EPF
Rzuciłeś palenie lub e-palenie? Podziel się z innymi jak to zrobiłeś!
By Delvis
#208555
Pale od 10 latek i paru miesiecy, biernie cale zycie. probowalem rzucić pare razy i jak zwykle nie udawalo sie. czegos brakowalo wlasnie tego odruchu znalazlem alternatywe wiec sprobuje czemu nie niczym nie ryzykuje. zdaza mi sie jeszcze analoga zapalic ale gora jeden dziennie w zasadzie dla towarzystwa a nie bo musze. a co dalej kazdy zobaczy u siebie takie jest moje zdanie:). rzucenie jest mozliwe znam osoby ktorym sie udalo, ale znam osoby ktore po jakims czasie wracaly nie ma magicznego srodka. pamietajmy ze kazdy jest inny
Awatar użytkownika
By Piotr_M
#208633
Zdrowynurek pisze:Wprawdzie skoro ktoś jest na preparacie nikotynowym, wolny jeszcze nie jest. Póki co tylko nie pali tytoniu.
Tu mówimy o rzucaniu palenia tytoniu. Jak pisał lesmie czym maniak, nie chodzi też o uzależnienie od czegokolwiek. Jesteś uzależniony od tysiąca rzeczy, nawet nie zdajesz sobie z tego sprawy.
Zdrowynurek pisze:Mi zaprzyjaźniona lekarka odradziła stosowanie czegokolwiek ( było już wtedy parę preparatów z nikotyną) gdyż jak mi powiedziała celem jest rzucenie nie tylko palenia, ale uwolnienie się od uzależnienia szybko i możliwe bezbolesne. Jak mi powiedziała: "Powoli to boli"
To rozumowanie jest naiwne. Nie akceptuję takich "specjalistów" (sam jestem lekarzem), a niestety jest ich wielu, nigdy nawet nie słyszeli o e-papierosie, a powinni. Dlatego nie widzą istoty problemu. Nie znają się na tytonizmie, czyli uzależnieniu od: 1) tytoniu i 2) od samego palenia (te uzależnienia nakładają się). Sądzą, że to uzależnienie od nikotyny i mówią o "nikotynizmie". Poważny błąd merytoryczny.
Takie opinie uważam za szkodliwe, bo stają w poprzek tym, którzy mają silną tendencję do uzależniania się od różnych substancji. Uniemożliwiają im pozbycie się przyjmowania szkodliwego dymu tytoniowego.
Nie wolno zapominać, że każdy człowiek jest inny, ma inny charakter, inaczej reaguje, znajduje się w innym otoczeniu.
Twoje posty reprezentują zindywidualizowany sposób myślenia oparty na jednostkowym doświadczeniu własnym. Widzisz tylko siebie, a to niestety w odniesieniu do wszystkich palaczy stanowczo, stanowczo za mało. To jest spojrzenie równie naiwne jak rady owej lekarki. Wybacz, starałem się, a i inni też, jakoś Ci to wytłumaczyć łagodnymi słowy, ale się nie udało. Gdyby wszystko można było załatwić jednym sposobem, według na przykład Twojego schematu, to świat byłby pełen ludzi idealnych. Ale tak się nie da... to utopia.
Awatar użytkownika
By booker
#209378
tomba pisze:Czy można rzucić e-palenie? *STOP*
Wiem, wiem głupie pytanie, no bo niby po co? :D , ale wydaje mi się, że można i to bez większych problemów.

W obliczu porażających wieści o próbach ograniczenia e-palenia, ja spróbowałem, czy mój organizm wytrzyma już bez nikotyny i próba wypadła REWELACYJNIE.
Nie e-paliłem przez 34 godziny. Odliczając od tego 2 x po 6 godzin na sen, to zostają 22 godziny w pełni świadomego nie e-palenia.

Tych, którzy mnie nie znają informuję, iż jeszcze przed 3 miesiącami paliłem minimum 1,5 paczki mocnych analogów dziennie, a byłem takim namiętnym nałogiem, że od momentu jak zacząłem palić (a było to 27 lata temu – wielu z Was jeszcze nie było na tym świecie), to nigdy nawet nie podejmowałem próby rzucenia śmierdzieli.
Przerzucenie się na e-papieroska było pierwszą próbą, i jak się okazało był to strzał w dziesiątkę. Teraz już wiem, że e-palenie jest dla mnie przyjemnością a nie musem, więc nie będę sobie na razie tego odmawiał. E-papieros pozwolił mojemu organizmowi uwolnić się od chemii, jaką są nasączone śmierdziele, a która to bardziej uzależnia niż nikotyna zawarta w liquidach.

Mam nadzieję, że mój przykład zachęci wszystkich, którzy rozpoczynają swoją przygodę z e-paleniem. Życzę wam wytrwałości i sukcesów nawet większych niż moje.
A tym, którzy chcą nam odebrać tą alternatywę, życzę, by ich rozum nie opuścił.

A teraz czas na e-papieroska *SMOKEKING* - chyba zasłużyłem *SUPER*

Fajnie.

