EPF
Masz problem techniczny lub odkryłeś ciekawe rozwiązania? Podziel się z innymi!
Awatar użytkownika
By emes
#534176
lpwk pisze:Jakież było moje zdziwienie, jak zeszło mi na tym małym powiększeniu około godziny.
To super wiertełko do wyrzucenia, sam nie wiedziałem czy stal wierci wiertło, czy odwrotnie.


Bo to wiertło made in china pewnie było :P
A tak na poważnie to trzeba było przed wierceniem zapytać się jak to zrobić :) Najważniejszą sprawą jest chłodzenie, później obroty - im mniejsza średnica wiertła tym większe, nawet kilka tys/min.

Pozdrawiam
Awatar użytkownika
By vertigo
#534184
emes pisze:
lpwk pisze:Jakież było moje zdziwienie, jak zeszło mi na tym małym powiększeniu około godziny.
To super wiertełko do wyrzucenia, sam nie wiedziałem czy stal wierci wiertło, czy odwrotnie.


Bo to wiertło made in china pewnie było :P
A tak na poważnie to trzeba było przed wierceniem zapytać się jak to zrobić :) Najważniejszą sprawą jest chłodzenie, później obroty - im mniejsza średnica wiertła tym większe, nawet kilka tys/min.

Pozdrawiam

To jest potwierdzenie,że powinny być z mosiądzu i chińczyk wie co robi. A w SS robią za małe dziurki :mrgreen:
Ostatnio zmieniony 05 paź 2012, 00:16 przez vertigo, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
By daras25
#534187
emes pisze:
lpwk pisze:Jakież było moje zdziwienie, jak zeszło mi na tym małym powiększeniu około godziny.
To super wiertełko do wyrzucenia, sam nie wiedziałem czy stal wierci wiertło, czy odwrotnie.


Bo to wiertło made in china pewnie było :P
A tak na poważnie to trzeba było przed wierceniem zapytać się jak to zrobić :) Najważniejszą sprawą jest chłodzenie, później obroty - im mniejsza średnica wiertła tym większe, nawet kilka tys/min.

Pozdrawiam

Jeżeli mowa o stali szlachetnej to nie znam tej metody ale przy kilku tys. obr./min to raczej zaspawasz taki otwór , rozwiercenie takiego otworu zajmuje kilka sekund - w kuchni na parapecie :wink: oczywiście na małych obrotach .
Awatar użytkownika
By jajo
#534191
daras25 pisze:Jeżeli mowa o stali szlachetnej to nie znam tej metody ale przy kilku tys. obr./min to raczej zaspawasz taki otwór.

To się nazywa HSM High Speed Machining czyli obróbka z dużymi prędkościami skrawania i jest to coraz popularniejsza metoda obróbki, wydajniejsza.
Awatar użytkownika
By daras25
#534196
jajo pisze:
daras25 pisze:Jeżeli mowa o stali szlachetnej to nie znam tej metody ale przy kilku tys. obr./min to raczej zaspawasz taki otwór.

To się nazywa HSM High Speed Machining czyli obróbka z dużymi prędkościami skrawania i jest to coraz popularniejsza metoda obróbki, wydajniejsza.

Ale w domowych warunkach przy ogólnie dostępnych narzędziach to chyba nie zda egzaminu .
Awatar użytkownika
By emes
#534198
daras25 pisze:Ale w domowych warunkach przy ogólnie dostępnych narzędziach to chyba nie zda egzaminu .


wrrrrr....
Gdzie napisałem, że trzeba przywalić od razu 80000/min?. Jeśli zastosujesz odpowiednie chłodzenie to przy wiertle z ss (stal szybkotnąca) 1,2mm, rozwiercając otwór z 1mm (co daje tylko 0,2mm), wystarczą obroty rzędu 2-3tys/min. Wiercąc w/w otwór na mniejszych obrotach tępisz to wiertło, a dokładnie powierzchnie skrawającą nawet nie zdając sobie z tego sprawy...

Pozdrawiam

PS. jajo - czy do hsm nie stosuje się węglików? tak pytam z ciekawości, bo to już nie moja bajka, a skoro już odbiegliśmy od tematu na tyle... :)
Awatar użytkownika
By dzizas
#534208
reed pisze:Cóż napisać gwoli wyjaśnienia?
Diler, za Wikipedią: "Diler – spolszczona wersja angielskiego terminu dealer, oznaczającego sprzedawcę.
Dilerem czasem nazywa się osobę (lub przedsiębiorstwo) handlującą produktami określonej marki, pośrednika między producentem, a kupującym. Nazwą tą szczególnie chętnie posługują się Salony samochodowe."
Jeżeli chodzi o rżnięcie w :dupa to chyba nie muszę tłumaczyć?
Przyglądnij się mojemu wątkowi "Fakty i Mity" przeleć po Allegro, a nawet po forum i sam powiedz ile tego rżnięcia znajdziesz.
Wielka rzesza sprzedawców wciska nieświadomym ludziom szajs. Nawet w TV Mango i ostatnio w jakiejś aptece.
Przykre to, ale prawdziwe. Liczy sie tylko kasa wyciągnięta od potencjalnego łosia.
To wręcz żerowanie na na ludziach którzy chcą się uwolnić od analogów :|

