By saradonin - 06 cze 2014, 13:11
Posty: 1292
Rejestracja: 31 sty 2011, 22:01
Posty: 1292
Rejestracja: 31 sty 2011, 22:01
- 06 cze 2014, 13:11
#1101792
Dlaczego niby wrzucać mamy bimbrowników do jednego wora ze zwykłymi naciągaczami?
Czy sprzedają oni z zyskiem towar, który zakupili? Nie. Sprzedają swój produkt, wykonany na podstawie zakupionych półproduktów. Żeby nie było, że nie wiem o jakich kosztach mówimy: tak, też mieszam sobie sam i wychodzi mi to znacznie taniej, ale przecież nie w tym rzecz.
Pomimo iż nie jestem stałym klientem żadnego z nich, to osobiście widzę tę grupę jako swoistych prawie-moderów (nawet mają inna rangę niż ja - szaraczek). Przecież cena surowego wałka stali też wielokrotnie jest niższa niż wykonanych z niego rurek. Zatem dlaczego gotowy produkt jest droższy niż surowce? Ano, dlatego, że owi bimbrownicy, podobnie jak moderzy, poświęcili swój czas na zaprojektowanie - w tym wypadku ułożenie receptury (ile litrów bazy wylałeś na idealne dopracowanie swojego ulubionego przepisu?), wykonanie, zużyli przy tym niezbędne narzędzia (czy to noże tokarskie czy strzykawki), poddali testom, aby ostatecznie uzyskać wytwór zaprezentowany nam użytkownikom. Na ile wycenią swój prywatny poświęcony czas i swoją pracę, to tylko i wyłącznie ich sprawa - podejrzewam, że i tak poniżej roboczogodziny najniższej krajowej.
Z związku z powyższym, stawianie tej grupy w jednej linii z pazernymi cwaniakami, uważam po prostu za niesprawiedliwe.
jsakic19 pisze:Nie zapominajmy o kolegach bimbrownikach. Czy cena np. 11 zł za 10 ml czy to nie przypadkiem 3krotnie więcej niż koszty produkcji. No dobra nawet niech będzie 2 x bo jeszcze buteleczki i etykietki - to i tak dużo jak dla "kolegów" z forum. Powinna być symboliczna 1zł jako zysk !!!! Ludzie jak już to bądźmy sprawiedliwi dla wszystkich. Ciągle widzę teksty, że "koledze" z forum się tego nie robi to jak już krytykujemy to wszystkich!
Dlaczego niby wrzucać mamy bimbrowników do jednego wora ze zwykłymi naciągaczami?
Czy sprzedają oni z zyskiem towar, który zakupili? Nie. Sprzedają swój produkt, wykonany na podstawie zakupionych półproduktów. Żeby nie było, że nie wiem o jakich kosztach mówimy: tak, też mieszam sobie sam i wychodzi mi to znacznie taniej, ale przecież nie w tym rzecz.
Pomimo iż nie jestem stałym klientem żadnego z nich, to osobiście widzę tę grupę jako swoistych prawie-moderów (nawet mają inna rangę niż ja - szaraczek). Przecież cena surowego wałka stali też wielokrotnie jest niższa niż wykonanych z niego rurek. Zatem dlaczego gotowy produkt jest droższy niż surowce? Ano, dlatego, że owi bimbrownicy, podobnie jak moderzy, poświęcili swój czas na zaprojektowanie - w tym wypadku ułożenie receptury (ile litrów bazy wylałeś na idealne dopracowanie swojego ulubionego przepisu?), wykonanie, zużyli przy tym niezbędne narzędzia (czy to noże tokarskie czy strzykawki), poddali testom, aby ostatecznie uzyskać wytwór zaprezentowany nam użytkownikom. Na ile wycenią swój prywatny poświęcony czas i swoją pracę, to tylko i wyłącznie ich sprawa - podejrzewam, że i tak poniżej roboczogodziny najniższej krajowej.
Z związku z powyższym, stawianie tej grupy w jednej linii z pazernymi cwaniakami, uważam po prostu za niesprawiedliwe.