Ja ostatnio mocno chorowałem i nie mogłem wapować. Nawet beznikotynowy liquid z niearomatyzowanej gliceryny mocno drażnił mi gardło. Cały tydzień bez wapowania i...dało się. Zapewne w moim przypadku "pomogła" choroba, ale również z zadowoleniem stwierdzam, że efekty abstynenckie wapowania a efekty abstynenckie palenia papierosów to jak niebo i ziemia. Potwierdza to jedynie, że z e-papierosem łatwiej rzuca się uzależnienie od nikotyny. Efekty uzależnienia od farmaceutycznej nikotyny są o wiele mniejsze niż od papierosów. Kropka :) Po tej akcji również mniej wapuję, a i potrafie godzinami nie sięgać po sprzęt, bo mnie po prostu nie ciągnie :)

Ilość nikotyny zmniejszyłem obecnie do z 12mg do 4mg bo większe stężenie za mocno minie poniewiera :)

Na analogi nawet nie spoglądam, bo nawet sam zapach dymu papierosowego przyprawia mnie o mdłości. Nie mówiąc już więc o jego wdychaniu.

Rozumiem, że jest taki prąd, gdzie ludziom w ramach rzucania palenia odradza się w ogóle jakiekolwiek środki zastępcze z nikotyną. Szkoda tylko, że często przybiera to taki faszystowski charakter :D zapewne napędzając kasę terapeutom. Kto ma nerwy na takie coś, pewnie mu to pomoże. Nie każdemu to pomoże - to nie jest złoty środek. Nie ma czegoś takiego. :) Można też podjąć sprawę kroczkami - wpierw, niwelując największego wroga - tytoń. Farmaceutyczna nikotyna nie uzależnia tak mocno jak ta dostarczana z tysiącami trucizn poprzez dym papierosowy. Przykładowo w UK farmaceutyczna nikotyna określana jest jako bezpieczna używka, czego nie mówi się o papierosach. No a po czasie można zmniejszać ilość nikotyny, aż do zera. Potem - przestać wapować.
Awatar użytkownika
By Zdrowynurek
#209562
Jestem rozbawiony tą nieszczęsną książką, której po prostu nie znam, nawet nie wiem czy była dostępna wtedy gdy ja palenie rzucałem. To już dwa posty i dwie prywatne wiadomości na ten temat.

Pomogła mi rzucić palenie lekarka ( bezpłatnie) - koleżanka która ustawiła mi:
1) Przygotowanie organizmu do wstrząsu jakim zawsze jest zerwanie z nałogiem ( każdym). W skład tego wchodziły witaminy jakie daje się sportowcom wielu klubów NBA, które są w Polsce dostępne. Brałem je przed rzuceniem palenia i potem przez cały okres abstynencyjny w wysokich dawkach. ( witaminy, nie sterydy – dla nadmiernie domyślnych)
2) Możliwie szybką detoksykację by organizm znalazł się możliwie szybko w dobrej kondycji, a związki szkodliwe do których był przyzwyczajony potraktował jako toksyny – w tym samą nikotynę. To odpowiednia ilość płynów, odnowa biologiczna, sport itp
3) Stworzenie dobrego środowiska ( otoczenie + ja sam) do rzucenia palenia. Czyli po prostu dbanie o dobry nastrój, unikanie ludzi którzy denerwują, dołują, prześmiewców itp. Otaczanie się pozytywnie myślącym towarzystwem.
4) Całkowita abstynencja od alkoholu do czasu kiedy do papierosów absolutnie nie ciągnie.

Jak się organizmu nie przygotuje, to może być męczarnia. Rzucałem palenie trzy razy. Dwa pierwsze były okropne, trzeci dobrze przygotowany w porównaniu z poprzednimi prawie bezbolesny. Zapewne z rzucaniem e-papierosa jest duzo łatwiej.

Oczywiście wartości lub braku wartości wspomnianej książki nie sugeruję – po prostu jej nie znam.
Zwraca moja uwagę sam problem rzucania e-papierosa. Można powalczyć i najpierw rzucać tytoń, a potem same palenie. Tylko po co męczyć się na raty? Dla zainteresowanych e-papierosów onegdaj nie było. Wtedy była jakaś guma do żucia z nikotyną. Próbowałem ją stosować przy drugiej próbie bez powodzenia. Poza nudnościami innego skutku nie pamiętam. Tak samo sie pociłem, tak samo byłem nerwowy i rozhistryzowany, tak samo trzęsły mi się rece - ja to wszystko znam

„Czy można rzucić e-palenie”. Widać to poważny problem, skoro taki temat rozwinął się już na 5 stron. Każde uzależnienie jest dla uzależnionego ciężarem, widać są e-palacze, którzy to tak czują i którzy chcą się tego pozbyć. Jeśli ktoś nie jest zainteresowany, na ten temat nawet nie spojrzy, tak jak ktoś kto chce zdecydowanie palić papierosy nie zainteresuje się e-papierosami. Dlatego e-papierosy są mniejszym złem od palenia - zgoda, ale to jeszcze nie pełne wyzwolenie z nałogu. Skoro tak, to mozna je rzucić ta samą metodą co papierosy i tego wszystkim życzę :P - wszystkim tym którzy chcą.
Delvis pisze:To rozumowanie jest naiwne.
.
Naiwne moze być, ale u mnie zadziałało.
Żadnej książki nie polecam – zwłaszcza sugerowanej mi której nie znam. Nie pisze więcej, bo to forum, a nie strona internetowa, czy blog.