PS:

Tak, popyt czyni podaż, tylko dlaczego aż tylu wykorzystuje to perfidnie?
Czy naprawdę TYLKO KASA się liczy?


reed zgadzam się z Tobą w 200%. Jednak jak sam zauważyłeś wywaliłeś w ciul kasy na "chińszczyznę" i doszedłeś do jedynych słusznych wniosków. I po to właśnie ta chińszczyzna jest. Pierwsze primo - ma za zadanie spróbować coś innego niż analog. Drugie primo - ma zachęcić do poszukania alternatywy.
Są ludziska, które poszukają, znajdą, przekonają się.
Są ludziska, która do usranej śmierci nie będą potrafiły znaleźć czegoś lepszego i będą jechały na chińszczyźnie - No i co z tego? W końcu to i tak tańsze i prawdopodobnie zdrowsze niż analogi - a na pewno zdrowsze dla biernych palaczy.
Tak łatwo zapomnieć o początkach wapowania, gdzie nikt nie słyszał o gienkach, ajatach i innych frankach.
Nie warto atakować źródła. W końcu jak do tej pory 99,99% zaczyna od chińszczyzny. Naszym zadaniem jest między innymi to, co znajduje się w temacie, a o co walczę cały czas: Niech nasi dostawcy rzetelnie przedstawiają produkty nam oferowane. Popieram piętnowanie kłamstwa (albo niewiedzy uruchamianej lenistwem) a nie chińszczyzny.
Masz duży szacunek na forum więc go wykorzystaj. Dobrym kierunkiem są "fakty i mity", ale nieprzemyślane wypowiedzi wprowadzają niepotrzebny zamęt. Atakuj tam, gdzie faktycznie walą nas w uja. I to nie zawsze chodzi o chińszczyznę ale zwykle o "markieting".
Pozdrawiam
Awatar użytkownika
By LogerM
#534209
reed pisze:"Wszyscy" o tym wiedzą, ale kupują nadal, bo tanio i "może akurat opis jest zgodny ze stanem faktycznym"
Dlaczego więc, wiedząc o tym, tylu się nadal daje nabierać i potem powstają taki i podobne tematy w których lecą rózne takie texty jak tu?
Po co to?


reed z tego co ja wyczytałem wątek był na temat zgodności opisu ze stanem faktycznym. Jednym się udaje zachować poprawność opisu innym nie (lub "nie do końca") i chyba powinniśmy tu dyskutować jak wymóc na sprzedawcach aby opisy były zgodne ze stanem faktycznym, a nie z wątpliwej wiarygodności ulotką chińskiego producenta. Fakt czy ktoś kupuje tanio czy też nie to już jego prywatna brocha tak długo jak robi to świadomie. To sprzedawca jest stroną transakcji i to on ma sprawdzić czym handluje, a ja jako klient mam dostać rzetelną informację.

reed pisze:Ale gdy decydujesz się na w/w wacława w worku, nie płacz i nie rób scen. Zrobiłeś to na własną odpowiedzialność. Licz się więc z konsekwencjami i cierp w milczeniu ;)


Nie. Kupując produkt od polskiego sprzedawcy kupować powinienem coś co jest zgodne z opisem który on prezentuje, kota w worku mogę zakupić u Chińczyka któremu zwisa i powiewa że będę coś tam chciał zwrócić (no bo nie oszukujmy się nie odeślę parownika wartego 30PLN na swój koszt do Chin bo nie zobaczę ani nowego, ani kasy za transport) albo poskarżę się do UOKiK. Ale sprzedawca w Polsce ma obowiązek przedstawić stan faktyczny produktu, a nie przybliżone tłumaczenie z chińskiego na 'niemalże polski'.

reed pisze:Skoro "wszyscy" o tym wiedzą, że tak jest, to dlaczego nie olać kupowania szajsu?
Po co 8 zestawów ego i 47 vivek/klirów/wuj wie czego, skoro można kupić ze 2 zasilania i 2 parowniki które pozwolą odciać się od tego szajsu?


Jakie wszyscy? Paru typa którym chciało się przewertować forum i kolejnych parudziesięciu którzy są tu już tak długo że niektóre tematy znają na pamięć wraz z interpunkcją. Jaki to odsetek w śród chmurzących? 0.1%? 0.5%? A reszta wierzy sprzedawcy w necie czy w realu bo już tak mamy, widzimy że coś działa i to działa fajnie wiec kupujemy w dobrej wierze też zapewne w swoim życiu zrobiłeś wiele podobnych zakupów które właśnie ktoś na jakimś innym forum kwituje słowami "Skoro "wszyscy" o tym wiedzą, że tak jest, to dlaczego nie olać kupowania szajsu?"

