tygodniu, że zdrowie mi się poprawia. Serducho nie telepało się jak oszalałe po wbiegnięciu na 4-te piętro, nie kaszlałem rano.
Rzuciłem od razu i przeszedłem na wapowanie. Ale to dzięki kajtkowi+lavatube. Na egonowych zabawkach nie miałem najmniejszych szans.
Dodam jeszcze, że unijne regulacje dotyczące sprzętu uniemożliwiają rzucenie palenia papierosów palaczom takim jak ja.
Nie palę, nie chcę i nie śmierdzę. Cieszę się lepszą kondycją i zdrowiem :)
Ostatnio zmieniony 29 lis 2015, 17:26 przez Zepsulo, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
By domekrap
By ks192117
#1526977
Nie było jakoś niczego specjalnego w moim życiu, śmierdziele mi przestały smakować - kręciłem po czasie z kopert najczęściej Golden Virginia - byłem zdumiony aspektem ekonomicznym tego rozwiązania, mniej sub. chemicznych, lepszy smak itp.. Jakoś zawsze patrzyłem na ten temat vapowania z dużą ciekawością, bawiłem się grzałkami kolegów, pomagałem robić liquidy, tak sie wkręciłem w temat, że poprostu postanowiłem zakupić takiego e-papieroska dla siebie, chociaż zawsze patrzyłem na to z tej perspektywy - "aaa tam tyle trzeba wydać na raz, cieknie to, same problemy" to teraz nie wróciłbym nigdy do śmierdziuchów :)
Awatar użytkownika
By kamcio100
#1530647
No to u mnie zupełnie inaczej to wyglądało...

Ogólnie w nałóg analogów nie byłem wmieszany, wychodziło się z kumplami i popalało przy piwie ale to tylko tyle w moim przypadku. W tygodniu nawet nie myślałem żeby zaćmić peta. Ogólnie mój pierwszy e-papieros to była ciekawość, ponieważ to były czasy jak to wszystko wchodziło na rynek i powoli raczkowało. Zobaczyłem w TVN Turbo ,,Gadżet" jak gość miał baterię podobną do analoga gdzie na końcu żażyła się dioda imitując żar, oraz jednorazowe wkłady które miały w środku mały zbiorniczek, troszkę watki i jakiegoś średniego LQ, to się wbijało na szpiczastą grzałkę na gwincie 410 i można było popalić :D Ot taki powrót do przeszłości :D

Właśnie od tamtej pory nie mając nałogu wpadłem w nałóg, urządzeniem które z tego nałogu ma uwalniać :D Taki troszke paradoks. Od samego początku bardziej mnie przyciągał smak i dym, lubiłem sobie walnąć chmurkę która fajnie smakowała i nie śmierdziała, a do tego w tamtych czasach to było jeszcze tak mało popularne iż każdy myślał że chodzę z normalnym analogiem i wgl jak to możliwe że nie ma dymu bez ognia !! Normalnie SZOK :D

Dla mnie e-papieros jest bardziej jak fajka wodna, i to z melasą, która dymi, i smakuje fajnie. Wiem, że to może dziwne ale jakoś tak zostało ze mną przez tych 8 lat. Przez ten okres widziałem już mase e-papierosów i mogłem śledzić to tak jak by od samego początku, obecnie posiadam Evic-a VTC Mini + Bellusa, i wapuję 3mg lq.. Wiem że w moim przypadku powinny być to w takim razie 0mg lecz cały ten okres w którym paliło się od 36mg po 18mg dał swoje. I szczerze to już sam nie wiem czy jestem z tym uzależniony czy nie, bo są takie dni (np na kacu) gdzie wgl mi się nie chce vapować.
Poszukiwany wyjątkowy parowniczek.

Hejo kochani, Przez lata korzystania z EIN przez […]

Smoant Levin PK-mały,wielki pod

https://i.ibb.co/k3tQNQN/vape-poland[…]

Zastanawiałeś się kiedyś, ile może kosztować najd[…]

UWAGA! Na blogu Starego Chemika BARDZO WAŻNE informacje! Dotyczą zdrowia i życia.