Dla tych co chcą pogadać na ten temat zapraszam do wysłania wiadomości prywatnych lub e-mail na: romero52@wp.pl
Dlaczego angażuję się w temat rzucania palenia? Bo wiem jak ciężko to zrobić, ile wyjaśnień i uzasadnień chodzi po głowie. Wiem też jaka jest różnica w życiu z uzależnieniem, od życia bez uzależnienia - czego serdecznie wszystkim życzę :) , nawet tym których wkurzam propagowaniem całkowitego uwolnienia się od uzależnień i tym którzy lubią wyrywać zęba w kawałkach.

Tych co nie palą zapraszam na nurkowania ( kursów w Polsce juz duzo i nie takie znowu drogie. Rok niepalenia napewno wystarczy na pełną opłate) – super sport naprawdę dla niemal każdego. Jeśli tylko nie boisz się wody, lubisz pływać i chciałabyś/chciałbyś popatrzeć na piękny kolorowy świat, no i jesteś na tyle zdrowy by mieć prawo jazdy + masz zdrowe serce to piękna sprawa.W końcu jakaś nagroda za to, ze sie nie pali musi być :P
Awatar użytkownika
By Tomba
#209605
Zdrowynurek pisze:Widać to poważny problem, skoro taki temat rozwinął się już na 5 stron.

Kolego, u nas, ważne tematy mają po kilkaset stron :mrgreen:
Oczywiście, nie bagatelizuję tego. Kto ma ochotę niech rzuca e-p - dobrze zrobi.
Na razie mi na tym nie zależy. Potrafię nie chmurzyć dłuuugie godziny, a nawet dni, ale nie chcę rozstawać się z e-p. To jest mój świadomy wybór.
Z analogami było inaczej - po prostu musiałem je kopcić.
Awatar użytkownika
By booker
#209620
Zdrowynurek pisze:Jestem rozbawiony tą nieszczęsną książką, której po prostu nie znam, nawet nie wiem czy była dostępna wtedy gdy ja palenie rzucałem. To już dwa posty i dwie prywatne wiadomości na ten temat.

Pomogła mi rzucić palenie lekarka ( bezpłatnie) - koleżanka która ustawiła mi:
1) Przygotowanie organizmu do wstrząsu jakim zawsze jest zerwanie z nałogiem ( każdym). W skład tego wchodziły witaminy jakie daje się sportowcom wielu klubów NBA, które są w Polsce dostępne. Brałem je przed rzuceniem palenia i potem przez cały okres abstynencyjny w wysokich dawkach. ( witaminy, nie sterydy – dla nadmiernie domyślnych)
2) Możliwie szybką detoksykację by organizm znalazł się możliwie szybko w dobrej kondycji, a związki szkodliwe do których był przyzwyczajony potraktował jako toksyny – w tym samą nikotynę. To odpowiednia ilość płynów, odnowa biologiczna, sport itp
3) Stworzenie dobrego środowiska ( otoczenie + ja sam) do rzucenia palenia. Czyli po prostu dbanie o dobry nastrój, unikanie ludzi którzy denerwują, dołują, prześmiewców itp. Otaczanie się pozytywnie myślącym towarzystwem.
4) Całkowita abstynencja od alkoholu do czasu kiedy do papierosów absolutnie nie ciągnie.

Jak się organizmu nie przygotuje, to może być męczarnia. Rzucałem palenie trzy razy. Dwa pierwsze były okropne, trzeci dobrze przygotowany w porównaniu z poprzednimi prawie bezbolesny. Zapewne z rzucaniem e-papierosa jest duzo łatwiej.

Oczywiście wartości lub braku wartości wspomnianej książki nie sugeruję – po prostu jej nie znam.
Zwraca moja uwagę sam problem rzucania e-papierosa. Można powalczyć i najpierw rzucać tytoń, a potem same palenie. Tylko po co męczyć się na raty?

A kto tu mówi o męczarni? Bez przygotowań do wstrząsu, bez mozliwie szybkiej detoksykacji, bez witamin NBA, bez stwarzania specjalnego
środowiska, bez abstynencji alkoholowej - e-p w paszcze i po dwóch miesiącach sam nie chcesz palic. Nie to, że się musisz zmuszać do nie palenia, nie chcę się i co więcej - nie mozesz, bo na sam zapach już
Cię cofa.

Dla zainteresowanych e-papierosów onegdaj nie było.

Ale teraz są :) i jeżeli nie uzywales e-p do rzucania palenia to nie znasz tematu. Gumy, pacze i te ustniki do ssania to jest inna (nieskuteczna) bajka.

Powiem tak, Zdrowynurku, bo rzucałem palenie nie raz - jak ktos chce niepalić, to w końcu znajdzie sposób. A jak ktoś rzuca ale chcę palić, to nie ma cudu, który mu trwale pomoże. :)

Dla mnie temat rzucenia e-p jest mozliwy, ale na ten moment nie chcę :) Tak samo jak nie chcę rzucać podwójnej porannej, popoludniowej i wieczornej kawy, a nikt mnie terapią na to nie straszy :)
Awatar użytkownika
By Zdrowynurek
#209989
Otrzymałem takiego e-maila:

CYTAT:
No cóż. nikt nie powiedział, że e-papierosy mają służyć rzuceniu palenia; )
KONIEC CYTATU

Zapewne w tym tkwi sedno. Uwaga godna głębokiego przemyślenia i rozważenia przeróżnych zależności

========
Moje hobby : nurkowanie
Mój konik : być wolnym od nikotyny w każdej postaci.
romero52@wp.pl
By maniak
#209995
Zdrowynurek pisze:Mój konik : być wolnym od nikotyny w każdej postaci.

