pawko2009 pisze:Do tego ja mam zamiar kupić dodatkowego e-papieroska vErtiGO czerwonego to już nie rzucę.
Zdrowynurek pisze:[...]
W każdym razie jestem przeciwny jakimś papierosom zastępczym, nikotynie w oparach, tabletkach i czymś tam jeszcze, bo to niczego nie rozwiązuje, [...]
Zdrowynurek pisze:Wprawdzie skoro ktoś jest na preparacie nikotynowym, wolny jeszcze nie jest. Póki co tylko nie pali tytoniu. W każdym razie jestem przeciwny jakimś papierosom zastępczym, nikotynie w oparach, tabletkach i czymś tam jeszcze, bo to niczego nie rozwiązuje, tylko pozostawia w szponach zależności od nikotyny, a konieczne jest by organizm zaczął produkować własne mediatory synaptyczne – dopiero wtedy jest się wolnym całkowicie od nałogu.
Zdrowynurek pisze:
W każdym razie jestem przeciwny jakimś papierosom zastępczym, nikotynie w oparach, tabletkach i czymś tam jeszcze, bo to niczego nie rozwiązuje, tylko pozostawia w szponach zależności od nikotyny,
Zdrowynurek pisze:nawyk manualno rytualny jest tak łatwy do eliminacji jak nawyk ssania smoczka przez malucha
Zdrowynurek pisze:Wprawdzie skoro ktoś jest na preparacie nikotynowym, wolny jeszcze nie jest. Póki co tylko nie pali tytoniu.Tu mówimy o rzucaniu palenia tytoniu. Jak pisał lesmie czym maniak, nie chodzi też o uzależnienie od czegokolwiek. Jesteś uzależniony od tysiąca rzeczy, nawet nie zdajesz sobie z tego sprawy.
Zdrowynurek pisze:Mi zaprzyjaźniona lekarka odradziła stosowanie czegokolwiek ( było już wtedy parę preparatów z nikotyną) gdyż jak mi powiedziała celem jest rzucenie nie tylko palenia, ale uwolnienie się od uzależnienia szybko i możliwe bezbolesne. Jak mi powiedziała: "Powoli to boli"To rozumowanie jest naiwne. Nie akceptuję takich "specjalistów" (sam jestem lekarzem), a niestety jest ich wielu, nigdy nawet nie słyszeli o e-papierosie, a powinni. Dlatego nie widzą istoty problemu. Nie znają się na tytonizmie, czyli uzależnieniu od: 1) tytoniu i 2) od samego palenia (te uzależnienia nakładają się). Sądzą, że to uzależnienie od nikotyny i mówią o "nikotynizmie". Poważny błąd merytoryczny.
tomba pisze:Czy można rzucić e-palenie?
Wiem, wiem głupie pytanie, no bo niby po co? , ale wydaje mi się, że można i to bez większych problemów.
W obliczu porażających wieści o próbach ograniczenia e-palenia, ja spróbowałem, czy mój organizm wytrzyma już bez nikotyny i próba wypadła REWELACYJNIE.
Nie e-paliłem przez 34 godziny. Odliczając od tego 2 x po 6 godzin na sen, to zostają 22 godziny w pełni świadomego nie e-palenia.
Tych, którzy mnie nie znają informuję, iż jeszcze przed 3 miesiącami paliłem minimum 1,5 paczki mocnych analogów dziennie, a byłem takim namiętnym nałogiem, że od momentu jak zacząłem palić (a było to 27 lata temu – wielu z Was jeszcze nie było na tym świecie), to nigdy nawet nie podejmowałem próby rzucenia śmierdzieli.
Przerzucenie się na e-papieroska było pierwszą próbą, i jak się okazało był to strzał w dziesiątkę. Teraz już wiem, że e-palenie jest dla mnie przyjemnością a nie musem, więc nie będę sobie na razie tego odmawiał. E-papieros pozwolił mojemu organizmowi uwolnić się od chemii, jaką są nasączone śmierdziele, a która to bardziej uzależnia niż nikotyna zawarta w liquidach.
Mam nadzieję, że mój przykład zachęci wszystkich, którzy rozpoczynają swoją przygodę z e-paleniem. Życzę wam wytrwałości i sukcesów nawet większych niż moje.
A tym, którzy chcą nam odebrać tą alternatywę, życzę, by ich rozum nie opuścił.
A teraz czas na e-papieroska - chyba zasłużyłem
Delvis pisze:To rozumowanie jest naiwne..
Zdrowynurek pisze:Widać to poważny problem, skoro taki temat rozwinął się już na 5 stron.
Zdrowynurek pisze:Jestem rozbawiony tą nieszczęsną książką, której po prostu nie znam, nawet nie wiem czy była dostępna wtedy gdy ja palenie rzucałem. To już dwa posty i dwie prywatne wiadomości na ten temat.