Fakt kupowanie 280 parowników marki 他妈的这 oraz 120 baterii od firmy 吮吸鳊鱼 tylko dlatego że wyszły niedawno to jakiś cholerny masochizm, ale jeżeli ktoś objedzie na dwóch batkach po 100PLN sztuka (a jakże chodzi mi o Twista, ale możemy z ceną zjechać do 50 za coś słabszego nie ma sprawy) i jakimś parowniku za 50PLN pół roku, zakup powtórzy, a za rok pieprznie e-paleniem na zawsze to jaki sens aby wydał 1000PLN na moda (zasilanie plus parownik + batki i solidna ładowarka bo zakładam że nie ma) który (na wszelki wypadek) prze leżakuje w szafie do pierwszego poważniejszego zdenerwowania po czym wróci tam na kolejne 10 miesięcy? Ty w jakiś sposób związałeś się z ep i raczej go nie rzucisz, a przynajmniej nie szybko; ale dla wielu osób to tylko chwilowa zabawa i te osoby nie mają ochoty wydawać nie wiadomo ile kasy, podobnie z osobami całkowicie początkującymi które nie wiedzą czy ep im w ogóle podejdzie czy objadą na tym choćby i miesiąc.

Irytujesz się że ludzie popełniają błędy które ty popełniałeś przez x czasu, z Twoich postów wnioskuje że dość długo bo sprzętu z tego co widzę objechałeś sporo. A skąd oni mogą wiedzieć to co ty wiesz teraz? Prędzej uwierzą sprzedawcy, niż: Jockerowi, Latającemu ślimakowi, Niepoliczalnym kropką czy Ognistemu Lwu z jakiegoś tam forum w sieci gdzie mówią jakimś dziwnym językiem, którzy są dla nich całkowicie bezosobowymi tworami sieci. I dlatego mając sprzedawców tak blisko powinniśmy docisnąć ich lekko aby weryfikowali w ten czy inny sposób co im chińczyk przesyła i aby informacje sprzedawców były odzwierciedleniem stanu faktycznego. Mówiąc krócej i prościej możemy (jako konsument) sami się rżnąć w :dupa: jeżeli taka jest nasza wola, ale nie powinien tego robić sprzedawca za naszą kasę.

Ad rem: _Monter_ bardzo właściwie podjął temat odpowiedzialności sprzedawców za opisy produktów. Mamy dwie opcje albo jechać po każdym kto coś pokręci i liczyć że coś to da (ta jasne); albo wykorzystać fakt że na forum znajdują się ludzie z tak różnym wykształceniem i tak szeroką wiedzą aby ułatwić sprzedawcą rozpoznawanie 'co im tu dziś mały zółty ludek wysłał' bo nie oszukujmy się to są handlowcy a nie: chemicy, metalurdzy, lekarze, elektronicy, itp., itd..
Podniesiona sprawa donsenior'a od której rozpoczęła się ta dyskusja jest już niemalże rozwiązana (pozostały tylko testy ale już wiadomo jak je przeprowadzić) może ktoś z odpowiednią wiedzą z zakresu metalurgii pokusił by się o krótki post w którym napisał by w jakiś (najprostszy, chałupniczy wręcz) sposób sprawdzać jaki materiał został użyty, jak rozpoznawać rodzaj powłoki którą tenże został pokryty? Może jakiś elektronik napisze jak sprzedawcy powinni sprawdzać pojemność ogniw aby nie cisnąć ludziom bzdur? Może ktoś kto ma pojęcie o tworzywach sztucznych pomoże wybrać te najlepsze które nie będą reagować ze składnikami liquidów? Może wszyscy zastanowimy się co warto by zmienić w sprzęcie masowym po to aby tym którzy dopiero zaczynają ułatwić start? Może te sugestie dotrą przez importerów (musimy liczyć na ich pomoc bo to też w ich interesie) do małego żółtego kraju pełnego małych żółtych ludzików i to co będą nam wysyłać będzie lepsze jakościowo, a jeżeli nie to przynajmniej bezpieczniejsze w użytkowaniu i bliższe opisom które dostarczają sprzedawcom. A w jakiejś małej zółtej fabryczce za małą czerwoną (zmyłka taktyczna) stodołą jakiś kierownik bezie krzyczał: "starajcie się bardziej bo to dla tych [cenzura] białych ludzi z Polski, a oni są wybredni".
Smoant Levin PK-mały,wielki pod

https://i.ibb.co/k3tQNQN/vape-poland[…]

Zastanawiałeś się kiedyś, ile może kosztować najd[…]

UWAGA! Na blogu Starego Chemika BARDZO WAŻNE informacje! Dotyczą zdrowia i życia.