Jak rozumiem, przestałeś też jeść pomidory, paprykę i bakłażany? :wink:
Awatar użytkownika
By Tusia
#209998
Zdrowynurek
Uciec od nikotyny pod każdą postacią?
Uważaj... :wink: , bo trwają badania nad dobroczynnym (leczniczym, zapobiegawczym, przeciwdziałającym, zmniejszającym objawy...) działaniem nikotyny na organizm człowieka, może nie ma od czego uciekać, albo nie ma powodu... :?: :wink:
Może... :?:
Nikotyna zła, bardzo zła ale w połączeniu ze spalaniem tytoniu.
Papierosy tradycyjne są złe a to zawsze kojarzy się z nikotyną i nikotynizmem a może to nie nikotynizm a... tytonizm!?
Czy ktoś uzależnił się od nikotyny inną drogą niż paląc zwykłe papierosy?
Każdy dzień niesie nowe wieści... może i nikotyna nas zaskoczy?
Awatar użytkownika
By Agalloch
#210001
Zdrowynurek pisze:Otrzymałem takiego e-maila:

CYTAT:
No cóż. nikt nie powiedział, że e-papierosy mają służyć rzuceniu palenia; )
KONIEC CYTATU

Zapewne w tym tkwi sedno. Uwaga godna głębokiego przemyślenia i rozważenia przeróżnych zależności


właściwie, to nie wiem, dlaczego podjąłeś się takiej krucjaty na rzecz pomocy e-palaczom "tonącym w mrokach uzależnienia". Mnie wcale nie dziwi, że wielu nie myśli o rzuceniu e-papierosa. Jeśli pojawiły by się informacje o jednoznacznym negatywnym wpływie e-palenia na użytkownika/otoczenie, to co innego - sam następnego dnia wrzuciłbym głęboko w czeluście piwnicy cały ten sprzęt.
Póki co, ci którzy używają niskich stężeń nikotyny, czy nawet zerówek, nie muszą z tego powodu czuć presji, bo nic nie wskazuje na to, że szkodzą sobie bardziej niż ma to miejsce w przypadku setek innych produktów, składników, czy nawet sytuacji życiowych.
A jeśli chodzi o problem uzależnienia, to prawda, że e-palenie poprzez nikotynę i odruchy uzależnia, ale uzależniają też alkohol, leki, kawa, herbata, napoje energetyczne, cukier, sól, czekolada, telewizja, internet, seks też może uzależnić - to co, może najlepiej wszystko to rzucić od dzisiaj? :roll: *MUR*
By nicotina.pl
#210010
"3) Stworzenie dobrego środowiska ( otoczenie + ja sam) do rzucenia palenia. Czyli po prostu dbanie o dobry nastrój, unikanie ludzi którzy denerwują, dołują, prześmiewców itp. Otaczanie się pozytywnie myślącym towarzystwem.
4) Całkowita abstynencja od alkoholu do czasu kiedy do papierosów absolutnie nie ciągnie. "

Dla mnie te dwa punkty całkowicie niewykonalne. Musiałabym chyba rzucić studia i pracę, i tak obrazić wszystkich znajomych, żeby na piwo nie ciągnęli.

Mam nadzieję, że autor tych słów w pełnych protekcjonalności, okrągłych zdaniach zaraz zwróci mi uwagę, na to w jakim żyję mroku i obłudzie.
Awatar użytkownika
By lesmie
#210315
nicotina.pl pisze:"3) Stworzenie dobrego środowiska ( otoczenie + ja sam) do rzucenia palenia. Czyli po prostu dbanie o dobry nastrój, unikanie ludzi którzy denerwują, dołują, prześmiewców itp. Otaczanie się pozytywnie myślącym towarzystwem.
4) Całkowita abstynencja od alkoholu do czasu kiedy do papierosów absolutnie nie ciągnie. "

Dla mnie te dwa punkty całkowicie niewykonalne. Musiałabym chyba rzucić studia i pracę, i tak obrazić wszystkich znajomych, żeby na piwo nie ciągnęli.

Mam nadzieję, że autor tych słów w pełnych protekcjonalności, okrągłych zdaniach zaraz zwróci mi uwagę, na to w jakim żyję mroku i obłudzie.


Rady jakie daje Zdrowynurek same w sobie są dobre, ale trzeba się przeprowadzić chyba na Księżyc.
Awatar użytkownika
By Zdrowynurek
#210911
:twisted: Poczytałem sobie posty i postanowiłem skomentować tak hurtem o co mam nadzieję autorzy się nie pogniewają. Odpowiem po kolei. :twisted:

Maniak
Co do pomidorów to jadam, paprykę - czasem. Bakłażanów nie jadłem jeszcze – muszę spróbować. Mają one te cechę ze nie podwyższają sztucznie poziomu dopaminy w mózgu – dlatego uzależnienie mi nie grozi. Pomidory bardzo lubię, ale kiedy ich nie ma, to nie ma. Objawów abstynencji nie doświadczam, tak jak Ci wszyscy którzy jadają pomidory tylko ze swojej działki przez krótki okres kiedy te pyszności można zrywać z krzaków.