Pomogła mi rzucić palenie lekarka ( bezpłatnie) - koleżanka która ustawiła mi:
1) Przygotowanie organizmu do wstrząsu jakim zawsze jest zerwanie z nałogiem ( każdym). W skład tego wchodziły witaminy jakie daje się sportowcom wielu klubów NBA, które są w Polsce dostępne. Brałem je przed rzuceniem palenia i potem przez cały okres abstynencyjny w wysokich dawkach. ( witaminy, nie sterydy – dla nadmiernie domyślnych)
2) Możliwie szybką detoksykację by organizm znalazł się możliwie szybko w dobrej kondycji, a związki szkodliwe do których był przyzwyczajony potraktował jako toksyny – w tym samą nikotynę. To odpowiednia ilość płynów, odnowa biologiczna, sport itp
3) Stworzenie dobrego środowiska ( otoczenie + ja sam) do rzucenia palenia. Czyli po prostu dbanie o dobry nastrój, unikanie ludzi którzy denerwują, dołują, prześmiewców itp. Otaczanie się pozytywnie myślącym towarzystwem.
4) Całkowita abstynencja od alkoholu do czasu kiedy do papierosów absolutnie nie ciągnie.
Jak się organizmu nie przygotuje, to może być męczarnia. Rzucałem palenie trzy razy. Dwa pierwsze były okropne, trzeci dobrze przygotowany w porównaniu z poprzednimi prawie bezbolesny. Zapewne z rzucaniem e-papierosa jest duzo łatwiej.
Oczywiście wartości lub braku wartości wspomnianej książki nie sugeruję – po prostu jej nie znam.
Zwraca moja uwagę sam problem rzucania e-papierosa. Można powalczyć i najpierw rzucać tytoń, a potem same palenie. Tylko po co męczyć się na raty?
Dla zainteresowanych e-papierosów onegdaj nie było.
Zdrowynurek pisze:Mój konik : być wolnym od nikotyny w każdej postaci.
Zdrowynurek pisze:Otrzymałem takiego e-maila:
CYTAT:
No cóż. nikt nie powiedział, że e-papierosy mają służyć rzuceniu palenia; )
KONIEC CYTATU
Zapewne w tym tkwi sedno. Uwaga godna głębokiego przemyślenia i rozważenia przeróżnych zależności
nicotina.pl pisze:"3) Stworzenie dobrego środowiska ( otoczenie + ja sam) do rzucenia palenia. Czyli po prostu dbanie o dobry nastrój, unikanie ludzi którzy denerwują, dołują, prześmiewców itp. Otaczanie się pozytywnie myślącym towarzystwem.
4) Całkowita abstynencja od alkoholu do czasu kiedy do papierosów absolutnie nie ciągnie. "
Dla mnie te dwa punkty całkowicie niewykonalne. Musiałabym chyba rzucić studia i pracę, i tak obrazić wszystkich znajomych, żeby na piwo nie ciągnęli.
Mam nadzieję, że autor tych słów w pełnych protekcjonalności, okrągłych zdaniach zaraz zwróci mi uwagę, na to w jakim żyję mroku i obłudzie.
Zdrowynurek pisze:Uzależnia nikotyna, reszta ( odruchy) to kwestia małego dyskomfortu. Są bardzo demonizowane, straszą palaczy i odwracajac uwagę od prawdziwej przyczyny palenia papierosów lub zażywania nikotyny, To też troche wymówka. Akurat o tym, ci którzy w ogóle rzucili palenie najmniej wspominają. Ja sam te odruchy też miałem, ale zneutralizować je to pryszcz, wobec obniżenia nastroju spowodowanego brakiem sztucznej stymulacji nikotyną poziomu dopaminy. Jak by chodziło o odruchy i jak by one były tym głównym problemem, to wystarczyłby inhalator z olejkiem sosnowym, albo jakimś innym bez nikotyny.
Zdrowynurek pisze:Odruchy związane są z rodzajem samochodu, tak jak odruchy palacza związane są z nikotyną. Jak długo potrzebujesz nikotyny, tak długo te odruchy są pobudzane. Jak długo ją dostajesz, pielęgnujesz pamięć odruchów.
Zdrowynurek pisze:Jeśli tu są osoby chcące rzucić nikotynę ( a takie założyły ten temat), to chyba warto im pomóc, a nie uzasadniać wszystkiego, co ich od tego odwiedzie.
Zdrowynurek pisze:Alkoholicy nie leczą się przez podawanie alkoholu inną drogą niż wódka,
I wcale nie znaczy to, że próbujemy leczyć się z nałogu - po prostu próbujemy mniej szkodzić sobie i innym.
maniak pisze:Zdrowynurek pisze:Jeśli tu są osoby chcące rzucić nikotynę ( a takie założyły ten temat), to chyba warto im pomóc, a nie uzasadniać wszystkiego, co ich od tego odwiedzie.
Dla ścisłości - wątek założył tomba, który (jak sądzę) rzucać nikotyny nie zamierza.
I nie sądzę byśmy odwodzili od tego osoby, próbujące odstawić nikotynę w ogóle. Wręcz przeciwnie - gdy pojawiały się takie osoby na forum to większość im kibicowała.
Zdrowynurek pisze:W uwalnianiu się pomoże witaminowe wsparcie – dobrzy lekarze znający się na rzeczy wiedzą, jakie i są w stanie pomóc. To wsparcie bardzo się przydaje.
Hej, leżał epet w plecaku i gdy wracam po godzinie[…]