Tusia
Zapewne masz rację. Ale to, że atropina ( cenny lek ) nam pomaga, to jeszcze nie powód by jeść wilcze jagody w których się znajduje. Naparstnica to zioło ratujące życie, a jednak nie pijamy z niej herbatki codziennie. Pozostawiamy lekarzom czas, dawkę i powód stosowania. Nikotyna zapewne znajdzie kiedyś medyczne zastosowanie, a może nawet takie już jest. Póki co jednak stosuje się ja głównie w środkach owadobójczych.

Agalloch
Krucjaty nie robie – w końcu główny temat: „Czy można rzucić e-palenie?” – dlaczego nie wspierać tych którzy chcą to zrobić. Uzależnienie od nikotyny jest. Dlaczego miałbym udawać że nie? Szybkość i siła uzależnienie jest podobna jak opiatów ( mechanizmy różne). Wpływa sztucznie na poziom dopaminy i dlatego uzależnia. Co do wpływu na organizm wiadomości są jednoznaczne - http://pl.wikipedia.org/wiki/Nikotyna

Uzależnia nikotyna, reszta ( odruchy) to kwestia małego dyskomfortu. Są bardzo demonizowane, straszą palaczy i odwracajac uwagę od prawdziwej przyczyny palenia papierosów lub zażywania nikotyny, To też troche wymówka. Akurat o tym, ci którzy w ogóle rzucili palenie najmniej wspominają. Ja sam te odruchy też miałem, ale zneutralizować je to pryszcz, wobec obniżenia nastroju spowodowanego brakiem sztucznej stymulacji nikotyną poziomu dopaminy. Jak by chodziło o odruchy i jak by one były tym głównym problemem, to wystarczyłby inhalator z olejkiem sosnowym, albo jakimś innym bez nikotyny.

Dlatego w czasie rzucania palenia tak ważne są wysokie dawki witamin głównie ( ale nie tylko) z grupy B – naturalne, a nie syntetyczne i w kompleksie, ale tego nie tłumacze – to już dziś powszechnie wiadoma sprawa. Pomaga to mózgowi zdecydowanie szybciej się pozbierać, a całą kurację przejść zdecydowanie łagodniej. W moim przypadku ( pisalem juz o tym) odpowiednie witaminy odegraly duża rolę. W wypadku innych osób nie wiem, trzeba by spróbować.

Lesmie
Złośliwcy, prześmiewcy, maruderzy i inne energetyczne pijawki są bardzo krzykliwe, ale w mniejszości. Trzeba się tylko rozglądnąć. Czasem warto „przewietrzyć” listę znajomych. Ja to zrobiłem i o dziwo mam z kim nurkować, poćwiczyć na siłce, jechać na narty, pogadać. W domu też jakoś zrobiłem się pogodniejszy, bo z „kim przestajesz takim się stajesz”.

Co do alkoholu – dobrzy kumple zrozumieją i wesprą. Na resztę towarzystwa szkoda czasu. Jak na piwo to tylko z dobrymi kumplami.


Jak zawsze: :D życzę dużo zdrowia :D wysokiego poziomu dopaminy naturalnego pochodzenia :D poczucia wolności.
:D Tradycyjnie zapraszam do nurkowania – piękny sport. :D

Zawsze można do mnie napisać:
romero52@wp.pl :twisted:
By maniak
#210913
Z pomidorami i resztą to był żart - sam stwierdziłeś, że chcesz być wolny od nikotyny w każdej postaci a one też zawierają śladowe jej ilości.
Natomiast z tym się zgodzić nie mogę:
Zdrowynurek pisze:Uzależnia nikotyna, reszta ( odruchy) to kwestia małego dyskomfortu. Są bardzo demonizowane, straszą palaczy i odwracajac uwagę od prawdziwej przyczyny palenia papierosów lub zażywania nikotyny, To też troche wymówka. Akurat o tym, ci którzy w ogóle rzucili palenie najmniej wspominają. Ja sam te odruchy też miałem, ale zneutralizować je to pryszcz, wobec obniżenia nastroju spowodowanego brakiem sztucznej stymulacji nikotyną poziomu dopaminy. Jak by chodziło o odruchy i jak by one były tym głównym problemem, to wystarczyłby inhalator z olejkiem sosnowym, albo jakimś innym bez nikotyny.

Powiedz to tym, którzy próbują rzucać przy użyciu gum czy plastrów. Chyba już gdzieś pisałem ale powtórzę: gdyby uzależniała tylko nikotyna, to nikotynowa terapia zastępcza z użyciem gum czy plastrów załatwiałaby sprawę.
A nie załatwia.
Awatar użytkownika
By jupiajo
#210955
Och, Zdrowynurku, królu złoty, witaminy i samozaparcie. Dlaczego na to wcześniej nie wpadłem? Teraz też jestem "przeciwny" tym terapiom nikotynowym, wyrzuciłem e-mordercę i piszę petycję do rządu o zamknięcie forum, ponieważ jest nikomu niepotrzebne. *BOR*
Awatar użytkownika
By Zdrowynurek
#211370
Maniaku co do odruchów nie są one bez znaczenia – wcale tak nie twierdzę Ale wyobraź sobie jakie odruchy ma wieloletni kierowca, który jeździ w samochodzie do ruchu prawostronnego. Jedzie na wyspy i siada za kierownicą „anglika”. Siada, bo inaczej nie będzie miał pracy. Czy ma problem? – ma. Czy odruchy związane z prowadzeniem auta są silne – tak, i włączają się w momencie siadania za kierownicę. Mimo to po niedługim kursie nasi radzą sobie całkiem dobrze. Czy wsiadając do naszego auta będą pogubieni – nie, powrócą stare odruchy automatycznie ( lub bardzo szybko). Odruchy związane są z rodzajem samochodu, tak jak odruchy palacza związane są z nikotyną. Jak długo potrzebujesz nikotyny, tak długo te odruchy są pobudzane. Jak długo ją dostajesz, pielęgnujesz pamięć odruchów.
Niechcący zwróciłeś mi uwagę na jeszcze jeden aspekt podawania nikotyny.

:twisted: Życzę wszystkim pięknej jesieni.
:twisted: ----------

e-mail: romero52@wp.pl
GG: 26329035
Były palacz – jak rzuciłem palenie? – to nie jest takie trudne.
Napisz, opiszę jak ja to zrobiłem – możesz spróbować.
By user
#211378
Zdrowynurek pisze:Odruchy związane są z rodzajem samochodu, tak jak odruchy palacza związane są z nikotyną. Jak długo potrzebujesz nikotyny, tak długo te odruchy są pobudzane. Jak długo ją dostajesz, pielęgnujesz pamięć odruchów.


Wytłumacz mi więc proszę: Jak Twoje stwierdzenie ma się do "e-palaczy" którzy nie używają nikotyny? Chmurzą "zerówki" czyli liquidy bez zawartości nikotyny??
Awatar użytkownika
By Agalloch
#211426
Vince Black pisze:Pielegnują odruchy i wypuszczają piękne buchy :D


czyli mniej więcej tak, jakby alkoholik po odwyku pił wodę mineralną z kieliszka :mrgreen:
By Oowad700
#211695
Ja jako zatwardziały nikotynista z 30-to letnim stażem cieszę się,że mam moją ulubioną używkę w wersji mniej szkodliwej.Jak na razie "szczycę" się tym,że od 30 lat nie było w moim życiu dnia bez nikotyny.Płuca zrujnowane,ale teraz mam e-fajki!
Awatar użytkownika
By Zdrowynurek
#211723
Cytat:
Wytłumacz mi, więc proszę: Jak Twoje stwierdzenie ma się do "e-palaczy", którzy nie używają nikotyny? Chmurzą "zerówki”, czyli liquidy bez zawartości nikotyny??

Tak jak napisałem parę dni wcześniej. Nie mają problemu zależności. Ktoś, kto zapomni zabrać e-papierosa na urlop, a raczej neutralnego inhalatora z atomizerem nie będzie cierpiał z powodu objawów abstynencyjnych. Co najwyżej będzie się bawił, czym popadnie. Jakiś dyskomfort to jest, ale nie przesadzajmy. Odruch ssania smoczka był na pewno silniejszy, ale do szkoły raczej nikt ze smoczkiem w japie nie chodził. Ale to bezprzedmiotowe, bo te osoby nie muszą rzucać e-palenia, a taki jest temat tej dyskusji.
To, że ma w japie inhalator ze środkiem nieuzależniającym, to ani mu nie szkodzi, ani innym przeszkadza. Warto może tylko zadbać by były to inhalacje wpływające na polepszenie zdrowia - co mam nadzieje jest możliwe.

Co do wody w kieliszku
Alkoholicy nie leczą się przez podawanie alkoholu inną drogą niż wódka,
odstawiają go całkowicie, nie pozostaje u nich utrwalany odruch. ( zakładając ze taki jest :lol: :lol: :lol: )
E-papieros podaje składnik uzależniający, a więc pozostaje i odruch.
Zwróciłeś mi uwagę na bardzo ważny aspekt nie tylko tej dyskusji. Dziękuję. Przyznaję, że na e-papierosy dzięki temu patrzę mniej przychylnie niż wtedy, kiedy pisałem pierwszą wypowiedź. Jednocześnie mam nadzieję ze osoby chcące rzucić e-papierosa zyskują jeszcze jeden argument na podjęcie takiej decyzji.

Wniosek: Dobrze rzuć e-papierosy lub możliwie szybko zredukować ilość nikotyny w e-papierosie do zera, bo w razie awarii alternatywną drogą do dostarczenia Tobie nikotyny, od której nadal jesteś uzależniony to łatwiej dostępny zwykły papieros. To ryzykowny stan.

Ale to mówię tylko do tych, którzy chcą być wolni od nikotyny, mając nadzieję dodać im siły w postaci argumentów. W uwalnianiu się pomoże witaminowe wsparcie – dobrzy lekarze znający się na rzeczy wiedzą, jakie i są w stanie pomóc. To wsparcie bardzo się przydaje.

Kiedy rzucałem palenie byli ludzie którzy w mojej obecności mówili o niemożności rzucenia, o tym, że wszyscy palą itp. Nie wiem dlaczego.
Jeśli tu są osoby chcące rzucić nikotynę ( a takie założyły ten temat), to chyba warto im pomóc, a nie uzasadniać wszystkiego, co ich od tego odwiedzie.

e-mail: romero52@wp.pl
GG: 26329035
Były palacz – jak rzuciłem palenie i nikotynę? – to nie jest takie trudne.
Napisz, opiszę jak ja to zrobiłem – możesz spróbować.
By maniak
#211738
Zdrowynurek pisze:Jeśli tu są osoby chcące rzucić nikotynę ( a takie założyły ten temat), to chyba warto im pomóc, a nie uzasadniać wszystkiego, co ich od tego odwiedzie.

Dla ścisłości - wątek założył tomba, który (jak sądzę) rzucać nikotyny nie zamierza.
I nie sądzę byśmy odwodzili od tego osoby, próbujące odstawić nikotynę w ogóle. Wręcz przeciwnie - gdy pojawiały się takie osoby na forum to większość im kibicowała.

Zdrowynurek pisze:Alkoholicy nie leczą się przez podawanie alkoholu inną drogą niż wódka,

Co do różnic pomiędzy uzależnieniem od alkoholu i od palenia - chyba zapomniałeś o czymś. Alkoholikowi najbardziej szkodzi to samo od czego jest uzależniony, tzn alkohol. U palaczy wygląda to nieco inaczej - nam najbardziej szkodzi to co w dymie tytoniowym jest "w promocji". Przechodząc na e-papierosy po prostu pozbywamy się najbardziej szkodliwego czynnika. I wcale nie znaczy to, że próbujemy leczyć się z nałogu - po prostu próbujemy mniej szkodzić sobie i innym.
Awatar użytkownika
By Vince Black
#211755
I wcale nie znaczy to, że próbujemy leczyć się z nałogu - po prostu próbujemy mniej szkodzić sobie i innym.


Właśnie. Z drugiej strony lekko mnie dziwi Twoja walka o cudze zdrowie, podkreślanie magii działania witamin (a hyperwitaminozy? bo było coś o dużych dawkach), dodany kontakt w każdym poście, zadbanym, dopracowanym, a co za tym idzie i czasochłonnym. To piękne, że uprawiasz prawie judyzm, od dr. Judyma ale mi to zakrawa na promocję suplementów, które póki co pomogły tylko Tobie. Nie widzę sensu rejestrować się na stronie dla co by nie było nałogowców, jako osoba wolna od nałogu. Co innego gdybyś był tutaj wcześniej, można by się uzasadnić jakimiś więziami emocjonalnymi, ale tak w świecie internetu, wirtualnej rzeczywistości?

Jednak jeśli masz intencje szczere, to podziwiam. Nie zapominaj jednak, że każdy organizm jest inny i inaczej reaguje na napotne, czy moczopędne ziółka i gorzej lub lepiej znosi końskie dawki witamin. Zwiększają wydolność organizmu, ok. Odżywki na siłowniach też, a co z wątrobą, nerkami, sercem? Rzuć wreszcie nazwę tego panaceum którego brak w domach palaczy... Chętnie poznam preparat.

Bez ofensu, ale parę rzeczy mi nie gra.
Awatar użytkownika
By Tomba
#211757
maniak pisze:
Zdrowynurek pisze:Jeśli tu są osoby chcące rzucić nikotynę ( a takie założyły ten temat), to chyba warto im pomóc, a nie uzasadniać wszystkiego, co ich od tego odwiedzie.

Dla ścisłości - wątek założył tomba, który (jak sądzę) rzucać nikotyny nie zamierza.
I nie sądzę byśmy odwodzili od tego osoby, próbujące odstawić nikotynę w ogóle. Wręcz przeciwnie - gdy pojawiały się takie osoby na forum to większość im kibicowała.


Kolega Maniak dobrze mnie zna. Ma w 100% rację. Na razie nie mam zamiaru.
Oczywiście, jak ktoś ma takowy, to będę mu kibicował.

I jeszcze jedno. Mamy na forum iluzjonistę. Myślę, że jest w stanie więcej wyczarować niż witaminki.
By Delvis
#211872
jak wyczytal w wikipedii (nie jest miarodajna wiem kazdy moze napisac co chce;) ) glikol probylowy jest podobno smiertelny w dawce 1kg na 50kg masy http://pl.wikipedia.org/wiki/Glikol_propylenowy a gliceryna tez jest nie toksyczna wiec jak ktos "pali" tylko to pali nic nietoksycznego chyba ze spozywa dawke smiertelna ale nie wiem ile by trzeba palic rzeby tyle spozyc:P
Awatar użytkownika
By ewula
#211919
Hejże Zdrowynurku, każdy z nas jest trochę inny, co zostało tu już wyrażone przez Vince Black!
Zgodnie z powyższym mówię więc o sobie: od roku na "zerówkach" pielęgnuje swoje odruchy i nie wyobrażam sobie przerwania tego. Nie jest to to samo co palenie "nałogowe", czyli przymus spowodowany dyskomfortem. Tak sobie zawsze lubiłam "puścić dymka" do kawki porannej, że nie będę sobie teraz żałować tylko dlatego, że nie przyjmuję % nikotynowych :).
Awatar użytkownika
By zbig65
#218095
Zdrowynurek pisze:W uwalnianiu się pomoże witaminowe wsparcie – dobrzy lekarze znający się na rzeczy wiedzą, jakie i są w stanie pomóc. To wsparcie bardzo się przydaje.


A mógłbyś rozwinąć to stwierdzenie o "witaminowym wsparciu". Jestem ciekawy, czym wspomóc organizm w walce z nałogiem?
By user
#218102
Można rzucić bez żadnych czarów z witaminami. Przynajmniej e-p, bo o tym jest chyba ten wątek.
Tydzień temu spróbowałem to zrobić. I ......... już. Udało się.
Żadnych witamin, i bezsensownych "terapii"
Po prostu postanawiasz, że już koniec. I jest koniec. Troszkę mi żal, jak czuję co vapuje żona. Ale to podobne odczucie, gdy czuję ładny zapach jakiegoś kołacza, a nie chcę go jeść (wiadomo, dupa rośnie od słodyczy :D )
By adse
#224560
Tydzień nie jest jeszcze miarodajny.
Co do samych odruchów, popieram Zdrowegonurka. Problem odruchów nie jest bez znaczenia, ale jest wyolbrzymiany. Decydująca jest nikotyna.
Awatar użytkownika
By Zdrowynurek
#224667
Po urlopie – piękniejszy jest świat.
Poczytałem co dopisano i … hi hi hi.

Gratuluję Reedowi. Skoro się Tobie tak udało, to dlaczego inni mają problem? Pokazałeś, ze chcieć to móc. Z że bez witaminek – pewno odżywiasz się prawidłowo i nie masz deficytów które wielu trapią. A może jesteś młodszy dużo ode mnie, więc organizm inaczej pracuje. Ważne że jesteś wolny bez względu na zastosowanie lub nie witaminek i tego gratuluję. Mi akurat były pomocne, zresztą gdyby nie były potrzebne to by mi ich nie zaordynowano, bo sam sobie tego nie wymyśliłem.

Zbigowi 65 odpowiem prosto: poszukaj w necie brak jakich witamin objawia się stanami depresyjnymi, reakcjami nerwicowymi i lękowymi. Te będą Ci potrzebne w większej ilości przy rzucaniu palenia. Nie pisze jakie, bo jakiś chyba obrońca-dyztrybutor e-papierosów zarzucał mi że chcę coś sprzedać. Ważne by były to witaminy naturalne, a nie syntetyczne – dlaczego? – w necie odpowiedź znajdziesz.

Ewula masz racje – każdy jest trochę inny – zwłaszcza w determinacji i określaniu priorytetów. Moja sąsiadka z nadwagą twierdziła, ze jest inna i tyje nawet z wody. Po wszczepieniu rozrusznika stała się normalna i przestała tyć nawet z jedzenia. Na domiar straciła dobre 20 kg wagi. Każdy jest inny.

Co do Welikopedii i nikotyny – zawsze można sprawdzić podręcznik toksykologii – też są dostępne.

Dla tych co zarzucają mi nadmierne zaangażowanie – pisałem ten tekst od 13 do 13:14 – to chyba nie aż tak duże poświecenie.

Pozdrawiam wszystkich no i życzę urlopu udanego jak mój.
By shakall1977
#224670
a ja tam rzuciłem e-fajki i wróciłem do nich ale wracam pare razy na dzień zwłaszcza przy kawie ....ale nie dlatego,że miałem głód nikotynowy ale dlatego ,że fajnie puścić czasami dyma :)
Awatar użytkownika
By StaryChemik
#224685
Zdrowynurek pisze:Co do Welikopedii i nikotyny – zawsze można sprawdzić podręcznik toksykologii – też są dostępne.

I co wyczytałeś w podręczniku toksykologii - podziel się, chętnie poczytam.
Awatar użytkownika
By ZbyneK
#224697
StaryChemik pisze:I co wyczytałeś w podręczniku toksykologii - podziel się, chętnie poczytam.

Byle nie był to ten "podręcznik", z którego uczą się celnicy w Belgii... :wink:
Awatar użytkownika
By topol92
#269758
Ja tam nie mogłem palić zerówek, nerwy mnie trafiały bo nie mogłem się tym napalić. Chciałem na samym początku sprawdzić czy z liq 0 można tak po prostu pozbyć się chęci na papierosa, dobrze że szybko skumałem że to trzeba od wyższych zacząć :p
By maniak
#275187
Ciekawa rzecz odnośnie uzależnienia - zajrzałem ostatnio na Wikipedię (szukając czegoś innego) i na stronce na temat nikotyny, którą już kiedyś przeglądałem, rzuciło mi się w oczy stwierdzenie:
Według najnowszych doniesień, właściwości uzależniające wyizolowanej nikotyny nie są znaczące[6], a decydujący wpływ na silne uzależnienie od papierosów ma występowanie w dymie tytoniowym inhibitorów monoaminooksydazy (w szczególności harman i norharman)

Wydaje mi się, że jakiś czas temu tego nie było. Nie jestem specjalistą w tego typu sprawach ale mniej więcej zgadza się to z naszymi obserwacjami co do siły uzależnienia od e-p.
Cytowane źródło [6] jest tutaj
http://www.jneurosci.org/content/25/38/8593.full
(niestety nie bardzo się przydam przy tłumaczeniu - mam zbyt ubogą wiedzę medyczną)
Smoant Levin PK-mały,wielki pod

https://i.ibb.co/k3tQNQN/vape-poland[…]

Zastanawiałeś się kiedyś, ile może kosztować najd[…]

UWAGA! Na blogu Starego Chemika BARDZO WAŻNE informacje! Dotyczą zdrowia i życia.